Gliński na gruzach kultury

Gliński na gruzach kultury

Minister kultury Piotr Gliński jest minimalistą. Na 100-lecie odzyskania niepodległości nic nie miałby przeciw temu, aby zburzyć Pałac Kultury i Nauki. Dlaczego tylko ten pomnik stalinowski?

Gdy Warszawa powstawała z kolan zagłady (akurat ta metafora pasuje mi do rysunków Bronisława Linkego), wszystko wokół było odbudowywane. Stolica była wówczas oczkiem w głowie narodu i gros rodaków miało jakichś udział w odgruzowywaniu i wznoszenia z osmalonych niekiedy cegieł nowej Warszawy, w dużej części rekonstruowanej. A że ustrój wówczas nie odpowiadał większości?

A czy dzisiaj demolowana demokracja odpowiada większości Polaków? Przekonamy się, gdy jeszcze bardziej zdemolowana zostanie wolna Polska. Odbudowa materialna to konstans w naszych dziejach. Co rusz najeźdźcy ze wschodu i z zachodu, bywało, że z północy czynili z Polski ruiny.

Świat nam uciekał, bo zajęci byliśmy swoimi ruinami. Gliński więc z braku świeżych pomysłów (nawet nie wychodzi mu pomysł z hollywoodzkimi filmami dla prezesa Kaczyńskiego – tak skutecznie obśmianymi przez brata Roberta) wyskakuje z pomysłem, że „nie miałby nic przeciwko”. Może na Nowogrodzkiej PKiN zasłania słoneczko, a może prezes nareszcie przeczytał „Małą apokalipsę” Konwickiego, gdzie bohater przymierza się do samospalenia właśnie pod Pałacem.

W sprawach kultury Gliński, jak i jego zastępca Sellin, boją się ludzi kultury, pisarzy, plastyków, filmowców. Świadczą o tym niezliczone wypowiedzi wspomnianych. Happening ze zburzeniem PKiN-u ma nadrobić ich braki kreacji. Śmiało – panie Gliński – PKiN to może być za mało! Nie tylko zrównać w ziemią MDM, ale i te wokół nowe wieżowce, powstałe po 1989 roku, które są pokłosiem Magdalenki.

Minister Gliński miałby jakiś trwały wkład w demolowanie. Do czasu jednak – bo Polacy odbudują, a nowy Linke, np. Andrzej Pągowski sporządzi rysunki z gruzu pisowskiego.

Ależ zachęcam Glińskiego do czynienia ruin! Błąd! Sferę niematerialną, a najtrwalszą dla narodu – kulturę i twórczość – co rusz Gliński burzy i to świadomie, bo „nic nie ma przeciw”. Twórczy duch narodu będzie też odbudowywany z pisowskich gruzów.

Waldemar Mystkowski

koduj24.pl

Przeciągająca się rekonstrukcja. Trwa silna walka o wpływy

ANDRZEJ GAJCY,  14.11.2017
Do rekonstrukcji rządu dojdzie na początku grudnia. Cały czas toczy się gra między poszczególnymi stronnictwami w partii rządzącej, które przekonują Jarosława Kaczyńskiego, aby stanął na czele rządu. Ostateczne decyzje jednak jeszcze nie zapadły.
Beata Szydło i Jarosław Kaczyński Foto: Paweł Supernak / PAP
Beata Szydło i Jarosław Kaczyński
  • Zmiany w rządzie zaproponowane przez premier Beatę Szydło zostały uznane za zbyt delikatne
  • Kaczyński świadomie nie przeciął do tej pory spekulacji o dymisji Szydło; wskazał za to palcem ministrów, którzy prawdopodobnie pożegnają się ze stanowiskami
  • Jeden ze scenariuszy zakłada wprowadzenie do rządu „nadzorcy”, który jak niegdyś Przemysław Gosiewski miałby wszelkie kompetencje do dyscyplinowania rządu w imieniu prezesa PiS

Pierwotny scenariusz, o którym dyskretnie mówili najważniejsi politycy partii rządzącej, zakładał, że na okrągłą rocznicę dwóch lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, czyli 16 listopada, ogłoszona zostanie rekonstrukcja rządu. Jednak w ubiegłym tygodniu po spotkaniu premier Beaty Szydło z prezesem PiS termin ten ostatecznie przesunięto.

 

„Plan Szydło zbyt delikatny”

Z naszych informacji wynika, że bezpośrednim pretekstem do odłożenia rekonstrukcji były zbyt zachowawcze zmiany personalne i strukturalne, jakie Kaczyńskiemu przedstawiła premier Szydło.

Plan ten – według naszych źródeł – zakładał m.in. podział ministerstwa cyfryzacji i dymisję Anny Streżyńskiej, a także wydzielenie obszaru budownictwa z resortu infrastruktury kierowanego przez ministra Andrzeja Adamczyka. Przy czym Adamczyk, uchodzący za jednego z najbliższych przyjaciół premier Szydło zachowałby swoje stanowisko. Nowe kompetencje uzyskać miałoby z kolei ministerstwo rozwoju i wicepremier Mateusz Morawiecki, na którego barki spadłby priorytetowy program budowy mieszkań „Mieszkania Plus”.

– Rekonstrukcja rządu ma sens tylko wtedy, gdy zapewni nam nowe mocne otwarcie. A zmiany przedstawione przez premier Szydło tego nie gwarantują – mówi nam jeden z bliskich współpracowników prezesa PiS. I dodaje, że w najbliższym kręgu współpracowników Kaczyńskiego istnieje przekonanie, że zmiany powinny być znacznie dalej idące.

„Kaczyński namawiany, by został premierem”

W partii rządzącej, a także w samym rządzie, istnieje niemal przekonanie, że głównym powodem przesunięcia w czasie rekonstrukcji jest to, że Jarosław Kaczyński, wbrew zapowiedziom, cały czas zastanawia się nad objęciem funkcji premiera. Na taki krok namawiać go mają nie tylko wewnętrzni oponenci obecnej szefowej rządu jak Jarosław Gowin, Mateusz Morawiecki czy Adam Bielan, ale także Zbigniew Ziobro oraz najwierniejsi współpracownicy Kaczyńskiego z tzw. „zakonu” PC.

Argumentują, że to prezes PiS ma największe możliwości przyspieszenia koniecznych reform, zmobilizowania ociągających się ministrów, z czym obecna premier ma duży kłopot, a także ugaszenia w zarodku konfliktów w obozie Zjednoczonej Prawicy. A tych jest coraz więcej.

Grupa naciskająca na dymisję Szydło nie tylko ogranicza się do przekonywania samego Kaczyńskiego, ale poprzez wpływy w mediach i kontrolowane przecieki stara się wykreować oczekiwanie społeczne na taką właśnie zmianę. A kolejne artykuły przewidujące możliwą zmianę na funkcji szefa rządu mają tylko w tym prezesa PiS utwierdzać.

„Gra prezesa; prezydent zagrożeniem dla reform”

Lecz w ocenie samego Kaczyńskiego nie sama Szydło, czy „ociągające się tabory” spowalniające „dobrą zmianę”, jak określa ministrów, którzy nie wykonują swoich zadań należycie, wydają się największym zagrożeniem. Jest nim prezydent Andrzej Duda, o czym sam wyraźnie powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej z premier Szydło na podsumowanie dwóch lat rządów.

– Proces polityczny jest trudniejszy, bo od 24 lipca (weta prezydenta do ustaw o KRS i SN – red.) zmieniły się okoliczności polityczne – mówił dobitnie Kaczyński, który dzień wcześniej w wywiadzie udzielonym TVP wskazywał, mówiąc o rekonstrukcji, że rząd musi przygotować się na trudniejsze czasy. Między wierszami: na kolejne konflikty i spory z Andrzejem Dudą.

Co do samej przyszłości premier Szydło, to prezes PiS z pełną świadomością nie przeciął do tej pory spekulacji medialnych o jej dymisji. A miał ku temu już co najmniej kilka okazji.

Na początku tygodnia do dziennikarzy dotarła informacja o rzekomo ostrym i oschłym spotkaniu między Kaczyńskim a Szydło. Podczas niego premier miała zażądać, by prezes PiS uciął dyskusje na ten temat lub w przeciwnym razie poda się sama do dymisji. Lecz do tej pory ani jedno, ani drugie się nie wydarzyło.

