Opozycjoniści z PRL krytykują IPN

Opozycjoniści z PRL krytykują IPN

Ze zdumieniem i oburzeniem przyjęliśmy wiadomość o odmowie przyznania Mirosławowi Chojeckiemu statusu działacza opozycji z okresu PRL” – piszą we wspólnym oświadczeniu działacze opozycji demokratycznej. I domagają się od prezesa IPN Jarosława Szarka zmiany tej decyzji. Petycję w tej sprawie umieścili na stronie www.petycje.pl.– donosi „Rzeczpospolita”.

Pan Prezes (…) jako człowiek powinien stanąć po stronie prawdy” – podkreślają jej autorzy. O przyłączenie do apelu proszą też „naszych przyjaciół z opozycji antykomunistycznej” i „wszystkich działaczy niepodległościowego podziemia”. Jak przypominają, Chojecki był „jedną z najważniejszych postaci opozycji antykomunistycznej w PRL”. – „To osoba, która jest przykładem sprzeciwu wobec zła, cenzury, totalitarnego systemu. To człowiek, który był odważny wtedy, kiedy odwaga jeszcze nie staniała” – czytamy w petycji. Dlaczego? Chojecki, pracujący w latach 70-tych w Instytucie Badań Jądrowych w Świerku, w 1976 roku został zatrzymany przez służbę bezpieczeństwa i zobowiązał się do nieujawniania faktu rozmowy z funkcjonariuszami SB. Jednak zobowiązania nie dotrzymał, informując działaczy opozycji o tym, co zaszło. Stracił za to pracę w Instytucie. Ma piękną opozycyjną kartę. Współorganizował pomoc dla prześladowanych robotników w Radomiu po wydarzeniach czerwca 1976. Był pomysłodawcą i współzałożycielem pierwszego niezależnego, działającego poza cenzurą wydawnictwa, jakim była NOWA, a także członkiem Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”. Na przymusowej emigracji w okresie stanu wojennego założył miesięcznik „Kontakt” i organizował pomoc sprzętową dla solidarnościowego podziemia – czytamy w tekście petycji. Mirosław Chojecki w 2006 roku został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Autorzy oświadczenia zauważają, że odmowa uznania Chojeckiego za opozycjonistę „świadczyć może jedynie źle o instytucji, która podjęła tak absurdalną decyzję, zarówno o braku fachowości kierownictwa IPN, jak i o wątpliwym doborze kryteriów oceny wydarzeń i ludzi z okresu sprzed 1989 roku”. Pogląd podziela także Adam Borowski członek stowarzyszenia Wolnego Słowa, szef warszawskiego Klubu Gazety Polskiej, który także złożył podpis pod petycją, podobnie jak Wojciech Borowik – prezes zarządu Stowarzyszenia Wolnego Słowa.

Pod listem podpisali się również: Wojciech Onyszkiewicz, Maria Wosiek, Henryk Wujec, Maryla Amsterdamska, Czesław Bielecki, Teresa Bogucka, Grzegorz Boguta, Marek Borowik, Tomasz Chlebowski, Jan Ciesielski, Jan Cywiński, Barbara Engelking, Barbara Felicka, Halina Flis-Kuczyńska, Andrzej Friszke, Mieczysław Grudziński, Stanisław Handzlik, Barbara Hrybacz, Stanisław Huskowski, Elżbieta Jasińska, Grażyna Kopińska, Wiesław Kracher, Waldemar Kuczyński, Dariusz Kupiecki, Jan Tomasz Lipski, Helena Łuczywo, Małgorzata Łukasiewicz, Paweł Malko, Piotr Niemczyk, Wiktor Mikusiński, Edward Nowak, Zenon Pałka, Jacek Petrycki, Elżbieta Regulska-Chlebowska, Hanna Samolińska, Wojciech Samoliński, Paula Sawicka, Danuta Stołecka, Jarosław J. Szczepański, Piotr Szwajcer, Wojciech Topiński, Krzysztof Topolski, Agnieszka Wolfram-Zakrzewska, Irena Wóycicka, Ludwika Wujec, Rafał Zakrzewski, Jerzy Zdrada, Bogumiła Berdychowska, Krystyna Bratkowska, Alina Cała, Anna Dodziuk, Krzysztof Dowgiałło, Jan Dworak, Władysław Frasyniuk, Zbigniew Garwacki, Lucyna Gebert, Włodzimierz Grudziński, Joanna Jankowska-Kisielińska, Tomasz Jastrun, Andrzej Tadeusz Kijowski, Krzysztof Król, Robert Krzysztoń, Mirosław Odorowski, Wiktor Ostrowski, Marta Petrusewicz, Krystyna Starczewska, Leszek Szaruga, Hanna Szmalenberg, Adam Szostkiewicz, Katarzyna Weintraub, Andrzej Zieliński i Andrzej Zozula.
(Źródło: rp.pl)

koduj24.pl

Tusk gmera w ropiejącej ranie

Tusk gmera w ropiejącej ranie

W beznadzieję polskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej Donald Tusk potrafi wkroczyć jednym tweetem. Nie tylko z powodu, iż jest rasowym politykiem, że liczy się w kraju, że boją się go pisowcy, jak diabli święconej wody, ale przede wszystkim, iż w krótkim komunikacie potrafi dotknąć rzeczy najważniejszych.

Tusk potrafi wsadzić palec w ropiejącą ranę, jaką zostawia nam PiS. I apeluje, alarmuje: obudźcie się! „Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” – pisze Tusk.

To jest tweet, z powodu rangi Tuska, bardzo mocny, wszak przewodniczący Rady Europejskiej ze względu na swoją funkcję jest politykiem pięciogwiazdkowym. Tak ostro do tej pory Tusk nie pisał. W pierwszej kolejności zwrócił uwagę na spór pisowskiej dyplomacji z Ukrainą, który jest korzystny dla Rosji. Następnie wymienia wszystkie słabości obecnej władzy, zapytując – dyplomatycznie – czy ta strategia formułowana jest na Nowogrodzkiej, czy na Kremlu.

Jeżeli Tusk stawia znak zapytanie, to my możemy spokojnie go ominąć. Posądzenie o realizację polityki Kremla przez Nowogrodzką nie powstało w żadnej próżni, tylko w Brukseli i tuż po szczycie europejskim w Goeteborgu. Za Tuskiem – należy mniemać – stoją politycy europejscy i to najważniejsi.

Pierwsze słowo to „alarm”. Wszystkie znaki rozumu wskazują, iż sukcesywne wykluczenie Polski z UE jest celowe, można wskazywać na poszczególne punkty strategiczne, obecne w polityce wewnętrznej i zewnętrznej. A jeżeli wychodzimy z UE, to z automatu wpadamy w łapy przyjaciela Orbana, Putina, lokatora Kremla.

Wpływowy portal Politico.eu w tweecie Tuska zauważa „Kremlin’s plan”, porównanie polityki polskiego rządu PiS do „planu Kremla”. Nie trzeba zanadto dobrze znać historii Polski, aby dopatrzeć się w polityce uprawianej przez PiS Targowicy, nawet elementy ideowe są zbieżne. Tradycyjny sojusz z zacofanym klerem przeciw nowoczesności – wówczas przed nowoczesną Konstytucją 3 Maja, a dzisiaj przed demokratyczną Konstytucją III RP.

Głos swój opublikowała na Tweeterze Beata Szydło, głos do bólu pisowski: „@donaldtusk jako @eucopresident nic dla Polski nie zrobił. Dzisiaj, wykorzystując swoje stanowisko do ataku na polski rząd atakuje Polskę„.

Zwracam uwagę na charakter myślenia Szydło: „nic dla Polski nie zrobił”. To jest myślenie pisowskie, myślenie Misiewiczów. Obsadzić niekompetentnych ludzi na stanowiskach, aby dla PiS coś zrobili (dla niepoznaki piszą i mówią: dla Polski).

A czy Szydło nie zauważyła, jak Polska została doceniona poprzez wybór Polaka na tak wysokie stanowisko. To zrobiła Europa dla Polski, aby mój rodak został najważniejszym jej politykiem. To jest równe temu, iż Curie-Skłodowska dostała Nobla, że Sienkiewicz, Miłosz i Szymborska dostali literackiego Nobla.

To jest zrobienie dla Polski. To my wraz z nimi zostaliśmy wyniesieni tak wysoko. To jest zrobienie dla Polski, tak są wyniesieni najlepsi. A kto temu zaprzecza – szkaluje ich, mnie i świadomych Polaków, jaka praca stoi za wyniesieniem. Szkalowanie – ulubione słowo PiS, odwracanie ogonem. W PiS większość pojęć jest odwracana, zadek robi za twarz.

Najważniejszy z tweetu Tuska jest ten „plan Kremla”. Po czym Tusk pisze, że nie można spać spokojnie. Robi nam alarm w środku pisowskiej ciemnoty: obudźcie się. Tak jak niedawno w akcie samospalenia krzyczał Piotr Szczęsny.

Waldemar Mystkowski

koduj24.pl

Polski Kościół bezradny?

Polski kościół bezradny?

Czy ten interes z rządzącymi opłaca się Kościołowi? Pod względem uzyskiwanych korzyści materialnych i rosnącej satysfakcji ze współrządzenia – możliwe, że tak…

Muszę przeprosić za fałszywe tezy, które głosiłem niedawno w felietonie pod mylącym tytułem „Rozdział państwa od kościoła to dziś fikcja”. Minęły ledwie dwa tygodnie i okazało się, że Polska wcale nie jest katolicka, a Kościół nie ma u nas nic do gadania. Bo gdyby Polska była katolicka, to dzisiaj w przestrzeni publicznej nie dominowałyby przecież treści sprzeczne z podstawowymi nakazami Ewangelii, na czele z przykazaniem miłości bliźniego. A gdyby Kościół miał w Polsce coś do powiedzenia, to by się odezwał natychmiast, już następnego dnia po Święcie Niepodległości. Krzyknąłby wielkim i wspólnym głosem wszystkich hierarchów, a nie jedynie odezwał się słabo słyszalnym szeptem kilku Sprawiedliwych. Na wszystkich mszach czytany byłby list Episkopatu, wyrażający oburzenie zatrudnianiem Pana Boga do firmowania ksenofobii, nacjonalizmu i faszyzmu. Hierarchowie przypomnieliby dobitnie, że rasizm prowadzi do holokaustu, a oszalały patriotyzm kończy się hekatombą wojny. Gdyby Kościół katolicki w Polsce był naprawdę silny, to ogłosiłby polityczną infamię ludzi, którzy mienią się katolikami pierwszego sortu, sprzeniewierzając się równocześnie podstawowym nakazom Ewangelii.

