Przed Smoleńskiem i po Smoleńsku głupi

8 lat minęło od katastrofy smoleńskiej. Wydawałoby się, że to zdarzenie powinno przejść od historii – z pełnym sztafażem, które ofiarom się należy, albo nie należy. Przede wszystkim powinno dojść do narodowej refleksji – w wyniku debaty, mądrych książek – aby tragedia nie poszła na marne.

Czy państwo zdało egzamin z tej historii i czy my obywatele zdaliśmy? Państwo zdaje egzamin badając przyczyny tragedii i wdrażając wnioski właściwych organów, aby do takiego zdarzenia nie doszło.

Gdyby Katyń i Smoleńsk znajdowały się na terenie Polski, tupolew też by się rozbił. Nie wchodzi w rachubę żadna ingerencja zewnętrzna, żadne wybuchy. Dzisiaj takie rzeczy są nie do ukrycia. Nie dotrzymano procedur bezpieczeństwa, a piloci byli niejako zmuszeni do szarży ułańskiej. Samosierrą były warunki pogodowe, fatalny stan lotniska, żaden Kozietulski z tego nie wyszedł cało.

I można byłoby na tym poprzestać. Jakiś pomnik na uboczu, coroczny lament wpisany w kalendarz uroczystości państwowych, bo przecież nie wystawia się pomników chwały i łuków triumfalnych tym, którzy nie wygrali, nie osiągnęli sukcesu.

Stało się inaczej, bo politycy z tragedii zrobili oręż polityczny, który przyniósł im wymierne korzyści, dla Polski raczej wątpliwe. Nie wydaje mi się, żeby z tego powodu naród był trwale podzielony, wystarczy, że Jarosław Kaczyński odejdzie z polityki, a wrócimy do względnie zdrowej normy. Będzie sporo do naprawiania, ale… damy radę.

Mogę tylko naigrywać się z goteskowych zachowań się dzisiejszych władców i podejrzewać, że nie wiedzą, co czynią, a dokładnie: co mówią. Naprawdę mogą nie mieć wyczucia, miary, bo działa na nich ciśnienie polityczne i dbałość o kariery osobiste, polityczne.

Cóż znaczą słowa Kaczyńskiego: „Nie lękajcie się”? To tylko farsa w ustach tego, który chodzi w obstawie, a do wielkości Jana Pawła II nigdy nie podskoczy. Albo stwierdzenie Andrzeja Dudy, że „ich śmierć przyniosła jeszcze jeden element wspólny – pamięć o nich”. Autorzy „Ucha prezesa” nie muszą wszystkich dialogów pisać, Adrian wykonuje ich pracę za friko. Nie zawiodł też Mateusz Morawiecki z refleksją: „10 kwietnia na zawsze pozostanie dniem zadumy nad polskim losem”.

Ten los sami sobie fundujemy i jest to tupolewizm, który dawno dawno temu sformułował Jan Kochanowski, że Polak „przed szkodą i po szkodzie głupi„. Szczególnie ta głupota dotyczy polityków, którzy jak wyżej cytowani wciskają nam kit retoryczny, to oni przed katastrofą smoleńską i po katastrofie są głupi.

 

 

Jarosław Kaczyński po odsłonięciu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej: „Nie lękajcie się”

WBG 10.04.2018

gazeta.pl

8 lat po rozbiciu prezydenckiego samolotu. Rocznica katastrofy smoleńskiej [NA ŻYWO]

 

gazeta.pl

PAD: Lech Kaczyński zrobił dla Polski rzeczy wielkie. Ten monument mu się zwyczajnie należy

PAD: Lech Kaczyński zrobił dla Polski rzeczy wielkie. Ten monument mu się zwyczajnie należy

[Prezydent Lech Kaczyński] cieszył się ogromnym zaufaniem społecznym, bo sobie na to zaufanie zapracował. Można więc śmiało powiedzieć, że zapracował sobie swoją służbą dla ojczyzny także i na to upamiętnienie. Zrobił dla Polski rzeczy wielkie i to także dzięki niemu, dzięki jego pracy, programowi, przekonaniom, które niestrudzenie starał się wcielać w życie, realizować swoją wizję wolnej Polski, ta Polska jest coraz silniejsza. Ta Polska dzisiaj jest coraz bezpieczniejsza, bo my dzisiaj realizujemy to, o czym on mówił, a czego nie zdążył zrealizować, to co on nam zostawił w testamencie. To choćby właśnie za ten testament ten pomnik i ta możliwość spojrzenia na plac marszałka Piłsudskiego, na Grób Nieznanego Żołnierza, na ten krzyż upamiętniający pierwszą pierwszą pielgrzymkę Ojca Świętego do ojczyzny, ten monument zwyczajnie mu się należy” – mówił prezydent Andrzej Duda.

 

PAD: Pomnik jest w placu, nie na placu. On jest wrośnięty w grunt Warszawy – tak jak oni i ich pamięć jest wrośnięta w serce Polski

Wierzę w to, że ten monument wkrótce stanie się wielkim miejscem naszej wspólnoty. Tak jak powiedział pan minister Jan Kasprzyk: w placu marszałka Józefa Piłsudskiego, nie na placu. On jest w placu. On jest wrośnięty w grunt Warszawy, on jest wrośnięty w jej serce – tak jak oni i ich pamięć jest wrośnięta w serce Polski, jej stolicy, Warszawy, i w serca nas wszystkich” – mówił na placu Piłsudskiego prezydent Andrzej Duda.

 

PAD: Pomnik jest nasz wspólny i wierzę, że będzie nas jednoczył, niezależnie od poglądów i barw politycznych

[Pomnik] jest symbolem naszej wspólnoty, bo upamiętnia to, co było wspólnotowe i że właśnie dla tego co było wspólne, nasze oni zginęli. I dlatego on jest nasz wspólny i wierzę, że będzie nas jednoczył, niezależnie od poglądów, barw politycznych, szczegółowych przekonań, bo on jest wszystkich i dla wszystkich. Bardzo pragnę, żeby tak był pojmowany. A czemu ważne, że jest? Dlatego, że zginęli Polacy, że zginęli razem, zginęli w służbie publicznej i Polska nie może o nich nie pamiętać. Ludzie muszą wiedzieć, że kto ginie w służbie publicznej, ten jest upamiętniony. Po to, żeby byli także następni, którzy do służby publicznej pójdą i będą jej oddani i będą służyli Rzeczypospolitej w przekonaniu, że warto i że to przekonanie, że warto i że jest to zaszczyt, będą miały także i ich rodziny, bo wtedy takie ryzyko jest w jakiś sensie wkalkulowane w ten koszt służby, choć oczywiście każdy ma nadzieję, że do tragedii nigdy nie dojdzie” – mówił prezydent Andrzej Duda.