Co więcej, Kaczyński podczas konferencji kilkukrotnie dziękował Szydło za dwa lata rządów i wskazywał na liczne sukcesy jej gabinetu. Po takich pochwałach trudno byłoby znaleźć argument do odwołania szefowej rządu właśnie teraz.

„Kaczyński wskazuje ministrów do dymisji”

Prezes PiS za to nie ma skrupułów, by niemalże palcem wskazać na tych, którzy pożegnają się z ministerialną teką w grudniu. W wywiadzie dla TVP Kaczyński nie zostawił złudzeń w kontekście przyszłości ministra Adamczyka i szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego. – Jest wiele różnego rodzaju kwestii niedokończonych – ceny autostrad nie spadły w sposób znaczący, a powinny spaść – mówił o infrastrukturze. Z kolei o dyplomacji — „sądzę, że dalej mogłyby pójść zmiany, jeżeli chodzi o przebudowę aparatu dyplomatycznego”. Między wierszami można też było odczytać u Kaczyńskiego krytykę minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej — wedle informacji Onetu, ona także ma stracić stanowisko.

„Morawiecki największym beneficjentem rekonstrukcji”

Kaczyński także wskazał, kogo uważa za najmocniejsze ogniwo „dobrej zmiany”.  Jest nim wicepremier i minister rozwoju oraz finansów Mateusz Morawiecki. I choć prezes PiS wychwalał gospodarcze sukcesy Morawieckiego, to dał do zrozumienia, że zmiany strukturalne w rządzie mogą najbardziej dotyczyć właśnie niego.

Chodzi o poszerzenie kompetencji wicepremiera o część resortu cyfryzacji oraz o budownictwo, a w szczególności przekazanie odpowiedzialności za realizację najważniejszego programu socjalnego na drugą część kadencji. Tym bardziej że to Adamczyka Kaczyński uważa za głównego hamulcowego programu „Mieszkanie Plus”, gdyż PKP kontrolowane przez ministerstwo infrastruktury z dużą niechęcią przekazuje grunty pod tę kluczową dla PiS inwestycję.

Jednak, jak wynika z naszych informacji, Morawiecki nie pali się do przyjęcia na siebie tego trudnego i pracochłonnego wyzwania, gdyż każde opóźnienie będzie mogło zostać politycznie wykorzystane przeciwko niemu.

„Nadzorca Kaczyńskiego wejdzie do gry?”

Według naszych źródeł na Nowogrodzkiej pojawił się scenariusz wejścia do rządu bliskiego i zaufanego współpracownika prezesa PiS. Miałby on objąć funkcję wicepremiera, który posiadałby wszelkie umocowania od Kaczyńskiego do podejmowania trudnych decyzji i rozwiązywania konfliktów. A przede wszystkim miałby mobilizować poszczególnych ministrów do jeszcze większego podkręcenia tempa. Kto mógłby nim zostać?

Najbardziej na taką funkcję nadawałby się wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński i „prawa ręka” samego Kaczyńskiego, który ufa mu niemal bezgranicznie. Pytanie tylko, czy zbliżające się wybory samorządowe i przygotowania partii do tego ważnego dla PiS pojedynku nie okażą się pilniejszą potrzebą.

Warto podkreślić, że pomysł wprowadzenia „nadzorcy” do rządu Kaczyński już przetestował przed laty. Taką funkcję w jego rządzie pełnił właśnie Przemysław Gosiewski. Jak twierdzą nasze źródła, jeśli prezes PiS zdecydowałby się na taki wariant, wówczas jeden z obecnych wicepremierów (Jarosław Gowin, Piotr Gliński, Mateusz Morawiecki) mógłby pożegnać się z tym prestiżowym stanowiskiem, z czego z pewnością by się nie ucieszył.

onet.pl

Ojciec Rydzyk zapowiada powstanie Parku Pamięci Narodowej

MIKOŁAJ PODOLSKI, 14.11.2017
W przyszłym roku w toruńskim Porcie Drzewnym, niedaleko wybudowanego w ubiegłym roku monumentalnego kościoła redemptorystów, ma powstać Park Pamięci Narodowej. Zapowiedział to ojciec Tadeusz Rydzyk, prosząc wszystkich chętnych o wsparcie.
Kościół redemptorystów w Porcie Drzewnym w ToruniuFoto: Mikołaj Podolski / Onet
Kościół redemptorystów w Porcie Drzewnym w Toruniu

Te tereny od lat są już utożsamiane z duchownym, gdyż znajduje się tam założona przez niego Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. Potem powstał tam kościół, a obok niego restauracja oraz księgarnia, w której oprócz książek można też kupić dewocjonalia. Redemptoryści chcą w pobliżu ulokować również uzdrowisko, które ma funkcjonować dzięki wodom geotermalnym, a także muzeum. W ostatnich miesiącach dostali nawet – bez przetargu i z potężną zniżką – od wojewody kujawsko-pomorskiego grunty Skarbu Państwa, które znajdują się w Porcie Drzewnym.

O planach budowy parku pamięci poinformował sam ojciec Rydzyk na stronie Radia Maryja. Jak stwierdził, powstanie z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Ma upamiętniać zasłużone dla Polski osoby. Jak na razie kapłan nie wymienił nazwiska żadnej z nich ani żadnych konkretów dotyczących inwestycji. Poprosił już jednak o wsparcie przy budowie parku.

„Zapraszamy do jego tworzenia wszystkich. Różne grupy patriotyczne w Ojczyźnie i w Polonii. Zapraszamy także pojedyncze osoby. Mamy wiele do upamiętnienia. Park ten to okazja, by wyrazić wdzięczność tym, na których – można powiedzieć – wyrastały i wyrastają następne pokolenia Polaków. Dzięki których wierze, miłości i ofierze również my żyjemy” – napisał ojciec Tadeusz Rydzyk.

onet.pl

Macierewicz wydaje prawie 500 milionów zł na… ochronę wojska

Macierewicz wydaje prawie 500 milionów zł na… ochronę wojska

 „Powinno być tak, że to wojsko zapewnia ochronę” – mówi gen. Roman Polko i trudno odmówić mu racji. Okazuje się bowiem, że resort Antoniego Macierewicza zatrudnia prywatnych ochroniarzy! Na wynajęcie wartowników z agencji ochrony wydano aż 470 mln zł!

Do ochrony 542 jednostek wojskowych wynajmowane są tzw. SUFO, czyli Specjalistyczne Uzbrojone Formacje Ochronne. W 2016 r. kosztowało to 370 mln zł – w tym o 100 mln zł więcej. A to nie koniec, bo wojsko szuka dodatkowych firm ochroniarskich na kolejny rok.

Jak wojsko tłumaczy zatrudnianie prywatnych ochroniarzy? – „Powołanie etatowych pododdziałów ochrony (…) odbyłoby się kosztem pododdziałów stricte bojowych, których rola jest istotniejsza z punktu widzenia obronności państwa” – wyjaśnia kpt. Krzysztof Płatek z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Były dowódca GROM gen. Roman Polko krytycznie ocenia umiejętności wartowników z agencji ochrony. – „Po pierwsze ochrona jest kiepska, bo to są ludzie niesprawdzeni. Udają, że chronią, a wojsko udaje, że jest chronione”. Uważa, że zamiast tworzyć oddziały wartownicze, powinno się rozbudowywać system kamer, elektronicznych płotów i automatyzację. – „A nie zatrudniać setki ludzi, którzy chodzą dookoła płotu” – dodaje gen. Polko.

koduj24.pl

W taki dzień, jak dziś, pojawiła się przepiękna pieśń Jacka Kleyffa „Piotr S.”

 

 

 

Kilka tysięcy osób pożegnało Piotra Szczęsnego

Kilka tysięcy osób pożegnało Piotra Szczęsnego

– „Testament Piotra jest krzykiem protestu” – mówił w homilii ks. Adam Boniecki. Na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie odbył się pogrzeb Piotra Szczęsnego, który w proteście przeciwko sytuacji w kraju podpalił się 19 października na warszawskim pl. Defilad.

