„Wprost” publikuje całą rozmowę Bartłomiej Sienkiewicz – Marek Belka.
Dlaczego dopiero teraz?
Kogo ogonem jest „Wprost”, bo tygodnik nie jest psem?
A więc: kto faktycznie chce zagryźć Donalda Tuska?
Publika już zdążyła się podniecić rozmowami Bartłomiej Sienkiewicz – Marek Belka w restauracji „Sowa @ Przyjaciele”, które ujawnił „Wprost”.
Jak tam wzwód?
Z rozumem nie za bardzo. Bo co uzyskał Sienkiewicz od Belki?
Niderlandy.
Mianowicie: w 2013 roku budżet otrzymał z NBP z zysku osiągniętego w 2012 roku 5,5 mld zł, a tym w nie dostanie nic.
Rozmowa dotyczyła obecnego roku. Więc o co chodzi?
Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można założyć, że raczej chodziło o skompromitowanie polityków.
Komuś na tym zależało i to osiągnął.
Donald Tusk i tak wygra, bo to w kraju jeden z nielicznych – a może jedyny – polityk pełną gębą. Reszta to krasnale.
Żakowski: Donaldzie Tusku, odtajnij przemówienie Kamińskiego w Sejmie. Z szacunku dla obywateli |
Co takiego wczoraj powiedział na zamkniętym posiedzeniu Sejmu Mariusz Kamiński, że nie został pozbawiony immunitetu poselskiego?
Przeciwni temu byli nie tylko posłowie PiS, ale poszczególni politycy wszystkich opcji.
Co do cholery się stało? Co wie Kamiński o Kwaśniewskich?
To nie może być wiedza tylko dla posłów – bo w większości to dla mnie osły – ta wiedza należy się Polakom.
O to także apeluje Jacek Żakowski:
„Panie premierze, proszę zmusić swoje służby, by odtajniły, co powiedział Kamiński w Sejmie”.
Podobne zdanie ma poseł Twojego Ruchu, który wysłuchał Kamińskiego, Artur Dębski, który o rozmowach korupcyjnych Kwaśniewskich powiedział:
„Tak rozmawia przestępczośćć zorganizowana”.
Polacy nie mogą pozwolić sobie na psucie państwa od góry, na dezintegrację.
Donald Tusk powinien odtajnić przemówienie Kamińskiego.
Platforma nie pozbawiając immunitetu Kamińskiego popełniła jeden z największych błędów politycznych ostatniego czasu i może za to srogo zapłacić. Okaże się już w najbliższych dniach.
Janusz Korwin-Mikke to małpa z muszką. Ten człowiek nie zszedł z drzewa.
Czochra się brudas o pień. Śmierdzi z daleka, wystarczy, że zawieje od jego strony.
Ten człowiek w latach swoich młodości musiał być zgwałcony. Inaczej nie można wytłumaczyć poniższe zdanie:
„Wolałbym, żeby moja córka trafiła w ręce pedofila, który po pupie pogłaszcze, niż poszła na lekcję edukacji seksualnej, bo to zabija erotyzm”.
Pedofil używający Januszka K-M dzisiaj jest bezkarny, bo przestępstwo się przedawniło.
Nie przedawniła się zbrodnia tzw. polityka JKM w stosunku do swoich dzieci, bo ten ciągle je gwałci retorycznie i zabija jako ojciec.
Ojciec-eunuch intelektualny.