PiS zarzuca Tuskowi niedopełnienie obowiązków. Jest zawiadomienie do prokuratury
Portal przypomina, że o tej sprawie mówił podczas spotkania z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem prezes NBP Marek Belka. Wątek ten wyszedł na jaw po publikacji tzw. taśm „Wprost”.
„Premier może mieć poważne kłopoty” – pisze RMF. Oczywiście, jeśli okaże się, że Belka mówił Tuskowi o podejrzeniach ws. Amber Gold jeszcze przed tym, jak o sprawie prokuraturę powiadomiła Komisja Nadzoru Finansowego.
„Rozmowa była, ale…”
16 czerwca br. premier oświadczył, że rozmawiał z prezesem NBP o Amber Gold, kiedy sprawą zajmowała się już prokuratura. Jak mówił, prokuratura dwukrotnie w ubiegłych latach zajmowała się ta kwestią.
– Dlatego wspomnienie przez prezesa Belkę nie miało w żadnym wypadku ani charakteru ostrzeżenia, ani jakiejś informacji, tylko potwierdzało to, o czym było już dość powszechnie wiadomo. Sugestia, jakobym – w związku z tym zdaniem prezesa Belki – zapoznał się z jakąś tajemniczą sprawą, jest absurdalna – zaznaczył Tusk.
Syn Tuska pracował dla Marcina P.
Firma Amber Gold była tzw. parabankiem oferującym klientom lokaty rzekomo zabezpieczone inwestycjami w cenny kruszec – złoto.
W lipcu 2012 r. wszczęto śledztwo w sprawie tej spółki, po tym jak okazało się, firma ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.
W sprawie pojawiły się nowe kontrowersje, kiedy media podały, że dla Marcina P., właściciela Amber Gold, pracował syn Donalda Tuska. Był on związany z firmą OLT Express oferującą tanie loty samolotowe, która upadła wkrótce po tym, jak zlikwidowano Amber Gold. Prezesem OLT Express był Marcin P.
Założyciel Amber Gold niewinny ws. zaległych wypłat dla pracowników. Sędzia krytycznie o inspekcji pracy
Taśmy „Wprost”. Belka: Kilka miesięcy przed faktem zadzwoniłem do Donalda. Mówiłem, Amber Gold to poważna sprawa
Pozew zbiorowy przeciwko skarbowi państwa za Amber Gold. Decyzja odroczona
Poszkodowani przez Amber Gold pozywają państwo. Jest pozew zbiorowy