 

PAD: Zginęli razem jako reprezentacja naszej polskiej wspólnoty, bez podziału na barwy polityczne

Zginęli razem jako reprezentacja naszej polskiej wspólnoty, bez podziału jakiegokolwiek na barwy polityczne, wykształcenie, światopogląd, połączeni w jednym przekonaniu: że są polskimi patriotami i muszą oddać hołd innym patriotom, którzy polegli, że muszą utrwalić pamięć, uczcić ją. To właśnie im poświęcony jest ten pomnik, ten monument, monolit, który stoi na tym chyba najważniejszym w Polsce placu. Placu, gdzie jest święty dla nas wszystkich Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie usłyszeliśmy jedne z najważniejszych słów w naszej historii, wypowiedziane przez Ojca Świętego Jana Pawła II” – mówił na placu Piłsudskiego prezydent Andrzej Duda. 

 

PAD: Zginęli ludzie ze wszystkich stron sceny politycznej

– 8 lat temu dotknęła Polskę straszliwa tragedia, najgorsza od II wojny światowej. Nie tylko dlatego, że w katastrofie zginęło 96 Polaków. Ale dlatego, że państwo polskie, nasza Polska, dopiero co tak niedawno odrodzona, znów po latach zniewolenia, Polska która wyrwała się zza żelaznej kurtyny, znowu straciła swoją elitę, a w każdym razie dużą jej część. Jakże tragiczny, straszny moment. Najstraszliwszy oczywiście dla rodzin, które straciły ojców, mamy, braci, synów, córki. Ale straszliwy dla całej Polski, bo to byli ludzie, którzy ludzie tą odrodzoną budowali i co do których wszyscy mieliśmy nadzieję, że będą ją budowali jeszcze przez długie, długie lata. Bo wielu z nich to byli ludzie, którzy na pewno mieli jeszcze lata służby dla RP. Czegóż oni mogli jeszcze dokonać, czegóż mógł dokonać prezydent Kaczyński, jako prezydent RP jeszcze w tamtej i wierzę w to głęboko następnej kadencji, później jako polityczny mentor, do którego przychodzi się po radę, żeby wysłuchać komentarza, mądrości wynikającej z dziesięcioleci pełnienia służby publicznej na tak wielu ważnych stanowiskach. Bo zginęli ludzie ze wszystkich stron sceny politycznej. SLD, Platformy, PSL, PiS – pełna reprezentacja polskiego świata politycznego. Czemu zginęli? Bo byli razem, zjednoczeni w przekonaniu o absolutnym obowiązku każdego Polaka, każdego z nich, uczczenia pamięci, oddania hołdu polskim oficerom ludobójczo pomordowanym w Katyniu. Bo byli razem – stwierdził prezydent Andrzej Duda na placu Piłsudskiego.

 

Kaczyński: My chcemy jedności Polaków. Ale jedności wokół dobra, a nie wokół zła

– My chcemy jedności Polaków. Ale jedności wokół dobra, a nie wokół zła. My chcemy silnej Polski, Polski sprawiedliwej, z którą będą się liczyć. Chcemy Polski godnej i my chcemy godnych Polaków. Temu też te wszystkie wysiłki, które prowadziliśmy przez lata, miały służyć i służą – stwierdził Jarosław Kaczyński na placu Piłsudskiego. Jak stwierdził, „ani pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej, ani pomnik Lecha Kaczyńskiego, nie jest przeciwko nikomu”.

 

Kaczyński: Nikt nie odegrał w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat tak wielkiej roli jak Lech Kaczyński dla tego wszystkiego, co w naszych dziejach tego okresu było dobre

– Dlatego [stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego] że przez całe swoje życie, życie w tym ogromną część obejmowała aktywność w sferze publicznej. Był w tym nurcie, tworzył ten nurt, który miał największe znaczenie, budował najpierw drogę do wyzwolenia ojczyzny, a następnie, gdy ta wyzwolona okazała się nie taka, jaką chcieliśmy, do tego, by się zmieniła. Począwszy od wolnych związków zawodowych, które były przed 1980 roku zaczynem „Solidarności”, poprzez „Solidarność”, w której pełnił różne funkcje, aż do pierwszego zastępcy przewodniczącego, poprzez działalność publiczną po 1989 roku budował ten nurt polskiego życia, który już trzykrotnie podejmował próby wielkiej zmiany, wielkiej, dobrej zmiany. Najpierw był to rząd Jana Olszewskiego. Ten rząd nie powstałby bez Porozumienia Centrum, a PC nie powstałoby bez Lecha Kaczyńskiego, bez jego pozycji w „Solidarności”, jego wsparcia. Drugą próbę podjęliśmy w latach 2005-2007. Bez Lecha Kaczyńskiego jako prezesa NIK, ale przede wszystkim jako ministra sprawiedliwości, bez zwycięstwa w wyborach tu, w Warszawie, bez tego wszystko, co uczynił jako prokurator generalny i prezydent Warszawy, nie byłoby zwycięstwa w wyborach prezydenckich, także jego zwycięstwa. On potrafił zwyciężać. I wreszcie nie byłoby później zwycięstwa w wyborach parlamentarnych – ograniczonego, ale pozwalającego na podjęcie może krótkotrwałej, ale wnoszącej wiele nowego próby i wreszcie nawet wtedy, kiedy zginął, kiedy nie było go już wśród nas, był bardzo ważnym elementem – tak to można określić, choć może to określenie niewłaściwe – tego wszystko, co czyniliśmy. Był człowiekiem, którego pamięć budowała naszą jedność, siłę PiS, wielką koalicję polskiej prawicy, polskich sił patriotycznych i wprowadziła w końcu do zwycięstwa. Nikt nie odegrał w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat tak wielkiej roli dla tego wszystkiego, co w naszych dziejach tego okresu było dobre, sprawiedliwe, tak wielkiej roli jak on. Dlatego ten pomnik tutaj stanie i to będzie nasze kolejne zwycięstwo – stwierdził Jarosław Kaczyński na placu Piłsudskiego.

