Kluzik-Rostkowska: Kaczyński i Macierewicz nie wierzą w zamach
Kluzik-Rostkowska: Kaczyński i Macierewicz nie wierzą w zamach
– Jarosław Kaczyński miał pełne prawo być człowiekiem w trudnym momencie swojego życia. Pamiętam, że powiedział mi wtedy tak: nie wyobrażaj sobie, że ja wierzę w zamach, ja po prostu tego nie wiem, po prostu nie wiem, co się wydarzyło – mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.
– Ale już wtedy Antoni Macierewicz snuł swoje różne dywagacje, póki co po cichu, a kiedy kampania się skończyła, rozwinął skrzydła – dodała.
Posłanka wyraziła przypuszczenie, że „w zamach nie wierzy też Antoni Macierewicz”. – Nie mam wątpliwości, że to był skrajny cynizm od samego początku, czyli taki zamysł budowania swojej pozycji politycznej z jednej strony na katastrofie, a z drugiej strony wprost żerowanie na emocjach Kaczyńskiego, który miał wtedy pełne prawo czuć się, jak się czuł – stwierdziła.
– Świadoma intelektualnie część Jarosława Kaczyńskiego nie wierzy w zamach w Smoleńsku. Oczywiście w zamach nie wierzy też Antoni Macierewicz. Ja nie wierzę, że Jarosław Kaczyński wierzy w zamach – mówiła Kluzik-Rostkowska.
CBA zastrasza sędziego Żurka
Metody PiS są tak parciane, jak ich politycy.
W zastraszaniu władze PiS są mistrzami, taki ich genotyp. Na rozkładówce znajduje się sądownictwo, więc uderzają w ludzi prawa, którzy bronią niezależności władzy sądzenia. Metody PiS są tak parciane, jak ich politycy.
Rzecznik i członek Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek szczególnie leży PiS na wątrobie, bo nazywa rzeczy po imieniu, czyli bezprawie nazywa bezprawiem. A tego dopuszczają się organa rządzone przez PiS.
Kilka miesięcy temu Żurek dostał się w tryby machiny PiS z powodu oświadczeń majątkowych. Skonstruowane zostały w stosunku do niego jakieś podejrzenia z sufitu, które w istocie nie są warte zainteresowania publiki, ale można odpowiednio je obrobić w mediach kierowanych przez Jacka Kurskiego. Przede wszystkim samego sędziego zastraszyć przez tajne służby, którymi zarządza Mariusz Kamiński. Ten przed objęciem władzy przez PiS miał wyrok 3 lat bez zawiasów, lecz jeszcze nie był nieprawomocny. Ułaskawił go Duda, a Kamiński poszedł w ministry. W ten sposób Polska pisowska nabierała cech republiki bananowej.
Ktoś konduity Kamińskiego stoi na czele służb. Kamiński zresztą działa tak, jak w latach 2005-2007, gdy ścigał Andrzeja Leppera, lecz wywrócił się na skórce banana. Fajtnął, taki z niego Flap. Dzisiaj ma to wymiar „Ucha Prezesa”.
Sędzia Żurek wiedząc, że nim się interesują w ten parciano-bananowy sposób, kilka miesięcy temu napisał list do CBA, aby zapytać się o analizę jego oświadczeń majątkowych. Żadnej odpowiedzi nie otrzymał, bo służby czekały na skoordynowaną akcję.
W ubiegłym tygodniu PiS z całym impetem przystąpił do reformy sądownictwa (deformowania), więc muszą się dobrać do postaci szczególnych, jak do sędziego Żurka. Zadzwoniła do niego agentka CBA, która zaprosiła go do siebie, aby odpowiedzieć na pismo sprzed kilku miesięcy. Taka pisowska jakość proceduralna. Po agentce CBA odezwała się telewizja – dawniej publiczna – która ma jakieś operacyjne informacje (fragment niejawnych oświadczeń majątkowych Żurka). Zwracam uwagę na postępowanie i język PiS: czysty sowietyzm. Żurek wobec tego staje się nad wyraz ostrożny, przy wsparciu swego pełnomocnika prosi CBA o formalne wezwanie, na które wówczas się stawi.
Agentka jednak jest natarczywa, śle SMS-y, chce 5-minutowej rozmowy. Kicz pisowski, aż w szare komórki szczypie. Wczoraj (w środę, 19 kwietnia) troje agentów CBA na siłę weszło do gabinetu płk. Piotra Raczkowskiego, wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, gdzie odbywało się spotkanie sędziów KRS, na którym był sędzia Żurek i na siłę – dosłownie – wcisnęli mu wezwanie. Obeszli wszelkie procedury.
Siedziba Krajowej Rady Sądownictwa jest strefą zamkniętą organu konstytucyjnego, więc naruszone zostało prawo, mir domowy. Sędzia Żurek musiał być wcześniej inwigilowany, bo skąd wiedzieli, gdzie go mogą znaleźć, a do tego znieważono pracowników, którzy bronili sędziowskiego BHP.
Po odebraniu władzy PiS będzie ogromnie wiele roboty, aby oczyścić stajnie Augiasza, które zostawią po sobie. PRL-owskie metody są obecnie reaktywowane przez takie nieudaczne postaci, jak Kamiński i jego – pożal się boże – agenci.
Waldemar Mystkowski
Wyciekł ważny list Dudy do Macierewicza. A w nim? Adnotacja „BARDZO PILNE” i kilka pytań
Dokument z adnotacją „Bardzo pilne” opublikowany na Twitterze przez serwis Dane Publiczne jest datowany na 24 marca tego roku. Prezydencki rzecznik Marek Magierowski potwierdził nam jego autentyczność.
O co zapytał prezydent? W pierwszych dwóch punktach – o zwolnienia żołnierzy zawodowych w 2016 i 2017 roku oraz o prognozę ich zwolnień w pierwszej połowie tego roku (wraz z podziałem na wszystkie korpusy osobowe).
W kolejnych Andrzej Duda pytał o liczbę dotychczasowych przeniesień żołnierzy zawodowych z jednostek operacyjnych do nowo tworzonych Wojsk Obrony Terytorialnej. W ostatnim punkcie prezydent zastanawiał się, jak powołanie WOT i związane z tym zmiany wpłyną na gotowość bojową i zdolność mobilizacyjną jednostek wojskowych. Zwrócił się przy tym o „pokazanie skali braków” żołnierzy zawodowych w tych jednostkach.
W liście zaznaczono, że prezydent poprosił o te dane w związku z coroczną odprawą kierowniczą kadry MON i Sił Zbrojnych RP, która odbyła się 12 kwietnia. Nie wiadomo na razie, czy otrzymał odpowiedź na czas, a jeśli ją otrzymał – jakie zawierała informacje.
Po kwietniowej naradzie prezydent spotkał się z mediami w towarzystwie szefa MON. Co wtedy powiedział? – Trzeba mieć taką odwagę cywilną, żeby rozumieć swoją rolę, a po drugie, żeby mówić prawdę. I ja tej prawdy oczekuję, choćby to była prawda najtrudniejsza – mówił Andrzej Duda. W ten sposób odniósł się do informacji o fali dymisji w polskiej armii.
Jasno tutaj określiłem, że oczekuję dobrej współpracy w tym zakresie pomiędzy dowódcami pomiędzy generałami, oficerami a ministrem obrony narodowej, mówię to jako zwierzchnik sił zbrojnych
– oświadczył kilka dni temu prezydent.
„Polityka epistolarna”
To kolejny list od prezydenta do szefa MON, który wyciekł do mediów. W poprzednim Andrzej Duda skarżył się, że nie otrzymał od Antoniego Macierewicza odpowiedzi na dotychczasowe pisma. Wśród adresatów „do wiadomości” znalazła się premier Beata Szydło.