„A temu, kto doprowadził do złego jednego z tych małych, którzy wierzą, lepiej by było, żeby mu przywiązano kamień młyński do szyi i wrzucono w morze” (Mk 9,42)

Jest oczywiście także inne, bardziej serio wyjaśnienie bezradności Kościoła wobec jaskrawych przejawów lekceważenia podstawowych prawd wiary katolickiej i deptania jej fundamentalnych praw. Takie mianowicie, że polski Kościół z wolna przestaje być katolicki, a coraz liczniejsi jego reprezentanci to tzw. „niewierzący praktykujący”, czyli funkcjonariusze Kościoła zafascynowani karierą biznesmena Rydzyka – księdza, którego powołanie uległo potędze mamony i władzy.

Przy milczącej akceptacji ks. Romana Kneblewskiego, odprawiającego mszę w warszawskim kościele św. Barbary, wierni (!) wywlekli z kościoła działaczkę Obywateli RP Gabrielę Lazarek, której jedyną winą było to, że miała transparent ze słowami Jana Pawła II : „Rasizm to grzech, który stanowi wielką zniewagę Boga„. Uczestnicy patriotycznej mszy rzucili się na nią, przewrócili, wzięli jak worek ziemniaków i wyrzucili na schody przed kościołem. Inni religijnie wzmożeni bandyci – ludzie, którzy zapewne posiadają mózg, ale gdzieś na trasie marszu zgubili instrukcję jego obsługi – poturbowali, skopali i opluli grupę kobiet protestujących przeciw pochodowi nacjonalistów. Komentując to wydarzenie w wielu kościołach, zamiast słów sprzeciwu wobec bandyckich zachowań, pytano z ambon – czemu te kobiety stawały naprzeciw patriotycznym tłumom, które spokojnie szły z Bogiem na transparentach? Czego się spodziewały owe beztroskie niewiasty? – słyszeliśmy też z ust polityków PiS i hierarchów dziecinnie proste pytanie. Odpowiedź też jest równie prosta: otóż te odważne kobiety nie spodziewały się bynajmniej, że narodowcy na ich widok zawrócą, a troglodyci brylujący w szeregach marszu niepodległości zwiną faszystowskie emblematy oraz przeproszą za brzydkie słowa i obelgi. Spodziewały się natomiast przyzwoitej i rozumnej refleksji tych, którzy dziś pytają je, czego się spodziewały po swoim ryzykownym proteście.

Niedawno abp Marek Jędraszewski oskarżył z ambony opozycję, że jest „morderczą czerwoną zarazą”, a ludzie walczący z przemocą wobec kobiet oraz popierający prawa transseksualistów i niepłodnych małżeństw – są jak stalinowcy, którzy chcą, by Polacy „legli pokotem”. Abp Leszek Głódź napomina, że „dobry polityk nie powinien lekceważyć Kościoła”. Ojciec PiS-owskiego ludu Tadeusz Rydzyk wyjaśnia: „Prawo? Hitler też prawo ustanawiał”, a komentując karę, jaką otrzymał kiedyś za nielegalną reklamę, redemptorysta mówi wprost: „Mnie, jako katolika, prawo nie obowiązuje”… – sugerując, że jeżeli katolikowi prawo w Polsce się nie podoba, to nie musi go przestrzegać. Uprawnione staje się więc pytanie, w jakim stopniu nasz Kościół wychowuje, a w jakim demoralizuje? Bo bez wątpienia w demoralizacji uczestniczy. Potwierdza, że dobry katolik może nienawidzić bliźniego jak Kaczyński, może kłamać jak Ziobro, szczuć jak Błaszczak, oszukiwać jak Szydło, deptać prawo jak Duda i dowolnie obrażać oponentów, z pełną akceptacją tych dostojników kościelnej wierchuszki, którzy nie wiedzą, że w Piśmie Świętym nie ma niczego, co zapisano drobnym druczkiem.

Od dwóch lat pogłębia się symbioza Kościoła i władzy państwowej. Wyraźnie widać, że Prezes i jego funkcjonariusze zostali wyłączeni spod krytyki Kościoła i spod jurysdykcji jego przykazań. Pod sztandarami „dobrej” zmiany i pod znakiem krzyża w każdym państwowym urzędzie, obecni władcy Polski mogą do woli głosić fałszywe świadectwa, pożądać nienależnych zaszczytów, zawłaszczać doczesne dobra, odbierać innym przyrodzone prawa i siać ziarna nienawiści, które owocują plemienną wojną polsko-polską. Mogą ignorować wskazania papieża, który nawołuje rządzących do skromniejszego życia, umiaru i poświęcenia. Mogą nawet lekceważyć historyczne wezwanie Jana Pawła do integracji z krajami Europy („Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”), obrażając wszystkich partnerów i powoli wycofując Polskę ze wspólnoty. Mogą wszystko – bo legitymizuje ich polski Kościół. Ich wspólnym zdaniem Polska musi być tak dalece niepodległa, że nie podlegająca również nakazom prawa, wskazaniom zdrowego rozsądku ani ocenie świata zewnętrznego. Ci ludzie kompromitują Polskę, kompromitują Kościół i sami kompromitują się tak, że właściwie powinni siebie pozwać o zniesławienie.

…polski Kościół z wolna przestaje być katolicki, a coraz liczniejsi jego reprezentanci to tzw. „niewierzący praktykujący”…

Taka jest cena, którą Kościół płaci za rosnący udział w życiu publicznym, za przekazywane mu dotacje i materialne dobra oraz za możliwość ogarnięcia wpływem niemal wszystkich polskich dzieci i całej młodzieży. Czy ten interes z rządzącymi opłaca się Kościołowi? Pod względem uzyskiwanych korzyści materialnych i rosnącej satysfakcji ze współrządzenia – możliwe, że tak. Ale z punktu widzenia zasadniczych celów i misji ewangelicznej Kościoła – na pewno nie. Bo niemal wszyscy bogobojni kibole, katoliccy narodowcy, homofobi i nacjonaliści spod znaku krzyża, wszyscy młodzi ludzie, którzy w marszu niepodległości domagali się Boga i którzy ostentacyjnie kompromitowali polski katolicyzm, ukończyli właśnie lub za chwilę ukończą pełny program nauki religii. Program kompletny, pieczołowicie przygotowany przez teologów i katolickich pedagogów, akceptowany przez hierarchów i rzetelnie realizowany przez wybranych ludzi Kościoła.

Andrzej Karmiński

PS. „A temu, kto doprowadził do złego jednego z tych małych, którzy wierzą, lepiej by było, żeby mu przywiązano kamień młyński do szyi i wrzucono w morze”. (Mk 9,42)

koduj24.pl

Tusk i Wałęsa – dwaj wielcy. Wyrwijmy Polskę pokrakom z PiS

Nie ma to jak spotkają się dwaj wielcy. Donbald Tusk…

…i Lech Wałęsa.

To jest diagnoza do bólu prawdziwa.

Polska jest w potrzebie. Trzeba ją ratować. Wyrwać pokrakom PiS, bo przyssali się do koryta i prowadzą nas na Wschód w łapy Putina.

Ziemkiewicz twarzą polskiego chamstwa

Ziemkiewicz twarzą polskiego chamstwa

Niedziela, piękne słoneczne popołudnie. Zabieram się za prasówkę. Nagle na ekranie komputera wyskakuje zdjęcie. Ktoś zestawił twarz Rafała Ziemkiewicza z kobietą. Ona piękna, utalentowana, mądra i zasłużona. On wprost przeciwnie. Zdumiony pomyślałem, któż wpadł na tak idiotyczny pomysł, żeby takie skrajności ze sobą zestawiać?” – opowiada w swoim blogu dziennikarz portalu NaTemat, Damian Maliszewski. – „Otwieram link, wszystko jasne”.

Na ekranie skan z tweeta. „Na razie to Polacy kazali wypier***ać tym elitom, do których się zalicza pani Janda. I moim skromnym zdaniem – słusznie zrobili„. – Rafał Ziemkiewicz

Poświęcanie czasu medialnego takim osobom jak Ziemkiewicz, jest oczywiście błędnym posunięciem, bo w ten sam sposób media wypromowały małżeństwo Terlikowskich, księdza (niestety jeszcze księdza) Oko, całkiem przystojną twarz polskiego faszyzmu, na szczęście byłego już wielebnego zadymiarza Jacka i jego kolegi posła od narodowców Krzysztofa. Swoją drogą byliby idealną parą. Media wypromowały niestety jeszcze posłankę Krystynę Pawłowicz” – wylicza Maliszewski. Dlaczego zabiera głos w sprawie ataku Ziemkiewicza na Jandę? Otóż „gdy się nie ma zupełnie nic ciekawego do zaoferowania obywatelom, wystarczy być chamem”. I podkreśla, że ludzie ci promują się właśnie na chamskich zachowaniach. – „Komuś uwłaczać, kogoś obrazić, kimś pogardzić, na kogoś nakrzyczeć, umoralniać i wreszcie kogoś zniszczyć. Jest fejm, są pieniądze. Zawsze znajdzie się jakiś wydawca, który pozwoli publikować takim „osobistościom”, albo organizator, który zapłaci za pogadankę na scenie”.