 

Kaczyński: Pomnik jest wyrazem odrzucenia lęku i przywrócenia godności państwa i godności narodu. Dlatego jest taki potrzebny

– Tam jest 96 nazwisk, bez żadnych tytułów, funkcji. Po prostu 96 osób. 96 osób, Polek i Polaków, choć nie wszyscy byli polskiej narodowości, to wszyscy byli polskimi obywatelami. Osób, które wspólnie wybrały się do Katynia, właśnie po to, by podtrzymać pamięć. Już to jest wystarczającym powodem, by tem pomnik tutaj stanął. Gdyby to była wycieczka z miasta, miasteczka czy wsi i byli to ludzie, którzy nie pełnią żadnych wysokich funkcji, nie są szeroki znani, to i tak ten pomnik powinien tutaj stanąć. Powinien stanąć, bo jest wyrazem pamięci o ludziach, którzy chcieli uczynić coś ważnego, nie tylko w wymiarze osobistym, ale także wymiarze narodowym, odnoszącym się do naszej historii, pamięci właśnie. Tej trudnej pamięci, pamięci o Katyniu, ale pamięci tak ważnej. Nawet gdyby to były osoby zupełnie nieznane, to sam fakt, że chcieli, jest wystarczający. Tak się złożyło, że wśród tych osób był prezydent RP, jego małżonka, ostatni prezydent na uchodźstwie i wiele osób, które pełniły różnego rodzaju wysokie funkcje w życiu społecznym, religijnym, wojsku. Była to śmierć znacznej części polskiej elity. I chociaż śmierć zwykłych Polaków byłaby równie ważna, to trzeba pamiętać, że to buduje szczególny związek z tym, co wydarzyło się w 1940 roku w Katyniu. Tam też mordowano polską elitę. Dlatego trzeba o tym pamiętać. Dlatego nie wolno tego z naszej pamięci wypierać. Musimy tu mówić nie tylko o pamięci, ale także o godności. Bo naród, który ma poczucie godności, państwo, które chce być traktowane jako państwo poważne, musi tego rodzaju sytuacje, tragiczne wydarzenia brać pod uwagę, uwzględniać i upamiętniać. Nie może się bać. Jeszcze raz to podkreślam. To właśnie szczególnie istotne. Nie lękajcie się. Te słowa Jana Pawła II musimy ciągle pamiętać. Ten pomnik jest właśnie wyrazem odrzucenia lęku i przywrócenia godności. Godności państwa i narodu. Dlatego jest taki potrzebny – stwierdził Jarosław Kaczyński na placu Piłsudskiego. Jak dodał:

– Ale jest to także pomnik, choć w pośredni sposób, wierności. Pośrednio to także upamiętnienie tych wszystkich, który przez te lata walczyli o to, by powstał. Byli wierni. Wy byliście wierni i dlatego ten pomnik jest. To także pomnik odwagi, odwagi jednego człowieka, który zdecydował się go zaprojektować – mówił dalej.

 

Morawiecki: 10 kwietnia na zawsze pozostanie dniem zadumy nad polskim losem

Mateusz Morawiecki@MorawieckiM

10 kwietnia na zawsze pozostanie dniem zadumy nad polskim losem. Życie 96 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, w tym Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego Małżonki, było najlepszym świadectwem i przykładem niezrównanego patriotyzmu oraz służby drugiemu człowiekowi. Cześć Ich Pamięci!

 

SPC pozytywnie zaopiniowała projekt nowelizacji ustawy o SN. Jutro II czytanie

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała zgłoszony przez PiS projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. „Za” projektem głosowało 13 posłów, 10 było przeciw. II czytanie – jak pisaliśmy na 300POLITYCE – ma odbyć się jutro wieczorem. Posłowie wprowadzili tylko poprawki o charakterze redakcyjnym.

 

bPBK wezwany do prokuratury ws. katastrofy smoleńskiej

Radio ZET NEWS

@RadioZET_NEWS

Bronisław został wezwany do prokuratury ws. katastrofy smoleńskiej. Przesłuchanie byłego prezydenta zaplanowano na 12 kwietnia.

 

PAD: Ich śmierć przyniosła jeszcze jeden element wspólny – pamięć o nich

Poczuliśmy wtedy po raz kolejny, że potrafimy być razem, że są takie momenty dramatyczne, tragiczne, a czasem piękne, kiedy stajemy ponad wszystkimi podziałami i jeżeli szukamy w tym dramacie czegoś optymistycznego, czegoś podniosłego, to na pewno ten element jest elementem podniosłym. To trzeba bardzo mocno podkreślać, że są takie elementy, które są elementami wspólnymi. Uważam, że ich śmierć przyniosła nam jeszcze jeden element, który powinien być dla całego społeczeństwa, narodu elementem wspólnym. Tym elementem powinna być pamięć o nich” – mówił w wywiadzie dla RDC prezydent Andrzej Duda.

 

Sejm wydłużony do piątku. PiS forsuje projekty dot. sądów, wraca też sprawa Gawłowskiego

Sejm zbiera się w tym miesiącu – przynajmniej na chwilę obecną – tylko raz. Posiedzenie rozpocznie się w środę o 10:00. O 10:15 odbędzie się I czytanie projektu dot. ustroju sądów powszechnych.

To jedna z „kompromisowych” propozycji PiS, która zakłada m.in. zrównanie wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów dla kobiet i mężczyzn do 65 lat czy wprowadzenie w procedurze odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych dwustopniowego trybu konsultacji z udziałem kolegiów sądów oraz KRS.

Po I czytaniu odbędzie się blok głosowań – możliwe, że będzie głosowany wniosek o odrzucenie projektu. Następni trafi on do komisji. Harmonogram wskazuje na to, że PiS chce przyjąć ten projekt (razem z dwoma innymi) na tym posiedzeniu – II czytanie odbędzie się w czwartek między 13:00 a 14:00.

Także w środę wieczorem – od 20:45 – odbędą się II czytania dwóch innych projektów: dot. publikacji zaległych orzeczeń TK, a także ustawa, która ma uniemożliwić „obstrukcję” (mówiąc w dużym skrócie) ze strony I prezes SN. Ten drugi projekt jest dzisiaj procedowany na SPC, pierwszy – będzie procedowany jutro rano, także na komisji sprawiedliwości.

Głosowania nad przyjęciem projektów mogą odbyć się albo w czwartek wieczorem, między 18:00 a 20:00, albo w piątek między 12:00 a 14:00. Władze Sejmu wydłużyły zresztą posiedzenie – pierwotnie miało trwać dwa dni. Wiadomo ponadto, że w czwartkowym bloku będzie głosowany wniosek o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Gawłowskiego, a także o uchylenie immunitetów Ryszardowi Petru i Kamili Gasiuk-Pihowicz.