Na cmentarz przyszło kilka tysięcy ludzi, niektórzy mieli białe róże. Przed kaplicą, do której wniesiono urnę z prochami zmarłego, muzycy zagrali piosenkę „Wolność, kocham i rozumiem”. Mszę koncelebrowali bp Tadeusz Pieronek i ks. Adam Boniecki. Fragment Ewangelii odczytał ks. Wojciech Lemański.

W homilii ks. Adam Boniecki powiedział m.in.: – „Świętej pamięci Piotr był z tych, którzy widzą ostrzej, widzi symptomy katastrofy. Wiedział, że musi ostrzec. Mówią mi, robisz z samobójcy świętego. Nie jestem od ogłaszania świętych. Testament Piotra jest krzykiem protestu, ale nie krzykiem nienawiści. Wyborcy PiS to nasze matki, to nasi bracia. Cierpiał za Polskę, to coś wielkiego, kochał Polskę. Módlmy się, aby śmierć Piotra nie poszła na marne”.

Na cmentarzu przemawiał także bp Tadeusz Pieronek: – „Nie pochwalam samobójstwa, ale ten człowiek upomniał się o sprawy ważne dla nas wszystkich”. Piotr Szczęsny w pozostawionym przez siebie liście wzywał Polaków, aby „przeciwstawili się temu, co robi obecna władza”.

koduj24.pl

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/przeciagajaca-sie-rekonstrukcja-trwa-silna-walka-o-wplywy/enljcd9

https://kujawsko-pomorskie.onet.pl/ojciec-rydzyk-zapowiada-powstanie-parku-pamieci-narodowej/c9n9w6j

STAN GRY: Romaszewska: Niemożliwe, by to nie przeszkadzało Błaszczakowi, Wójcik: Cieplarniane warunki dla odrażających haseł, Jaki o kilka długości przed Karczewskim na sondzie wPolityce

— SONDA NA WPOLITYCE – KTO POWINIEN BYĆ KANDYDATEM PIS: JAKI 24,8 TYS. GŁOSÓW, KARCZEWSKI 4,7 TYS.

— DOSZŁO DO INCYDENTÓW SKRAJNIE ZŁYCH – JAROSŁAW KACZYŃSKI: “Doszło do incydentów [na Marszu Niepodległości] skrajnie niefortunnych, skrajnie złych, niedopuszczalnych. Polska tradycja, do której się odwołujemy, nie ma nic wspólnego z antysemityzmem. Jesteśmy od tego jak najdalsi – mówił Jarosław Kaczyński w rozmowie z Danutą Holecką w „Gościu Wiadomości” TVP Info. – Chciałbym jedną rzecz powiedzieć. To był margines marginesu i to w ogóle jest margines marginesu w Polsce, a po drugie bardzo prawdopodobna jest prowokacja – dodał”. http://300polityka.pl/live/2017/11/13/

— PREZYDENT DUDA: POLSKA NIE JEST TYLKO DLA POLAKÓW – jedynka Nowej Trybuny Opolskiej.

— HASŁA NIE PRZESZKADZAŁY BŁASZCZAKOWI? TO NIEMOŻLIWE – ZOFIA ROMASZEWSKA w rozmowie z Dominiką Wielowieyską na wyborcza.pl: “Uważam, że te hasła są problemem. I te wypowiedzi, które słyszeliśmy po marszu, też są problemem. One podchodzą pod kodeks karny. Nie jest tak, że u nas wolno te wszystkie hasła wywrzaskiwać. Nie przeszkadzały panu ministrowi? To niemożliwe”.

— FRAGMENT ROZMOWY Z ROMASZEWSKĄ: “Czy to dobrze, że ludność podpisuje się pod rasistowskimi hasłami, takimi jak „biała Europa, czysta krew”?

– Ludność nie wie, pod jakimi hasłami się podpisuje. Ludność podpisuje się pod tym, że Polska ma być wielka, wspaniała i mieć ogromne powodzenie.

– Czy to dobrze, że ludzie nie wiedzą, pod czym się podpisują i w czym biorą udział?

– Nie są świadomi absolutnie.

– Ale czy to dobrze, że nie wiedzą, że wspierają rasizm?

– Myślę, że to bardzo źle”.
http://wyborcza.pl/7,75968,22641156,zofia-romaszewska-nie-jest-tak-ze-u-nas-wolno-te-hasla-wywrzaskiwac.html

— MIELI CIEPLARNIANE WARUNKI DO GŁOSZENIA SWOICH HASEŁ – PIOTR WÓJCIK: “Na tej samej zasadzie trudno się dziwić, że na Marszu Niepodległości obyło się bez awantur, skoro ci, którzy takie awantury mogliby tam wszczynać, mieli cieplarniane warunki do artykułowania swoich odrażających haseł. Skoro nieniepokojona przez nikogo grupa nazioli mogła z odsłoniętymi twarzami nieść rasistowskie transparenty i wykrzykiwać nazistowskie hasła, to dlaczego miałaby się wplątywać się w jakieś burdy?”

— PANIE MINISTRZE BŁASZCZAK, PROSZĘ WSADZIĆ TYPÓW, KTÓRZY GŁOSILI NAZISTOWSKIE HASŁA: “Panie ministrze Błaszczak, proszę kończyć ten „spokój” i tych wszystkich typów, którzy wznosili nazistowskie hasła, jak najszybciej wsadzić tam, gdzie ich miejsce. A potem proszę się zająć organizacjami, które postulują „separację rasową”. Nawet za cenę paru awantur na ulicach”. https://www.facebook.com/IndieMind/posts/1633848373304893

— MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI SŁABO SKRYWA SKRAJNY NACJONALIZM – Tomasz Walczak w SE: “Twierdzisz, że nie jesteś rasistą, ale sam się do niego przyznajesz, twierdząc, że jesteś rasowym separatystą. Skandujesz pełne nienawiści hasła, ale uważasz, że to margines i prowokacja. Doprawdy, ile by się narodowcy gimnastykowali, nie ukryją, że pod przykrywką patriotyzmu Marsz Niepodległości skrywa słabo maskowany skrajny nacjonalizm”.

— OBRAŻAJĄ SIĘ, ŻE LUDZIE NIE CHCĄ DOSTRZEC, ŻE TO PRZECIEŻ PIKNIK RODZINNY A NIE IMPREZA FASZYZUJĄCYCH ŚRODOWISK – pisze Walczak w SE:“Zapraszasz na Święto Niepodległości neonazistów i skrajnych nacjonalistów z zagranicy i mówisz, że z faszyzmem nie masz nic wspólnego. Organizujesz marsz, na którego czele pojawiają się wielkie transparenty z ksenofobicznymi i rasistowskimi hasłami okraszone krzyżami celtyckimi – symbolem neonazistów i wielbicieli prymatu białej rasy – ale obrażasz się, że ludzie nie chcą dostrzec, że to przecież piknik rodzinny, a nie impreza faszyzujących środowisk”. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/tomasz-walczak-marsz-niepodlegosci-i-paradoks-tolerancji_1027267.html

— NARODOWCY TO NIE JEST ŻADNA FALA – dr Rafał Chwedoruk w SE: “- Tak, u nas takie poglądy są wyjątkowo mało liczne. Przecież narodowcy nie mają żadnego realnego przełożenia na politykę. Mityczny Ruch Narodowy w ogóle nie dostał się Parlamentu Europejskiego. Mam wrażenie, że mówimy o czymś, co jest wyjątkowym marginesem, i nie jest żadną falą”. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/Rafal-Chwedoruk-narodowcy-nie-maja-przeozenia-na-polityke_1027269.html

— PIOTR WIERZBICKI, TWÓRCA GAZETY POLSKIEJ – na opiniach RZ o UE: „Co powinien uczynić rząd? Zamiast tłumaczyć się z każdej decyzji parlamentu, przedstawić wreszcie w oddzielnym oficjalnym dokumencie skierowanym do władz w Brukseli, europejskich rządów, a także polskiej i światowej opinii publicznej swoje stanowisko zarówno wobec agresywnych działań podejmowanych przeciw Polsce przez liderów z Brukseli, jak i w sprawie przyszłości Unii Europejskiej. Przypominam, że w tej drugiej kwestii, wręcz kluczowej, jedynym poważnym dokumentem leżącym na stole pozostaje wciąż memoriał ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Francji, z postulatem wyjęcia spod kompetencji państw członkowskich polityki zagranicznej i obrony, a zatem, praktycznie biorąc, nadania im statusu landów, prowincji czy guberni. Polski rząd powinien wprost stwierdzić, że traktujemy jako na niczym nieopartą uzurpację przypisywane sobie przez władze Unii prawo do podejmowania akcji karnych wymierzonych w kraje członkowskie mniej lubiane w Brukseli ze względów ideologicznych i politycznych”.
http://www.rp.pl/Publicystyka/311139914-Odwinac-sie-Brukseli.html

