Sondaże zaglądają w oczy przerażonych polityków PiS

Wyniki sondażów są kaprysem wyborców, acz mają swoje tendencje. Wyborca wstając z łóżka lewą nogą, daje następnie upust złym emocjom. Wyborca jednak może mieć łóżko tak usytuowane, iż zawsze skazuje się na wstanie lewą nogą. Czy zamiana stronami spania w łóżku z żoną (wyborcę przypadkowo podciągam pod miano mężczyzny) spowoduje, że będzie wstawał z lepszym humorem?

Czy – udając się tropem tej alegorii – Jarosław Kaczyński wstawał zawsze lewą nogą i naraził na szwank kolano. A przecież wiemy, że śpi sam, więc można podejrzewać, że łóżko (nie czytać, że Polska) ma źle usytuowane, albo stoi koło ściany, albo prezes ma nawyki, które doprowadzają do katastrofy.

Metodologia sondowania nastrojów ma też niejaki wpływ, ale nie bądźmy szczególistami. Chcę zwrócić uwagę na ostatnie sondaże, a których jeden jest rewolucyjny, a drugi i trzeci wskazuje tendencje, które mogą być nie do zatrzymania.

Rewolucyjność badania humorów wyborców IBRiS dla „Rzeczpospolitej” to zadanie pytania: kto byłby najlepszym następcą Kaczyńskiego na stołku prezesa. Rewolucyjność polega na tym, że pytanie czyni rewolucję w umysłach respondentów.

Jak to prezesa będą wymieniać? Przecież on jest nieśmiertelny. A jednak nieśmiertelników wymieniają, bo o to pytają. Wyborcy – bez kwalifilacji sympatii partyjnej – stawiają na Mateusza Morawieckiego (14 proc.), tuż za nim postrzegają Joachima Brudzińskiego i Beatę Szydło (po 9 proc.) Niewielka sympatią cieszy się Andrzej Duda i Zbigniew Ziobro – po 5 proc.

A jak sukcesja wygląda wśród wyborców PiS? Liderem jest Morawiecki – 23 proc., za nim samotna Beata Szydło – 16 proc., Duda dostał 9 proc., zaś niewiele zarządzający PiS w imieniu hospitalizowanego prezesa Brudziński – 8 proc. Gwoli arkanów pełnego obrazu w pierwszym sondażu niezdecydowanych – „trudno powiedzieć” – było aż 43 proc., a w drugim – 22 proc.

Co z tej rewolucyjności wynika? A to, że cesarze i imperatorzy odchodzą, a następcy będą rwali połeć sukna dla siebie tak długo, az rozerwą. Wszelkie dyktatorskie podmioty upadają wraz z dyktatorami. I zdaje się taki los czeka PiS, gdy Kaczyńskiemu odmówią posłuszeństwa nie tylko kolano, ale i inne części ciała.

W innym sondażu zapytano kapryśnych wyborców, czy chcą zmian w rządzie PiS. Badanie IBRiS dla „Rz” przeprowadzono tuż przez zawieszeniem protestu niepełnosprawnych w Sejmie, więc pośrednio też można czytać w nim nastroje wokół tej kwestii. Aż 68 proc. badanych chce zmian w rządzie PiS, a to znaczy, że ministrowie są postrzegani jako niekompetentni w załatwianiu trudnych spraw.

Bicz gnierwu vox populi spada na wicepremiera ds. społecznych Beatę Szydło, która przez 40 dni protestu ani razu nie zjawiła się w Sejmie, za to spływała z flisakami Dunajcem i bodaj na jego przysłowiowym przełomie załamała się wiara w rząd Morawieckiego.

Z sondażu poparcia dla partii – IBRiS dla Onetu – wynika trwała już tendencja, iż wyborcy dokonują przewartościowania w swoich sympatiach partyjnych. PiS – i jego przybudówki – mogą liczyć na wsparcie – 33,3 proc., zaś Platforma Obywatelska 27,6 proc., do tej wielkości trzeba dodać wynik Nowoczesnej (4,1 proc.), zatem koalicja opozycji ma w sumie 31,7 proc. Wysoko klasyfikuje się SLD z bardzo wartościowym rezultatem – 9,9 proc. Raczej należy wątpić, aby Włodzimierz Czarzasty chciał robić deal z PiS. PSL wyceniono na 5,3 proc., a Kukiza – 5,2 proc.

