>>>
https://twitter.com/PolskaNormalna/status/1033614533892481026
Miliony złotych przeznaczone na przeciwdziałanie przestępczości, idą na konferencje i kampanie reklamowe o rodzinie i rozwoju społecznym – promujące politykę rządu PiS. Organizują je stowarzyszenia i fundacje powiązane z PiS. Wszystko to za sprawą zmian w funkcjonowaniu Funduszu Sprawiedliwości, wprowadzonych w 2017 roku przez Zbigniewa Ziobrę
Jeszcze niedawno środki z Funduszu Sprawiedliwości przeznaczane były na pomoc pokrzywdzonym w wyniku przestępstw i osobom zwalnianym z więzień po odbyciu kary. Programy wsparcia przygotowywały znane organizacje, które miały ekspertów i doświadczenie w tej dziedzinie.
Ale to się zmieniło. Dziś pieniądze z Funduszu trafiają do organizacji powiązanych z PiS, których nazwy większości Polaków nic nie powiedzą. A potem dalej – do zaprzyjaźnionych firm i agencji reklamowych. Idą m.in. na konferencje z udziałem rządzących i kampanie reklamowe, promujące politykę rządu PiS – które na siłę podciąga się pod „przeciwdziałanie przestępczości”.
Szczegóły tych projektów trudno poznać. Jak pisaliśmy wczoraj na OKO.press, Ministerstwo Sprawiedliwości, które decyduje o rozdziale pieniędzy z Funduszu, odmówiło nam udostępnienia informacji o działaniach organizacji opisywanych w dzisiejszym tekście, przywołując absurdalne argumenty – 0 RODO, tajemnicy przedsiębiorstwa i ryzyku kradzieży pomysłów na „innowacyjne działania”.
Anty-Rama i 8Bteam: „Prawa rodziny”
14 października 2017 roku. W Sejmie rozpoczyna się pierwsza ogólnopolska konferencja „Prawa rodziny – rdzeń współczesnej demokracji”. Wśród gości m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i szefowa resortu pracy, Elżbieta Rafalska. Są też posłowie PiS i Solidarnej Polski. Patronat dał prezydent Andrzej Duda.
Organizatorem konferencji jest Narodowy Komitet Obchodów Dnia Praw Rodziny, powołany w 2017 roku z inicjatywy Parlamentarnego Zespołu na rzecz Katolickiej Nauki Społecznej (przewodniczącym Komitetu jest szef zespołu – poseł Tadeusz Woźniak, wiceprzewodniczącymi ministrowie z kancelarii premiera i prezydenta – Beata Kempa i Andrzej Dera, a członkami m.in. ministrowie Ziobro i Rafalska).
Dzień wcześniej – 13 października – na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości pojawia się ogłoszenie. Resort zaprasza do udziału w I konkursie o granty ze środków Funduszu Sprawiedliwości, na przeciwdziałanie przyczynom przestępczości. Na złożenie ofert jest tylko tydzień. Na realizację projektów – półtora miesiąca.
Jedną z dotacji w I konkursie – 525 953 złote – dostaje łódzkie Stowarzyszenie Anty-Rama. Środki mają zostać przeznaczone na zorganizowanie 16 wojewódzkich konferencji zatytułowanych „Prawa rodziny – rdzeń współczesnej demokracji” – identycznie jak konferencja w Sejmie z 14 października.
W broszurze podsumowującej projekt, Anty-Rama napisze potem: „Cykl konferencji wojewódzkich został zapoczątkowany 14 października w Sejmie, gdzie odbyła się pierwsza ogólnopolska konferencja z okazji obchodów Dnia Praw Rodziny”.
Stowarzyszenie Anty-Rama powstało w 2010 roku. Swoją misję opisuje szeroko: od „działań na rzecz integracji i reintegracji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym”, przez upowszechnianie sportu, po promocję Polski za granicą. Ale ślady jego działania trudno znaleźć – strona internetowa nie działa, a dwa posty na Facebooku są z października 2017 roku. Nie odpowiedziało też na pytania OKO.press.
Do czerwca 2018 roku
szefem Anty-Ramy był Grzegorz Dębowski – członek Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego; w latach 2011-2015 dyrektor biura senatora PiS prof. Michała Seweryńskiego (obecnie wicemarszałka Senatu).
Dębowski jest też głównym właścicielem spółki 8Business i „business menagerem” w agencji wizerunkowej 8Bteam, która mieści się pod tym samym adresem, co Anty-Rama. To 8Bteam odpowiadała za pracowanie graficzne, skład i korektę wspomnianej wcześniej broszury, podsumowującej cykl konferencji zorganizowanych przez Anty-Ramę ze środków Funduszu Sprawiedliwości.