— Z PIS NIE DA SIĘ WYGRAĆ SAMODZIELNIE – KATARZYNA KOLENDA-ZALESKA w GW: “PiS odsłonił karty. Teraz czas dla opozycji. Czy da się wciągnąć w pułapkę zastawioną przez PiS, czy jednak będzie w stanie się porozumieć, tak jak obiecywała? Do rozstrzygnięcia są jeszcze przecież wspólne listy do sejmików i rad miejskich. Przy zmienionej ordynacji i majstrowaniu przy granicach okręgów nie da się wygrać z PiS samodzielnie”. http://wyborcza.pl/7,75968,22641132,kolenda-zaleska-kampania-bedzie-wyniszczajaca-dla-opozycji.html

— ORDYNACJA POWINNA SKŁANIAĆ OPOZYCJĘ DO ZJEDNOCZENIA – PROF. FLIS O ORDYNACJI: – jak mówi w GW: “ Poza tym zmiany powinny skłaniać opozycję do jednoczenia się wobec silnego przeciwnika. Zakładają bowiem nagrodę dla silnego podmiotu, czyli przynajmniej jeden mandat”.

— ZMIANA ORDYNACJI PRZYPOMINA GRĘ W NUNCZAKO – TRUDNIEJ UDERZYĆ PRZECIWNIKA, A ŁATWIEJ NABIĆ SOBIE GUZA – jeszcze Flis w GW: “Widać chęć poprawy swoich wyników, lecz od chęci do oczekiwanych efektów jest bardzo daleko. Zwykle powtarzam, że majstrowanie przy ordynacji wyborczej przed wyborami przypomina walkę nunczako. Trudniej jest trafić w przeciwnika, niż nabić sobie na głowie guza”.

— PROF. RACIBORSKI O ORDYNACJI: NIE DA SZANS KONKURENTOM PIS: “Wprowadzenie zasady proporcjonalności w małych gminach musi oznaczać małe okręgi wyborcze. A w takich okręgach nie da się proporcjonalnie przełożyć głosów na mandaty. Przykładowo, jeśli mandatów w okręgu będzie cztery to ugrupowanie zdobywające nawet 20 proc. głosów może nie dostać mandatu. Prawie wszystkie mandaty może w tych warunkach zdobyć zwycięskie ugrupowanie uzyskujące ok. 40 proc. głosów.  Zasada proporcjonalności w małych okręgach daje skrajnie nieproporcjonalne rezultaty.Zniesienie wyborów większościowych  w małych gminach to także cios w lokalne organizacje społeczeństwa obywatelskiego i w kandydatów niezależnych”. https://oko.press/pis-zmienia-ordynacje-wyborcza-poziomie-gmin-daje-konkurentom-szans/

— JACEK ŻAKOWSKI O RADYKALNEJ RZECZYWISTOŚCI I TYM, ŻE JUŻ NIE BĘDZIE DEMOKRATYCZNYCH WYBORÓW – mówi Jarosławowi Kuiszowi w KL: “Wszystko zależy od tego, jak postrzegamy rzeczywistość. Uważam, że rzeczywistość jest radykalna. Mamy do czynienia z procesem rewolucyjnym w tym sensie, w jakim opisał go Thomas Kuhn w „Strukturze rewolucji naukowej”, ze zmianą paradygmatu, zerwaniem ciągłości, innym postrzeganiem świata – to wywołuje sytuację anomiczną – bo rewolucja, czyli zmiana paradygmatu, prowadzi do zmiany systemu wartości. Nie chodzi o to, żeby robić PiS-owi zarzut, że Piotr Szczęsny się spalił, tylko żeby zdawać sobie sprawę, w jakim miejscu procesu historycznego jesteśmy. Moim zdaniem, jesteśmy w trakcie rewolucji. Ta interpretacja może być błędna, może PiS jest normalną, demokratyczną partią. Ale ja uważam, że nie jest i jest prawdopodobne, że nie będzie już w Polsce demokratycznych wyborów”.

— PRZEZ WIELU POLAKÓW RZĄDY PIS TO OKUPACJA – DALEJ ŻAKOWSKI: “To, co się dzieje w ostatnich dwóch latach, jest przez wielu Polaków odczuwane jako inwazja, jako okupacja. Wojsko jest w koszarach, ale emocje dotyczące zaburzenia ładu mogą być podobne jak w czasie przejęcia władzy przez komunistów w latach 40. albo jak w czasie inwazji na Czechosłowację”.

— DLA ŻAKOWSKIEGO BLIŻSZE PORÓWNANIE DO AUTORYTATYZMU II RP – jak mówi KL: “Nie bardzo mi odpowiada porównywanie dzisiejszej sytuacji do faszyzmu czy komunizmu. Bliższe prawdy wydaje mi się porównanie do autorytaryzmu II RP. Ale – tak czy inaczej – te wybory już są oszukane. Po zmianach wprowadzanych przez PiS możemy mieć wybory, ale nie możemy mieć uczciwych demokratycznych wyborów. Mamy rząd, który przejmuje sądy, używa publicznych pieniędzy do uprawiania propagandy, do niszczenia społeczeństwa obywatelskiego, do wymiany elit – o czym mówi otwarcie. To się nie mieści w ramach dotychczasowego ustroju. Dlatego PiS musi łamać Konstytucję. Jeszcze nie mordują jak w Rosji, ale atak na wyspy niezależności, jak społeczeństwo obywatelskie czy prywatne media, jest faktem. I będzie coraz bardziej radykalny. Trudno o tym mówić jak o polityce normalnej, unikając fałszowania rzeczywistości”.

— PARADYGMAT PIS LEPIEJ DOSTOSOWANY DO RZECZYWISTOŚCI – jeszcze Żakowski w KL: “Moim zdaniem – znów odwołam się do Thomasa Kuhna – paradygmat, który proponuje PiS i Trump jest lepiej dostosowany do obecnej rzeczywistości niż nasz, ale dla zdecydowanej większości jest zły. To będzie coraz bardziej widoczne. I on się musi niestety w jakimś sensie wyczerpać. Ludzie muszą zobaczyć, że Kuczyński miał więcej racji niż Kaczyński. Grzegorz Schetyna, który wciąż twierdzi, że za dwa lata wygra wybory, też musi się pogodzić ze zmianą sytuacji”. http://kulturaliberalna.pl/2017/11/14/piotr-szczesny-samospalenie-jacek-zakowski-wywiad/

— ÓSMA DEBATA O NICZYM – JEDYNKA GPC O DEBACIE W PE O POLSCE: “22 rannych policjantów po zamieszkach w stolicy Belgii. 50 osób aresztowanych w pierwszą noc rozpoczynającego się karnawału w Kolonii. nadal niespokojna sytuacja w Ka- talonii. Mimo napiętej atmosfery w europie europarla- ment szykuje się do ósmej już debaty o sytuacji w Polsce. Tym razem dyskusję poprzedziły ataki medialne na nasz kraj i oskarżenie o sprzyjanie faszyzmowi i nazizmowi”.

— OBNIŻKA WIEKU EMERYTALNEGO TO NOWE LIBERUM VETO – ANDRZEJ RZOŃCA w rozmowie z DGP: “Obniżka wieku emerytalnego to nowe liberum weto. Prezydent Duda z powodu tej decyzji będzie na liście hańby jak poseł Siciński, który pierwszy zerwał Sejm. PiS i prezydent sprawili, że najskuteczniejszy dziś sposób łagodzenia skutków starzenia się społeczeństwa, czyli stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego, przestał być dla Polski dostępny. Jaka siła polityczna ponownie podwyższy wiek emerytalny, skoro wówczas inne ugrupowanie natychmiast weźmie odwrócenie tych zmian na sztandary? Wiek emerytalny na obecnym poziomie stał się niewzruszalny – przynajmniej do czasu kryzysu”.