 

Pawłowicz o Gasiuk: Mam apel, żeby lewa część sali opanowała chamstwo lewackie swojej przedstawicielki, która nie potrafi bez obrażania mordy swojej otworzyć

Mam apel do tej części sali lewej, żeby opanowała chamstwo lewackie swojej przedstawicielki, która bez obrażania kogokolwiek nie potrafi po prostu mordy swojej otworzyć” – mówiła podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości o Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej Krystyna Pawłowicz z PiS.

 

Sejm jutro rozpoczyna prace nad projektem dot. publikacji zaległych wyroków TK

W środę o 8:00 na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka odbędzie się I czytanie zgłoszonego przez PiS projektu zakładającego publikację trzech nieopublikowanych dotąd wyroków TK. Drugi projekt z „kompromisowego pakietu” ma zostać rozpatrzony na posiedzeniu Sejmu – być może już jutro. Z kolei już dziś na SPC będzie rozpatrywany – także w ramach I czytania – projekt nowelizacji ustawy o SN, uniemożliwiający „obstrukcję”.

 

PAD: Władze Rosji nie chcą oddać wraku, co według mnie jest bezprawiem

– Nie ma co ukrywać – najważniejszy chyba w sprawie dowód, jakim jest wrak samolotu, cały czas znajduje się w Rosji. Władze Rosji nie chcą oddać, co według mnie jest bezprawiem. Chociażby dlatego, że to polska własność. Samolot jest produkcji rosyjskiej, ale Polska go zakupiła i to polska własność. Polska własność powinna wrócić do Polski. Można sobie tylko zadawać pytanie, dlaczego Rosjanie nie chcą oddać wraku – mówił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami w Krakowie.

 

PAD: Wierzę, że przede wszystkim dzięki pracy prokuratorów wyjaśnienie tragedii smoleńskiej będzie możliwe

– Czekam na to, aż dowody wszystkie, które są możliwe do pozyskania, będą pozyskane i zbadane i cały czas wierzę w to, że dzięki tym dowodom dowiemy się, jaka była przyczyna tragedii smoleńskiej. Nie mam zebranych wszystkich dowodów. Chciałbym, żeby ktoś przedstawił pełny zestaw wszystkich dowodów, jakie są w sprawie. Ja o bardzo wielu dowodach słyszałem, natomiast z całościowym zestawieniem nie miałem do czynienia. Wierzę, że prędzej czy później to nastąpi i wtedy – także dzięki pracy prokuratorów, czy może przede wszystkim dzięki pracy prokuratorów – to wyjaśnienie tragedii smoleńskiej będzie możliwe – mówił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami w Krakowie.

 

PAD: Tamtego dnia odeszło wielu ludzi, którzy byli skarbem dla Polski i wielką nadzieją dla Polski, polskiej polityki

– Wiadomo, że czas leczy rany i co roku to uczucie i spojrzenie jest nieco inne, ale żal pozostaje i na pewno będzie. Jak podkreślałem wielokrotnie, tamtego dnia odeszło wielu ludzi, którzy byli skarbem dla Polski i wielką nadzieją dla Polski, polskiej polityki, polskiego życia publicznego i to jest wyrwa, której chyba nic nie potrafi naprawić. Odeszli, a przecież Polska mogła tle zyskać dzięki nim. Mówię o ludziach ze wszystkich stron sceny politycznej, którzy tam polecieli, żeby złożyć hołd polskim oficerom pomordowanym w Katyniu. Zginęli na służbie ojczyźnie – mówił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami w Krakowie.

– Marzyłem o tym, żeby powstał pomnik upamiętniający tych ludzi w centralnym miejscu w Warszawie i ciesze się bardzo, że dzisiaj taki pomnik będzie odsłonięty i cieszę się także, że w niedługim czasie będziemy mogli odsłonić pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego – dodał PAD.

 

Prezes PiS złożył wieniec przed Pałacem Prezydenckim

 

Gliński: W sprawie pomnika, który miał stanąć na miejscu katastrofy, stan na dzisiaj jest taki, że czekamy, aż Rosjanie się opamiętają

– Stan na dzisiaj [w sprawie pomnika, który miał stanąć na miejscu katastrofy w Smoleńsku] jest taki, że czekamy, aż Rosjanie się opamiętają. Albo chcą tam zrobić pomnik zgodnie z cywilizowanymi procedurami i będą dotrzymywać słowa, albo będą próbowali wprowadzać zamieszanie i robić wszystko, żeby pomnik nie powstał – stwierdził Piotr Gliński w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.

 

Gliński: Władza nie odgradza się od obywateli

– Chciałem wyraźnie powiedzieć, że władza nie odgradza się od obywateli. Wszyscy obywatele są zaproszeni na uroczystości [obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej], poza awanturnikami, którzy tam idą, żeby robić złe rzeczy – stwierdził Piotr Gliński w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.

 

Kowal: Optymalny sposób upamiętnienia: pomnik i dzieło, które rozwijałoby to, co Lech Kaczyński robił

„Grozi nam sytuacja, że będą tysiące nazwisk i pomników, z których w sensie artystycznym, powagi państwowej, ja nie odmawiam emocji, nie będzie w stolicy miejsca, gdzie ktoś powie: to tu, to jest to miejsce. Optymalny sposób upamiętnienia to byłby taki pomnik, jakieś duże dzieło, które rozwijałoby to, co Lech Kaczyński robił. Takie dwa elementy: symbol, kamień ale też sprawa” – mówił w Radiu Zet Paweł Kowal.

 

Kowal: Tęsknimy za ciągłością państwową, a jesteśmy gotowi ją sprzedać za poglądy

Nie można na tę sprawę patrzyć prywatnie. Mam problem, że za mało patrzymy na to państwowo. Mamy kłopot z uznaniem, że na naszych oczach dzieje się historia. Jak popatrzymy na Francję, Wielką Brytanię, monarchie, tęsknimy za tym, co u nich jest, za ciągłością. Kiedy ona dotyczy naszej ciągłości, jesteśmy gotowi sprzedać tę ciągłość za swoje poglądy polityczne. Powiedzieć: ja go nie lubiłem, więc on nie jest w tym ciągu. Uważam, że absolutnie powinno być takie miejsce, tym miejscem pewnie będzie Wawel. Dla mnie to jest oczywista sprawa, że jeżeli ktoś ma tak silny mandat, reprezentuje państwo, uosabia Rzeczpospolitą, to kiedy przychodzi do decyzji, czy ważniejsza jest kontynuacja, ciągłość państwa, jego majestat, czy ważniejsze są poglądy, to pierwsze powinno zwyciężać” – mówił w Radiu Zet o pochówku prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu Paweł Kowal.