Fundacja Narodowego Dnia Życia: „Rodzina – źródło podstaw i relacji”
Do pomocy w organizacji 16 wojewódzkich konferencji o prawach rodziny Anty-Rama zaprosiła Fundację Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia.
Od kilkunastu lat fundacja ta organizuje kampanie związane z obchodami Narodowego Dnia Życia. W marcu 2018 roku organizowała Narodowy Kongres Rodziny, na Stadionie Narodowym w Warszawie. Prelegentami byli: wicepremier Beata Szydło, ministrowie Rafalska i Ziobro, a także senator Michał Seweryński. A głównym sponsorem – PZU. Za marketing Kongresu, działania PR-owe, stworzenie strony internetowej, relację foto odpowiadała agencja 8Bteam.
W czerwcu 2018 roku Fundacja Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia dostała 867 240 zł w III edycji konkursu o dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Nie odpowiedziała na pytania OKO.press, na co przeznaczy lub przeznaczyła pieniądze. Jednak na jej stronie internetowej można znaleźć ogłoszenie o przetargu na realizację kampanii informacyjno-promocyjnej “Rodzina – źródło postaw i relacji”. Prawdopodobnie właśnie na tę kampanię otrzymała dofinansowanie z Funduszu Sprawiedliwości.
Przetarg na realizację kampanii – za 319 tys. złotych – ogłoszony przez Fundację wygrała spółka 8Business,
Fundacja Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia dostała również dofinansowanie w IV konkursie o środki z Funduszu Sprawiedliwości. Postępowanie przebiegło ekspresowo – 29 czerwca 2018 roku na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości ukazało się ogłoszenie o konkursie, a już 18 lipca Fundacja przesłała gotową ofertę. Była jedynym podmiotem, który się zgłosił (a do rozdysponowania było 25 mln złotych). 30 lipca ogłoszono zwycięzcę – czyli Fundację. Nie podano jednak do publicznej wiadomości, ile pieniędzy dostanie.
W informacji o rozstrzygnięciu konkursu resort napisał, że „o wysokości kwoty przyznanej dotacji oraz o szczegółach zawarcia umów, podmiot [czyli Fundacja – przyp red.] zostanie poinformowany w oddzielnej korespondencji”.
Wiadomo tylko, że Fundacja ma zorganizować kampanię na temat „właściwych zachowań niechronionego uczestnika ruchu drogowego”. W ramach akcji przygotowane zostaną broszury dla wszystkich uczniów szkół podstawowych w Polsce oraz kamizelki odblaskowe. Towarzyszyć jej będzie kampania medialna.
Fundacja Wyszehradzka: kongres polityczno – społeczny
W I i III edycji konkursu o dotacje z Funduszu Sprawiedliwości pieniądze dostała również Fundacja Wyszehradzka. Zarejestrowano ją w Łodzi, 31 maja 2017 roku – niespełna pięć miesięcy przed ogłoszeniem I konkursu. Jej prezes – Alan Paczuszka uczestniczył w co najmniej czterech konferencjach o prawach rodziny, organizowanych przez Stowarzyszenie Anty-Rama, we współpracy z Fundacją Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia. Ale Fundacja Wyszechradzka nie opowiedziała nam na pytanie o związki łączące Paczuszkę z tymi organizacjami.
Na swojej stronie internetowej Fundacja pisze, że „mając na względzie obecną sytuację geopolityczną stawia sobie za cel budowanie, oraz doskonalenie wzajemnej współpracy i relacji pomiędzy państwami V4” oraz, że jej ambicją jest „promocja tradycji słowiańskich, oraz regionalnych Polski, Węgier, Czech i Słowacji”. Jedynym wydarzeniem, którym się chwali, jest konferencja dotycząca przyszłości polskiej polityki zagranicznej, zorganizowana na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego. Alan Paczuszka (rocznik 1993) był przewodniczącym koła naukowego „Expressis Verbis” działającego na tym wydziale.
W ramach I konkursu Fundacja Wyszehradzka dostała 253 341 złotych. Nie odpowiedziała nam, na co konkretnie wydała pieniądze. Napisała jedynie, że chodziło o „organizację konferencji i debat dotyczących przeciwdziałania przyczynom przestępczości”.