W jeszcze innych pismach ujawnionych przez media prezydent domagał się też informacji na temat obsady ataszatów wojskowych w państwach sojuszniczych Polski oraz na temat tworzenia Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu.
Dymisja Berczyńskiego, czyli paranoja jest goła
Kolejny list PAD do szefa MON dowodzi kompletnej bezradności głowy państwa i zwierzchnika sił zbrojnych. Przykro na to patrzeć.
Kolejny list Prezydenta do MON. Czy tworzenie wojsk obrony terytorialnej wpływa na osłabienie gotowości bojowej armii zawodowej?
CBA zastrasza sędziego Żurka
W zastraszaniu władze PiS są mistrzami, taki ich genotyp. Na rozkładówce znajduje się sądownictwo, więc uderzają w ludzi prawa, którzy bronią niezależności władzy sądzenia. Metody PiS są tak parciane, jak ich politycy.
Rzecznik i członek Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek szczególnie leży PiS na wątrobie, bo nazywa rzeczy po imieniu, czyli bezprawie nazywa bezprawiem. A tego dopuszczają się organa rządzone przez PiS.
Kilka miesięcy temu Żurek dostał się w tryby machiny PiS z powodu oświadczeń majątkowych. Skonstruowane zostały w stosunku do niego jakieś podejrzenia z sufitu, które w istocie nie są warte zainteresowania publiki, ale można odpowiednio je obrobić w mediach kierowanych przez Jacka Kurskiego, przede wszystkim samego sędziego zastraszyć przez tajne służby, którymi zarządza Mariusz Kamiński, ten przed objęciem władzy przez PiS miał wyrok 3 lat bez zawiasów, lecz jeszcze nie był nieprawomocny. Ułaskawił go Duda, a Kamiński poszedł w ministry. W ten sposób Polska pisowska nabierała cech republiki bananowej
Ktoś konduity Kamińskiego stoi na czele służb. Kamiński zresztą działa tak. jak w latach 2005-2007, gdy ścigał Andrzeja Leppera, lecz wywrócił się na przysłowiowej skórce banana. Fajtnął, taki z niego Flap. Dzisiaj ma to wymiar „Ucha Prezesa”.
Sędzia Żurek wiedząc, że nim się interesują w ten parciano- bananowy sposób, kilka miesięcy temu napisał list do CBA, aby zapytać się o analizę jego oświadczeń majatkowych. Żadnej odpowiedzi nie otrzymał, bo służby czekały na skoordynowaną akcję.
W ubiegłym tygodniu PiS z całym impetem przystąpił do reformy sądownictwa (deformowania), więc muszą się dobrać do postaci szczególnych, jak do sędziego Żurka. Przedzwoniła do niego agentka CBA, która zaprosiła go do siebie, aby odpowiedzieć na pismo sprzed kilku miesięcy.
Taka pisowska jakość proceduralna. Po agentce CBA odezwała się telewizja – dawniej publiczna – która ma jakieś operacyjne informacje (fragment niejawnych oświadczeń majątkowych Żurka). Zwracam uwagę postepowanie i język PiS: czysty sowietyzm. Żurek wobec tego staje się nad wyraz ostrożny, przy wsparciu swego pełnomocnika prosi CBA o formalne wezwanie, na które wówczas się stawi.
Agentka jednak jest natarczywa, śle SMS-y, chce 5 minutowej rozmowy. Kicz pisowski, aż w szare komórki szczypie.
Wczoraj (w środę, 19 kwietnia) troje agentów CBA na siłę weszło do gabinetu płk. Piotra Raczkowskiego, wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. gdzie odbywało się spotkanie sędziów KRS, na którym był sędzia Zurek i na siłę – dosłownie – wcisnęli mu wezwanie. Obeszli wszelkie procedury.
Siedziba Krajowej Rady Sądwnoctwa jest strefą zamkniętą organu konstytucyjnego, więc naruszone zostało prawo, mir domowy. Sędzia Żurek musiał być wcześniej inwigilowany, bo skąd wiedzieli, gdzie go mogą znaleźć, a do tego znieważono pracowników, którzy bronili sędziowskiego BHP.
Po odebraniu władzy PiS będzie ogromnie wiele roboty, aby oczyścić stajnie Augiasza, które zostawią po sobie. PRL-owskie metody są obecnie reakrywowane przez takie nieudaczne postaci, jak Kamiński i jego – pożal się boże – agenci.
PO bierze się za Macierewicza
Szef PO Grzegorz Schetyna idzie za ciosem. Po niedawnym wotum nieufności dla rządu planuje wystąpić z podobną akcją w sprawie szefa MON Antoniego Macierewicza. W ocenie Schetyny, Macierewicz kompromituje MON i polski rząd. PO już raz wnioskowała o odwołanie Macierewicza w lipcu 2016 roku. Kolejny taki ruch – politycy Platformy zapowiedzieli w zeszłym tygodniu po spotkaniu partyjnej komisji PiS w sprawie Bartłomieja Misiewicza.
Prawdopodobnie impulsu, który zdecydował o pomyśle złożenia wotum nieufności, dostarczyła również decyzja szefa MON nakazująca żołnierzom Garnizonu Warszawa strzeżenie popiersia Lecha Kaczyńskiego, które przed siedzibą dowództwa Garnizonu zostało umieszczone 10 kwietnia w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej. W środę podczas obchodów święta Dowództwa Garnizonu Warszawa Macierewicz przypomniał o tym obowiązku. Schetyna zapytany w czwartek w Sejmie o opinię w tej sprawie, uznał decyzję za „dalszy symbol szaleństwa ze strony Macierewicza. Ale on już nie tylko kompromituje siebie, ale kompromituje rząd, Prezesa Rady Ministrów, która jest jego przełożoną, a także zwierzchnika Sił Zbrojnych, bo nikt na takie słowa nie reaguje. Nikt nie powiedział po raz kolejny, że wypowiada się w sposób absurdalny i kompromituje polski rząd i Ministerstwo Obrony Narodowej” – podkreślił szef PO.
Wiceszef PO Tomasz Siemoniak wśród zarzutów stawianych Macierewiczowi wymienia, oprócz sprawy Misiewicza, także „demolowanie armii”, „kłamstwo z Mistralami w Sejmie” (chodzi o wypowiedź szefa MON nt. rzekomej sprzedaży Rosji przez Egipt francuskich okrętów Mistral), konflikt z powstańcami warszawskimi wokół apelu smoleńskiego, zahamowanie modernizacji oraz „niejasne kontakty z lobbystami”.
Abonament RTV pod lupę? Kablówki proszą o pomoc Komisję Europejską
Kulisy przesłuchania Donalda Tuska. Ponad 100 pytań prokuratury. I ostrzeżenie
Agenci CBA weszli do KRS i przerwali spotkanie sędziów
PiS wycofuje ustawę o pigułce „dzień po”
20.01.2017
Zaplanowane na 14:15 2. czytanie projektu ustawy o pigułce „dzień po” nie odbędzie się – to nieoficjalna informacja, którą na Twitterze podali politycy opozycji m.in. Bartosz Arłukowicz.
O 13:00 rozpoczęło się posiedzenie prezydium Sejmu w tej sprawie, które ma zatwierdzić zmianę porządku obrad. Wniosek miało zgłosić Prawo i Sprawiedliwość.
W kuluarowych rozmowach w Sejmie wskazuje się, że prawdziwą przyczyną wycofania projektu z 2. czytania nie są zapisy wprowadzające receptę na pigułkę „dzień po”, tylko zapisy, które znacznie rozszerzają kompetencje ministra m.in. w zakresie finansowania leczenia.