— RZOŃCA O DEZAKTYWIZACJI ZAWODOWEJ PRZEZ 500 PLUS: “To nie jest bagatelna liczba – zwłaszcza że chodzi o bardzo krótki czas funkcjonowania programu i tylko o kobiety. Tymczasem 500 plus dezaktywizuje także mężczyzn. Nawet jeśli nie jest to podobna skala. Moim zdaniem problem będzie narastał. 500 plus nie powinien trafiać tam, gdzie porzuca się pracę”.

— RZOŃCA: PROGRAM MORAWIECKIEGO BYŁ TESTOWANY W LATACH 50. I 60. W AFRYCE I AMERYCE ŁACIŃSKIEJ: “Mamy do czynienia z połączeniem osłabiania odporności Polski na wstrząsy i podcinania długofalowych sił rozwoju. Polityka makroekonomiczna w wykonaniu PiS jest nieodpowiedzialna. Od 1991 r. nie mieliśmy recesji. Dzięki temu, mimo że nie było też okresów nadzwyczajnie szybkiego wzrostu jak w niektórych krajach posocjalistycznych, w sumie to nasza gospodarka urosła najbardziej. Tych wyników by nie było bez odpowiedzialnej polityki makroekonomicznej. Dzisiaj PiS przekracza granice tego, co rozsądne, i buduje swoje plany na założeniu, że nic złego na świecie się nie zdarzy. W przyszłym roku mamy objąć prowadzenie w nielicznej grupie krajów UE, które po 2015 r. zwiększyły dług publiczny. Do tego cofamy się do minionego ustroju, do planowania, etatyzmu i kontrolowania każdej sfery gospodarki. To zaś nigdzie na świecie się nie sprawdziło. Weźmy Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. To jest program, który był testowany w latach 50. i 60. w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Pojawiają się w nim inne słowa, warstwa wizualna jest dopracowana, ale wszędzie, gdzie próbowano go wprowadzić, kończył się katastrofą”. http://gospodarka.dziennik.pl/emerytury-i-ofe/artykuly/562419,andrzej-rzonca-obnizony-wiek-emerytalny-liberum-weto.html

— WSZYSTKO DLA MORAWIECKIEGO – FAKT: “To nic innego, jak „pokazówka” na potrzeby PiS. – Premier Beata Szydło bardzo stara się teraz udowodnić prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, że znakomicie współpracuje w tandemie z Morawieckim – mówi nasz rozmówca z PiS”. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/rzad-rok-zwlekal-teraz-przyspiesza-skad-ta-zmiana/z9meczn

— ILE PIS ZAPŁACI ZA ZAKAZ HANDLU W NIEDZIELE – Piotr Mączyński w GW: “Jak takie pomysły się kończą, również pokazały uwielbiane przez PiS Węgry. Po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele sieci handlowe obniżyły ceny, aby klienci, zamiast kupować w małych sklepach w niedzielę, przyszli do nich w sobotę. I gdy zwykle padało tam około tysiąca małych sklepów rocznie, to w trakcie obowiązywania zakazu zamknięto ich prawie 5 tysięcy”. http://wyborcza.pl/7,155290,22641104,ile-zaplaci-pis-za-zakaz-handlu-w-niedziele.html

— PREZYDENT ŚWIĘTOCHŁOWIC PRZECIW ŚLĄSKIEMU MARSZAŁKOWI STARTUJE NA SZEFA REGIONU PO: “- Partia powinna być ta sama, a nie taka sama. Pełniący obowiązki śląskiego przewodniczącego PO Wojciech Saługa kultywuje raczej tej drugiej zasadzie. Przez te kilkanaście miesięcy nie udało się zmodernizować struktur PO, tak aby partia ta była bardziej atrakcyjna i mogła konkurować z innymi ugrupowaniami. Region śląski to największa struktura PO w Polsce i jego głos powinien być silny w Warszawie. Wojciech Saługa nie potrafi jednak przebić się ze swoim stanowiskiem, nie potrafi rozmawiać z członkami PO i z elektoratem – mówił Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic”. http://www.dziennikzachodni.pl/wiadomosci/swietochlowice/a/dawid-kostempski-startuje-na-szefa-slaskiej-platformy-obywatelskiej-zdjecia,12668300/

— TYSZKIEWICZ JEDYNYM KANDYDATEM NA SZEFA BIAŁOSTOSKIEJ PO: “- Podlaskie potrzebuje potencjału Platformy Obywatelskiej. Jestem przekonany, że wspólnie potrafimy doprowadzić naszą drużynę do zwycięstwa. Dlatego kandyduję – mówi nam poseł Tyszkiewicz”. https://plus.poranny.pl/wiadomosci/a/wybory-w-podlaskiej-platformie-bez-politycznych-fajerwerkow,12667078

— W ODPOWIEDZI NA OGRANICZENIE KADENCYJNOŚCI W SAMORZĄDACH JACEK KARNOWSKI PROPONUJE TO POSŁOM: “- Jestem przeciwny ograniczaniu kadencji burmistrzów i prezydentów, czego chce PiS. To Mieszkańcy gminy, a nie oderwani od rzeczywistości posłowie, powinni decydować kto i ile lat jest Ich Wójtem, Burmistrzem czy Prezydentem.Jak już to proponuję, żeby ograniczyć kadencję posłów i senatorów, też do dwóch. Znamy takich posłów, którzy są oderwani od rzeczywistości, otoczeni tłumem ochroniarzy i od 28 lat zasiadają w Parlamencie”. http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomosci/sopot/a/prezydent-sopotu-jacek-karnowski-proponuje-ograniczyc-kadencje-poslow,12669460/

— PIS PRZEGRYWA WALKĘ ZE SMOGIEM – GW: “Niemal rok od szumnych zapowiedzi Beaty Szydło, że rząd PiS będzie walczył ze smogiem, nie został zrealizowany w pełni żaden z 14 punktów programu „Czyste powietrze”. Polski Alarm Smogowy przepytał poszczególnych ministrów o postęp prac i przygotował raport o tym, jak rząd wywiązał się ze swoich obietnic”. http://wyborcza.pl/7,75398,22641569,szyszko-doradza-jak-truc-a-rzad-pis-przegrywa-w-walce-ze-smogiem.html

— URODZINY: Stanisław Karczewski (62), Marek Ostrowski, Michał Strąk.

— 300LIVE:
Karczewski o rekonstrukcji: Decyzje ogłosimy na początku grudnia
O 13:00 konferencja Szydło i Kaczyńskiego
Gliński: Ponieważ u mnie w rodzinie jest dużo miedzianowłosych, nie poszliśmy na Marsz Niepodległości
Kosiniak-Kamysz: Zbójecka ordynacja wpycha nas jako PSL w ramiona antyPiS-u
http://300polityka.pl/live/2017/11/14/

300polityka.pl

Gliński na gruzach kultury

Minister kultury Piotr Gliński jest minimalistą. Na 100-lecie niepodległości nic nie miałby przeciw temu, aby zburzyć Pałac Kultury i Nauki. Dlaczego tylko ten pomnik stalinowski?

Gdy Warszawa powstawała z kolan zagłady (akurat ta metafora pasuje mi do rysunków  Bronisława Linkego) wszystko wokół było odbudowywane. Stolica była wówczas oczkiem w głowie narodu i gros rodaków miało jakichś udział w odgruzowywaniu i wznoszenia z osmalonych niekiedy cegieł nowej Warszawy, w dużej części rekonstruowanej. A że ustrój wówczas nie odpowiadał większości?

A czy dzisiaj demolowana demokracja odpowiada większości Polaków? Przekonamy się jeszcze bardziej, gdy bardziej zdemowana zostanie wolna Polska. Odbudowa materialna to konstans w naszych dziejach. Co rusz najeźdźcy ze wschodu i z zachodu, bywało, że z północy czynili z Polski ruiny.

Świat nam uciekał, bo zajęci byliśmy swoimi ruinami. Gliński więc z braku świeżych pomysłów, nawet nie wychodzi mu pomysł z hollywoodzkimi filmami dla prezesa Kaczyńskiego – tak skutecznie obśmianymi przez brata Roberta – wyskakuje z pomysłem, że „nie miałby nic przeciwko”. Może na Nowogrodzkiej PKiN zasłania słoneczko, a może prezes nareszcie przeczytał „Małą apokalipsę” Konwickiego, gdzie bohater przymierza się do samospalenia właśnie pod Pałacem.

