Expose Morawieckiego z alternatywnej rzeczywistości

Rządy PiS znalazły się w oblężeniu, w sytuacji, w której nie mogą liczyć nawet na siebie. To rodzi obawy nie tylko o skuteczność rządzenia, przede wszystkim powoduje chaos – zarówno w sferze publicznej, jak i gospodarczej.

Każdy dzień dla PiS wydaje się być krytyczny, permanentny stan załamania, dołowanie za dołowaniem. Publiczność jest zaskakiwania nowymi aktami korupcji, dewastacji demokracji, a następnego dnia nie ma szans na sensowne rozliczenie ostatniego kryzysu, bo zostały ujawnione nowe kompromitujące fakty.

Jak to się dzieje, że ciągle utrzymuje się wysoki stan poparcia dla partii Kaczyńskiego?  Wszak to nie tylko działanie propagandy dawnych mediów publicznych, od których nauki mogliby pobierać bardziej zaawansowane rządy autorytarne.

Dzień, w którym następuje polityczna inauguracja kadencji PiS, też należy do bardzo nieudanych. Z rana z Trybunału Sprawiedliwości UE dochodzą wieści o orzeczeniu tej nadrzędnej instytucji prawa, mianowicie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została powołana z naruszeniem unijnych norm.

Czytać to należy, iż ustawy sądownicze PiS są złamaniem prawa unijnego, w istocie w Polsce mamy do czynienia z aktami bezprawia.

Co na to najwyżsi politycy PiS? Raczej spłynie im, jak po kaczce, bo wałkują najważniejszy dla siebie lokalny akt polityczny, mianowicie expose premiera Mateusza Morawiecki.

Politycy i komentatorzy wsłuchali się w półtoragodzinną orację Morawieckiego, który w swoim stylu – przejętym od prezesa Jarosława Kaczyńskiego – chwalił się, że jest najlepszy, a jeszcze będzie lepszy w przyszłości.

Niewiele można było usłyszeć konkretów, za to pełno przeinaczeń, półprawd. Morawiecki uprawia fikcję polityczną, której narracja jest wzięta z alternatywnej rzeczywistości. Można w niej przyczepić się do każdego elementu, wykazać szalbierstwo polityczne. Morawiecki nawet nie zająknął się o rzeczywistych problemach, które już są, albo pojawią się jutro.

A dramaty mają miejsce w służbie zdrowia, w szkolnictwie, sądownictwo jest w rozkwicie degrengolady (niejaka aluzja pojawiła się w stwierdzeniu, iż „opozycja donosi na własny kraj”), a także mamy do czynienia ze zjazdami we wszelkich rankingach, co uświadamia, iż wizerunek Polski na zewnątrz jest postrzegany bardzo źle. Polak już nie brzmi dumnie, a durnie.

Prześmiesznie w tym kontekście jest wycofanie się z szumnie zapowiadanego projektu znoszącego limit 30-krotności składki na ZUS.

Ta ostatnia wiadomość to woda na młyn na egalitarne idee lewicy, która niewątpliwie wykorzysta pisowski projekt do zadawania politycznych ran PiS. Opozycja ma coraz więcej narzędzi, aby powstrzymać partię Kaczyńskiego w degradacji kraju, a także w perspektywie – nie tylko wyborczej – odsunąć ją od władzy. Senat jest wszak „nasz”, bo marszałkuje mu prof. Tomasz Grodzki. Rusza do tego prezydencka kampania. Co prawda wycofał się z tej walki najważniejszy polski polityk Donald Tusk (co dla mnie było oczywiste, w każdym razie zdziwiłbym się, gdyby chciał zasiadać w Belwederze), właśnie w tym dniu dowiedzieliśmy się, że największa partia opozycyjna – Platforma – wyłoniła już swego kandydata, a jest nim koncyliacyjna Małgorzata Kidawa-Błońska.

Opozycja tej sytuacji nie może spaprać, jak w wyborach parlamentarnych, już wówczas przy odpowiedniej konsolidacji PiS dziś nie rządziłby.

 

 

Morawiecki, Krzywousty Pinokio

Cytaty z expose Mateusza Morawieckiego:

Trzeba robić wszystko, co buduje silną i normalną Polskę. Jesteśmy Polakami, więc trzeba nam mieć obowiązki polskie. Potrzebujemy odważnej wizji Polski”.