Generał Anders w pendolino, czyli groteska. Grupą wiernych od okrzyku: „Tusku, musisz!” nie uda się wygrać wyborów
Listy pogrążają Macierewicza
„Drzewo zetną, bażanta zastrzelą, ale Was nie zmogą” – Tusk dziękuje za „sto lat”
„Drzewo zetną, bażanta zastrzelą, ale Was nie zmogą” – Tusk dziękuje za „sto lat”
KGP: PiS-owi marzy się, aby sędziowie, którzy będą odbierali telefony z Nowogrodzkiej, mówili „w czym mogę służyć”
– PiS-owi najzwyczajniej w świecie marzy się, aby sędziowie, którzy będą odbierali telefony z Nowogrodzkiej, mówili „w czym mogę służyć”. Ale to sytuacja bardzo niebezpieczna i każdy z nas, Polaków wolałby mieszkać w kraju, w którym to sędziowie kontrolują polityków, niż w kraju, w którym to politycy kontrolują sędziów – mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz na briefingu w Sejmie, komentując projekt PiS dot. zmian w sądownictwie.
PO: Apelujemy do PiS, aby nie zrzucali Polek w odchłań średniowiecza i pozwolili im korzystać z medycyny XXI w.
– Mam złą wiadomość dla pacjentów odnośnie sieci szpitali. Tak jak zakładaliśmy, ustawa ta wprowadzi więcej chaosu niż pożytku. Mamy już wstępne analizy (…) Generalnie, żeby szpitale mogły podołać zadaniom powierzonym przez tą nieszczęsną ustawę i aby mogły przestać się zadłużać – konieczna jest natychmiastowa podwyżka wyceny punktu rozliczeniowego do ok. 60 zł za minutę. Przypomnę – jest 52 zł, powinno być 60 zł, dlatego, że inaczej szpitale wpadną w niebezpieczną spiralę zadłużenia i nie tylko nie będą realizowały zapisów ustawowych, ale co ważniejsze, nie będą w stanie zapewnić pacjentom należytej jakościowo i ilościowo opieki medycznej – mówił w Sejmie prof. Tomasz Grodzki
– Wczoraj 13 posłów i posłanek z PiS przegłosowało poprawkę, która mówi, że “ella one”, czyli “tabletka dzień po”, która jest dostępna bez recepty w 24 krajach UE, a tylko w jednym dostępna na receptę – będzie i u nas na receptę. Polska dołączy do Węgier – mówiła posłanka PO Monika Wielichowska.
Jak dodała: – Apelujemy do posłów i posłanek z PiS, aby odrzucili proponowaną przez siebie poprawkę, aby nie zrzucali Polek w odchłań średniowiecza i pozwolili korzystać Polkom z medycyny XXI w.
Schetyna: Jutro wniosek o wotum nieufności wobec Macierewicza
Schetyna: Jutro wniosek o wotum nieufności wobec Macierewicza
– Będzie [wniosek o wotum nieufności wobec szefa MON]. Dziś jest czwartek. Tak jest, podpisy zebrane i będziemy go składać pewnie jutro – stwierdził Grzegorz Schetyna w sejmowej rozmowie z TVN24.
http://www.bbc.com/news/world-europe-39642914
Projekt PiS zmian w sądownictwie skierowany do I czytania
Projekt PiS zmian w sądownictwie skierowany do I czytania
Zgłoszony w ubiegłym tygodniu przez klub PiS projekt zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych ma już swój numer druku i został skierowany do I czytania na posiedzeniu Sejmu. To najprawdopodobniej odbędzie się na kolejnym posiedzeniu, 8-10 maja.
Projekt zakłada m.in. zmianę modelu powoływania prezesów oraz wiceprezesów sądów w kierunku zwiększenia wpływu Ministra Sprawiedliwości na obsadę stanowisk.
Inne zmiany to wprowadzenie nowych narzędzi nadzoru zewnętrznego i wewnętrznego nad działalnością administracyjną sądów, wprowadzenie, jako zasady ustrojowej, losowego przydziału spraw sędziom oraz zasady równego obciążenia w sądzie sędziów sprawami.
W praktyce – mówi o tym art. 18 projektu – przez 6 miesięcy od wejścia w życie ustawy możliwa stanie się wymiana prezesów wszystkich sądów powszechnych w kraju bez jakichkolwiek ograniczeń.
Schetyna: Będziemy robić wszystko, żeby jak najszybciej doprowadzić do debaty w parlamencie, a później do referendum
– Będziemy dalej wspierać ZNP, rodziców, samorządowców. Będziemy robić wszystko, żeby doprowadzić jak najszybciej do debaty w parlamencie, a później do referendum. To wielki sprawdzian dla rządu PiS, dla premier Szydło, bo ten cytat, który przywołuje prezes Broniarz może się okazać ponurym żartem z historii. To sprawdzian wiarygodności i przyzwoitości – tej, która musi być immanentną, podstawową cechą rządu premier Szydło. Liczymy i oczekujemy tego, że po debacie nt. referendum odbędzie się referendum i to będzie w najbliższych miesiącach, na pewno przed 1 września, żeby można było zatrzymać tę złą zmianę – mówił Grzegorz Schetyna na briefingu w Sejmie.
Broniarz: Zebraliśmy ponad 910 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum
– Zebraliśmy ponad 910 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum ws. edukacji – poinformował Sławomir Broniarz na konferencji w Sejmie. Jak mówił prezes ZNP: – Apelujemy do marszałka Sejmu, do posłów o to, aby niezwłocznie doprowadzili do debaty nt. zmian w edukacji i rozpatrzyli wniosek referendalny.
Tusk w całodziennym spektaklu „Króla Ubu” Kaczyńskiego
Przeszło 8 godzin zajęło prokuratorom wałkowanie Donalda Tuska, aby wyżymać z niego jakąś kroplę winy bądź strachu. Nie był to jeszcze słynny areszt wydobywczy, acz już przesłuchanie wydobywcze, owszem. Tusk po tym wydobywaniu trzymał się świetnie, jakby dopiero teraz czekał go bieg dla zdrowia. Taki bieg kilkunastokilometrowy odbył z samego rana zanim wsiadł do pendolino w Sopocie, aby udać się do Warszawy na przesłuchanie w prokuraturze.
A pamiętajmy, za 2 dni Tusk kończy 60 lat. Nie straszne mu kompleksy ociężałego Jarosława Kaczyńskiego, z których zrodził się ten całodniowy spektakl. Własnie! Mamy do czynienia z teatralizacją życia politycznego w całej pełni. Tusk podjął wyzwania, bo rodzący się reżim najlepiej ośmiesza się poprzez spektakl. Wybór spektaklu nie jest nazbyt szeroki. Reżim zawsze wybiera sentymentalizm: bijące serce wodza albo głaskanie po główce dziecka. To wzrusza katów, jest tak uniwersalne, jak grafomania ideologiczna zamordyzmu.
A odtrutką jest groteska, obnażyć śmieszność satrapy. Tusk odpowiedział spektaklem groteski, bo innej formy nie ma, aby obnażyć niecne zamiary. Odpowiednik formy można znaleźć w Gombrowiczu, w Mrożku, u Bertolda Brechta w „Karierze Artura Ui”, w „Jesieni patriarchy” Marqueza bądź u Alfreda Jarry, w jego „Królu Ubu”. Ten ostatni proroczo już w roku 1888 przewidział prezesa PiS Kaczyńskiego.
Fabuła absurdu politycznego dzieje się w Polsce, czyli Nigdzie. Takie „Nigdzie” z Polski robi Kaczyński w roku 2017, a jego kompleksy i zacietrzewienie, choćby podczas miesięcznic smoleńskich świetnie oddaje jedno fekalne słowo wymyślone przez genialnego Jarry i transponowane na język polski – „grówno” (element animalny, gorszy sort, etc.).