PiS zatem spływa regularnym nurtem i raczej Wisły nie zawrócą żadnym populistycznym patykiem, należy się spodziewać, iż zastosowanie bedzie miało słynne zdanie Winstona Churchilla: „to jeszcze nie koniec, to nawet nie początek końca, ale to koniec początku”.

Innej perspektywy zaczyna nabierać protest niepełnosprawnych w Sejmie. „Wygrany” bój z rodzicami i ich dziećmi to Waterloo władzy i PiS. Sondaże zaczynaja zaglądać w przerażone oczy akolitów Kaczyńskiego.

 

 

 

gazeta

Zdarza się czasem sondaż ciekawszy niż jego wyniki; interesujący jest bowiem sam fakt, że jakieś pytanie pojawiło się w tzw. przestrzeni publicznej. To przypadek badania IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, w którym ankietowani zmierzyli się z kwestią sukcesji w PiS. Dla porządku przytoczę wyniki. Dla ogółu respondentów najlepszym następcą tronu byłby Mateusz Morawiecki (14 proc.), za premierem znaleźli się Joachim Brudziński i Beata Szydło (po 9 proc.). Ponad 5 proc. wskazań uzyskali jeszcze Andrzej Duda i Zbigniew Ziobro. 43 proc. ankietowanych uciekło w odpowiedź „trudno powiedzieć”.

Jak widzą sukcesję wyborcy PiS?

Pytanie wyborców PO i innych partii opozycyjnych, a także osób niegłosujących na następcę Kaczyńskiego jest umiarkowanie sensowne, nieco bardziej miarodajne są odpowiedzi zwolenników PiS. W tym przypadku wciąż wygrywa Morawiecki (23 proc.), a na drugie miejsce awansuje była premier Szydło (16 proc.). Trzeci jest aktualny prezydent (9 proc.), który minimalnie wyprzedza Brudzińskiego (8 proc.). Odsetek niezdecydowanych spada zaś do 22 proc.

Co wynika z tych wyników? Na pierwszy rzut oka niewiele poza tym, że znacząca część badanych – podobnie jak politycy PiS – nie wyobraża sobie życia bez przywództwa Kaczyńskiego na prawicy. Postawieni przed takim pytaniem wskazują instynktownie na osoby, które pełnią lub pełniły kluczowe funkcje z namaszczenia obecnego prezesa; nie towarzyszy temu raczej głębsza refleksja nad tym, jaki byłby PiS i cała prawica bez „Naczelnika”.

Czy PiS przetrwa bez Kaczyńskiego?

Z każdym tygodniem hospitalizacji Kaczyńskiego problem PiS będzie jednak coraz bardziej widoczny; w tym sensie sondaż „Rzeczpospolitej”, wcześniejsze teksty POLITYKI czy „Newsweeka” o polityce bez prezesa stają się istotniejsze dla kondycji partii rządzącej. Deklaracje polityków PiS (jak esemes Brudzińskiego do autora tego komentarza: „Zapewniam, że JK nie wybiera się na żadną emeryturę, a wszystkie delfiny czy inne podstarzałe wilczki jeszcze będą musiały sobie długo poczekać”) nie padłyby, gdyby Kaczyński po staremu zarządzał krajem z Nowogrodzkiej, a nie ze szpitalnego łóżka między jednym a drugim zabiegiem.

Jest truizmem konstatacja, że PiS bez Kaczyńskiego miałby kłopot nie tylko z walką o reelekcję, ale wręcz z przetrwaniem w obecnej postaci; jeden z kluczowych polityków tej partii powiedział nawet, że partia „rozeszłaby się jak stare gacie”.

Oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że doniesienia o stanie zdrowia Kaczyńskiego w najbliższych miesiącach będą miały coraz większe polityczne znaczenie, a sondaż „Rzeczpospolitej” jest tego nieśmiałym zwiastunem.

gazeta

Nowy sondaż pokazuje, że Polacy chcą zmian w rządzie PiS. „Maska empatii spłynęła Dunajcem”

As, 

Blisko 68 proc. badanych chce zmian w rządzie Mateusza Morawieckiego – wynika z sondażu dla „Rz”. Badanie przeprowadzono tuż przed zawieszeniem sejmowego protestu niepełnosprawnych i ich rodziców.