 

Morawiecki: Cieszę się, że Tusk wraca do Polski. Jak każdy Polak wraca do Polski, to dobrze

– Cieszę się, że Donald Tusk wraca do Polski. Jak każdy Polak wraca do Polski, to dobrze. Martwię się tylko, że Tusk jak jest wysokim urzędnikiem europejskim, to nie spełnia kryteriów europejskich, że w Europie, jak był ten pucz półtora roku temu, że on poparł pewien fragment polskiej polityki. On zaprzeczył w ten sposób swojej funkcji – mówił Kornel Morawiecki w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

300polityka.pl

Gądek: Dobrze, że jest pomnik ofiar Smoleńska. Dobrze, że będzie pomnik Lecha Kaczyńskiego [OPINIA]

Jacek Gądek, 10.04.2018

 

Najbardziej wprost, jak to możliwe. Dobrze, że powstał pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Dobrze, że powstanie pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Źle, że wpisano je w wojnę polsko-polską, co obciąża sumienia polityków, ale i mediów.

Nie można wyłącznie mówić: „pojednanie nie jest możliwe”, „rowu nienawiści nie da się zasypać” albo co jeszcze gorsze, że musi wymrzeć pokolenie, które nosi w sobie smoleńską zadrę. W imię pamięci i w obliczu śmierci każdej z ofiar 10 kwietnia warto podjąć beznadziejny trud i zdobyć się na najdrobniejsze nawet wspólnotowe gesty. Gesty polityków, partii, instytucji państwa, dziennikarzy, mediów i zwykłych ludzi.

A jeśli kogoś na to nie stać, to niech wyrazem dobrej woli będzie choćby powstrzymanie się od drwin z monumentu i narzekań na uliczne objazdy.

Rytualne załamywanie rąk nic nie da

Nie ma się co łudzić, że nagle dojdzie do jakiegoś narodowego pojednania i osobistego, wzajemnego wybaczenia między Jarosławem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem. Albo że Antoni Macierewicz porzuci teorie o zamachu. Póki są w polityce, graniczy to z cudem.

Także dwie zaciężne, partyjne armie nie podadzą sobie dłoni na tym – od prawie ośmiu lat – polu walki. Ale nie można – co miesiąc albo co rok – rytualnie załamywać nad tym rąk.

Osiem lat oblewania egzaminu przez państwo

Państwo polskie nie zdało egzaminu nie tylko 10 kwietnia, gdy doszło do katastrofy. Nie zdało go też, gdy należało jej ofiary upamiętnić w sposób godny i adekwatny do skali tragedii. A przecież zginęło przywództwo państwa, para prezydencka, generalicja, duchowni, załoga – 96 osób.

Katastrofa smoleńska powszechnie uznawana jest za największą tragedię narodową Polaków po 1945 r – to zdanie już nikogo chyba nie wzrusza, jest tak suche i wypłowiałe. Ale wzruszają gesty, symbole i ludzkie historie. Na kim nie zrobiła wrażenia scena, gdy samolot CASA lecąc do Krakowa z trumnami Lecha i Marii Kaczyńskich na pokładzie pomachał skrzydłami na pożegnanie Warszawy? Kogo nie wzruszyła opowiedziana w tym albo w 2010 r. historia którejś z ofiar katastrofy?

Pomniki nie staną się krynicami religii smoleńskiej

Z najważniejszych symboli brakowało pomnika ofiar katastrofy oraz pomnika Lecha Kaczyńskiego. Proste rzeczy, które – wbrew obawom – nie staną się krynicami religii smoleńskiej. Dotychczas w Warszawie ofiary były bardzo skromnie upamiętnione. A przez to duża część obywateli miała poczucie wyobcowania we własnym państwie.

Dobrze więc, że dziś odsłaniany jest monument ku czci wszystkich ofiar, a za kilka miesięcy powstanie też pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tak – aby móc je wznieść, PiS sięgnęło po fortel i jest to gorszące, budzi oburzenie. Tak – pomnik w postaci 9-metrowych schodów swoją estetyką zawiódł rodziny smoleńskie, które na ten monument czekały od dnia pogrzebu swoich bliskich. Tak – miejsce nie jest idealne.

Jednak moralnym obowiązkiem państwa było i jest oddanie czci ofiarom. Najpierw PO mając władzę nie pozwalała na to, a potem Platforma rządząca w Warszawie od 2015 r. torpedowała pomysły budowy pomnika. Propozycja Bronisława Komorowskiego, który ratując własną skórę wyszedł z propozycją budowy, nie była zbyt poważna. Podobnie oferta władz stolicy, aby pomnik ulokować na dzisiejszej pętli autobusowej. A prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz sięgnęła dna porównując niezrealizowany projekt pomnika światła do symboliki III Rzeszy.

Lechowi Kaczyńskiemu należy się pomnik w Warszawie

Platforma często podkreśla, że pomnik ofiar już jest – na Cmentarzu Powązkowskim. I bardzo dobrze, że jest. Chwała jego twórcom. Jednak przez osiem lat nie było pomnika w sercu państwa, któremu wszystkie ofiary katastrofy starały się na swój sposób służyć. Jest od dziś.

I jest też cokół, na którym ma stanąć pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dobrze, że i ten pomnik powstanie. Znów: fortel zastosowany przez PiS i bezceremonialne odbicie Placu Piłsudskiego z rąk stołecznego Ratusza budzi sprzeciw. Ale sam pomysł wzniesienia pomnika zmarłemu prezydentowi jest naturalny.

Dlaczego? Bo Lech Kaczyński był patriotą i państwowcem. Bo jest współtwórcą dzisiejszej Polski. Bo był jedną z najważniejszych figur w „Solidarności”. Bo negocjował przy Okrągłym Stole. Bo był ministrem u Lecha Wałęsy. Bo był prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Bo był ministrem sprawiedliwości. Bo był prezydentem Warszawy, a potem Polski. Bo zginął pełniąc obowiązki głowy państwa, lecąc oddać hołd pomordowanym w Katyniu. I jeszcze raz na koniec: bo był autentycznym patriotą – tej cechy nikt odmówić mu nie może, nawet jeśli w poglądach można się z nim było różnić o lata świetlne.