Tusk w całodobowym spektaklu 19 kwietnia 2017 ośmieszył Kaczyńskiego i to skutecznie. Były premier wysiadł z pendolino na Dworcu Cenralnym, gdzie powitali go skrzyknięci ad hoc sympatycy normalności, którzy wyczuwają przez gęsią skórkę, jakie „grówno” zagraża Polsce. PiS zorganizował swoją odpowiedź kołtunów – i bardzo dobrze, bo ze zwolenników kaczyzmu „grówno” ich szefa wyszło w pełni. Zapachniało kaczystowskim „grównem”.
Przyboczny prezesa, który czuwa przy nim w dzień i w nocy, niczym dama do towarzystwa, Joachim Brudziński na Twitterze powitał Tuska istnym „grówienkiem”: „prawdziwi mężowie stanu wysiadają na przystanku Niepodległość”, a Tusk wysiada na przystanku prokuratura. Pominąłem „oryginalną pisownię”.
Brudziński wydobył z siebie to, co wydobywali zaborcy, gdy z pociągów wysiadali w Warszawie Piłsudski, a w Poznaniu Paderewski. Władza PiS już raz w spotkaniu z Tuskiem zaznała „wygranej” 1:27, po 19 kwietnia możemy politycznemu Robertowi Lewandowskiemu, tj. Donaldowi Tuskowi, dopisać kolejnego gola i aktualny stan spotkania jest 1:28.
Potwierdził to przesłuchujący Tuska prokurator Michał Dziekański, który ocenił, iż „okoliczności zostały w ocenie prokuratury wyjaśnione” i nie jest przewidziane dalsze przesłuchanie Tuska. Ale pisowski zapach „grówna” poszedł po Unii Europejskiej. Associated Press pisze wprost: środowe przesłuchanie byłego premiera to „część większego planu polskiego rządu, którego celem, jest zdyskredytowanie Tuska, a ostatecznie aresztowanie go”.
Ubu Kaczyński robi z Polski coraz bardziej „Nigdzie” i coraz bardziej zajeżdża jego „grównianymi” kompleksami. Musimy mieć zatem otwarte umysły, acz nosy zatkane.
Waldemar Mystkowski
„W minutę”: 19 kwietnia 2017 roku
Zalewska: Popatrzę na referendum, jak na dobrze zorganizowaną polityczną robotę
Zalewska: Popatrzę na referendum, jak na dobrze zorganizowaną polityczną robotę
– Uszanuję podpisy, bo jestem zwolenniczką wypowiedzi obywateli. Popatrzę na referendum jak na dobrze zorganizowaną polityczną robotę, dlatego, że przy ZNP zawsze stały twarze związane z totalną opozycją – PO, Nowoczesną i PSL-em – i, oczywiście, oddam decyzję w ręce Sejmu. To posłowie zdecydują, czy referendum będzie, czy nie (…) Oddaję tę decyzje w ręce parlamentu – stwierdziła Porannej rozmowie w RMF FM Anna Zalewska, komentując inicjatywę referendum w sprawie reformy edukacji.
Szefowa MEN podkreśliła, że reforma edukacji była zobowiązaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premier Beaty Szydło. – Decydują parlamentarzyści, zdecyduje polski Sejm. Debata na temat reformy edukacji odbywała się ponadstandardowo – trwała ponad pół roku (…). Sieć szkół jest już zrobiona, a podstawy programowe są napisane – zaznaczyła minister.
Sasin: Jest cienka granica między patosem, a groteską, którą Tusk przekroczył w stronę groteski
– Dla mnie te wydarzenia były żenujące i groteskowe. Jest cienka granica między patosem, a groteską, którą Donald Tusk przekroczył w stronę groteski. Ta podróż pociągiem – jak rozumiem – miała nawiązywać do marszałka Piłsudskiego. Politycy PO to potwierdzali, powrót z Magdeburga, potem to machanie z okna prokuratury, no nie wiem, czy to miało być parodiowanie gestów papieża – mówił Jacek Sasin w “Politycznym graffiti” Polsat News.
STAN GRY: “Pan Grzeniu” w Uchu Prezesa, Reklama ZAIKSu z Głowackim w GPC, Sasin: Zmienić tablicę w KPRM
— NA 300LIVE: Soloch o pismach do Macierewicza bez odpowiedzi, PEK o kandydowaniu Tuska w 2020, Szefernaker o Tusku bez kanapek w pociągu. http://300polityka.pl/live/2017/04/20/
— O HIPOKRYZJI PRZY AUTORYZACJI TEKSTÓW Małgorzata I. Niemczyńska w GW: “Przepraszam bardzo, a nawet cholera jasna. Podstawą rzetelności dziennikarskiej jest obowiązek podawania prawdy. Nie jest rzetelnością publikacja wypowiedzi, która z tym, co rozmówca w rzeczywistości powiedział, ma wspólnego mniej więcej tyle co fasolka po bretońsku z Bretanią. Rzetelnością nie jest też udawanie, że dane słowa w ogóle nie padły. To zgoda na oszustwo. Pozwólmy naszym bohaterom sprawdzać, czy zapisując ich słowa, nie porobiliśmy błędów – zdarzają się przecież każdemu. Ale nic więcej. Albo przyprawmy sobie od razu czerwone nosy, włóżmy kraciaste spodnie i za duże buty, zamiast udawać jeszcze jakieś wolne media”. http://wyborcza.pl/7,75968,21658743,wszyscy-jestesmy-hipokrytami.html
— CAŁOSTRONICOWA REKLAMA ZAIKSU W GPC. Na zdjęciach m.in. Janusz Głowacki, Edward Pałłasz, Tomasz Stańko.
— NAJNOWSZE UCHO PREZESA Z OPOZYCJĄ już na showmax.com: Grzegorz Schetyna o sobie “pan Grzeniu”, Ryszard Petru doradza pani Basi przewalutowanie, Liroy daje panu Adrianowi skręta. Do Gabinetu wbiega posłanka Schmidt z folderami wycieczek. Prezes zasypia ukojony kłótnią polityków opozycji: “uspokaja mnie to”.
— ZWIASTUN ZE SCHETYNĄ W GABINECIE PREZESA: https://www.youtube.com/watch?v=7JXKm7X9sLY
— ADRIAN DUDA KONTRATAKUJE – Paweł Kowal w RZ: “Być może „Ucho Prezesa” dało też do myślenia prezydenckim urzędnikom? Może kabaretowa wizja polskiej polityki poruszyła w narodzie jakieś czułe struny?” http://www.rp.pl/Felietony/304199866-Kowal-Adrian-Duda-kontratakuje.html
— PREZYDENT HAMUJE ZIOBRĘ? – GW: “Sejmowa komisja sprawiedliwości nieoczekiwanie odwołała posiedzenie na temat ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa”. http://wyborcza.pl/7,75398,21660701,prezydent-duda-wstrzymal-reforme-ziobry.html
— KONSULAT DLA ZNAWCZYNI ZAMACHU – Bartosz Wieliński w GW: ”Szef MSZ Witold Waszczykowski utworzył polski konsulat honorowy w Akron w stanie Ohio. Na jego czele stanie Maria Szonert-Binienda, żona członka podkomisji smoleńskiej w MON”. http://wyborcza.pl/7,75398,21661174,maria-szonert-binienda-konsulem-honorowym-w-ohio.html
— RUSZYŁA OPERACJA DORWAĆ TUSKA – jedynka Faktu.
— ZROBILI CYRK Z PRZYJAZDU TUSKA – tytuł w Fakcie.
— NIEUDANE SHOW TUSKA – jedynka GPC.
— 67,8 proc. badanych uważa, że Donald Tusk jest realną przeciwwagą polityczną dla Jarosława Kaczyńskiego – sondaż dla Radia ZET i Faktu.
— JEŚLI PROKURATURA ZECHCE POSTAWIĆ ZARZUT, POLSKĘ I EUROPĘ CZEKA KOLEJNY SPÓR – TYM RAZEM O ZAKRES IMMUNITETU PRZEWODNICZĄCEGO RADY – Grzegorz Osiecki w DGP.