Jeżeli będziemy konsekwentnie modernizowali nasz kraj. To przed nami najlepszy czas dla Polski”.

Już teraz udaje nam się walczyć z nierównościami, z którymi mierzy się cały Zachód. W 4 lata udało się sprawić, że poziom nierówności jest taki jak w Danii, a niższy niż przeciętnie w Europie”.

W ciągu 3 lat wyrwaliśmy z zagrożenia biedą ok. 2 mln Polaków. To wciąż za mało. Solidarność to cel i zasada rządzenia, kamień węgielny naszej polityki, a nie historia”.

Rok 2018 był pierwszym rokiem, kiedy zmniejszyliśmy liczbę osób na emigracji. Wróciło ok. 100 tys. ludzi. Chciałbym, aby w nadchodzącej kadencji powstała i działała wielka strategia demograficzna. Możemy być wielkim narodem”.

Dzięki skutecznej polityce zagranicznej otrzymaliśmy możliwość wyjazdu do USA bez wiz. To potwierdza naszą pozycję”.

Norwid mówił-wszystko bierze moc z ideałów. RP jest dobrem wspólnym nas wszystkich i program naszego rządu – wolność sprawiedliwość demokracja dialog społeczny, rodzina i małżeństwo, które podlegają szczególnej ochronie. My wierzymy w te wartości”.

Rozumiemy nieufność Polaków do systemu. Naprawmy to wspólnie, zmieńmy Konstytucję RP – proponuję to wszystkim tu siedzącym. Mój rząd będzie odpowiedzialnie gospodarować finansami państwa takie, które dadzą nam perspektywy rozwoju”.

Dziś cała Europa korzysta z naszych doświadczeń walki z rajami podatkowymi”.

Polska może być i będzie Polską wielkich projektów. Polska wielkich projektów to też normalność. Nienormalnością są głosy, że jeśli coś jest w Berlinie to po co nam w Warszawie”.

Jak wygląda w 2019 roku Polska? 89 proc. Polska to kraj gdzie żyje się bezpiecznie. To wzrost o 20% w porównaniu do 2014 roku. 98 proc. twierdzi, że najbliższa okolica to bezpieczne miejsce to życia. Polacy wreszcie czują się bezpiecznie”.

Naszą kochaną Ojczyznę doniesiemy tam, gdzie jej miejsce. Czas na wielką przyszłość. Słowo dane Polakom jest dla nas świętością – udowodniliśmy to przez ostatnie 4 lata”.

Aktor Jacek Poniedziałek skomentował wystąpienie Morawickiego w Sejmie.

Komentarz Poniedziałka 

Ulubione słowo krzywoustego Pinokia: „normalność”. Oto cel całego państwa i narodu, wyznaczony w jego exposé. Niewinne słówko, w gruncie rzeczy oznaczające stagnację, apatię, strach przed światem, państwową i społeczną NIETOLERANCJĘ, klaustrofobię, homofobię, ksenofobię, lęk przed zmianą, lęk przed nowoczesnością, lęk przed innością, lęk przed przyszłością. Same fobie, lęki, upiory i strachy. Zadupie, którego źródłem jest prowincjonalna kościelna proboszczowska mentalność. Zatrzymała się gdzieś w latach trzydziestych i tam tkwi jak palec w d…

– Premier mówi w exposé o sprawnej administracji, a tymczasem wydatki Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zwiększyły się o 195,7 mln zł w 2015-2018 za rządów PiS , a zatrudnienie zwiększyło się 125 osób w 2015-2018 – komentuje ekonomistka Alicja Defretyka.

Renata Grochal (Newsweek): Premier Mateusz Morawiecki poświęcił więcej czasu w swoim exposé wyimaginowanemu problemowi zagrożenia polskich dzieci niż pomysłom naprawy dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia. To wiele mówi o nadchodzącej kadencji”.

Aleksandra Gajewska (posłanka, PO): Szkoda, że premier w swoim exposé nie wspomniał o sztandarowym programie PiS „Czyste powietrze”. Może dlatego, że ten program to fikcja?! Rząd obiecał 103 mld zł na wymianę pieców, ocieplenie domów i ekologiczne instalacje – przez pół roku podpisano tylko 147 umów!”.