W sprawach kultury Gliński, jak jego zastępca Sellin, to prawdziwki, neptki, wiedzę o zarządzaniu kulturą i o niej samej mają taką, jak stalinowscy oprawcy, boją się ludzi kultury, pisarzy, plastyków, filmowców. Świadczą o tym niezliczone wypowiedzi wspomnianych.

Happening ze zburzeniem PKIN-u ma nadrobić ich braki kreacji. Śmiało – panie Gliński – PKiN to może być za mało do oblicza pana jako barbarzyńcy kultury. Zrobić wokół gruzowisko, nie tylko zrównać w ziemią MDM, ale i te wokół nowe wieżowce, powstałe po 1989 roku, które są pokłosiem Magdalenki.

Minister Gliński miałby jakiś trwały wkład w demolowanie. Do czasu jednak – bo Polacy odbudują, a nowy Linke, np. Andrzej Pągowski sporządzi rysunki z gruzu pisowskiego.

Ależ zachęcam Glińskiego do czynienia ruin! Błąd! Sferę niematerialną, a najtrwalszą dla narodu – kulturę i twórczość – co rusz Gliński burzy i to świadomie, bo „nic nie ma przeciw”. Tak mają prawdziwki, neptki. Twórczy duch narodu będzie też odbudowywany z pisowskich gruzów.

Zburzyć Pałac Kultury? „Nie mam nic przeciwko”. Pomysł z piekła rodem ma uświetnić 100-lecie niepodległości

Rafał Badowski, 14 listopada 2017

Już za rok Polska będzie świętować 100-lecie odzyskania niepodległości. Nie brakuje pomysłów, jak uświetnić obchody. Jednym z nich jest pomysł na zburzenie Pałacu Kultury i Nauki.

Wicepremier Piotr Gliński udzielił w wywiadu rozgłośni RMF FM, w której komentował dwulecie rządu premier Beaty Szydło. Odniósł się także do kontrowersji związanych z Marszem Niepodległości. Najciekawszy był jednak wątek poświęcony Pałacowi Kultury i Nauki.

– Nie mam nic przeciwko – powiedział wicepremier Gliński RMF FM, zapytany o to, czy Pałac Kultury i Nauki mógłby zostać zburzony na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. – Tylko musielibyśmy szybko tam zbudować coś sensownego, bo ta dziura w mieście stoi pusta, bo jakoś włodarze Warszawy nie potrafią podjąć dobrych decyzji – dodał Piotr Gliński. Jak powiedział wicepremier, pomysł na zburzenie PKiN ma „chyba paru naszych ministrów i kolegów”.

Nie pierwsze to zakusy na PKiN. Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości na Dolnym Śląsku, jeszcze przed zwycięskimi dla partii wyborami w 2015 r. zapowiadano, że w Polsce może się zmienić nie tylko kształt krajowej polityki, ale także nasze najbliższe otoczenie. – Trzeba zburzyć Pałac Kultury w Warszawie, symbol rosyjskiej okupacji – apelował Tomasz Małek, kandydat PiS do Sejmu.

źródło: RMF FM

naTemat.pl

Wiadomości TVP przedstawiły reformę edukacji jako gigantyczny sukces. Te słowa pokazują jednak, jak jest naprawdę

fot. wiadomosci.tvp.pl

We wczorajszym głównym wydaniu Wiadomości TVP prowadząca program Danuta Holecka przeszła sama siebie. Holecka dwoiła się i troiła, by zachwalać pod niebiosa kluczowy punkt programu dobrej zmiany, czyli reformę edukacji.

Całość została przedstawiona jako gigantyczny sukces minister edukacji Anny Zalewskiej, rządu oraz partii. Słowem nie wspomniano o chaosie w szkołach, o zwolnieniach nauczycieli lub ograniczeniu ich etatów lub o nowym programie, który rodziców dzieci, które uczęszczają obecnie do 7. klasy szkoły podstawowej doprowadza do łez.

Jedna z inicjatorek ruchu Rodzice przeciwko reformie edukacji wypunktowała wczoraj na Twitterze wszystkie przekłamania TVP, które Holecka postanowiła przemilczeć. 

Szczególną uwagę zwrócono na los siódmioklasistów, którzy od tego roku zamiast pójść do gimnazjum uczą się w 8-letniej szkole podstawowej, by za dwa lata pójść do 4-letniego liceum. To właśnie dzieci w tym wieku szczególnie mocno odczuwają „sukces” reformy edukacji. Godziny lekcji w szkole, następnie godziny odrabiania prac domowych, a wszystko to po to, by wytrzymać tempo narzucone przez nową podstawę programową. Jak łatwo zauważyć, cierpią na tym zarówno dzieci, jak i rodzice.

Oczywiście w alternatywnej rzeczywistości, kreowanej przez Jacka Kurskiego i spółkę reforma okazała się być strzałem w dziesiątkę. Zdaniem Holeckiej to dzięki działaniom rządu PiS polska edukacja wstaje wreszcie z kolan i odzyskuje godność. Niestety takie cuda tylko w alternatywnej rzeczywistości…

crowdmedia.pl

Zawiadomienie do CBA w sprawie gruntu dla Rydzyka

Zawiadomienie do CBA w sprawie gruntu dla Rydzyka

Tadeusz Rydzyk będzie miał kłopoty? Poseł Michał Stasiński z PO powiadomił Centralne Biuro Antykorupcyjne o sprawie oddania za bezcen toruńskim redemptorystom państwowej nieruchomości.

Chodzi o potężną bonifikatę na grunt Skarbu Państwa w toruńskim Porcie Drzewnym, którą wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz przyznał na wniosek prezydenta Torunia. O sprawie pisaliśmy w artykule „Tadeusz Rydzyk otrzymuje od państwa PiS prezenty na „cito”.

Rydzyk dostał tę ziemię w użytkowanie wieczyste, „w drodze wyjątku” bez przetargu. Podobno ma na niej zostać wybudowane muzeum, ale nie wiadomo jakiego rodzaju. Poseł Stasiński więc chce, aby CBA przeprowadziło czynności sprawdzających w tej sprawie. Zaznaczył, że zgodnie z przepisami grunty Skarbu Państwa nie mogą być zbywane podmiotom, które chcą prowadzić na nich działalność zarobkową.

Tuż przy oddanych redemptorystom gruntach już stoi ich kawiarnia i księgarnia. – „W obiektach tych prowadzona jest zarobkowa działalność gastronomiczna oraz handlowa. W rezultacie publiczny majątek należący do Skarbu Państwa został de facto bez żadnego ekonomicznego uzasadnienia oddany za bezcen organizacji związanej z Ojcem Tadeuszem Rydzykiem, aby wspierać okoliczne przedsięwzięcia biznesowe redemptorystów” – napisał Stasiński we wniosku do CBA.

Poseł PO zwrócił też uwagę na tempo procedury przekazania gruntu. 4 października wniosek w tej sprawie sporządził prezydent Torunia Michał Zaleski, a dzień później wojewoda już wydał stosowne zarządzenie. Stasiński zastanawia się, jak w tak krótkim czasie rzetelnie można zbadać oddanie za bezcen gruntów, które na wolnym rynku byłyby warte pół miliona złotych.

koduj24.pl

Donald Tusk o marszu faszystów/naszystów

W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak.

Za PiS i demolkę Polski słono zapłacimy.

Czy rząd zdaje sobie sprawę z tego, jakim wstydem na cały świat zakończą się obchody 100-lecia odzyskania niepodległości za rok, jeśli obraz tego dnia ponownie zdominują polscy naszyści i rasiści, wspierani przez faszystów z innych krajów?

„W dyskusjach politycznych jednym z najgłupszych argumentów, jakiego inteligent może użyć, jest „a wy robiliście to samo”. To jest ćwierćinteligentne”

Duda ostro o „chorobliwym nacjonalizmie”. To najmocniejsze słowa, jakie padły na prawicy po Marszu

lulu, 13.11.2017

Prezydent RP Andrzej Duda podczas centralnych obchodów Święta Niepodległości przy Grobie Nieznanego Żołnierza

Prezydent RP Andrzej Duda podczas centralnych obchodów Święta Niepodległości przy Grobie Nieznanego Żołnierza(Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

Andrzej Duda podczas wystąpienia w Krapkowicach ostro potępił rasizm i „chorobliwy nacjonalizm”.