— MĘCZEŃSKI MARSZ TUSKA, PIS NIE WYJDZIE NA TYM DOBRZE – Michał Szułdrzyński w RZ: “nawet jeśli nie ma tu drugiego politycznego dna, to właśnie PiS kreuje Tuska na ofiarę opresywnej władzy. Każde kolejne wezwanie byłego premiera do prokuratury umocni jego pozycję w Polsce. Choć to PiS zarzucał Tuskowi, że złamał zasadę bezstronności urzędników europejskich i niewtrącania się ich w sprawy krajowe, to właśnie działania rządzonego przez PiS państwa wciągają byłego szefa Platformy do krajowej polityki. Wątpię, by PiS w ostatecznym rachunku wyszedł na tym dobrze”.
— POWITANIE TUSKOWI ZASZKODZI – Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z SE:”Myśli pan, że Polacy dobrze to ocenią, iż kiedy był premierem, trzy razy w tygodniu latał do domu samolotem, a teraz nagle po raz pierwszy w życiu jedzie pociągiem? (…) Wydaje mi się, że ludzie przyjmą powitanie Tuska nieciekawie. Pomyślą sobie, że znowu się wygłupiają. I to ci sami ludzie, którzy podwyższali nam podatki, chociaż obiecywali, że obniżą, którzy zrobili wiele złego, a dziś podnoszą głowy”. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/wlodzimierz-czarzasty-powitanie-tuska-w-warszawie-tylko-go-osmieszyo_983041.html
— WOJCIECH MUCHA O ZA TUSKIEM SZEDŁ LUD MIAST I WSI – pisze w GPC: “W pochodzie za Tuskiem szli wczoraj ci, dla których polska prezydencja w Unii Europejskiej była niczym złoty wiek. Gadające głowy z mainstreamowych mediów, aktorzy stający w obronie demokracji, lud miast i WSI. Wszyscy oni, czekający na ten swoisty „powrót taty”, po raz kolejny pokazali mizerię polskiej debaty publicznej”. http://gpcodziennie.pl/63192-priprokuratura.html
— DOROTA KANIA O CZERWONYCH KARTKACH – pisze w GPC: “Wysiane przez internautów „powitanie” Tuska było przysłowiową niedźwiedzią przysługą, która nie przysporzy mu powagi. Wręcz przeciwnie – będzie kojarzony z czerwonymi kartkami, a te przecież na myśl przywodzą jedno – zejście zawodnika z boiska”.
— PODATKOWA HUCPA W PIS – Piotr Mączyński w GW: “Miała być rewolucja, skończyło się na niemrawej konferencji podatkowej bez żadnego wpływu na bieżącą politykę. Podatkowa bomba eksplodowała w samym środku świąt. Poseł PiS Adam Abramowicz zapowiedział, że w środę w trakcie posiedzenia Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego pokaże, jak podwyższyć nasze zarobki o 30 proc.” http://wyborcza.pl/7,155287,21660692,podatkowa-hucpa-w-pis-pomysl-podniesienia-zarobkow-polakow.html
— RZĄD UDERZA W UBERA – jedynka RZ: “Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zamierza zrównać kierowców Ubera z taksówkarzami. To oznacza, że będą musieli np. przejść takie same egzaminy jak ci pracujący dla korporacji taxi. (…) – W czerwcu projekt mógłby zostać przesłany do Sejmu. Chcemy, by ustawa weszła w życie najpóźniej od początku przyszłego roku – mówi nam Kazimierz Smoliński, wiceminister infrastruktury”. http://www.rp.pl/Transport-drogowy/304199847-Kierowca-Ubera-jak-taksowkarz.html
— JACEK SASIN NA PYTANIE CZY MACIEREWICZ MA WSPARCIE W PIS – mówi Jackowi Nizinkiewiczowi w RZ: “Przeciwnie. Armia jest modernizowana, planowane są zakupy dla wojska. Minister Macierewicz ma pełne poparcie w PiS”.
— SASIN NA PYTANIE CZY POMNIK MUSI STANĄĆ PRZED PAŁACEM: “Nie. Jesteśmy realistami. Wiemy, że tam nie ma na nie miejsca. Choć można sobie wyobrazić przeniesienie pomnika Księcia Poniatowskiego”.
— TABLICA POWINNA ZOSTAĆ ZMIENIONA – SASIN: “Tak, to był błąd. Powinna się też na niej znaleźć Izabela Jaruga-Nowacka, która była wicepremierem. Katastrofa smoleńska nie miała barw politycznych. Tablica ta powinna zostać zmieniona, skoro ma upamiętniać tych, którzy pracowali w KPRM”. http://www.rp.pl/Polityka/304199863-Sasin-Szef-MON-ma-pelne-zaufanie-PiS.html
— KIJOWSKI WYDAJE KSIĄŻKĘ I UCIEKA PRZED KOMORNIKIEM? – jak pisze Marcin Dobski w RZ: “Mateusz Kijowski wydaje książkę w Wielkiej Brytanii. Oficjalnie jest to ucieczka przed „systemem”. Ale rodzą się też podejrzenia, że jest to ucieczka przed komornikiem, który nie będzie mógł wyegzekwować na poczet długu alimentacyjnego pieniędzy, które Mateusz Kijowski na niej zarobi”. http://www.rp.pl/Komitet-Obrony-Demokracji/304199851-Buntowniczy-Mateusz-Kijowski.html
— GDY BIJE RADNY – jedynka Gazety Pomorskiej. http://jedynki.press.pl/2017-04-20/gpomorska.jpg
— 500 TYSIĘCY PIASECKICH – jedynka GW o przemocy domowej.http://jedynki.press.pl/2017-04-20/wyborcza.jpg
— LIDIA OSTAŁOWSKA O MALTRETOWANEJ ŻONIE BYŁEGO RADNEGO PIS Z BYDGOSZCZY – pisze w GW: “Po jednej Robert Biedroń, a po drugiej radny Piasecki – wróg gejów i konwencji antyprzemocowej. Czy siły są wyrównane? Chyba coraz bardziej. Świadczy o tym decyzja Karoliny Piaseckiej, która odważyła się ujawnić nagrania. Być może ośmieliły ją działania ruchów kobiecych, które od dawna poświęcają tej sprawie mnóstwo wysiłku. Zobaczyliśmy przemoc z perspektywy pokrzywdzonej, co wiele innych kobiet skłoni z pewnością do działania”. http://wyborcza.pl/7,75968,21661199,piasecka-podniosla-glowe.html
Soloch: Tusk kontrkandydatem PAD? Można to sobie wyobrazić. Duda będzie prezydentem przez drugą kadencję
Soloch: Tusk kontrkandydatem PAD? Można to sobie wyobrazić. Duda będzie prezydentem przez drugą kadencję
– Donald Tusk – wobec słabości obozu opozycyjnego – jest jedyną wyrazistą postacią, z którą zwolennicy tego obozu wiążą jakieś nadzieje – mówił Paweł Soloch w Gościu Radia ZET
Pytany o to, czy Donald Tusk może kandydować na urząd prezydenta, odpowiedział: – Można to sobie wyobrazić. Podobnie jak można sobie wyobrazić, że jakiś kontrkandydat będzie dla prezydenta, ale myślę, że prezydent Duda będzie prezydentem przez drugą kadencję.
Soloch: Nadal rozumiem działania Macierewicza. Są w pełni zgodne z oczekiwaniami PAD
– Nadal rozumiem działania ministra [Macierewicza] i one są w pełni zgodne z oczekiwaniami pana prezydenta w tej warstwie deklaratywnej. Mówimy o reformie systemu dowodzenia, o modernizacji armii. Wiele dobrego w tej kwestii się zadziało, natomiast teraz prezydent oczekuje już na konkretne rezultaty złożonych deklaracji – mówił szef BBN w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia ZET.