Barbara Zdrojewska (senator): Exposé premiera przypominało wystąpienie wiecowe. Słabo napisane, zdawkowe, prawie bez konkretów i spójności, za to z pokładami nieznośnej, archaicznej ideologii i komunałów. Mowa – trawa coraz bardziej irytująca, bo bez recept na podstawowe społeczne bolączki”.

Morawiecki wypowiadał się m.in. na temat emigracji Polek i Polaków.

Morawiecki o emigracji

Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego w latach 1990-2016 prawie 20 mln osób przeprowadziło się z Europy środkowej do bogatych europejskich zachodnich krajów. Trend ten przyśpieszył po wejściu naszych krajów do UE, zdaniem funduszu ta zmiana sprawiła, że kraje Europy środkowej w tym Polska straciły dochody i nasze dochody na głowę są niższe o co najmniej 5 proc. na skutej tej emigracji. To wielka danina, którą Polska zapłaciła bogatym krajom zachodu, taka danina od biednych do bogatych nie jest normalna, państwo wysokich standardów musi z tym skończyć. Rok 2018 był pierwszym rokiem, w którym nastąpiło znaczące zmniejszenie liczby rodaków na emigracji, do Polski wróciło ok. 100 tys. osób. Polacy wreszcie w kraju walizki rozpakowują, a nie walizki pakują.

Chciałbym, aby w nadchodzącej kadencji powstała wielka strategia demograficzna. Możemy za 20 lat być znacząco większym narodem, strategia demograficzna i strategia wielkiego powrotu, powrotu Polaków do ojczyzny, wszystkich; tych dramatycznie doświadczonych we wcześniejszych pokoleniach i tych ze wschodu i tych z zachodu, oni wzbogacą Polskę.

– Morawiecki chwali się, że liczba Polaków na emigracji pomiędzy rokiem 2017 a 2018 spadła o 100 tys. Zapomniał tylko kłamca powiedzieć, że nadal jest wyższa o prawie 60 tys. niż w 2015 roku i o ponad 135 tys. wyższa niż w roku 2014! Cała prawda o sukcesach PiS – wypowiada się poseł Michał Kierwiński (Platforma Obywatelska).

Paweł Wroński („Gazeta Wyborcza”): Słuchając premiera Morawieckiego i jego exposé zdałem sobie sprawę, że żyję w raju. A premier zapowiada, że to jeszcze nie jego ostatnie słowo i nie jest to raj na nasze możliwości”.

Reakcje internautów:

Morawiecki słynie z opowiadania głupot, ale takiego ścieku populizmu i bredni dawno nie słyszałem. Chaos wypowiedzi i podnoszenie głosu. Słaby ten premier”.

Zapomniał też, że te tysiące wracających, to głównie z obawy przed skutkami brexitu„.

Skąd Morawiecki ma takie dane? Spośród mych znajomych nikt nie powrócił na stałe do kraju. Może na urlop. W celach zarobkowych zwiększyła się emigracja”.

Morawiecki ma dwie cechy somatyczne. Krzywi usta (krzywousty) i kłamie (Pinokio), czyli Krzywousty Pinokio.

Kmicic z chesterfieldem

Mateusz Morawiecki wygłosił exposé. Nie obyło się rzecz jasna bez odwołań do historii, niekiedy bardzo zawiłych. Ale premier nie pominął też i kwestii ubóstwa, nierówności społecznych, wychowywania młodego pokolenia i … problemu bezpieczeństwa pieszych. Słowem, dla każdego coś miłego.

Rozpoczynając expose Morawiecki przypomniał postać Czesława Mostka, pseudonim “Wilk”, który zmarł dokładnie przed rokiem, w wieku 103 lat. Był on uczestnikiem asysty wojskowej, która  wiozła serce zmarłego marszałka Józefa Piłsudskiego do Wilna.

Jeśli o Marszałku mowa, premier nie omieszkał podzielić się refleksją, co było dla niego ważne, przy okazji… miksując przesłanie Piłsudskiego z cytatem z… jego politycznego rywala – Romana Dmowskiego. –  Używając po raz pierwszy fonografu [Piłsudski] powiedział, że stoi przed „dziwaczną trąbą” i choć nasze czasy wydawałyby mu się jeszcze dziwniejsze, nie zmieniłaby się zasada, którą miał w sercu i w głowie. Trzeba robić wszystko co buduje silną i normalną Polskę. Jesteśmy Polakami, więc trzeba nam mieć obowiązki polskie”

View original post 909 słów więcej