– Ogromnie boleję (…) jeżeli ktoś mówi o Polsce tylko dla Polaków. Dla mnie Polak to ten, kto chce pracować dla Polski, dla mnie Polak to ten, kto chce, by Polska była na mapie, dla mnie Polak to ten, kto chce, by Polska była państwem silnym, które potrafi realizować potrzeby mieszkańców – grzmiał Andrzej Duda. I dodał, że „nie ma znaczenia kolor skóry” ani narodowość jego przodków.

Andrzej Duda: Tacy ludzie są wykluczeni

Andrzej Duda mówił, że było mu „przykro”, że radość ze świętowania na Marszu Niepodległości była zakłócona przez tych, którzy przynieśli transparenty „z których treścią nikt uczciwy w Polsce się nie zgodzi”. – Nie można postawić znaku równości między patriotyzmem a nacjonalizmem – kontynuował Duda. – Nacjonalizm to spojrzenie negatywne, że nasz kraj jest tylko dla nas. To nieprawda. Nasz kraj jest dla wszystkich, którzy chcą żyć uczciwie i go budować – podkreślał.

– Nie ma w naszym kraju miejsca na ksenofobię, chorobliwy nacjonalizm, antysemityzm. Taka postawa oznacza wykluczenie z naszego społeczeństwa. Tacy ludzie są wykluczeni – mówił Andrzej Duda. Zebrał gromie brawa.

Andrzej Duda pojechał do Krapkowic na spotkanie z mieszkańcami. Odbyło się w tamtejszej w hali sportowej. To tam prezydent wygłosił mocne przemówienie.

Jedni chwalą, inni wypominają Andrzejowi Dudzie wcześniejsze zachowania – zobacz też komentarze po wystąpieniu >>>

Rasistowskie hasła na Marszu Niepodległości

W sobotę ulicami Warszawy w ramach Marszu Niepodległości przeszło 60 tys. ludzi. Tegoroczne oficjalne hasło corocznego marszu, organizowanego przez środowiska narodowe, brzmiało „My chcemy Boga”. Wśród symboli były jednak nie tylko biało-czerwone flagi i opaski Polski Walczącej, czy symbole religijne, lecz także rasistowskie i ksenofobiczne transparenty: „Śmierć wrogom ojczyzny”, „Wszyscy różni, wszyscy biali”, „Europa będzie biała albo bezludna”, „Biała Europa braterskich narodów”.

Na konferencji prasowej po marszu szef MSWiA Mariusz Błaszczak mówił, że nie widział tych haseł. PiS mówił z kolei o „prowokacji”, przy okazji piętnując opozycję. Tak mocno, jak Duda nie wypowiedział się nikt z rządzących.

 

Policja nadal przegląda nagrania z 11 listopada. Funkcjonariusze już dopatrzyli się na nich symboli, które mogły naruszyć prawo. Czytaj więcej na ten temat >>>

Minister Błaszczak na marszu nic nie widział? Zofia Romaszewska: „Te hasła są problemem”

http://www.gazeta.tv/plej/19,115170,22637775,video.html

gazeta.pl

Rodzina Bojarskich przekazuje rodzinie Piotra Szczęsnego Krzyż Walecznych

14.11.2017

Krzyż Walecznych na Polu Chwały jest cenną pamiątką rodzinną państwa Bojarskich. Otrzymał go z rąk gen. Andersa jeden z wujków pani Joanny Bojarskiej za odwagę podczas bitwy pod Monte Cassino. – Nie wiem, czy ten jeden gest coś zmieni, ale ziarnko do ziarnka, jeszcze ktoś, jeszcze jeden i mam nadzieję, że – jak napisał w swoim liście pan Piotr Szczęsny – w końcu otrzeźwiejemy – mówi Leszek Bojarski.

polityka.pl

PiS nie ma nic wspólnego z faszystami. Nic, a nic.

Łapiński o możliwym spotkaniu PAD-JK

Łapiński o możliwym spotkaniu PAD-JK

– Być może będzie potrzebne jakieś potwierdzenie tego przez prezydenta i prezesa na takim spotkaniu. Jeżeli wszystko zostało uzgodnione i nie budzi to jakichś wątpliwości, to być może tylko kwestia krótkiej rozmowy czy powiedzenia że wszystko uzgodniliśmy i nie ma żadnych problemów – stwierdził Krzysztof Łapiński w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.

 

Łapiński: Znaleziono taki kompromis ws. sądów, który wypełnia też oczekiwania prezydenta

– Prezydent po zawetowaniu ustaw sądowych przygotował swoje ustawy i powiedział, że dla niego kilka rzeczy jest ważnych, które chciałby żeby znalazły się na koniec prac legislacyjnych, czyli obiektywne warunki przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku, skarga nadzwyczajna, element kontroli obywatelskiej czyli ławnicy w SN no i multipartyjność wyboru KRS. Z tych ustaleń które poczynił minister Mucha z posłem Piotrowiczem, wszystkie te warunki brzegowe prezydenta zostały zachowane – stwierdził Krzysztof Łapiński w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.

–  Znaleziono kompromis taki, który wypełnia też oczekiwania prezydenta i bardzo dobrze. Teraz opozycja będzie mogła pokazać czy jest opozycją odpowiedzialną, w jakiś sposób konstruktywną czy totalną – dodał rzecznik PAD.

 

Gliński: Mam nadzieję że PAD zorganizuje w przyszłym roku wspólny marsz niepodległości

– Chciałbym żeby prezydent zadecydował że jednak będziemy mieli marsz Polski patriotyczny, normalny marsz niepodległości. Mam nadzieję że Andrzej Duda, który ma olbrzymie poparcie społeczne, zdecyduje i myślę że prezydent tak powinien zrobić, na stulecie niepodległości… Nasz wspólny piękny marsz niepodległości – mówił Piotr Gliński w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

 

Gliński: Ponieważ u mnie w rodzinie jest dużo miedzianowłosych, nie poszliśmy na Marsz Niepodległości

– Ponieważ u mnie w rodzinie jest dużo miedzianowłosych osób, żona stwierdziła że to nie dla nas, bo to my jesteśmy ruda siła, więc nie poszliśmy [na Marsz Niepodległości] – mówił Piotr Gliński w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM. jak dodał:

„Żartujemy bo w zasadzie to jest chyba dobra reakcja na tego rodzaju idiotyczne hasła, które się pojawiają w marszu, który jest marszem polskich patriotów, bo 90-95% osób które tam są… No mamy z tym problem”

Wicepremier przyznał, mamy problem z grupkami ekstremalnymi i radykałami, które w Polsce nie odgrywają roli politycznej. Jak podkreślił, PiS od lat świętuje w Krakowie, bo nie chce mieć nic wspólnego z awanturami.

 

Kosiniak-Kamysz: Zbójecka ordynacja wpycha nas jako PSL w ramiona antyPiS-u

– Dochodzi do monopolu jednej partii. Podnosi się próg wyborczy, bo ustawowy próg zostaje na poziomie 5%, ale tak naprawdę w małych okręgach podnosi się ten próg do ponad 20%. Zyskuje PiS i Platforma. W niektórych PSL… Wyrzuca się masę głosów. Może to być tak, że nawet 45% głosów zostaje zmarnowanych – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.

– Na pewno ta sytuacja resetuje wcześniejsze ustalenia. Rozmowy trzeba rozpocząć na nowo, bo mniej więcej wiemy jak będzie wyglądać ordynacja. Nie wiemy jak będą wyglądać np. okręgi, bo będą decydować komisarze – dodał lider PSL. Jak stwierdził, „ta zbójecka ordynacja wpycha nas jako PSL w ramiona antyPiS-u”, choć on sam nie jest tego zwolennikiem.

– Mieli do wyboru kantować albo przegrać. Wybrali kantowanie a i tak przegrają – stwierdził.

 

Kosiniak-Kamysz: Może to był całościowy pakiet? Że dogadujemy się co do sądów i ordynacji?

– Wydaje się, że prezydent pomimo tego, że te negocjacje [ws. Sądów] trwały dwa miesiące, jeżeli dojdzie do takiego rozwiązania, o którym słyszymy, czyli większość bezwzględna będzie wybierała w drugim kroku, to jest oddanie KRS w ręce PiS-u – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.

