Monthly Archives: Sierpień 2016

Fundamentalizm Kaczyńskiego jest opisany i realizowany

Zwykły wpis

kaczyński nas

Prof. Wojciech Sadurski przypomina program PiS z 2011 roku, który nie dość był przez dzisiejszą opozycję doczytany – „Raport o stanie III Rzeczpospolitej”. W nim są zapisane zamiary Jarosława Kaczyńskiego, bo nie jego pospólstwa typu Błaszczak, Brudziński, bądź Morawiecki. Prezesowi PiS nie po drodze z ustrojem demokratycznym.

Formuła „nowego centralnego ośrodka dyspozycji politycznej” może wydawać się zgoła komunistyczna, a nawet proweniencji Moczara, sięga ona jeszcze głębiej – do fundamentów nacjonalistycznym, autokratycznych.

Autokracja jest spersonifikowana, bo „tego ośrodka nie należy automatycznie utożsamiać z rządem, prezydentem czy jakimkolwiek organem państwowym”.

W tym wypadku tym ośrodkiem jest siedziba prezesa: dzienna – Nowogrodzka, wieczorna i nocna – Żoliborz. Duda i Szydło to tylko narzędzia w dyspozycji centralnie usytuowanego prezesa PiS.

Sadurski wspomina wspólne z Kaczyńskim uczestnictwa w wykładach i seminariach doktoranckich  u prof. Stanisława Erlicha, który demokratą nigdy nie był, a bliska mu była autokratyczna koncepcja państwa.

To są fundamenty Kaczyńskiego, które zapisane są w programie PiS z 2011 roku i w autobiografii ” Porozumienie przeciw monowładzy”.

Centralizacja decyzyjności, jaką dzisiaj wciela Kaczyński, odrzuca trójpodział władzy demokratycznej, a służebne czyni wobec centralnego ośrodka prawo – więc i Trybunał Konstytucyjny i sądy – a także media, które miast publicznych stają się narodowe.

Tak jest zapisane. Co dalej? Ano, już słychać tętent pisowskich jeźdźców, vo zbliża się dalsze skupianie władzy w centralnym ośrodku. PiS weźmie się za NGO-sy i samorządy.

Celem jest ustrój autorytarno-klerykalny z nacjonalistyczną konstytucją.

Wiadomo, że opór materii obywatelskiej będzie coraz większy, bo Polacy nie zgodzą się na wypchnięcie kraju ze standardów zachodnich, więc będą narastać represje.

A że to Polska skarlała, nieudolna, intelektualnie niedojrzała, więc czekają nas najgorsze doświadczenia. Takie są fundamenty Kaczyńskiego, tak wygląda fundamentalizm kaczystowski. Nacjonalistyczna cofka, skansen.

Więcej >>>

W PiS-ie pęka, więc spływa

Zwykły wpis

szostkiewicz

Pierwszy w PiS pękł eurodeputowany Kazimierz Ujazdowski, ale nie popuścił w kwestii Trybunału Konstytucyjnego, ale „wszczęcia przez prokuraturę postępowania ws. Trybunału Konstytucyjnego”. Dobre i to, acz wszczął Zbigniew Ziobro i nie ws. TK, tylko prof. Andrzeja Rzeplińskiego.

Adam Szostkiewicz chwali Ujazdowskiego, bo „zachował się jak rzetelny prawnik i dojrzały państwowiec.”

Jest i drugie wyłamanie. Jarosław Gowin stosuje strategię siadania na barykadzie, aż jądra bolą, ale w rzadzie PiS to odwaga rzędu Głowackiego nakrywającego czapką rosyjską armatę. U Gowina jest to czapka gruszek:

gowin

Kazimierza Ujazdowskiego nie chcę krytykować, on używa wielu rzetelnych argumentów. Mogę powiedzieć nie jako minister i nie jako prawnik: jako człowiek z wykształcenie i z powołania filozof. Ja na miejscu prokuratura nie wszczynałbym takiego postępowania, bo wiadomo że Rzeplińskiego chroni immunitet.”

Dwa wyłamania to poważna szczerba w PiS, lecz to nie jedynki. Szósteczki.

Czy obydwaj mają przyzwolenie prezesa, czy to ich samowolne myślenie, bo prezes na urlopie, czy są na aucie, o czym jeszcze publika nie wie?