Nie wiemy też, ile Fundacja dostała w III konkursie – Ministerstwo Sprawiedliwości nie opublikowało tej informacji. Wiadomo jednak, że musi to być duża kwota, bo Fundacja zorganizuje z niej w październiku 2018 roku w ICE Kraków Congress Centre dwudniowy „polityczno-ekonomiczny kongres”, w trakcie którego formułowane będą „postulaty zmiany prawa oraz rekomendacje służące rozwojowi gospodarczemu i społecznemu.” Przewodniczącym rady programowej kongresu jest prof. Arkadiusz Adamczyk – doradca marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Sam Kuchciński ma być gościem imprezy. Weźmie w niej również udział minister Ziobro.
Fundacja zorganizowała już przetarg na „kompleksową organizację i obsługę dwudniowej konferencji dla maksymalnie 1000 osób”. Na złożenie ofert było osiem dni. Zgłosiła się jedna firma – 8Business. Będzie odpowiadała za wszystko – od obsługi technicznej i budowy strony internetowej, przez scenografię, po dostarczenie reklamowych smyczy i upominków.
Drugi przetarg – na „obsługę wideo, obsługę fotograficzna i realizację spotu reklamowego” wygrał Kamil Holwek, prezes 8Business. Także był jedynym oferentem.
Fundusz już Prawa i Sprawiedliwości
Fundusz Sprawiedliwości działa od 2012 roku. Od początku jego podstawowym celem były:
- pomoc pokrzywdzonym, świadkom przestępstw i ich najbliższym
- oraz pomoc osobom zwalnianym z zakładów karnych i członkom ich rodzin.
Fundusz dysponuje setkami milionów złotych, które pochodzą m.in. z nawiązek nakładanych przez sądy na skazanych oraz z potrąceń od wynagrodzeń więźniów, którzy pracują w czasie odsiadki.
Kiedyś zadania z pieniędzy Funduszu mogły realizować głównie NGO-sy (z bardzo niewielkimi wyjątkami). Pieniądze – na konkretne projekty – dostawały takie organizacje jak Centrum Praw Kobiet, Fundacja „Dzieci Niczyje” czy Fundacja SOS Dla Rodziny.
Zasady radykalnie zmieniono w połowie 2017 roku. Teraz środki z Funduszu mogą otrzymywać nie tylko NGO-sy, ale też podmioty publiczne (sądy, prokuratury, policja). Zmiany skrytykowały organizacje pozarządowe. Druzgocący raport o funkcjonowaniu Funduszu po zmianach opracowała Najwyższa Izba Kontroli. Alarmowała, że Ministerstwo Sprawiedliwości złamało prawo przekazując 25 mln złotych z Funduszu na… działalność CBA. Aż 100 mln złotych zasiliło Ochotniczą Straż Pożarną. Pisaliśmy o tym szczegółowo w ubiegłym miesiącu.
W Funduszu wprowadzono także inną istotną zmianę. Ministerstwo Sprawiedliwości może teraz finansować z niego projekty, które mają „przeciwdziałać przyczynom przestępczości”. To bardzo szerokie i ogólnikowo opisane zadania, jak np.: organizowanie akcji i przedsięwzięć informacyjnych, konferencje, przygotowywanie broszur i publikacji.
Do tej pory odbyło się pięć konkursów o dofinansowanie działań związanych z „przeciwdziałaniem przyczynom przestępczości” (II konkurs został unieważniony). W każdym pula pieniędzy była inna – od 10 do 25 mln zł.
Jak pisaliśmy na OKO.press, wiele organizacji, które dostały pieniądze w tych konkursach, nie miało żadnego doświadczenia w przeciwdziałaniu przyczynom przestępczości. Większość pielęgnowała za to wartości chrześcijańskie. Pieniądze dostały m.in. Fundacja Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka (641 200 złotych) oraz założona przez Rydzyka Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (145 785 złotych).
Wyniki V edycji konkursu nie są jeszcze znane. Na liście 32 zgłoszonych projektów, znów znajdują się Fundacja Lux Veritatis oraz Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Mam prośbę do wszystkich zwolenników poglądu, że PO to w istocie to samo, co PiS. Niech pokażą zestawienie ile Platforma przekazała środków z budżetu na pana Rydzyka w latach 2007-2015. Te dane na pewno są dostępne. Można zapytać też – będzie wiedział. To czekam.
Wybory samorządowe już za mniej niż dwa miesiące – 21. października 2018 roku pójdziemy do urn wyborczych, by wybrać rządzących naszymi lokalnymi ojczyznami. Będą to też pierwsze wybory od 2015 roku, gdy całkowitą władzę w kraju przejęło Prawo i Sprawiedliwość, które systematycznie przejmuje kolejne instytucje państwa oraz centralizuje władzę, przekonując że to Komitet Polityczny PiS, urzędujący w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie najlepiej wie, co jest najlepsze dla obywateli, najlepiej zadba o sprawiedliwość w sądach, zarządzanie w urzędach i spółkach Skarbu Państwa oraz najlepiej zagwarantuje sprawne funkcjonowanie samorządów.