Tymczasem – alarmuje Maliszewski – „człowiek ma w naturze dobro i zło. Niebezpiecznie zaczyna się robić wtedy, gdy Ci źli mają zbyt duży wpływ na rzeczywistość”. Zwłaszcza, że grunt jest dzisiaj podatny. W Polsce odradza się faszyzm, pisze dziennikarz. Zwierza się: „Gdy próbowano zniszczyć Andrzeja Wajdę, Daniela Olbrychskiego, Krzysztofa Kowalewskiego, Wojciecha Młynarskiego, profesora Bartoszewskiego i wielu innych zasłużonych i wybitnych postaci, miałem poczucie zażenowania, wstydu i potworny smutek w sobie”. Teraz jednak miarka się przebrała. „Dzisiaj, gdy taki Ziemkiewicz atakuje publicznie Krystynę Jandę, kobietę, wybitną aktorkę, patriotkę i robi to w tak obrzydliwej, nieakceptowalnej formie, czuję, że należy powiedzieć, „zagalopowałeś się Pan.” – pisze na portalu.

-„To co robi Ziemkiewicz jest nieetyczne. Brzydzę się tym. Boleję również nad tym, że tak okrutni ludzie istnieją na świecie, ale tak, jak Krystyna Janda, mają prawo do życia, własnej przestrzeni, szacunku i funkcjonowania w spokoju. Jeżeli przekraczają granice przyzwoitości, należy walczyć o to, aby nie mogli ich publicznie przekraczać, aby nie mogli obrażać i niszczyć ludzi”. Konkluzja? Maliszewski podaje proste recepty. Nie powinno się takich ludzi zapraszać do telewizji. Nie powinni mieć prawa do czasu antenowego. „Nie zgadzam się na chamstwo, bezprawie i kłamstwo w mediach. Nienawiść rozprzestrzenia się jak pleśń na ścianach w zawilgoconej piwnicy. Chcę żyć w suchym i ciepłym pomieszczeniu. Tacy ludzie, jak Ziemkiewicz rozsiewają zarodniki zła, bo złem jest w taki sposób napisać o Krystynie Jandzie” – podkreśla.

koduj24.pl

Tusk gmera w ropiejącej ranie

W beznadzieję polskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej Donald Tusk potrafi wkroczyć jednym tweetem. Nie tylko z powodu, iż jest rasowym politykiem, że liczy się w kraju, że boją się go pisowcy, jak diabli święconej wody, ale przede wszystkim, iż w krótkim komunikacie potrafi dotknąć rzeczy najważniejszych.

Tusk potrafi wsadzić palec w ropiejącą ranę, jaką zostawia nam PiS. I apeluje, alarmuje: obudźcie się! „Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” – pisze Tusk.

To jest tweet ze względu na rangę Tuska bardzo mocny, wszak przewodniczący Rady Europejskiej ze wzgledu na swoją funkcję jest politykiem pięciogwiazdkowym. Tak ostro do tej pory Tusk nie pisał. W pierwszej kolejności zwrócił uwagę na spór pisowskiej dyplomacji z Ukrainą, który jest korzystny dla Rosji. Następnie Tusk wymienia wszystkie słabości obecnej władzy, zapytując – dyplomatycznie – czy ta strategia formułowana jest na Nowogrodzkiej, czy na Kremlu.

Jeżeli Tusk strawia znak pytanie, to my możemy spokojnie go ominąć. Posądzenie o realizację polityki Kremla przez Nowogrodzką nie powstało w żadnej próżni, tylko w Brukseli i tuż po szczycie europejskim w Goeteborgu. Za Tuskiem – należy mniemać – stoją politycy europejscy i to najważniejsi.

Pierwsze słowo to „alarm”. Wszystkie znaki rozumu wskazują, iż sukcesywne wykluczenie Polski z UE jest celowe, można wskazywać na poszczególne punkty strategiczne, obecne w polityce wewnętrznej i zewnętrznej. A jeżeli wychodzimy z UE, to z automatu wpadamy w łapy przyjaciela Orbana, Putina, lokatora Kremla.

Wpływowy portal Politico.eu w tweecie Tuska zauważa „Kremlin’s plan”, porównanie polityki polskiego rządu PiS do „planu Kremla”. Nie trzeba zanadto dobrze znać historii Polski, aby dopatrzeć się w polityce uprawianej przez PiS Targowicy, nawet elementy ideowe są zbieżne. Tradycyjny sojusz z zacofanym klerem przeciw nowoczesności – wówczas przed nowoczesną Konstytucją 3 Maja, a dzisiaj przed demokratyczną Konstytucją III RP.

Głos swój opublikowała na Tweeterze Beata Szydło, głos do bólu pisowski: „@donaldtusk jako @eucopresident nic dla Polski nie zrobił. Dzisiaj, wykorzystując swoje stanowisko do ataku na polski rząd atakuje Polskę”.

Zwracam na charakter myślenie Szydło: „nic dla Polski nie zrobił”. To jest myślenie pisowskie, myślenie Misiewiczów. Obsadzić niekompetentnych ludzi na stanowiskach, aby dla PiS coś zrobili (dla niepoznaki piszą o mówią: dla Polski).

A czy Szydło nie zauważyła, jak Polska została doceniona poprzez wybór Polaka na tak wysokie stanowisko. To zrobiła Europa dla Polski, aby mój rodak został najważniejszym jej politykiem. To jest równe temu, iż Curie-Skłodowska dostała Nobla, że Sienkiewicz, Miłosz i szymborska dostali literackiego Nobla.

To jest zrobienie dla Polski. To my wraz znimi zostalismy wyniesieni tak wysoko. To jest zrobienie dla Polski, tak są wyniesieni najlepsi. A kto temu zaprzecza – szkaluje ich, mnie i świadomych Polaków, jaka praca stoi za wyniesieniem. Szkalowanie – ulubione słowo PiS, odwracane ogonem. W PiS większość pojęć jest odwracane, zadek robi za twarz.

Najważniejszy z tweetu Tuska jest ten „plan Kremla”. Po czym Tusk pisze, że nie można spać spokojnie. Robi nam alarm w środku pisowskiej ciemnoty: obudźcie się. Tak jak niedawno w akcie samospalenia krzyczał Piotr Szczęsny.

Tomasz Lis:

„Obudźmy się. Jeszcze nie jest za późno”.

Tusk wyjaśnia antyunijną politykę PiS

Alarm Donalda Tuska.

Na Instagramie Wyborczej: instagram.com >>>

„Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” – napisał Donald Tusk na Twitterze odnosząc się w ostrych słowach zarówno do wewnętrznej, jak i zagranicznej polityki rządu Prawa i Sprawiedliwości. W ostatnich latach Tusk na tematy polskie wypowiadał się w sposób bardziej stonowany, teraz jego ostre słowa wywołały pod wpisem lawinę komentarzy i „polubień” internautów.

Zaś Roman Giertych wie, o czym pisze:

„Jeżeli Donald Tusk pisze o kremlowskiej inspiracji PiS to znaczy, że muszą być na to mocne dowody. Afera podsłuchowa była operacją d. CBA i GRU?”

Jak mocne istnieją dowody na współpracę PiS z Kremlem? Kto z PiS? Czy tylko Macierewicz, jak sugeruje od dawna Tomasz Piatek? A co z Kaczyńskim?

Ho, ho! – tłumaczyłoby to wiele z antyunijnej polityki PiS. Wiele!

O kremlowskim planie PiS pisze także bodaj najwazniejszy think tank w Europie (>>>).

Coś jest na rzeczy! Orban jest jawnym przyjacielem Putina, a Kaczyński?

A biedna Szydło swoje.

Pisowska zaraza. Zniszczyła instytucje demokratyczne w kraju i pozycję Polski w Unii Europejskiej.

 

The world’s cartoonists’ take on this week’s events

W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak.

Szef RE nie pisałby takich słów, gdyby nie słyszał ich w europejskich stolicach i nie był proszony o wyrażenie takiego stanowiska.

 

 

Donald Tusk przestał się posługiwać aluzjami. Mocny sygnał.

Gazeta Polska o Radiu Maryja: „Banda postkomunistycznych, promoskiewskich sprzedawczyków? Dokładny opis prawie wszystkich współpracowników Radia Maryja.”

Banda postkomunistycznych, promoskiewskich sprzedawczykow? Dokladny opis prawie wszystkich wspolpracownikow Radia Maryja.]


Gazeta Polska. Wydanie z 4 grudnia 2002 r. Nr 49 (490)

Na politycznej fali Radia Maryja

Eliza Michalik, Piotr Lisiewicz

Niechec do NATO, Unii Europejskiej, Ameryki, kapitalizmu, masonerii, Zydow, zerkanie w kierunku Moskwy, przychylnosc wobec socjalizmu w gospodarce uzasadniana narodowa ideologia – tego programu nie wymyslil ojciec Tadeusz Rydzyk. Wszystkie wymienione postulaty nalezaly do programu PAX-u i innych katolickich przybudowek PZPR. Obecnosc takich pogladow w Radiu Maryja nie dziwi o tyle, ze jego glownymi ideologami sa ludzie wywodzacy sie z tego wlasnie srodowiska.

W grudniu 1992 r., kiedy Radio Maryja zaczelo nadawac na calego, po prawej stronie sceny politycznej najwieksza role odgrywali liderzy wywodzacy sie demokratycznej opozycji: Lech Walesa, bracia Kaczynscy, Jan Olszewski, Marian Krzaklewski, Jan Krzysztof Bielecki, Wieslaw Chrzanowski, Antoni Macierewicz. Ludzie „Solidarnosci” mieli tez najwiekszy wplyw na publicystyke i mysl polityczna prawicy.

Pojawienie sie Radia Maryja spowodowalo zmiane tego stanu. Dzis w miejsce dawnych opozycjonistow z „Solidarnosci”, KOR, ROPCiO, Ruchu Mlodej Polski czy NZS ideologami sporej czesci prawicowego elektoratu stali sie ludzie wywodzacy sie z peerelowskich ugrupowan koncesjonowanych przez PZPR – m.in. srodowisk PAX-u, Chrzescijanskiego Stowarzyszenia Spolecznego, Polskiego Zwiazku Katolicko-Spolecznego, Stronnictwa Demokratycznego, a takze – znikad. Przedstawiamy ich polityczne rodowody.