PEK: Będziemy pracować nad Tuskiem. Jest bardzo dobrym kandydatem na prezydenta Polski
– Jeśli tak zdecydują wyborcy, to tak [Donald Tusk będzie prezydentem Polski]. Podejrzewam, że jeszcze nie [nie zdecydował o starcie], ale będziemy go do tego namawiać. On ma 2,5 roku nowej kadencji jako przewodniczącego RE. Podejrzewam, że będziemy nad nim pracować. Uważam, że jest bardzo dobrym kandydatem – mówiła Ewa Kopacz w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem w programie Onet Rano.
Soloch: Na 2 pisma nie dostałem odpowiedzi od Macierewicza. Dotyczyły m.in kwestii obrony terytorialnej, weteranów i modernizacji armii
Soloch: Na 2 pisma nie dostałem odpowiedzi od Macierewicza. Dotyczyły m.in kwestii obrony terytorialnej, weteranów i modernizacji armii
– Dwa. Część z nich dotyczy spraw niejawnych. Wyjaśnienia zostały nam udzielone w innym trybie (…) Dotyczyły kwestii związanych z obroną terytorialną kraju, kwestie związane z weteranami, kwestia związane z modernizacją armii – mówił Paweł Soloch w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet, pytany o to, na ile listów szef MON jeszcze nie odpowiedział.
Soloch: Było 8 pism do MON. Na większość z nich otrzymałem już odpowiedź
– Tych pism było 8. To było ponad miesiąc temu. Na większość z nich otrzymałem już w międzyczasie odpowiedź. Otrzymałem już odpowiedzi ze strony ministra obrony (…) Mamy do czynienia z pewną dynamiką, która wymaga też wymiany korespondencji formalnej. Chodzi o konkretne informacje – mówił Paweł Soloch w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet.
PEK: Kaczyńskiemu przez 17 miesięcy udało się podzielić społeczeństwo
PEK: Kaczyńskiemu przez 17 miesięcy udało się podzielić społeczeństwo
– Okazuje się, że to, co Kaczyńskiemu się naprawdę udało w ciągu tych 17 miesięcy, to skutecznie podzielić społeczeństwo – mówiła Ewa Kopacz w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem w programie Onet Rano.
PEK o powitaniu Tuska: To był pełen spontan
– Uważam, że to był pełen spontan i słusznie, bo i Tuskowi było raźniej w tej trudnej dla niego sytuacji, ale wszyscy ci, którzy przyszli, mieli takie poczucie, że z człowiekiem, z którym pracowali, którego znali, którego szanują, uważają za swojego przyjaciela, wspierają w trudnych chwilach. Normalna ludzka rzecz – mówiła Ewa Kopacz w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem w programie Onet Rano.
Szefernaker: Polityka jest bardzo dynamiczna. Dziś nie ma tematu rekonstrukcji
– Pani premier wszystkich ministrów rozlicza z zadań, jakie postawiła, jakie większość parlamentarna stawia przed naszym rządem i zapewne nie tylko ten minister [Macierewicz], ale także wszyscy inni będą rozliczeni z tych zadań – mówił Paweł Szefernaker w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24. Jak dodał:
„Na pewno do wszystkich ministrów, którzy tworzą rząd, premier ma zaufanie. Do wszystkich ministrów (…) Jest współpraca prezydenta z ministrami, także z szefem MON. Na pewno jeżeli będą wszelkiego rodzaju korekty, zmiany to będzie o nich informowała premier Szydło”
– Intuicja mi mówi, że jeżeli będą jakiekolwiek korekty w rządzie, to będzie o nich informowała premier Szydło, a nie inni politycy naszego obozu – stwierdził polityk PiS. Jak dodał: – Polityka jest bardzo dynamiczna. Dziś nie ma tematu rekonstrukcji.
Szefernaker: Gdyby Tusk nie udawał, to wiedziałby, że miliony Polaków zabierają na podróż kanapki
– Przewodniczący Tusk w ramach tego teatru i tej ściemy powiedział po przesłuchaniu, że jest na czczo. Gdyby nie udawał i nie jeździł specjalnie pociągiem na przesłuchania, to wiedziałby, że miliony Polaków, które jeżdżą koleją, zabierają, są do tego przyzwyczajone, kanapki ze sobą na podróż. Jeżeli ktoś od czasu do czasu jeździ dla picu i ściemy, mógł o tych kanapkach zapomnieć – mówił Paweł Szefernaker w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.
Szefernaker: Spektakl, który urządził Tusk, to jedna wielka ściema. Ujawnił się pociąg do propagandy
– To nie kwestia podobania. Wczorajszy spektakl, który urządził przewodniczący Tusk, to jedna wielka ściema. Jest z tego znany. Ma pociąg do władzy, do propagandy i wczoraj ten pociąg do propagandy się ujawnił, bo jak był premierem, to bardzo często szukano tematów zastępczych. Pamiętamy tematy dopalaczy, walki z dopalaczami, z pedofilami, które odwracały uwagę opinii publicznej od innych tematów. Wczoraj była sytuacja, w której przewodniczący próbował odwrócić uwagę, ale żyjemy w czasach, kiedy internet wszelkiego rodzaju ściemę wychwytuje i wczoraj wielu internautów wychwyciło tę ściemę, z jaką mieliśmy do czynienia. Chociażby tych ochroniarzy, te limuzyny, które jechały za spacerującym po Warszawie Tuskiem. Polacy już się na tę ściemę nie dadzą złapać – mówił Paweł Szefernaker w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.
Polityczny plan czwartku: ZNP składa podpisy pod referendum edukacyjnym, protest sędziów, wizyta Barniera
Dzisiaj w Sejmie zostaną złożone podpisy pod referendum edukacyjnym. W tej sprawie o 9:30 przy stolikach dziennikarskich odbędzie się konferencja prasowa z udziałem Grzegorza Schetyny, Sławomira Broniarza oraz partnerów zaangażowanych w akcję referendalną.
O 10:00 Trybunał Konstytucyjny ogłosi orzeczenie dotyczące skargi konstytucyjnej w sprawie zasad zawieszenia biegu przedawnienia występku ściganego z oskarżenia prywatnego, a o 12:00 – orzeczenie dot. wniosku RPO w sprawie środków prawnych w kampaniach referendalnych.
Na zaproszenie polskiej strony do Warszawy przyjeżdża główny negocjator ds. Brexitu ze strony UE Michel Barnier, który spotka się z premier Beatą Szydło. Ma też rozmawiać z Konradem Szymańskim oraz wziąć udział w posiedzeniu sejmowej komisji ds. UE – zaplanowano je na 13:30. Jak podawały media, ma spotkać się również z przedstawicielami środowisk gospodarczych.
O 12.00 w Pałacu Prezydenckim odbędzie się briefing prasowy szefa gabinetu prezydenta Krzysztofa Szczerskiego.
Także o 12:00 odbędzie się kilkudziesięciominutowa przerwa sędziów w rozpatrywaniu spraw. Formalnie nie jest to protest – bo sędziowie nie mają do niego prawa – ale w praktyce środowiska sędziowskie w ten sposób chcą powiedzieć “nie” zmianom w sądownictwie forsowanym przez PiS. W czasie przerwy sędziowie mają uczestniczyć w półgodzinnym zebraniu. – Sędziowie mają prawo do zrobienia półgodzinnej przerwy przy 8 godzinach spędzonych na sali rozpraw – argumentują.