– Nie wykluczałbym że jest porozumienie z pałacem, a jakaś wrzutka na koniec od posła Piotrowicza może zafunkcjonować. Już nie raz tak się działo [że PiS chciało ograć prezydenta] – mówił dalej lider PSL.

„Dlaczego doszło do tego porozumienia? Najpierw było mówione, że nie ma szans, nie mogą się spotkać, Mucha z Piotrowiczem, po czym dochodzi do porozumienia w piątek i jest wrzucana nowa ordynacja. Może to był w ogóle całościowy pakiet? Że dogadujemy się co do sądów i ordynacji? Jaki będzie tego finał, to zobaczymy po pracach parlamentarnych. My nie możemy poprzeć ustaw niezgodnych z Konstytucją, dobrym zwyczajem i obyczajem”

 

Kosiniak-Kamysz: Gdyby Kaczyński został premierem, byłoby to przywrócenie pożądanego stanu

– To na pewno będzie przywrócenie stanu, który jest stanem pożądanym, gdzie lider zwycięskiego ugrupowania staje na czele rządu. Oczywiście pytanie o to, czy to będzie dobre dla Jarosława Kaczyńskiego, bo myślę, że on się bardziej komfortowo czuje w roli gdzie z troszkę dobrego punktu widzenia może zarządzać i parlamentem i rządem, przychodzi i rozstrzyga tylko najważniejsze sprawy – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24, pytany o zmianę premiera na Jarosława Kaczyńskiego.

 

Karczewski: Przed nami kolejne zmiany, które będziemy wprowadzać. Będziemy dalej zmieniali Polskę

– Przed nami kolejne zmiany, które będziemy wprowadzać. Będą – to rownież prezes zapowiedział we wczorajszym wywiadzie – na najbliższym posiedzeniu: ustawa o SN i KRS. Przed nami również ważne, ale trudne wprowadzanie programu Mieszkanie+, bardzo istotny i ważny program. Tak że będziemy dalej zmieniali Polskę, natomiast jeżeli chodzi o przesunięcie w czasie, to również prezes mówił wczoraj, że premier Szydło przedstawiła propozycje pewnych zmian strukturalnych w rządzie i trzeba też to przeanalizować, przemyśleć, podjąć decyzje, przedyskutować przed podjęciem decyzji i podjąć decyzję – stwierdził Stanisław Karczewski w „Sygnałach dnia” PR1.

300polityka.pl

Jarosław Kaczyński w TVP. Dłuuugi wstęp o sukcesach PiS. Najważniejsze zostawili na koniec

Gazeta.pl, lulu, 13.11.2017

Jarosław Kaczyński i Maciej Łopiński (pierwszy z lewej) podczas konwencji PiS© Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta Jarosław Kaczyński i Maciej Łopiński (pierwszy z lewej) podczas konwencji PiS

Jarosław Kaczyński był gościem TVP zaraz po „Wiadomościach”. Długo wymieniał sukcesy PiS. Wreszcie przeszedł do tematu, który najbardziej elektryzuje opinię publiczną.

Jarosław Kaczyński zaczął od pochwały PiS, że to, co partia zapowiedziała w kampanii wyborczej, to realizuje. – Pokazaliśmy, że Polskę można zmieniać – stwierdził. – Nie ma wątpliwości, że Polskie państwo w dobrych rękach jest w stanie coś zdziałać. I dodał, że „do doskonałości” jeszcze daleko.

– Okazało się, że jesteśmy dużo bogatsi, niż się wydawało – powiedział Kaczyński i stwierdził, że to bogactwo będzie wykorzystywane w interesie zwykłych Polaków.

Kto wymyślił 500 plus? Jarosław Kaczyński zdradza

Prowadząca Danuta Holecka zwróciła uwagę, że opozycja nie wykazuje entuzjazmu dla ruchów PiS, ale zaznaczyła, że nawet przeciwnicy PiS musieli przyznać, iż 500 plus to był trafiony pomysł. Czy prawdą jest, że to Pan wymyślił 500 plus? – zapytała.

Kaczyński potwierdził. Tłumaczył, że kiedyś pojawił się pomysł „1000 zł na dziecko”, ale był on nierealny. – W Krakowie podczas pewnej kolacji go doprecyzowałem – stwierdził Kaczyński.

Po rozmowie o tym, co się udało, Holecka zapytała: co się nie udało? Kaczyński zaczął wymieniać: – Ceny autostrad nie spadły, mamy do czynienia z pytaniami ws. infrastruktury, dalej mogłyby pójść zmiany w polityce zagranicznej („przebudowa aparatu”). I chociaż nie mówił o dymisjach ministrów, część dziennikarzy jego wypowiedź odczytała jako zapowiedź zmian w konkretnych resortach: MSZ i ministerstwie infrastruktury.

Ale rozmowa o tym była krótka. Kaczyński i Holecka wrócili do sukcesów. – LOT, który miał upaść, nie upadł, stocznie zostają odbudowywane… – zagaiła Holecka. A Kaczyński zapewniał, że ruszą też inne dziedziny gospodarki. – Cały mechanizm jest połączony. Jeśli zaczyna się kręcić, to wciąga innych, także tych sceptycznych, którzy trzymają pieniądze i ich nie inwestują – ocenił prezes.

Najważniejsze pytanie pod koniec

– A propos kręcić… – podchwyciła Holecka i wreszcie zaczęła temat, na który wszyscy czekali. – Telenowela o rekonstrukcji rządu od dawna się kręci. Jaka będzie rekonstrukcja? – zapytała. Tuż przed wywiadem dziennikarze spekulowali, czy Kaczyński ogłosi się premierem. Zawiedli się, przełomu nie było. Znów dostaliśmy porcję mglistych sugestii.

– Na pewno odłożona w czasie. Pani premier zaproponowała bardzo interesujące zmiany. Jeśli chodzi o decyzję ws. personaliów, to będą podjęte niedługo, ale pewnie dowiemy się o nich w grudniu. Będziemy się kierować powodzeniem w kierowaniu resortem, a także okolicznościami, które nie mają z tym wiele wspólnego. Sama mnie pani pytała o rzeczy, o które 2-3 mies. temu by mnie pani nie pytała. Musimy tak skonstruować rząd, żeby on się dobrze wpisywał w nową, troszkę trudniejszą sytuację – zawyrokował prezes.

Jarosław Kaczyński o meczu

Na koniec prowadząca zapytała prezesa o przewidywany wynik meczu Polska – Meksyk. – Niełatwy przeciwnik. Liczę na wygraną. Chodzi o to, żeby Polska była we wszystkich dziedzinach w pierwszym koszyku – uśmiechnął się Jarosław Kaczyński.

W trakcie wywiadu i zaraz po nim część komentujących dziennikarzy zwróciła uwagę na pytania Danuty Holeckiej. Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej” krótko to podsumował:

„Dziennikarka TVP: A co PiS się udało przez te dwa lata?

Prezes: 500+, obniżenie wieku emerytalnego itd., itp. …

Dz. TVP: Ale co się jeszcze udało?

Prezes: No mówiłem już….

Dz. TVP: To porozmawiajmy teraz o plusach tego rządu…”

Zobacz też: Strategia małp w klatce, czyli jak Jarosław Kaczyński steruje emocjami [OPINIA GRZEGORZA SROCZYŃSKIEGO] 

gazeta.pl

PONIEDZIAŁEK, 13 LISTOPADA 2017

Kaczyński: Na Marszu Niepodległości doszło do incydentów skrajnie złych. To był margines marginesu, bardzo prawdopodobna jest prowokacja

–  Doszło do incydentów [na Marszu Niepodległości] skrajnie niefortunnych, skrajnie złych, niedopuszczalnych. Polska tradycja, do której się odwołujemy, nie ma nic wspólnego z antysemityzmem. Jesteśmy od tego jak najdalsi – mówił Jarosław Kaczyński w rozmowie z Danutą Holecką w „Gościu Wiadomości” TVP Info.

– Chciałbym jedną rzecz powiedzieć. To był margines marginesu i to w ogóle jest margines marginesu w Polsce, a po drugie bardzo prawdopodobna jest prowokacja – dodał.

300polityka.pl