Od krytyki reakcyjnego kleru do Radia Maryja

Dzieki Radiu Maryja do rangi czolowego publicysty prawicy urasta Jerzy Robert Nowak. W radiu jest stalym felietonista, gosci w wieczornych „Rozmowach niedokonczonych”, publikuje w „Naszym Dzienniku” i „Naszej Polsce”. Glowne motywy publicystyki Nowaka to „ujawnianie prawdy” na temat zbrodni „zydowskich komunistow”, ostra retoryka antykomunistyczna, „obrona polskosci” i nie przebierajaca w slowach krytyka obozu „Gazety Wyborczej” i Unii Wolnosci.

62-letni historyk Nowak, ceniony znawca tematyki wegierskiej, znajacy biegle wiele jezykow, to byly czlonek wladz Stronnictwa Demokratycznego, pracownik ambasady PRL na Wegrzech i podlegajacego MSZ Polskiego Instytutu Spraw Miedzynarodowych (PISM).

Poglady wypowiadane dzis przez Nowaka sa przeciwienstwem tego, co glosil w swych ksiazkach i artykulach przez kilka poprzednich dziesiecioleci.

Jeszcze w 1988 r. piszac o wegierskim powstaniu z 1956 r. obecny ideolog Radia Maryja ostro krytykowal kardynala Mindszentyego. Powodem byl nieprzejednany antykomunizm duchownego: Szczegolnie jaskrawym przejawem braku rozsadku politycznego i nieprzejednania Mindszentyego bylo przemowienie wygloszone przez niego w radiu 3 listopada 1956 r. Przemowienie cechowala arogancja i zadufanie. Mindszenty wyraznie dystansowal sie od legalnego rzadu Nagya, jako „spadkobiercow obalonego rezimu”, rownoczesnie podkreslajac, iz on sam „nie musi zerwac z przeszloscia, bo dzieki lasce Boga pozostal taki sam jak przed uwiezieniem” („Wegry. Burzliwe lata 1953-1956”, Almapress-Studencka Oficyna Wydawnicza ZSP, Warszawa 1988).

Nowak atakowal tez tych zachodnich autorow, ktorzy bronili kardynala: Nie wydaja sie uzasadnione stosowane przez niektorych autorow zachodnich (…) proby wybronienia postawy Mindszentyego (…) W sprzecznosci z odpowiednimi fragmentami z przemowienia Mindszentyego pozostaje np. opinia Hugh Seton-Watsona, ktory twierdzil, iz „kardynal Mindszenty przedstawil sie nie jako reakcjonista, zadny zemsty… lecz jako chrzescijanski patriota, wystepujacy na rzecz jednosci narodu… Przecza temu konkretne slowa Mindsznetyego o rzadzie Nagya jako o spadkobiercach obalonego rezimu, o tym, ze <<ci, ktorzy=”” uczestniczyli=”” w=”” obalonym=”” rezimie,=”” ponosza=”” odpowiedzialnosc=”” za=”” ich=”” dzialalnosc,=”” bledy=”” czy=”” zle=”” posuniecia.=”” <=”” p=””></ci,>

Gloszacy dzis narodowa ideologie Nowak jeszcze w 1983 r. antykomunistyczne postawy Wegrow nazywal „antyradzieckim nacjonalizmem”: Wegrzy nie zdolali rozwiazac swych problemow wlasnymi silami, co bardzo mocno rzutowalo poczatkowo na nastroje spoleczenstwa, powodujac zwlaszcza przyplyw antyradzieckiego nacjonalizmu” („Wegry 56 – Polska 81: bez uproszczonych analogii, „Zdanie” 2/1983).

Chwalil wegierska polityke kulturalna po 1956 r.: Wegierskie publikacje na temat kultury i polityki kulturalnej nalezaly do najbardziej efektywnych przykladow ofensywnego dzialania ideowego krajow socjalistycznych (…) Dynamiczny i wielostronny rozwoj zycia kulturalnego WRL w ostatnich dwoch dziesiecioleciach w powaznej mierze ulatwil wytracenie propagandowego oreza tym dzialaczom i propagandystom zachodnim, ktorzy do konca usilowali szermowac argumentem „sprawy wegierskiej” na forum miedzynarodowym, eksponowac wegierskich opozycyjnych pisarzy itp. („Polityka kulturalna WSPR w latach 1968-1977”, PISM, Warszawa 1978. Do uzytku wewnetrznego).

Nowak wspominal tez o „trudnosciach” polityki Wegierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej – koniecznosci zawieszenia Wegierskiego Zwiazku Pisarzy i innych stowarzyszen tworczych, skazaniu w 1959 roku kilku pisarzy na kary wiezienia. Jak ciezkie byly problemy w niektorych dziedzinach kultury swiadczy fakt, iz w samej tylko prasie do 20 grudnia 1957 r. odsunieto od pracy w tej dziedzinie 800 z 2200 pracownikow, zatrudnionych tam przed pazdziernikiem 1956 r., a 100 dalszych dziennikarzy ukarano roznego rodzaju karami – wspomina Nowak. Wobec powyzszego tym bardziej imponujace wydaja sie sukcesy osiagniete na drodze konsolidacji w dziedzinie kultury juz w ciagu pierwszej polowy lat szescdziesiatych.

Nute krytyki reakcyjnego kleru znajdujemy tez w pracach Nowaka na temat wojny domowej w Hiszpanii. Z nieukrywanym entuzjazmem pisal tam o katolikach, ktorzy blisko wspolpracuja z komunistami: Najbardziej optymistycznym swiadectwem pod tym wzgledem sa znamienne slowa sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Hiszpanii – Santiago Carrillo dla francuskiego „Figaro” (3 lutego 1967 r.): „My, komunisci hiszpanscy, uwazamy, ze sprzecznosci dzielace katolikow i sily lewicowe, ktore spowodowaly tyle zla, sa dzis przezwyciezane… W Hiszpanii naszymi najbardziej lojalnymi i najbardziej aktywnymi sojusznikami w walce o wolnosc i sprawiedliwosc spoleczna sa katolicy („Sily opozycyjne w Hiszpanii”, PISM, Warszawa 1969).

W latach 80. Nowak pisal takze o Albanii, przeciwstawiajac sie jednostronnemu traktowaniu albanskiego dyktatora Envera Hodzy: Niesluszne wydaja sie sady pomniejszajace czy wrecz negujace intelektualne i polityczne zdolnosci Hodzy.

Od brzasku wyzwolenia do krytyki Ameryki

Do czolowych ideologow Radia Maryja nalezy ksiadz Czeslaw Bartnik, krytyk Ameryki, NATO oraz „ateizmu politycznego”, propagowanego przez lewicowe i liberalne ugrupowania. Ksiadz Czeslaw Bartnik jest profesorem KUL, autorem wielu prac teologicznych. Pisal takze o Janie Pawle II i Prymasie Wyszynskim.

Wszyscy pytani przez nas wspolpracownicy ksiedza Bartnika z KUL potwierdzaja, ze w PRL nalezal on do ideologow Chrzescijanskiego Stowarzyszenia Spolecznego (ktore w 1989 r. zmienilo nazwe na Unie Chrzescijansko-Spoleczna). Bylo to jedno z koncesjonowanych przez wladze stowarzyszen katolickich, majacych swych poslow sejmie. Jego wieloletnim szefem byl Kazimierz Morawski, w latach 90. w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwasniewskiego odpowiedzialny za kontakty z mniejszosciami narodowymi (zlozyl dymisje po tym, jak „Gazeta Polska” ujawnila jego wypowiedzi z Marca 1968). ChSS poparlo stan wojenny, weszlo w sklad PRON.

Bartnik wystepowal na imprezach ChSS, publikowal na lamach organu stowarzyszenia – „Tygodnika Polskiego”, ktory zamieszczal w tym czasie liczne informacje o spotkaniach Morawskiego z generalem Wojciechem Jaruzelskim, wizytach przedstawicieli ChSS w Zwiazku Radzieckim, o kontaktach stowarzyszenia z radziecka Cerkwia. Dawni dziennikarze podkreslaja jednak, ze kierownictwo pisma zachowalo sie w latach 80. „stosunkowo przyzwoicie” – nie bylo w nim czystki podobnej do tej, do ktorej doszlo w gazetach PAX.

Piszac o pierwszych powojennych latach, Bartnik polemizowal z pogladami emigracji: Zadne spoleczenstwo po wielkiej wojnie, w czasach nowozytnych nie wraca, przynajmniej szybko i calkowicie, do dawnej niesprawiedliwosci spolecznej, wbrew temu, co sadzi czesc emigracji. Totez w Polsce w tym czasie powstal dogodny grunt pod idee socjalizmu, ktore niejako wisialy w powietrzu. Robotnicy, chlopi, inteligencja, czesc arystokracji – wszyscy poczuli sie jednakowo synami tej samej ojczyzny. Wszyscy niejako zasluzyli na to. Oczywiscie musial nastapic awans klas nizszych wraz z ich wyzszym poczuciem godnosci. Jednym z wyrazow tego byl zywiolowy ped do nauki i do udzialu we wladzy politycznej i spolecznej, choc tu przyszlo najwieksze rozczarowanie. Poglebila sie znaczaco odpowiedzialnosc za narod, panstwo, historie, wspolna tradycje („Wojenne przelomy”, „Tygodnik Polski” nr 20 (79) z 13.05.1984).

Gdy na poczatku lat 80. gazeta apelowala do chrzescijan o udzial w procesie odnowy i w wyborach do rad narodowych, ksiadz Bartnik pisal w filozoficznym tonie: Chrzescijanie winni kroczyc na czele budowniczych swiata tworzacych rodzine ludzka, urzadzajacych nowe spoleczenstwa. Nie ma tu miejsca na izolacje i podzialy. Winni to czynic wespol z innymi, idac za poleceniem Pawlowym: „Zebyscie byli posluszni (…) kazdemu, kto wspolpracuje i trudzi sie z wami („Czlowiek, materia, kosmos”, „Tygodnik Polski” nr 17 (76) z 22.04.1984 r.).

Od Piaseckiego

do Rydzyka

Do tworcow linii programowej srodowiska Radia Maryja, gdy chodzi o polityke zagraniczna, nalezy Jan Engelgard, redaktor naczelny „Mysli Polskiej”, publikujacy takze na lamach „Naszego Dziennika”. Engelgard, byly dzialacz PAX, byl komentatorem – „Slowa Powszechnego”, „Katolika” i „Kierunkow”, a w latach 90. – nastepcy „Slowa Powszechnego” – „Slowa – Dziennika Katolickiego”.