Przychylałbym się, iż w PiS idzie pewna zmiana. Wystawiając nos, można ją poczuć. Oczywiście – smród skansenu, ale nie tylko.

Możliwe, iż wydedukował przetasowania w szeregach swym kulfonem Michał Kamiński, bo zna sytuacje, kiedy trzeba otrzepać piórka i być gotowy do zajęcia grzędy.

kamiński

Kamiński prorokuje, iż Jarosław Kaczyński zechce zostać komisarycznym prezydentem Warszawy. Och, trudno byłoby mu uzasadnić „awans” z Nowogrodzkiej do Ratusza, nawet powoływać się, iż brat tak zaczynał.

Raczej komisarzem może zostać Beata Szydło. „Sprawdziła się jako premier, więc awansowała” – takiego pawia retorycznego może puścić prezes. Wszelacy Karnowscy, Lisiccy, Stankiewicze zacmokają i z bruzd umysłowych wydobędą uzasadnienia.

Jesień zapowiada się dużo bardziej gorąca, niż we wszystkich poprzednich latach. I nie tylko z powodu efektu cieplarnianego. PiS spływa jak lodowiec.

Więcej >>>

POWIĄZANE WPISY:

  1. Kaczyński orędziem, więc nie będę gorszy
  2. Rzepliński nie poradził sobie z uniwersalnością
  3. Kaczucha – okres smuty w historii Polski
  4. Niepisowska Ujazdowskiego prywatna opinia rozwinięta o Trybunale Konstytucyjnym

Niepisowska Ujazdowskiego prywatna opinia rozwinięta o Trybunale Konstytucyjnym

Zwykły wpis

ujazdowski

Kazimierz Ujazdowski skazał się na banicję z PiS, ta partia spod jednej sztancy, z metra cięta nie znosi innego zdania niż ma prezes.

Dzień wcześniej Ujazdowski tweetnął, że „wszczęcie przez prokuraturę postępowania wobec TK to rażący błąd”. Mniejsza, acz chodzi o postępowanie wobec prof. Andrzeja Rzeplińskiego.

kazimierzUjazdowski

Jesteś w PiS, to chachmęcisz jak możesz. Tam taki paradygmat. Ujazdowski więc usłyszał od rzecznik Beaty Mazurek (ciekawe zjawisko, nie znająca języka polskiego), iż treść twittu to jego prywatna opinia.

Żałosna dialektyka.

Za to Ujazdowski został poproszony przez TVN24 i rozwinął „prywatną opinię”. Nie będą zajmował się obudową wypowiedzi, bo to siano, pakuły, z którymi nie radzą sobie intelekty polskich polityków.

Ujazdowski jest przynajmniej ciut więcej niż z metra cięty. Przytoczę zdanie istotne, a nie banany, na których europoseł co rusz był wyrżnąć z rozumem.

Ujazdowski:

– Najpierw zostało popełnione nadużycie ze strony Platformy Obywatelskiej i na to nadużycie nowy obóz rządzący odpowiedział nadużyciem, a potem sytuacja wymknęła się spod kontroli.

Tak Platforma nadużyła. O tym pisał jedyny nasz profesjonalny dziennik, mianowicie alarmowała „Gazeta Wyborcza” („Rzeczpospolita” po z metra ciętych Lisckich już nie powróciła do profesjonalizmu, choć kilku dziennikarzy ma na stanie, jak Nizinkiewicz).

O nadużyciu PO też pisałem, ale pisałem, że TK da radę.

W tej chwili Polska pozostaje krajem bezprawnym i możliwe, że takim pozostanie jeszcze jakiś czas. Nie łudzę się, co do możliwości intelektualnych prezesa. Polecam przeczytać jego autobiografią (choć nie powinienem się narażać), której recenzja skupia się w dwóch słowach: grafomania i bufonada. Nie wiadomo, co jest pierwsze.

Współczuję Ujazdowskiemu, dlaczego jednak z takiej partii nie dał dyla. Teraz może go wykopią dla dobra jego.