„Próby destabilizacji i demontażu polskich samorządów” będą głównym tematem V posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Polskiej Samorządności, które dzisiaj odbędzie się w Sejmie. W spotkaniu wezmą udział m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz i Grzegorz Schetyna. Obecni będą także przedstawiciele Samorządowego Komitetu Protestacyjnego, którzy protestują przeciwko „centralizacji państwa oraz pozbawianiu samorządu terytorialnego rzeczywistego uczestnictwa w sprawowaniu władzy publicznej”.
O 19:45 Sejm zajmie się – w ramach I czytania – projektem nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej. Propozycja MSZ wprowadza “negatywną przesłankę zatrudnienia w służbie zagranicznej dotyczącej osób które w okresie do 31 lipca 1990 r. pracowały bądź pełniły służbę albo były współpracownikami organów bezpieczeństwa państwa w rozumieniu tzw. ustawy lustracyjnej”.
Wygaśnięcie stosunków pracy tych osób ma nastąpić z mocy prawa. Projekt wprowadza też 6-miesięczny okres przejściowy, w którym dokonany zostanie kompleksowy przegląd kadr służby zagranicznej oraz zaproponowane zostaną nowe warunki pracy i płacy bądź nastąpi rozwiązanie stosunku pracy z mocy prawa.
08:00 – I czytanie projektu zmian w regulaminie Sejmu na posiedzeniu Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych
9:30 – konferencja prasowa Grzegorza Schetyny i Sławomira Broniarza
10:00 – ogłoszenie przez TK orzeczenia dot. skargi konstytucyjnej w sprawie zasad zawieszenia biegu przedawnienia występku ściganego z oskarżenia prywatnego
10:00 – początek 40. posiedzenia Sejmu
12:00 – ogłoszenie przez TK orzeczenia dot. wniosku RPO w sprawie środków prawnych w kampaniach referendalnych
12:00 – briefing prasowy Krzysztofa Szczerskiego
12:30 – posiedzenie nadzwyczajnej podkomisji do rozpatrzenia projektów dot. kredytów walutowych
13:30 – konferencja prasowa Władysława Kosiniak-Kamysza i Grzegorza Schetyny w Sejmie
13:30 – spotkanie z głównym negocjatorem ds. Brexitu ze strony UE Michelem Barniem na posiedzeniu Komisji ds. UE
14:15 – II czytanie projektu, zgodnie z którym pigułki “dzień po” będą sprzedawane tylko na receptę
15:00 – spotkanie Pary Prezydenckiej z polskimi firmami aktywnie działającymi za granicą
16:30 – konferencja prasowa Grzegorza Schetyny w Białymstoku przed spotkaniem z samorządowcami województwa podlaskiego
19:45 – I czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej
22:15 – II czytanie projektu zmian w regulaminie Sejmu
Były polityk PiS atakuje. W potoku wyzwisk słychać słowa: „cwel”, „pedał”, „zjeb”. Ona płacze: „Nie masz prawa tak mówić. Skończyłam studia…”
Co zrobić z PiS-em po odebraniu mu władzy?
Zagraniczne media o przesłuchaniu Tuska. „Próba zdyskredytowania, część większego planu”
19.04.2017
Temat przesłuchania Donalda Tuska w warszawskiej prokuraturze odbił się szerokim echem nie tylko w Polsce, ale również w zagranicznych mediach.
Około godziny 10:40 Donald Tusk został powitany na Dworcu Centralnym w Warszawie. Zjawili się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy obecnego szefa Rady Europejskiej. Były premier zeznaje przed warszawską prokuraturą jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy oficerów SKW z rosyjską FSB. Zwolennicy Tuska witali go już w Sopocie, skąd były premier rozpoczął podróż do stolicy.
Associated Press podkreśla, że setki osób czekało na Tuska na peronie, przy którym zatrzymał się pociąg z szefem Rady Europejskiej. „Kiedy wszyscy oczekiwali na przyjazd Tuska atmosfera była napięta. Jego zwolennicy trzymali flagi Unii Europejskiej, a przeciwnicy mieli transparenty z hasłami, które oskarżały Tuska o zbrodnię” – pisze AP. Zauważono również, że środowe przesłuchanie byłego premiera to „część większego planu polskiego rządu, którego celem, jest zdyskredytowanie Tuska, a ostatecznie aresztowanie go”. Ponadto AP dodaje, że szef RE jest oskarżany m.in. przez szefa polskiego resortu obrony o działania poprzedniego rządu po katastrofie, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku.
Z kolei agencja Reutera pisze o zwolennikach Tuska, którzy powitali go na Dworcu Centralnym w Warszawie. „Skandowali hasło >>Wolna Polska
Czekanie na Tuska
środa
Przemarszu Donalda Tuska przez Warszawę nie da się wydrwić ani zlekceważyć, jak by chcieli jego polityczni przeciwnicy. Nie tylko w PiS, także na lewicy. Tusk ma wciąż siłę, jakiej nie mają inni liderzy opozycji. Może ją zmarnować, może jej źle użyć, ale dziś znów przypomniał, że ją ma. Jest to siła przyciągania ludzi. Wokół Tuska może powstać jakaś nowa platforma obywatelska jako porozumienie przeciwko niszczeniu demokracji przez obecną władzę.
Może – nie znaczy, że powstanie. Sam Tusk chyba jeszcze nie wie, czy chciałby wrócić do polskiej polityki i w jakiej roli. Nie wie tego Grzegorz Schetyna. Nie wiadomo, czy dla obrony polskiej demokracji lepiej jest, by Tusk został w Brukseli czy żeby wrócił do Gdańska. Jego druga kadencja szefa Rady Europejskiej upływa 30 listopada 2019 r. Niedługo wcześniej powinny się odbyć wybory parlamentarne.
Według świeżego sondażu IBRIS wygrałaby je antypisowska koalicja PO/Nowoczesna/PSL. Tak typuje 36 proc. pytanych. Że wygra je PiS, uważa 22 proc. Ciekawe, że prawie 24 proc. stawia na wygraną jakiejś nowej siły opozycyjnej. To polityczne wróżenie z fusów, ale kto wie.
Tuska jako szefa bloku demokratycznego przeciwko pisowskiej prawicy mogę sobie wyobrazić, tak samo jak mogę sobie wyobrazić Tuska jako kandydata na prezydenta. Duda (o ile Kaczyński by go namaścił) musiałby stoczyć z nim ciężką walkę bez pewności, że wygra samym uśmiechem. Niecały rok temu zdarzył się sondaż typujący zwycięstwo Dudy nad Tuskiem w drugiej turze stosunkiem 47:41 proc.
Tusk nie jest zbyt serdecznie witany nie tylko przez PiS, ale i przez opozycję. Grymaszą także publicyści i politolodzy niesympatyzujący z wojami Kaczyńskiego. Za to umiarkowanie liberalny elektorat wraca do PO i wita Tuska jak naturalnego przywódcę. Elity na Tuska nie czekają, ale czeka osierocony przezeń elektorat.
Na dziś wynika z tego tyle, że Tusk jest wciąż w grze, czy to się podoba czy nie. Póki nie wkroczy na scenę jakiś polski Melenchon czy Macron albo jakaś młoda polska Merkel, Tuskowi nic nie zagraża, gdyby chciał startować w wyborach. Chyba że błędy jego własne lub stojącej za nim Platformy.
szostkiewicz. blog.polityka.pl
Szułdrzyński: Męczeński marsz Tuska
Podróż Donalda Tuska do prokuratury zmieniła się w dość żenujący polityczny spektakl.
Przewodniczący Rady Europejskiej postanowił wykorzystać pretekst, jakim było wezwanie na przesłuchanie w charakterze świadka w sprawie dotyczącej współpracy polskich i rosyjskich służb. Informując na Twitterze o swoim przyjeździe do Polski, dodał: „Do zobaczenia na trasie”. Zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy byłego premiera mogli mieć w środę pewność, że wiec, w który zmienił się spacer przewodniczącego Rady Europejskiej z Dworca Centralnego do prokuratury wojskowej, to początek kampanii prezydenckiej Donalda Tuska. Policyjna asysta ochraniająca Tuska zarówno przed zwolennikami, jak i przeciwnikami oraz pyskówki sprawiły, że wydarzenie to zmieniło się w farsę. Również obecność Mateusza Kijowskiego, borykającego się z poważnymi problemami wizerunkowymi lidera KOD, nie dodawała przemarszowi Tuska powagi.