Politycy partii rządzącej jak mantrę powtarzają, że spełnili postulaty protestujących niepełnosprawnych. I że jeszcze nikt nie zrobił tak wiele dla tej grupy społecznej.

Czytaj też: Kraśko zażenowany słowami premiera. O „gierkach” niepełnosprawnych i „turboliberalnej” opozycji>>>

Ale najnowszy sondaż opublikowany przez „Rzeczpospolitą” pokazuje, że to co robi rząd Mateusza Morawieckiego niekoniecznie podoba się Polakom.

Blisko „68 proc. badanych przez IBRiS chciałoby wymiany niektórych ministrów”. I nie są to jedynie osoby zatwardziali krytycy Zjednoczonej Prawicy – wyborcy innych partii; także wśród głosujących na PiS krytycy stanowią znaczącą grupę. Bo aż 36 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości chce wymiany ministrów w rządzie Morawieckiego.

Warto podkreślić, że sondaż „Rz” przeprowadzono pod koniec trwającego 40 dni sejmowego protestu niepełnosprawnych i ich opiekunów – 24 i 25 maja.

„Maska empatii spłynęła Dunajcem”

Czy to taktyką rządu wobec protestujących tłumaczyć można wyniki? Jak uważają publicyści, którzy gościli w TOK FM, postawa rządzących, okrutne komentarze polityków PiS i ich nieprzejednanie wielu się nie podoba.

Jak oceniła w TOK FM Renata Grochal, protestujący przez 40 dni w Sejmie zdjęli „maskę władzy”. – Okazało się, że władza, która miała być empatyczna, jest cyniczna; nie ma w sobie ani krztyny współczucia, tylko pogardę – mówiła dziennikarka „Newsweeka”.

Zdaniem Piotra Kraśki, „maska empatii” rządzących „spadła do wody, podczas spływu Dunajcem”.

Przypomnijmy, w kwietniu – kilka dni po rozpoczęciu protestu w Sejmie – wicepremier do spraw społecznych, była premier Beata Szydło, uczestniczyła w spływie Dunajcem, choć nie tylko protestujący oczekiwali, że spotka się z niepełnosprawnymi i ich opiekunami.

Komitet Społeczny Rady Ministrów@Kom_Spoleczny

Wicepremier @BeataSzydlo uczestniczy w spływie Dunajcem otwierającym sezon flisacki.

Zresztą nie można zapominać, że Beta Szydło do końca trwania akcji protestacyjnej nie spotkała się z opiekunami osób z niepełnosprawnością, choć cały czas piastuje stanowisko wicepremier do spraw społecznych.

Według Grochal, postawa rządu wobec niepełnosprawnej zniechęciła do PiS elektorat centrowy. – W dłuższej perspektywie to się odbije negatywnie na Prawie i Sprawiedliwości. Był już sondaż CBOS, w którym min. Elżbieta Rafalska (szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej – red.) zaliczyła – jeśli chodzi o zaufanie – zjazd o 10 punktów procentowych – przypomniała dziennikarka w Poranku Radia TOK FM.

TOK FM

(PO i .N) rośnie w siłę w najnowszym sondażu ‼️ Dziękujemy za Wasze zaufanie💪

Z najnowszego sondażu poparcia dla partii wynika, że w wyborach możliwe jest wszystko. To wielka zmiana od zeszłego roku, gdy wydawało się, że jedyną tajemnicą są rozmiary porażki opozycji.

Skomentuję to słynnym zdaniem;”to jeszcze nie koniec, to nawet nie początek końca, ale to koniec początku”. „Wygrany” bój z rodzicami i ich dziećmi w Sejmie to takie El Alamein władzy i PiS.

IBRIS dla Onetu: PiS – 33% (-1,2%) PO – 27,6% (+3.3%) SLD – 9,9% (b.d) PSL – 5,3% (b.d) Kukiz – 5,2% (-4,5%) .N – 4,1% Razem – 3,2% Nie wiem – 9,4% Szacowana frekwencja – 61,2%