W 1981 r. szef PAX Ryszard Reiff, jako jedyny czlonek Rady Panstwa, glosowal przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. W efekcie wladze w PAX bezprawnie przejela grupa na czele z Zenonem Komenderem, Jerzym Hangmajerem, Zygmuntem Przetakiewiczem, Januszem Stefanowiczem i Jozefem Wojcikiem, ktorzy poparli stan wojenny i stali sie jego najgoretszymi obroncami. We wznowionych paxowskich „Kierunkach” napisali: stan wojenny powstrzymal proces rozpadania sie polskiej panstwowosci i anarchizacji wszystkich dziedzin zycia i tym samym stworzyl czas dla szukania nowych rozwiazan politycznych („Kierunki” 1/1331, Wielkanoc 1982).

Engelgard nalezal do tej wlasnie grupy i z ramienia PAX dzialal w PRON. Zwiazany byl tez z formacja Jana Dobraczynskiego i Witolda Olszewskiego. Charakterystyczna cecha tego srodowiska byla niechec do KOR i przekonanie, ze patriotyczna postawa prowadzic powinna do popierania w latach 80. generala Jaruzelskiego. Engelgard opracowal pozniej wspomnienia Zygmunta Przetakiewicza pt. „Od ONR-u do PAX-u”.

Na lamach „Kierunkow” Engelgard atakowal masonerie, bronil historii PAX i Boleslawa Piaseckiego, ktory jego zdaniem nie byl politycznym graczem, koniunkturalista unoszonym przez nastepujace po sobie przyplywy i odplywy („Kierunki” 34/1987).

Po 1989 r. znany jest jako najbardziej prorosyjski polityk i publicysta polskiej prawicy, jeden z liderow Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego Jana Zamoyskiego. W 1995 r. bral udzial w kampanii Lecha Walesy.

Na lamach „Kierunkow” pisywal takze Stanislaw Krajski, jeden z najradykalniejszych dzis ideologow srodowiska Radia Maryja, autor trzech ksiazek o masonerii.

Krajski jest doktorem filozofii na Uniwersytecie im. Prymasa Stefana Wyszynskiego. Byl obok m.in. Pawla Mielcarka i Tomasza Glanza jednym z uczniow profesora ATK, Mieczyslawa Gogacza.

W drugiej polowie lat 80. Krajski publikowal w „Kierunkach”, uwazanych za jedno z najbardziej poslusznych wladzom pism katolikow koncesjonowanych. Jego teksty nie mialy charakteru politycznego: recenzowal ksiazki, pisal m.in. o swietym Tomaszu z Akwinu i satanizmie w muzyce rockowej.

Na lamach paxowskich pism z lat 80. znajdujemy wiele innych nazwisk z obecnego srodowiska Radia Maryja pisali tam takze Edward Prus (jego ksiazki na temat konfliktow polsko-ukrainskich polecane sa dzis przez wspolpracujace z Radiem Maryja pismo „Ojczyzna”), a takze Boguslaw Jeznach, w latach 90. wspolpracownik Macieja Giertycha (w czasie kampanii wyborczej w 1994 r. nawolywal do zburzenia „zydowsko-masonskiego porozumienia”).

Bliskosc pogladow srodowiska dawnego PAX i Radia Maryja w 1997 r. doprowadzila do tego, ze wyrosle z PAX stwowarzyszenie Civitas Christiana chcialo przekazac ojcu Rydzykowi swoja gazete. W 1997 r. podupadle „Slowo-Dziennik Katolicki” przejac miala Fundacja ks. Rydzyka „Nasza Przyszlosc”. Tadeusz Rydzyk, mimo poczatkowych zamiarow przejecia pisma, w koncu poinformowal stowarzyszenie, ze rezygnuje z darowizny.

Z sejmu PRL

do Radia Maryja

70-letni Ryszard Bender to kolejny wsrod ideologow Radia Maryja profesor KUL. W PRL dwukrotnie byl poslem: w latach 1976-80 i 1985-89. Od 1981 do 1983 r. byl wiceprezesem Polskiego Zwiazku Katolicko-Spolecznego, ktory poparl stan wojenny. W 1982 r. zostal jednym z sygnatariuszy PRON. W latach 1985-89 byl czlonkiem Rady Konsultacyjnej przy przewodniczacym Rady Panstwa.

Bender broni swojego peerelowskiego zyciorysu przypominajac, ze w PZKS nalezal do nurtu przeciwnego czlonkostwu w PRON, w sejmie nie mowil rzeczy kompromitujacych i jako jedyny posel udzielal wywiadow „Wolnej Europie”.

Przed wyborami w 1989 r. Komitet Obywatelski odrzucil jego kandydature. Ale juz w nastepnych wyborach w 1991 r. Bender kandydowal z listy Wyborczej Akcji Katolickiej i zostal senatorem. W 1992 r. zrezygnowal z czlonkostwa w klubie ZChN, zarzucajac tej partii zaleznosc od Unii Demokratycznej. W marcu 1994 r. Lech Walesa powolal go na przewodniczacego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jako przewodniczacy Bender zabiegal o przydzial czestotliwosci dla Radia Maryja.

66-letni Maciej Giertych, absolwent lesnictwa na Oxfordzie, jest profesorem Instytutu Dendrologii PAN w podpoznanskim Korniku. On i jego syn Roman sa kontynuatorami mysli politycznej ojca Macieja – Jedrzeja Giertycha. Jedrzej Giertych po wprowadzeniu stanu wojennego uznal, ze trockisci z KOR doprowadziliby do wojny z Rosja, wiec lepiej, ze wygral Jaruzelski. Konsekwencja tego sposobu myslenia byla postawa Macieja Giertycha, ktory w 1986 r. zostal czlonkiem Rady Konsultacyjnej przy Wojciechu Jaruzelskim i jednoczesnie wiceprzewodniczacym Rady Spolecznej przy prymasie Jozefie Glempie. Jego ojciec, Jedrzej, pisal w tym czasie: Mysle, ze nawet duza czesc dzisiejszych komunistow przerzuci sie ostatecznie na strone katolicka i narodowa.

W 1987 r. Roman Giertych reaktywowal Mlodziez Wszechpolska. Gdy opozycyjna mlodziez rzucala kamieniami w ZOMO, Mlodziez Wszechpolska „wypowiadala wojne” „doktrynom gloszacym samowole, liberalizm, tolerancjonizm i relatywizm”.

W lipcu 1989 r. reaktywowano Stronnictwo Narodowe. Pierwszym przewodniczacym zostal Stanislaw Jastrzebski, minister w rzadach Jaruzelskiego i Zbigniewa Messnera. Po nim szefowanie stronnictwu przejal Maciej Giertych.

Maciej Giertych nie zmienil pogladow – w 1990 r. przekonywal dziennikarke „La Stampy”: Nie powinnismy zapominac, ze najwieksze zagrozenie dla nas zawsze przychodzilo z Niemiec, totez jest w interesie Warszawy, by pozostac w sprzezeniu z Moskwa, nie opuszczac Paktu Warszawskiego ani RWPG. Wedlug Giertycha zapewnic to Polsce mogl tylko gen. Jaruzelski.

Na poczatku lat 90. takie poglady plasowaly go na marginesie sceny politycznej, zas Stronnictwo Narodowe moglo liczyc na ulamkowe poparcie w wyborach. Sytuacje zmienilo zblizenie z ojcem Rydzykiem i Radiem Maryja.

Pozostali sposrod glownych ideologow i postaci radia to ludzie bez paxowskiej, ale takze bez opozycyjnej przeszlosci. Prof. Piotr Jaroszynski, lansowany przez pewien czas przez to srodowisko na kandydata na prezydenta, czlonek rady programowej Radia Maryja, jest kierownikiem Katedry Filozofii na KUL i autorem wielu ksiazek o tematyce filozoficznej. Przed 1989 r., mimo namow ze strony kolegow, nie angazowal sie w dzialalnosc opozycyjna. Dzialal w jednym z duszpasterstw.

Ewa Solowiej, ktora zostala redaktorem naczelnym „Naszego Dziennika” w 1999 r., wczesniej byla wiceszefowa zarzadu spolki Spes, wydawcy tej gazety. Jest postacia anonimowa nawet dla osob z kregow Radia Maryja. Skonczyla studia ekonomiczne. Byla urzedniczka w Ministerstwie Przeksztalcen Wlasnosciowych za Wieslawa Kaczmarka. Jak sie nieoficjalnie dowiedzielismy, jest jedna z najbardziej zaufanych osob ks. Rydzyka i jedna z nielicznych, ktore zawsze maja do niego dostep. Jako redaktor naczelna nie pisuje „wstepniakow” ani zadnych wiekszych czy bardziej znaczacych tekstow.

Arkadiusz Robaczewski, szef Instytutu Edukacji Narodowej to byly pracownik KUL. Znany jest m.in. ze stwierdzenia, ze kiedys mielismy konstytucje przywieziona z Moskwy, teraz mamy przywieziona ze Strasburga. Glosna byla takze sprawa rozpowszechnianej przez Instytut kuriozalnej listy „kilkudziesieciu szatanskich zespolow”, na ktorej znalazly sie m.in. Pink Floyd, Rolling Stones, Metallica, AC/DC i Aerosmith. Liste rozdawano katechetom.

Do osob bez politycznej przeszlosci nalezy takze sam ojciec Tadeusz Rydzyk. Dyrektor Radia Maryja urodzil sie 3 maja 1945 r. w Olkuszu. Ukonczyl najpierw Wyzsze Seminarium Duchowne Ojcow Redemptorystow w Tuchowie, pozniej warszawska Akademie Teologii Katolickiej, gdzie obronil prace magisterska z teologii biblijnej. W 1971 r. przyjal swiecenia kaplanskie. Zaraz potem zaczal prace katechety kolejno w Toruniu, Szczecinku i Krakowie, gdzie byl kaplanem akademickim. W polowie lat 80. wyjechal do Niemiec. Tam, wbrew polskim wladzom koscielnym, pelnil posluge kaplanska m.in. w Oberstaufen. Do Polski wrocil w 1991 r. i od razu zalozyl Radio Maryja. Zainspirowala go najprawdopodobniej niemiecka rozglosnia Radio Maryja, na ktorej antenie bywal czestym gosciem. Jest laureatem nagrody „Bog zaplac”, przyznawanej przez miesiecznik „Powsciagliwosc i Praca”. Odznaczony takze Zlota Odznaka Pielgrzyma „Signum Sacri Itineris Hierosolymitant” – przez kustosza Ziemi Swietej, Krzyzem Kombatanckim „Semper fidelis”, przyznawanym przez Wielkopolski Zwiazek Solidarnosci Kombatantow.