Bojkot zamiast pokuty

Platforma i Nowoczesna bojkotują jednak państwowe uroczystości odsłonięcia pomnika ofiar na Placu Piłsudskiego. Idąc tym krokiem PO powinna też zbojkotować uroczystość odsłonięcia monumentu śp. prezydenta.

A szkoda. Dla Platformy stanięcie w cieniu pomnika ofiar, a potem także pomnika Lecha Kaczyńskiego byłoby rodzajem pokuty.

gazeta.pl

STAN GRY: Fijołek: Kompromis do końca kalendarzowej wiosny, RZ o roli Kościoła w relacjach z Timmermansem, Engelking: PO w konserwatywnym konsensusie obyczajowym

— 300LIVE: PREZYDENT O ROSJI I WRAKUhttp://300polityka.pl/live/2018/04/10/

— ZDJĘCIE MICHAŁA NOWAKA NA TWITTERZEhttps://twitter.com/Towdiasz/status/983618298565754880

— JEST SZANSA NA KOMPROMIS – tytuł w GPC.

— MARCIN FIJOŁEK O KOMPROMISIE Z UE DO KOŃCA KALENDARZOWEJ WIOSNY: “Plan jest taki, że ogłoszenie kompromisu mogłoby mieć miejsce podczas wizyty szefa KE, Jeane Claude’a Junckera w Polsce. Kiedy do niej dojdzie? Termin na razie nie jest znany, ale polskiej dyplomacji – jak i stronie KE – zależy, by doszło do tego jeszcze kalendarzową wiosną, a więc do połowy czerwca. Wówczas na poważnie ruszają rozmowy o kolejnej perspektywie budżetowej UE i obie strony chcą wejść w ten czas z czystą kartą, bez wzajemnych pretensji. Gdyby to się udało, i KE, i premier Morawiecki odtrąbiliby sukces, choć każda ze stron zapewne kładąc akcent na nieco inne pozytywy tego wydarzenia”. https://wpolityce.pl/polityka/389526-tylko-u-nas-co-przyniosla-wizyta-timmermansa-i-kiedy-mozna-spodziewac-sie-kompromisu-z-ke-do-konca-kalendarzowej-wiosny

— POLITYCY SPRAWNIEJ ZACZĘLI POSŁUGIWAĆ SIĘ JĘZYKIEM DYPLOMACJI – Tomasz Pietryga w RZ: “Cieszy również, że polscy politycy sprawniej zaczęli posługiwać się językiem dyplomacji, chowając nierzadko siermiężną retorykę szytą pod swój najtwardszy elektorat. A sentymentalizm i slogany „o wstawaniu z kolan” zastępują pragmatyzm i tzw. Realpolitik. I to, jak się okazuje, bez szkody dla takich świętości, jak suwerenność czy racja stanu”.

— PIETRYGA O TYM, ŻE KRAJE EUROPY ŚRODKOWEJ JUŻ SĄ ZDOLNE DO PROWADZENIA WŁASNEJ POLITYKI – PARTNERSTWO LEPSZE NIŻ PROTEKCJONALNY TON: “Cała sprawa ma jeszcze aspekt podmiotowości krajów postkomunistycznych. Bruksela zaczyna rozumieć, że czas prowadzonych za rękę „prymusów” minął. Kraje naszego regionu okrzepły i zdolne są już do prowadzenia samodzielnej polityki, zgodnej z własnym interesem. A w tej sytuacji właściwsze jest partnerstwo niż protekcjonalny ton”. http://www.rp.pl/Opinie/304099921-Stabilny-partner-zamiast-prymusa—Tomasz-Pietryga-komentuje-wizyte-Fransa-Timmermansa-w-Polsce.html

— RZ O WIZYCIE TIMMERMANSA: “Wizyta Timmermansa potwierdziła, że obu stronom zależy na ekspresowym porozumieniu”.

— SUGESTIA JĘDRZEJA BIELECKIEGO W RZ O ROLI KOŚCIOŁA: “Z naszych informacji wynika, że od dłuższego czasu przedstawiciele Kościoła starali się ułatwić osiągnięcie kompromisu: Timmermans wywodzi się z katolickiej rodziny. Ale rzecznik Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik zaprzeczył w rozmowie z „Rz”, aby podejmowano w tej sprawie jakiekolwiek działania”. http://www.rp.pl/Polityka/304099915-Wizyta-Timmermansa-Jak-rzad-ustapi-UE-odpusci.html

— UŚMIECHY PIS DLA TIMMERMANSA – Paweł Wroński, Tomasz Bielecki w GW: “Wizyta w Warszawie Fransa Timmermansa nie przyniosła przełomu w relacjach rządu PiS z Komisją Europejską. Wiceprzewodniczący KE podkreślił, że kluczowa będzie pewność Komisji ws. przestrzegania przez Polskę zasady trójpodziału władzy”. http://wyborcza.pl/7,75398,23248229,usmiechy-pis-dla-timmermansa-ale-lepsza-atmosfera-nie-przeklada.html

— WSZYSCY NA WSCHODZIE WIEDZĄ, ŻE PUTIN SIĘ ZEMŚCIŁ NA LECHU KACZYŃSKIM – mówi Piotr Gliński Jackowi Nizinkiewiczowi w RZ: “Nie można wykluczyć żadnej opcji. Pewne jest, że raporty pani Anodiny i pana Laska nie są wiarygodne. Nawet jeśli nie mamy wiedzy co do faktów, to mamy wiedzę co do charakteru sytemu postsowieckiego. Istnieje taka hłaskowska kategoria „prawdziwych zmyśleń”: na Wschodzie wszyscy wiedzą, że Putin zemścił się na Kaczyńskim”.

— POMNIK TO MOMENT SYMBOLICZNIE KOŃCZĄCY CZAS ŻAŁOBY – mówi Gliński: “Upamiętniliśmy wszystkie 96 ofiar katastrofy smoleńskiej. Odczuwam ulgę, że udało się zbudować pomnik, po latach walki z PO, która tego pomnika nie chciała. To oczyszczające. Dobrze, że jest takie miejsce pamięci i zadumy. To moment symbolicznie kończący czas żałoby. Wkrótce obok stanie pomnik śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie chcieliśmy się już kłócić z panią Hanną Gronkiewicz-Waltz o lokalizacje, bo to jest nieszczęśliwa osoba”. http://archiwum.rp.pl/artykul/1370693-To-moze-byc-koniec-czasu-zaloby.html

— ŚLEDZTWO BEZ PRZEŁOMU – jedynka RZ.