Nie zmienia to jednak faktu, że tak naprawdę prowodyrem środowego przemarszu Tuska ulicami Warszawy był… Jarosław Kaczyński. To jego decyzja, by polski rząd za wszelką cenę blokował wybór byłego premiera na stanowisko szefa Rady Europejskiej, zbudowała obecną pozycję Tuska. To decyzja prezesa PiS sprawiła, że nawet wśród wielu Polaków, którzy mieli za złe szefowi Platformy, że w apogeum afery taśmowej porzucił tonący okręt w Polsce i przesiadł się na statek płynący pod błękitną banderą z gwiazdkami, nagle zaczęli na niego patrzeć jak na bohatera narodowego. Również skłócona i pozbawiona charyzmatycznego lidera opozycja dostała od PiS prezent. Nie mówiąc już o samej Platformie, która właśnie od czasu reelekcji szefa Rady Europejskiej notuje najwyższe w tej kadencji poparcie w sondażach; wyższe niż ostatni wyborczy wynik tej partii.
Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że nikt nie stoi ponad prawem i jeśli Tusk został wezwany na przesłuchanie w roli świadka, powinien on zamiast robić z siebie męczennika stawić się przed obliczem prokuratora. Tyle tylko, że nawet jeśli nie ma tu drugiego politycznego dna, to właśnie PiS kreuje Tuska na ofiarę opresywnej władzy. Każde kolejne wezwanie byłego premiera do prokuratury umocni jego pozycję w Polsce. Choć to PiS zarzucał Tuskowi, że złamał zasadę bezstronności urzędników europejskich i niewtrącania się ich w sprawy krajowe, to właśnie działania rządzonego przez PiS państwa wciągają byłego szefa Platformy do krajowej polityki. Wątpię, by PiS w ostatecznym rachunku wyszedł na tym dobrze.
Bartłomiej Sienkiewicz: PiS śmiertelnie boi się Donalda Tuska
„Dręczeniem Donalda Tuska” – nazwał wezwanie byłego szefa polskiego rządu przez prokuraturę i trwające kilka godzin przesłuchanie go w charakterze świadka były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z TVN24.
Sienkiewicz mówiąc o całej sprawie ocenił, że „dręczenie Tuska w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego i PiS będzie trwało”. – Źródłem tego jest strach – dodał. – PiS się śmiertelnie boi Donalda Tuska i Kaczyński się śmiertelnie boi, bo inaczej by nie wytoczył tak idiotycznych argumentów, jakie padały w przestrzeni publicznej pod adresem przewodniczącego Rady Europejskiej – przekonywał.
Powitanie Donalda Tuska na Dworcu Centralnym w Warszawie Sienkiewicz określił mianem „spontanicznej próby przywitania człowieka, który budzi sympatię u części Polaków”. Dodał jednak, że powitanie „skończyło się udziałem propagandowych bojówek PiS-owskich na dworcu”.
A odpierając zarzuty o to, że Tusk zrobił spektakl z przyjazdu do Warszawy, Sienkiewicz stwierdził, że „jeśli mowa o spektaklu, to jest to spektakl, który urządziła władza”.
Były szef MSW dodał, że rząd „nie jest w stanie pogodzić się z porażką, jaką poniosła wokół wyboru przewodniczącego” (Rady Europejskiej). Odpowiedzialnością za „rozpętanie spektaklu” Sienkiewicz obarczył Jarosława Kaczyńskiego.
Mówiąc o samej umowie między SKW a FSB, która jest przedmiotem śledztwa prokuratorskiego, Sienkiewicz zauważył, że Polska „nie jest w stanie wojny z Rosją”, w związku z czym zawieranie tego rodzaju umów jest czymś normalnym.
Będzie proces za krytykę wyklętych?
Tusk po 8 godzinach w prokuraturze: Ta sprawa ma charakter wybitnie polityczny
– Nie jestem upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji na temat śledztwa. Pan prokurator uprzedził, zgodnie z przepisami, że nie można w żaden sposób naruszać tajemnicy śledztwa. Sprawa dotyczy poważnych kwestii, więc pragnę pozostać dyskretny – powiedział Tusk. – Nie mogę narzekać na gościnność prokuratury. Dostałem kawę, herbatę i wodę – dodał.
„Zjawiłem się przez szacunek dla państwa polskiego”
Pytany przez dziennikarzy, czy jego przesłuchanie ma charakter polityczny, Tusk odpowiedział twierdząco. – Cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny – podkreślił.
– Poinformowałem pana prokuratora, że zjawiłem się ze względu na szacunek przede wszystkim dla państwa polskiego. Zdaję sobie sprawę, że najlepiej byłoby, gdybyśmy mieli sobie wyjaśniać w sposób cywilizowany wszystkie sprawy i wątpliwości, ale poinformowałem także, że mój urząd objęty jest pełnym immunitetem zgodnie z prawem europejskim – relacjonował b. premier.
Prokuratura nie chciała przesłuchania w Brukseli
– Skorzystam z immunitetu wtedy, kiedy dojdę do wniosku, że celowo wykorzystywane są sprawy przeciwko mnie po to, aby utrudnić lub uniemożliwić mi sprawowanie funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale jeśli tak, to nie będę się wahał – zapowiedział Tusk.
– Z całą pewnością wielogodzinne przesłuchanie nie ułatwia wykonywania obowiązków, ale to też mój publiczny obowiązek. Nie jestem tu od tego, by użalać się nad swoim losem – mówił Tusk. Przewodniczący RE wyjaśnił, że proponował, by przesłuchanie odbyło się w Brukseli, w placówce konsularnej, ale „z powodów technicznych odmówiono tej możliwości”.
Giertych: Zeznania protokołowano ręcznie
Po przesłuchaniu na antenie TVN24 wypowiedział się Roman Giertych, pełnomocnik Tuska. – Całość tej sprawy ma związek z planami politycznymi, które są konsekwentnie realizowane – mówił. Giertych wyjaśnił, że przesłuchanie trwało tak długo, ponieważ było protokołowane ręcznie. Pytany, czy to normalna procedura, odparł: „Spotykałem się z tym często, ale 20 lat temu”.
– Jako obywatel mogę powiedzieć, że sprawa jest polityczna, ponieważ Donald Tusk jest traktowany przez władzę jako poważny polityczne zagrożenie – dodał pełnomocnik.
Nie będzie kolejnego przesłuchania
Głos po przesłuchaniu zabrała też prokuratura. Na krótkim briefingu poinformowano, że „zeznania Donalda Tuska były niezbędne do wszechstronnego wyjaśnienia sprawy”. Rzecznik prokuratury dodał, że zaproszenie przewodniczącego RE miało charakter standardowy, zgodny z procedurami.
– Okoliczności zostały w ocenie prokuratury wyjaśnione – dodał prokurator. Śledczy nie przewidują dalszego przesłuchania Tuska.
Powitanie Tuska w Warszawie
Tusk zeznawał jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Przed godz. 11 były premier przejechał do Warszawy pociągiem z Sopotu. Potem w licznej grupie – swoich zwolenników i przeciwników – przeszedł pieszo z Dworca Centralnego do budynku prokuratury przy ulicy Nowowiejskiej.
Zgromadzeni przed siedzibą prokuratury skandowali: „Dziękujemy!”. – To ja dziękuję bardzo. Trzymajcie się – odpowiedział Tusk.