Zamiast antykomunizmu

walka z masonami

Ideowe rodowody ludzi Radia Maryja przedstawiamy nie bez powodu. Zdominowanie srodowiska Radia Maryja przez ludzi dawnego PAX zaowocowalo zaszczepieniem wsrod antykomunistycznego elektoratu nowych idei, przed powstaniem radia funkcjonujacych tylko na jego marginesie.

Do glownych motywow publicystyki prawicy i centroprawicy przez zdobyciem wplywow przez Radio Maryja nalezala eliminacja wplywow postkomunistow, umocnienie sie niepodleglosci poprzez uniezaleznianie sie od Moskwy, umocnienie pozycji naszego kraju poprzez wstapienie do NATO i Unii Europejskiej, budowa kapitalizmu w miejsce pozostalosci PRL oraz wspieranie wartosci bliskich Kosciolowi.

Przejecie „rzadu dusz” przez ludzi dawnego PAX spowodowalo, ze glownymi postulatami stopniowo stawaly sie zamiast antykomunizmu – walka z masoneria i Zydami, zamiast uniezalezniania sie od Moskwy – walka z zagrozeniem ze strony Unii Europejskiej, zamiast umocnienia pozycji Polski przez wejscie do NATO i UE – umocnienie jej przez niewchodzenie do NATO i UE, zamiast poprawy zycia obywateli przez budowe kapitalizmu – poprawianie go poprzez walke z kapitalizmem, zamiast wspierania uniwersalnych wartosci Kosciola – lansowanie partykularnych pomyslow ekstremalnej grupy.

Rosyjski glos

w waszych domach

Najbardziej drastycznym zwrotem w pogladach upowszechnianych wsrod elektoratu stala sie zmiana stosunku do Rosji, zgodna z tradycyjna rusofilska linia PAX. Towarzyszylo jej wykorzystanie przez Radio Maryja nadajnikow znajdujacych sie na terenie Federacji Rosyjskiej. Do Niemiec program radia dociera az z Samary i Krasnodaru na poludniu Rosji – tam bowiem stoja wykorzystywane przez ojca Rydzyka, za zgoda wladz Federacji Rosyjskiej, nadajniki. Umowe z Rosjanami torunska rozglosnia podpisala w 1997 r. Radio wykorzystuje infrastrukture nadawcza (maszty i system zasilania), zarzadzana w Rosji przez spolke RTRS (Rosyjska Siec Telewizyjna i Radiowa), w calosci nalezaca do resortu lacznosci. Stacja dzierzawi tez wolne czestotliwosci od nadawcow telewizyjnych. Za sygnal europejski radia o. Rydzyka placi TVP. Telewizja publiczna zreszta nie tylko udostepnia rozglosni fragment wlasnego pasma, ale rowniez odplatnie wysyla jej sygnal ze swojej stacji nadawczej.

Ojciec Rydzyk za pomoc w sprawie nadajnikow glosno dziekowal rosyjskiej ambasadzie. Delegacja ambasady pojawila sie tez w 1999 r. na przyjeciu z okazji 8-lecia dzialania radia.

Po co na gwalt do NATO

Linia radia w sprawach polityki zagranicznej jest niemal zawsze zgodna z rosyjskimi interesami. Poslowie zwiazanego z radiem „Naszego Kola” glosowali przeciwko wstapieniu Polski do NATO (przypomnijmy, ze naszemu czlonkostwu w Sojuszu niechetne byly wladze Federacji Rosyjskiej).

Jan Engelgard, w 1998 r. tlumaczyl: szukanie na gwalt i za wszelka cene drogi do NATO jest po prostu niepotrzebne. Tym bardziej, ze przy okazji mozemy stracic do reszty suwerennosc, nie mowiac juz o honorze.

Gdy Rosja byla przeciwna akcji NATO w Kosowie, podobny poglad reprezentowali ludzie z Radia Maryja. – Naszym zdaniem Polska nie ma zadnego interesu, by uczestniczyc w akcji przeciw panstwu jugoslowianskiemu – mowil posel Mariusz Olszewski, reprezentujacy zwiazane z Radiem Maryja Nasze Kolo.

Ameryka – nowy Babilon

Rownie niechetny jest stosunek ideologow Radia Maryja do Ameryki. Ksiadz Czeslaw Bartnik oskarza Amerykanow o wyzyskiwanie biednych: Lecz niech sie [Amerykanie – przyp. red.] nie dziwia, ze zakrada sie pod ich adresem niewdziecznosc, niezyczliwosc, a nawet nienawisc, gdy zaczynaja popelniac bledy i zlo Babilonu oraz starozytnego Rzymu. Popadaja w pyche, zaklamanie, ateizm, rozpuste, staja sie centrum globalizmu, bezdusznego bogacenia sie i kapitalow wyzyskujacych caly swiat. Boimy sie, ze zaczyna tam dominowac starotestamentalna kultura i etyka (…) Chwale ofiar 11 wrzesnia zakloca troche fakt, ze na ich cmentarzysko zakradly sie hieny polityczne. Najpierw prasa zachodnia wyraza zdziwienie, ze ktos ostrzegl prawie wszystkich Zydow pracujacych w obu wiezowcach World Trade Center, a nie ostrzegl innych pracownikow. Co to znaczy? Od poczatku ktos gral smiercia owych ludzi dla rownie zbrodniczych celow politycznych („Nasz Dziennik”, 14-15.09.2002 r.).

Jeszcze dalej idzie Stanislaw Krajski, ktory na swojej stronie internetowej nazywa prezydenta Busha „bratem Saddama Husajna”: Gdy Stany Zjednoczone napadly na Afganistan, jedna z syryjskich, chrzescijanskich dziennikarek napisala artykul pt. „Bush – brat ben Ladena”. Dzis zapewne siedzi nad materialem pt. „Bush – brat Saddama Husajna”.

Profesor Anna Razny dowodzi, ze wspolpraca z Ameryka nie jest w naszym interesie: Prezydent Bush szuka jednak wsrod czlonkow NATO zwolennikow swej polityki. Liczy rowniez na Polske. Juz teraz wyspecjalizowana w akcjach antyterrorystycznych jednostka Grom czeka poza granicami Polski w gotowosci bojowej. Dla interesow Polski wlaczenie sie w taka polityke jest z wielu powodow niekorzystne i niebezpieczne. Udzial w wojnie z Irakiem moze bowiem przyniesc dramatyczne skutki polityczne. (…) Kosztuje bardzo wiele, a bezpieczenstwa naszego nie umacnia. Juz teraz mowi sie o jakby dwoch typach polskich sil zbrojnych. Tych, ktore sa lepiej uzbrojone i stacjonuja poza granicami naszego kraju, oraz tych, ktore sa bardzo slabo uzbrojone, a tak naprawde to wlasnie one maja zapewnic nam bezpieczenstwo (za strona internetowa Radia Maryja).

Unia Europejska –

masonski wynalazek

Niechec do wstapienia Polski do Unii Europejskiej w srodowisku Radia Maryja nie wynika z kalkulacji ekonomicznych czy geopolitycznych, lecz z przekonania, ze jej tworcami sa masoni. „Nasz Dziennik” przekonuje: (…) chodzi tu przede wszystkim o masonski program zjednoczenia Europy (…). Idea europejska jest przeciez osia tradycji wolnomularskiej! (…) Pisze o tym Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Polski (masonerii tzw. obrzadku francuskiego) w ksiazce ‚Filozofia masonerii’. Nowicki zarysowuje tam masonska koncepcje ‚swiata niedokonczonego’, swiata, ktory jest co prawda jakos zapoczatkowany przez Boga, ale posiada wiele powaznych brakow, niedociagniec. Bog musi byc zatem uzupelniany i poprawiany przez czlowieka (czytaj: masonow), ktory podejmujac sie tej roli, zajmuje zarazem Jego miejsce. (…) Na poczatku XIX w. inny mason – Filip Buchez glosil, ze ‚jest jedno tylko prawdziwe spoleczenstwo, ktorym jest ludzkosc. Ma sie ona zjednoczyc w jedno panstwo eliminujac nacjonalizmy i posuwac sie naprzod poprzez postep, ktory jest rozwojem mocy, inteligencji i dobrobytu’. (…) Unia Europejska w sposob wyrazny realizuje polityczne plany masonerii i program zgodny juz nie tylko z jej ideologia, ale rowniez z jej zalozeniami religijnymi.

Od polskich ministrow czuc maca i cebula

Z ideologii PAX Radio Maryja przejelo tez niechetny stosunek do Zydow. Oto fragment „Rozmow niedokonczonych” (8/9.07.2001 r.), ogromnie popularnego nocnego programu publicystycznego.

Sluchaczka: Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica. (…) Goraco dziekuje za wspaniala, dlugo oczekiwana audycje. (…) Wielka szkoda, ze Hitler nie wyniszczyl tych krwiopijcow [Zydow – przyp. EM] do ostatniego. Do ostatniego, nikogo nie oszczedzajac. Ani kobiet, ani dzieci. Do ostatniego!

Jerzy Robert Nowak: Coz (…), po owocach ich poznacie…

W „Rozmowach niedokonczonych” z 14/15.01.2000 r. ze sluchaczami rozmawiali Dariusz Ratajczak, autor ksiazki kwestionujacej zaglade Zydow w Oswiecimiu, Ryszard Bender, historyk, wykladowca na Uniwersytecie Kardynala Stefana Wyszynskiego i Peter Raina, ktorego radio przedstawilo jako Hindusa mieszkajacego w Niemczech.