— PIS UCIEKŁ SIĘ DO FORTELU, JEŚLI NIE OSZUSTWA STAWIAJĄC POMNIK, KTÓRY SIĘ NALEŻAŁ – Michał Szułdrzyński w RZ: “Bardzo żałuję, że z powodu uporu polityków Platformy Obywatelskiej dochodzi do tego dopiero osiem lat po tym, jak polski tupolew roztrzaskał się nieopodal lotniska w Smoleńsku. Szkoda też, że rządzące Prawo i Sprawiedliwość, by postawić pomnik, zdecydowało się uciec do fortelu, jeśli nie wprost do oszustwa. Te okoliczności pokazują, jak dużo jest złej woli, wzajemnej niechęci i nieufności. Ale pomnik w ważnym punkcie Warszawy – to na pl. Piłsudskiego odbyła się uroczysta msza, podczas której tysiące Polaków modliły się za 96 osób, które zginęły 10 kwietnia – po prostu się ofiarom należał. http://www.rp.pl/Komentarze/304099900-Szuldrzynski-Osma-rocznica-katastrofy-Badzmy-tego-dnia-razem.html

— JOANNA LICHOCKA O KOŃCU BARBARII – pisze w GPC: “Cenzurowano wiadomości,  zakazywano żałoby, obrażano bliskich ofiar. Kpiono z żałobnych mszy oraz marszów  domagających się ustalenia prawdy i upamiętnienia ofiar, próbując odebrać godność ich uczestnikom. Przez te lata elity III  RP – polityczne, medialne, eksperckie – pokazały się jako najzwyklejsza hołota. Z pespektywy czasu widać tę przepaść – między wielkim prezydentem Kaczyńskim i jego środowiskiem a barbarią, która wciąż z nim walczy”. https://gpcodziennie.pl/86593-wielkakleskabarbarii.html

— TOMASZ SAKIEWICZ O TYM, ŻE POLSKA ZOSTAŁA W SMOLEŃSKU ZAATAKOWANA WOJNĄ HYBRYDOWĄ: “To bardzo wygodna teza. Polska została zaatakowana pewnym rodzajem wojny hybrydowej. Nikt nie był do niej przygotowany. Rosja po raz pierwszy zaczęła prowadzić tak zmasowaną wojnę informacyjną. Część polityków i dziennikarzy wpisała się w tę wojnę, stając po stronie rosyjskiej. Ci ludzie do dziś nie potrafią oczyścić swych sumień”. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/sakiewicz-ciezko-bylo-powstrzymac-zy_1048774.html

— W TAKIEJ POLSCE NIE DOSZŁOBY DO ZANIEDBAŃ I INTRYG, KTÓRE DOPROWADZIŁY DO KATASTROFY – Krzysztof Karnkowski w GPC: “Media, które wraz z obywatelami nie dopuściłyby do żadnego negocjowania z prawdą, szukania wersji wygodnej dla silniejszych, choć budzącej wątpliwości i wewnętrzny sprzeciw. Śledztwa, które zakończyłoby się odpowiedzialnością prawną, cywilną, wcześniej jeszcze – polityczną. Chciałem to wszystko napisać, potem pomyślałem jednak, że przecież w takiej Polsce nie doszłoby do wszystkich zaniedbań i zakulisowych intryg, które doprowadziły do dramatu 10 kwietnia, a więc i Smoleńsk nie mógłby się wydarzyć. Nawet jeśli myśląc o tym dniu i poprzedzającej go sekwencji zdarzeń, poza nawias wyrzucimy wszystko, co mieści się w sferze podejrzeń i domysłów, a zostawimy tylko pewne fakty, m.in. stan lotniska, zachowanie BOR-u, dyplomatyczną czy raczej polityczną grę między rządem, otoczeniem Lecha Kaczyńskiego i Rosjanami”. https://gpcodziennie.pl/86566-posmolenskagorycz.html

— JACEK KARNOWSKI O NIKCZEMNIKACH UDAJĄCYCH ŻAŁOBNIKÓW: “I idziemy w tę stronę, choć bywają również chwile gorzkie. Chwile, gdy nikczemnikom wydaje się, że mogą udawać żałobników, a nawet że mogą pouczać tych, którzy ten dziejowy egzamin zdali. Historia wszystko dostrzeże. I cynizm, i draństwo, i tanie aktorstwo zastępujące wierność Testamentowi. Testamentowi, który zostanie kiedyś wypełniony – albo przez nasze pokolenia, albo przez następne”. https://wpolityce.pl/smolensk/389539-testamentem-smolenska-nie-jest-tylko-pamiec-ale-przede-wszystkim-wezwanie-do-radykalnej-przebudowy-panstwa

— KATASTROFA PRZESTANIE BYĆ ELEMENTEM POLITYKI GDY ZE SCENY ZEJDĄ KACZYŃSKI I TUSK – Andrzej Stankiewicz: “Tak naprawdę katastrofa smoleńska przestanie być elementem bieżącej polityki, gdy ze sceny zejdzie obecne pokolenie decydentów, a zwłaszcza Jarosław Kaczyński i Donald Tusk, których Smoleńsk połączył we wrogim uścisku. Za dekadę czy dwie, gdy ich emocje nie będą mieć decydującego wpływu na kształt polskiej polityki, będzie szansa na odbudowę narodowej wspólnoty, którą polityczna gra Smoleńskiem podmyła. Będzie też szansa na wolną od polityki pamięć o każdej z 96 ofiar — od stewardessy Natalii Januszko po prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego”. https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/jeszcze-bedzie-normalnie/n3nrt01

— ŁUKASZ PAWŁOWSKI PISZE, ŻE KATASTROFĘ WYKORZYSTANO DO CEMENTOWANIA WŁASNEGO OBOZU POLITYCZNEGO: “To, co kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości i część zwolenników tej partii zrobili z wypadkiem pod Smoleńskiem, to jedna z największych – o ile nie największa – nieprzyzwoitość polskiej polityki w historii III RP. Tragiczną śmierć 96 ludzi wykorzystano w dużej mierze do cementowania własnego obozu politycznego. I to w tak kuriozalny sposób, że – jeśli przypomnimy fakty – tragedia jawi się jako ponura farsa”. https://kulturaliberalna.pl/2018/04/09/smolensk-postprawda-kaczynski-macierewicz/