Przez trzy lata rządów, krok po kroku partia rządząca obdzierała z kompetencji organy władzy samorządowej, nieraz dublując i stawiając wyżej uprawnienia wojewodów. Mniejszą samorządność jednostek samorządu terytorialnego obciąża na dodatek wieloma dodatkowymi zobowiązaniami, wynikającymi z realizowania polityki rządowej – jak chociażby obsługę flagowego programu “Rodzina 500+”, wdrożenie fatalnej deformy edukacji czy ostatnio postawienie wyżej interesów deweloperów, którzy będą mogli ignorować plany zagospodarowania przestrzennego gmin, byle tylko udało się choćby częściowo zrealizować program “Mieszkanie Plus”. Warto zauważyć, że w takim działaniu jest pewna perfidia – zasługi z tytułu funkcjonowania tych programów czy reform zgarnia władza centralna, zaś ewentualne problemy z ich funkcjonowaniem obciążają lokalnych włodarzy. Dziś jednak, gdy rozpoczyna się kampania samorządowa i nadchodzi czas przedstawienia konkretnych rozwiązań stricte samorządowych, Prawo i Sprawiedliwość zdaje sobie sprawę, że jest nagie. Tym bardziej, gdy opozycja w końcu odrobiła lekcje i przeszła do długo nie widzianej ofensywy programowej, braki programowe partii rządzącej są bardzo widoczne.
Miniony tydzień, pierwszy w ramach oficjalnej już kampanii wyborczej pokazuje, że pomysł PiS na ten wyścig może bardzo mocno wyjść partii bokiem. Tylko w ciągu ostatnich siedmiu dni zaliczyli na wyborczym ringu dwa knock-downy. Pierwszym było kuriozalny spin o tym, że Platforma Obywatelska nie ma żadnego programu dla samorządów i skupia się jedynie na przekazach anty-PiS. Nie minął dzień i okazało się, że program PO od października zeszłego roku wisi na stronach internetowych tej partii, tymczasem na stronie PiS można znaleźć jedynie program z 2014 roku. Na dodatek politycy opozycji skierowali do premiera Morawieckiego wezwanie – kontrę, by program samorządowy partii rządzącej przedstawili, skoro tak dużo o nim mówią – wówczas w sztabie, dowodzonym przez europosła Tomasza Porębę, zrobiło się gorąco. Po telefonie na Nowogrodzką, ze znanym z kultowego filmu “Apollo 13” stwierdzeniem “Nowogrodzka, mamy problem!”, wymyślono naprędce spot z pytaniami do Platformy Obywatelskiej.
Niestety, w gruncie rzeczy akcja “Pytania do opozycji” tylko podkreśliła mizerię programową PiS w zakresie polityki samorządowej. Na czym bowiem się skupiono? Na kwestii wieku emerytalnego, na 500+, na 300+ czy na uszczelnieniu systemu podatkowego – czyli na programach w oczywisty sposób niezwiązanych z polityką samorządową. Co gorsza, pytanie o treści “co opozycja zrobiła dla uszczelnienia VAT” jest dla rządzących zabójcze, bowiem ostatni raport NIK wprost ujawnił, że to właśnie uchwalone w poprzedniej kadencji solidarna odpowiedzialność dostawców w branżach wrażliwych oraz przede wszystkim Jednolity Plik Kontrolny są głównym, obok oczywiście koniunktury gospodarczej, źródłem sukcesu podatkowego obecnego obozu. Umyka także fakt, iż to PiS zniosło wyspecjalizowane w walce z mafiami podatkowymi Urzędy Kontroli Skarbowej oraz zainicjowało zniesienie sankcji za oszustwa podatkowe. Posłowie Platformy Obywatelskiej nie przespali okazji i celnie to wypunktowali, niwecząc całkowicie cel, jaki miał osiągnąć naprędce wymyślony post.
Politycy opozycji, w końcu zmobilizowani nie tylko w bezpośrednich starciach ale i w sieci bezlitośnie przyciskają PiS do muru, zmuszając polityków partii rządzącej do wpadek i nerwowych ruchów. Jeśli cała kampania wyborcza będzie taka, jak jej pierwszy tydzień, to PiS wcale nie może być pewne końcowego wyniku i wyborczej wygranej.
>>>
>>>