Więcej >>>

POWIĄZANE WPISY:

  1. Opinia katolicka domaga się od PiS
  2. Popęd Kaczyńskiego, przeszkoda: Trybunał Konstytucyjny
  3. Trybunał Konstytucyjny będzie rozprawiał niejawnie nad bananem bezprawia PiS
  4. Kutz przewidział, Rzepliński ścigany, będzie proces pokazowy

Macierewicza resort w parytecie robiony

Zwykły wpis

oko

Na jakim polu chwały zasłużył się 26-letni farmaceuta Bartłomiej Misiewicz, że dostał złoty medal zasługi? Wychodzi na to, że na polu leków.

Leki są potrzebne, ale mimo wszystko Ministerstwo Obrony Narodowej jest najbardziej tajemniczym resortem. Pracuje w nim nie tylko zasłużony bohater Misiewicz, który z wyglądu raczej predysponowany jest do chwały na polu walk sumo, ale pracują inne bardzo tajemnicze osoby. W ministerstwie o nich nie można się niczego dowiedzieć, choć powinniśmy wiedzieć, jakie kompetencje mają ci, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo narodowe.

Macierewicz ma takie kompetencję, jak związki jego teorii wybuchowych  z rzeczywistością, ale można być spokojnym o ministra, wszak ma mu kto podawać leki, zwłaszcza że jest to człowiek na złoty medal.

U Macierewicza zatrudnione są doradczynie, portal OKO.press chciał się dowiedzieć, kim one są, ale w  ministerstwie nie chcieli powiedzieć, nawet farby nie puścił ten, który podaje leki.

Dziennikarzom portalu pomogli czytelnicy, po prostu przegryźli się przez szyfry ministerstwa obrony. Oczywiście z tymi szyframi żartuję, bo kompetencje mają, że Misiewicz w stosunku do innych to fachowiec najwyższych lotów.

I tak w gabinecie politycznym  ministra obrony jest zatrudniona 61-letnia Małgorzata Stefacka, która od 2011 nigdzie nie pracowała, a wcześniej była nikim szczególnym, na pewno nikim pod względem znawstwa militarnego, iż o niej można powiedzieć: Ulisses w spódnicy. Jak bohater Homera, gdy znalazł się w jaskini Polifema i na pytanie: kim jesteś, opowiadał: Nikt.

Ta osoba Nikt zarabia tylko 6 tys. zł miesięcznie, więc zbytnio nie bądźmy zdziwieni jej kompetencjami odnośnie militariów. Niepokój może budzić inna osoba z gabinetu politycznego Macierewicza, która dostaje na rękę 10 tys. zł. A tyle z budżetu państwa miesięcznie wyciąga 46-letnia Katarzyna Szymańska-Jakubowska. Przed pracą u Macierewicza, nie była zatrudniona od 2014 roku, a wcześniej zajmowała się produkcją „odzieży dzianej”. Dobrze czytacie! Zdaje się, że dopiero teraz jest ona dziana. Mając takie kompetencje i tyle zarabiać! Może szyć wszak moro, w które lubi się odziewać minister Macierewicz.

Podobnie sytuacja przedstawia się z kompetencjami zewnętrznych doradców, czyli ekspertów. I tak ekspertem jest 28-letnia Joanna Charytoniuk, która za swoje usługi w ciągu 6 miesiecy dostała 34 tys. zł. Czym usługiwała? Jest instruktorką pływania. Wobec tego może Macierewiczowi doradzać w sprawach marynarki wojennej ze szczególnym uwzględnieniem łodzi podwodnych. A przynajmniej bulgotać w akwelungu.

Mmiej o 4 tys. zł zarobiła o 2 lata młodsza Aleksandra Śliwoska, która nie wiadomo, jakie ma komptencje, ale wiadomo, że pracowała w biurze poselskim Małgorzaty Gosiewskiej, zresztą do tej pory nazwisko 26-latki widnieje wśród współpracowników posłanki PiS.

Takie kobiety są zatrudnione w ministerstwie odpowiadającym za bezpieczeństwo Polski. Ale nie bądźmy zdziwieni, minister Macierewicz dał się na samym początku poznać sojusznikom w NATO tym, że jego człowiek od leków napadł z wytrychem na siedzibę sojuszu obronnego.

Nie ma się czego bać! Damy radę! Ja w domu w swoim arsenale trzymam procę, przyjdzie Putin, to mu oko wybiję i już.

Więcej >>>