Ratajczak: Oswiecim nie byl obozem zaglady, lecz obozem pracy, Zydzi, Cyganie i inni byli tam niszczeni ciezka praca. Zreszta nie zawsze ciezka i nie zawsze byli niszczeni, bo sa relacje, iz w obozie posilki bywaly trzy razy dziennie, a chorzy dostawali delikatna zupe, mleko i bialy chleb, a Zydzi czesto pelnili rozne funkcje obozowe, na przyklad kapo.

Raina: W Polsce nie ma niepodleglej prasy, jest tylko prasa zydowska. Polska powinna byc dumna z takich historykow jak Ratajczak. (…) Pozdrawiam Kazimierza Switonia, jestesmy z toba.

Bender: Tylko w Radiu Maryja moglismy wesprzec Ratajczaka w obliczu nagonki, jaka lewicowe czy wrecz lewackie media rozpetaly.

Raina: Widzialem historie nieprzecietne, oni mieli luksusy, mieli kina, mieli kawiarnie, mieli teatry, naprawde mieli wszystko. Natomiast my, Polacy, nie mielismy nic. Po za tym, kiedy Niemcy weszli oni [Zydzi – przyp. EM] byli razem panami z Niemcami.

Sluchacz: (…) Czy sprawa Katynia, wiemy, kto dal wniosek odnosnie rozstrzelania Polakow – Beria. Wiemy, kto to byl – byl Zydem. (…) My w ogole jako Polacy cierpimy nedze, glod wlasnie przez tych Zydow, ktorzy nami teraz rzadza i przez ta cala masonerie. Tyle. Dziekuje bardzo.

Obecni w studiu: Dziekujemy panu, dziekujemy.

Radio Maryja poleca ksiazki Davida Irvinga, ktorego reklamuje jako „byc moze kontrowersyjnego w niektorych partiach, ale naprawde znakomitego historyka”. Dziela Irvinga prozno by szukac w powaznych ksiegarniach na Zachodzie. Kilka krajow, w tym Kanada i Niemcy, zabronily mu nawet wstepu na wyklady organizowane przez jego sympatykow. W swoich ksiazkach Irving udowadnia, ze zbrodnie hitlerowskie byly wymyslem propagandy zachodnich aliantow i komunistow.

Podczas jednej z audycji w RM, kiedy Ratajczak wychwalal Irvinga, zadzwonil sluchacz: Z tym, ze wie pan, ja nie bardzo rozumiem pana fascynacje osoba Irvinga, bo wie pan, my – jako Polacy – chyba nie jestesmy zainteresowani w tym, zeby Hitlera wybielac, a pan Irving dokladnie to wlasnie robi. A jezeli pan Irving w pewnym momencie zacznie wybielac Hitlera ze zbrodni na Polakach?

Ratajczak: Ale Irving wybiela Hitlera tylko ze zbrodni na Zydach.

Ta sama audycja w nocy z 26/27.08.1998 r.:

Sluchacz: Tak dlugo, jak w katolickim panstwie, takim, jakim jest Polska, od wiekszosci polskich ministrow bedzie czuc maca i cebula, tak Polska nigdy nie bedzie Polska.

O. Rydzyk: Dziekuje.

Sluchacz: Za katastrofalna sytuacje panstwa odpowiada przeszlo 50 proc. polskich ministrow – Zydow.

O. Rydzyk: Dziekuje.

Ksiadz Rydzyk: Pracowalem pare lat poza Polska, widzialem, co tam jest. Mowie, Boze uchowaj Polske od tego, od tego liberalizmu, no, tej ideologii liberalnej, ktora jest gorsza od systemu totalitarnego komunistycznego czy nazistowskiego.

Czy sa tacy biskupi,

co zdradzili

„Czy sa tacy biskupi polscy, ktorzy zdradzili Polske?”, „Czy Kosciol w Polsce jest Kosciolem polskim?” – teksty pod takimi tytulami publikuje na swej stronie internetowej Krajski, autor wywiadu-rzeki z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. W pierwszym z nich autor pyta retorycznie: „Czy nie ma w Polsce takich biskupow, ktorych wypowiedzi czy dzialania powoduja, ze stoja oni o krok od tej najwyzszej zdrady, zdrady, za ktora zawsze w Polsce (czy w jakimkolwiek innym kraju na swiecie) byla tylko jedna kara, kara smierci, smierci przynajmniej cywilnej i moralnej?”.

W jednym ze swoich felietonow Krajski atakuje biskupa Piotra Jareckiego za to, ze w rozmowie z Monika Olejnik „powiedzial, iz ojciec Tadeusz Rydzyk odgrywa mniejsza niz by sie wydawalo role w Radiu Maryja i jest przez wielu odbiorcow Radia negowany. Krajski dowodzi: Ojciec Dyrektor jest jego dusza i sila. Zdaje sobie z tego sprawe kazdy, kto ma choc odrobine wiedzy w tej mierze. Czyzby Bp Piotr Jarecki byl tak wielkim ignorantem? Nie sadze. Widze tu zle intencje i zla wole.

Ulubionym celem atakow ze strony publicystow „Naszego Dziennika” jest z kolei metropolita lubelski, arcybiskup Jozef Zycinski.

Krajski atakuje takze wszystkie media katolickie, ktore roznia sie od Radia Maryja. W artykule „Czy Radio Jozef bierze unijne pieniadze?” w Internetowej Gazecie Katolickiej Krajskiego czytamy: Rozliczne media (…) zlozyly wnioski do KIE, liczac na duze pieniadze. KIE rozdysponowal, ale tylko wsrod 45 mediow ponad 2 mln zlotych. Wsrod tych, ktorzy otrzymali pieniadze znalazlo sie obok „Gazety Wyborczej” i telewizji TVN (co zrozumiale) rowniez… Radio Jozef. Za te pieniadze bedzie ono na swoich falach realizowac program pt. ‚Mlodziez uczaca sie i nauczyciele, studenci i wykladowcy. Wspolnota Europy – kontynent solidarnosci miedzyludzkiej’. (…) Ksiadz Prymas mial kilkakrotnie pretensje do Radia Maryja za to, ze „miesza sie” w polityke. Czy podlegajaca jego kontroli rozglosnia nie miesza sie w polityke? Czy nie zanurza sie w niej az po uszy i to w taki sposob, ze wielu katolikow odbierze to jako opowiadanie sie, i to za pieniadze, po stronie pogan, a wielu Polakow jako dzialanie sprzeczne z polska racja stanu, dzialanie godzace w niepodleglosc Polski? Wszystko jest juz mozliwe. Nie zdziwie sie wiec, gdy Biura Radia Jozef przeksztalca sie w Kola Przyjaciol… Unii Europejskiej.

O Telewizji Puls Krajski pisze tez, ze ten ‚puls’ nie bije ani dla katolikow, ani dla Polakow, ze jest to jakis ‚postepowy’ i kosmopolityczny katolicyzm, bardziej ‚postepowy’ i kosmopolityczny niz katolicki. (…) Puls (…) posunal sie do reklamy telewizji „Canal plus”, reklamy, ktorej akcja rozgrywa sie w …konfesjonale podczas …spowiedzi. Penitent stwierdza, miedzy innymi, ze nie widzial jakiegos meczu, a spowiednik mowi: „Zaluj, synu…”. Kto upowszechnia tresc spowiedzi za posrednictwem srodkow masowego przekazu podpada pod ekskomunike (…).

W tekscie „Juz cuchnie” ujawnia z kolei: Nie tylko jedno Radio Jozef wzielo unijne pieniadze i zobowiazalo sie realizowac ideologiczne i manipulacyjne wskazania Komitetu Integracji Europejskiej. Znalazly sie tez inne (…) media ‚katolickie’, ktore sie polaszczyly (…), na przyklad Katolickie Radio Plus z Opola i Rzeszowa.

Papiez stary i schorowany

Radio Maryja rzadko posuwa sie do krytyki papieza Jana Pawla II (choc nie zgadza sie z nim w sprawie wstapienia Polski do Unii Europejskiej), jednak na stronach polecanej przez stacje „Ojczyzny” w cyklu „Prawicowe czytanki”, w artykule „Blogoslawieni uciszeni” Lech Stepniewski(*) tak pisze o Ojcu Swietym: Jak dobrze wiedza z najlepiej poinformowanych zrodel wszyscy dziennikarze ‚od religii’, Jan Pawel II (tu trzeba koniecznie podkreslic: papiez stary i schorowany) od wielu juz lat jest tylko biernym narzedziem w rekach poteznych watykanskich frakcji – konserwatywnej i postepowej – ktore turlaja Go miedzy soba jak nie przymierzajac pilke. Gdy wiec integrysci chytrze podsuwaja Mu do podpisania encyklike Fides et ratio, masoni zaraz dla rownowagi kaza przepraszac zydow etc. – ot, takie tam kurialne figielki.

Jednoczesnie ludzie z otoczenia ks. Rydzyka wydaja pismo „Cywilizacja”, tlumaczac, ze Pomysl na redagowanie „Cywilizacji” narodzil sie na kanwie (…) listu Ojca Swietego Jana Pawla II. Ufna modlitwa, miesiace refleksji i pracy oraz zaangazowanie redakcji w ramach dziela Instytutu Edukacji Narodowej utwierdzily nas w podjetym zamiarze. I dalej: Obecnie jestesmy swiadkami i uczestnikami boju, jaki tocza ze soba reprezentanci cywilizacji Milosci majacej swe korzenie w Ewangelii Jezusa Chrystusa oraz nauczaniu Kosciola katolickiego z cywilizacja smierci zanurzona w klamstwie ideologii soc-demo-liberalizmu i innych wymyslow Szatana (…). Zdanie to wypowiedziane przez Jezusa i powtorzone przez Ojca Swietego winno sie stac programem i podstawa do pracy dla katolikow w trzecim tysiacleciu. (…) A przeciez jest takie przykazanie: ‚Nie bedziesz mial cudzych bogow przede Mna’ .