— MARCIN FIJOŁEK O MOŻLIWYM WYJŚCIU Z SYTUACJI PO WECIE WS DEGRADACJI: “Jak się dowiadujemy, w otoczeniu Pałacu Prezydenckiego pojawił się też inny pomysł związany z tzw. degradacją. Streszczając jego założenia, chodzi o to, by przedstawieniu takich wojskowych jak Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak czy Florian Siwicki obowiązywał tytuł „generał Ludowego Wojska Polskiego”. Te trzy literki „LWP” miałyby w jednoznaczny sposób odróżnić wspomniane postaci od generałów Wojska Polskiego, a jednocześnie uniemożliwiłyby przeciągające się procesy odwoławcze i dyskusje. Pomysł został przekazany do MON, ale znów – czeka na akceptację albo przynajmniej konsultację z kierownictwem Zjednoczonej Prawicy. Mniejsze znaczenie (ale jednak istniejące) ma też dość pragmatyczny wątek: wojskowi krytycznym okiem patrzą na jakiekolwiek majstrowanie przy tytułach wojskowych, zwłaszcza nieżyjących”.

— FIJOŁEK O SPOTKANIU KONSULTACYJNYM: “Z ustaleń portalu wPolityce.pl wynika, że takie spotkanie mogłoby się odbyć w przyszłym tygodniu, padł nawet roboczy termin 20 kwietnia. Pierwsze sygnały świadczą o tym, że prawdopodobny jest scenariusz, w którym prezydent zadeklaruje złożenie własnego projektu ustawy. Chociaż Andrzej Duda nie zadeklarował tego wprost, to jednak istnieje w opinii publicznej oczekiwanie, że prezydent skorzystałby z inicjatywy ustawodawczej w tej kwestii”. https://wpolityce.pl/polityka/389435-tylko-u-nas-czy-palac-prezydencki-zglosi-swoja-wersje-ustawy-degradacyjnej-wiemy-jakie-scenariusze-sa-na-stole

— PLATFORMA W KONSERWATYWNYM KOMPROMISIE OBYCZAJOWYM – Wojciech Engelking: “Tkwiąca w dawnym konserwatywnym konsensusie obyczajowym Platforma jest dziś bowiem nie wyścigowym jachtem, który się z PiS-em minie o głos, lecz szalupą ratunkową, na której wiosłują, prócz Ujazdowskiego, choćby Roman Giertych czy Kazimierz Marcinkiewicz. W 2011 r., w czasie dokonywania pierwszej wielkiej modernizacji, ich wiosłowanie mogło dać Platformie zwycięstwo: apetyt na zmiany w kwestiach aborcji czy sojuszu tronu i ołtarza nie był tak wielki jak dzisiaj i zbieranie rozmaitych prawicowców, by stanowili w PO konserwatywne skrzydło kolonizujące problemy, które winny być poletkiem PiS-u, było znakomitym pomysłem. Nie ulegało wątpliwości, że zaprotestują oni przeciw nieśmiałym i wprowadzanym pokątnie próbom modernizacji obyczajowej – choćby przeciw refundacji zapłodnienia metodą in vitro – ale w finale się tym próbom podporządkują. Co do wspomnianej refundacji, to PiS ją zlikwidował, a Kazimierz Ujazdowski, jeszcze w jego szeregach, swego czasu głosował nawet za karaniem więzieniem tych, którzy in vitro stosowali”.

— RUCH SCHETYNY WZMOCNIŁ PIS – uważa Engelking: “Platforma się z Ujazdowskim wyraźnie spóźniła, wykonując ruch, który zdałby egzamin dekadę temu – i dekadę temu faktycznie by PiS osłabił. Dziś pokazał, że w kwestiach, które debatę publiczną coraz bardziej rozpalają, niewiele się od PiS-u Platforma różni, a zatem partię rządzącą wzmocnił”. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,161770,23244886,engelking-po-znow-brnie-w-konserwatyzm-obyczajowy-wyborcy.html#Z_MTstream

— JAN ŚPIEWAK O ROLI PO W TYM, ŻE NIE STANĄŁ POMNIK ŚWIATEŁ: “O to, żeby Polaków pomnik nie łączył, ale dzielił zadbała warszawska Platforma Obywatelska. W 2012 roku Prawo i Sprawiedliwość wystąpiło o publiczne wysłuchanie w sprawie budowy pomnika świateł. Prosty pomysł wbudowania w chodnik przed Pałacem Prezydenckim świateł, które miały symbolizować każdego kto zginął. Mi osobiście się podobał swoją lekkością i subtelną ingerencją w przestrzeń miasta. Odpowiedzią PO i jej akolitów był brutalny i cyniczny atak”. https://janspiewak.pl/blog/2018-04-09-pomnik-ofiar-katastrofy-smole%C5%84skiej-czyli-jak-sk%C5%82%C3%B3ci%C4%87-polak%C3%B3w/

— PIENIĄDZE POWINNY TRAFIĆ DO BUDŻETU – Paweł Wroński w GW: “Pieniądze z budżetu powinny wrócić do budżetu. W zamian proponuję prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, specjaliście od „ordo caritatis”, aby sam – skoro nawiedził go z nagła duch miłosierdzia – przekazał pieniądze na Caritas. Najlepiej by było, żeby były to pieniądze nie czyjeś, nie partyjne, nie państwowe, ale własne, zarobione. Jeśli takowe ma. http://wyborcza.pl/7,75968,23248392,caritas-nie-rozgrzesza-z-chciwosci-nagrody-dla-rzadu-powinny.html

— SUPERFUCHA DLA ZIĘCIA KOMOROWSKIEGO – FAKT: “Opisaliśmy wczoraj patologiczne zjawiska w czasie dwóch lat rządów poprzedniej dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Jednak zepsucie w tej instytucji zaczęło się znacznie wcześniej, gdy PISF rządziła Agnieszka Odorowicz (44 l.). Zatrudniła np. zięcia ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego!” https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ziec-prezydenta-komorowskiego-w-pisf-zatrudniony-za-order-odorowicz/n779xfh

— SENATOR STAROŃ MIAŁA UDAR – SE: “Nie sposób zliczyć, ilu osobom pomogła w swej karierze Lidia Staroń (58 l.). Senator znana jest przede wszystkim z bezkompromisowej walki z nieuczciwymi komornikami czy spółdzielniami mieszkaniowymi. Teraz musi walczyć o coś najcenniejszego – o własne zdrowie. Przeszła udar”. http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/lidi-staron-miala-udar_1048802.html

300polityka.pl