Szufladkowanie ludzi

wedle kryteriow

historycznych

W czasie gdy Jerzy Robert Nowak domaga sie rozliczenia komunizmu, Jan Engelgard w maju br. na lamach „Mysli Polskiej” utrzymuje, ze „szufladkowanie ludzi wedle kryteriow historycznych zle sie konczy”, do niczego dobrego nie doprowadzi tez „walka z nie istniejaca komuna” i „lustracyjny obled”, zas Pawel Siergiejczyk propaguje na lamach „Ojczyzny” poglad o potrzebie wspolpracy srodowisk narodowych wywodzacych sie z opozycji i PZPR. W 2000 r. Engelgard uczestniczyl w spotkaniu zorganizowanym przez Stowarzyszenie Patriotyczne „Wola-Bemowo” na temat Marca 1968, wspolnie m.in. z Kazimierzem Kakolem i Ryszardem Gontarzem. Nie przeszkadza mu fakt, ze Kakol, byly szef peerelowskiego Urzedu ds. Wyznan w 1968 r. jako naczelny „Prawa i Zycia” potepial wydarzenia bedace dzielem „grupy zakonspirowanej, powiazanej z osrodkami syjonistycznymi”. Ryszard Gontarz zas to jeden z najbardziej zajadlych moczarowskich publicystow.

Engelgard z uznaniem wyraza sie o tworcach Marca 1968: Nikt wiec nie byl zmuszany do wyjazdu, byli tylko „wypuszczani”. Marzec byl, niestety, tylko chwilowym triumfem opcji narodowej. Potem przyszla kleska tej grupy w partii, ktora chciala przerzucic most miedzy Polska Ludowa a tradycja narodowa. Wprawdzie dogmatyczni marksisci tez przegrali, ale porazka tej stalinowskiej grupy okazala sie chwilowa. Dzis maja rzad dusz, zwlaszcza polskiej inteligencji. Podobny poglad prezentuje inny z ideologow srodowiska Radia Maryja, Peter Raina, wedlug ktorego Marzec powinien sie powtorzyc. Nie raz, nie dwa. Dziesiec razy!.

Janowi Lopuszanskiemu, w poprzednim parlamencie szefowi „Naszego Kola” antykomunizm nie przeszkadza w pisaniu w „Trybunie” Janusza Rolickiego – byle tylko w dobrej sprawie – apelujac do elektoratu SLD o wspolne przeciwstawianie sie czlonkstwu Polski w UE.

Wsrod wszystkich

grup zawodowych

Swoja ideologie Radio Maryja propaguje skutecznie wsrod duzej czesci prawicowego elektoratu. Radio, ktore powstalo w 1991 r., na dobre zaczelo nadawac w grudniu 1992 r. W pierwszych latach dzialalnosci zorganizowalo swoich sluchaczy w Rodzinach Radia Maryja. Wedlug nieoficjalnych informacji istnieja one w kilku tysiacach parafii. Sa to nie tylko kola modlitewne, ale grupy osob gotowych na haslo o. Rydzyka wziac udzial w roznych spolecznych akcjach, a takze demonstracjach i pikietach.

Rozglosnia cieszy sie sluchalnoscia porownywalna z „Trojka”, ledwie o polowe mniejsza niz RMF FM czy Radio Zet. Badania socjologiczne pokazuja, ze jedna trzecia sluchaczy audycji Radia Maryja wynosi z nich glebokie doznania religijno-duchowe, radio ma takze powazny wplyw na ich osobowosc, pozwalajac na poglebienie wiary lub dojscie do rownowagi psychicznej po przezytych tragediach. Jak podaje „Rzeczpospolita”, Radia Maryja sluchaja wszystkie grupy wiekowe – prawie 80 tys. dzieci skupiaja podworkowe kolka rozancowe, istnieja takze mlodziezowe kola przyjaciol Radia Maryja. Badania wskazuja, ze sa wsrod nich przedstawiciele wszystkich grup zawodowych, zarowno mieszkajacy na wsi, jak i w duzych miastach.

Film w TVP

wzmocnil pozycje radia

Tak duza popularnosc radia powoduje, ze jego krytyki unikaja jak ognia prawicowi politycy, w tym takze ci, ktorzy doskonale rozumieja, na czym polega szkodliwosc dzialania rozglosni ojca Rydzyka. Do nielicznych, ktorzy wypowiedzieli sie krytycznie na temat radia, nalezal Jaroslaw Kaczynski, ktory na lamach „Gazety Polskiej” mowil o niejasnej sprawie nadajnikow na terenie Rosji.

Dosc umiarkowanej krytyce poddaja Radio Maryja przedstawiciele Episkopatu. Po raz pierwszy do sytuacji konfliktowej doszlo w 1996 r., kiedy ojciec Rydzyk zdjal z anteny radia katechezy ksiedza Waldemara Chrostowskiego, oficjalnie uzasadniajac to faktem, ze udzielil on wywiadu „szkalujacemu swietosci” tygodnikowi „Wprost”. Wczesniej skrytykowal go tez za fakt, ze ten mowil w swych katechezach o dialogu z judaizmem (ksiadz Chrostowski jest autorem wielu publikacji i jednym z najlepszych w Polsce znawcow tematu). Ocenzurowanie audycji ksiedza Chrostowskiego wbrew stanowisku biskupow oznaczalo przeciwstawienie sie Episkopatowi, gdyz ksiadz Waldemar Chrostowski byl wowczas konsultorem Rady Episkopatu Polski do Dialogu Religijnego. Notabene atakujac ksiedza Chrostowskiego jako osobe podejrzana o uleglosc wobec srodowisk zydowskich, ojciec Rydzyk trafil kula w plot i wykazal sie nieznajomoscia faktow: w dwa lata pozniej ksiadz Chrostowski odszedl ze stanowiska wspolprzewodniczacego Polskiej Rady Chrzescijan i Zydow po konflikcie ze srodowiskiem „Gazety Wyborczej” i „Tygodnika Powszechnego”, spotkal sie tez z krytyka wspolprzewodniczacego komisji ze strony zydowskiej.

Ciosem dla Radia Maryja byl fakt, ze Jan Pawel II podczas ostatniej pielgrzymki do Polski poparl czlonkostwo Polski w UE, nazywane niekiedy w Radiu Maryja pomyslem „hitlerowskim”.

Na temat dzialalnosci Radia Maryja wypowiadal sie tez kilka razy prymas Jozef Glemp. 25 listopada 1997 r. do prowincjala redemptorystow o. Edwarda Nocunia, przelozonego dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka napisal m.in.:

Uniezaleznienie sie rozglosni od merytorycznego wplywu Biskupa diecezjalnego, Prowincjala, a takze Konferencji Episkopatu powoduje, ze Rada Programowa Radia nie ma praktycznego znaczenia, zas Radio podlega procesowi upolitycznienia. Powolany przeze mnie nieformalny zespol trzech biskupow do rozmow z kierownictwem Radia Maryja, mimo podjetego dialogu, nie przynosi rezultatow. Byloby niedobrze, gdyby z przeslanek ewangelicznych pleciono bicz dla chlostania przeciwnikow. Wtedy zamyka sie droga misyjna ku nawracaniu bladzacych. W panstwie demokratycznym do korekty spraw typu politycznego musza sie formowac mechanizmy swieckie, a nie instytucje koscielne (…). „Halasliwa metoda walki”, jaka w niektorych audycjach posluguje sie Radio Maryja, moze nie zaslugiwalaby na uwage, gdyby nie lekcewazenie autorytetow, w tym takze zwyklych przepisow dotyczacych obywateli. Nie idzie o ustawy naruszajace prawo Boze lub naturalne, bo te musza byc zawsze bronione z godnoscia, ale o obywatelskie. Wielebny ojciec Rydzyk, mimo popularnosci i poparcia wielkich rzesz, nie moze zadac dla siebie przywilejow i stac ponad prawem. Sam sluchalem wypowiedzi ojca Rydzyka wieczorem dnia 24 listopada br. i bylem upokorzony pycha, z jaka mowil o ministrze spraw wewnetrznych i administracji. Zarozumialosc nie przystoi slugom Chrystusa. Wypowiedziom towarzyszylo przy tym powolywanie sie na Chrystusa Krola stojacego przed Pilatem. Wlasnie ten ubiczowany Chrystus – Ecce homo – powaznie traktowal przedstawiciela krolestwa ziemskiego – Pilata.

Jednoczesnie Prymas wyrazil uznanie dla misji ewangelizacyjnej radia: Ewangelia na falach tego Radia roznosi sie po swiecie, co jest radoscia calego Kosciola. Ta Dobra Nowina Chrystusa, przekazywana metoda apostolska w jednosci duszpasterskiej calego Kosciola, jest skuteczna obrona godnosci i praw czlowieka, tak w wymiarze osobowym, jak i spolecznym.

W miesiac pozniej slowa Prymasa powtorzyla Rada Stala Episkopatu, ktora stwierdzila, ze „utozsamia sie z pozytywna ocena tej rozglosni”, a jednoczesnie „podziela troske ksiedza Prymasa, wyrazona w pismie skierowanym do ojca prowincjala oo. redemptorystow”. W marcu tego roku Episkopat powolal Zespol Biskupow Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja.

W koncu sierpnia br. prymas Glemp oglosil, ze chce zamknac biura Radia Maryja dzialajace przy parafiach archidiecezji warszawskiej, jesli do 1 pazdziernika szef rozglosni o. Rydzyk nie poprosi o zgode na ich dalsze dzialanie. „Zadna instytucja koscielna, nawet znana, zasluzona, ceniona czy nawet charyzmatyczna, nie moze bez zgody biskupa na terenie jego diecezji organizowac nabozenstw, konferencji lub innych form nauczania religijnego” – napisali prymas Jozef Glemp i jego biskup pomocniczy Piotr Jarecki w specjalnym dekrecie rozeslanym do wszystkich proboszczow archidiecezji. Prymas zachecil tez od organizowania biur zwiazanego z Episkopatem Radia Jozef.

Wyemitowanie przez popierajaca SLD telewizje publiczna filmu „Imperium ojca Rydzyka” nie oslabilo, lecz wzmocnilo pozycje Radia Maryja. Zespol Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja w specjalnym oswiadczeniu wyrazil uznanie dla ewangelizacyjnej roli rozglosni.

Eliza Michalik, Piotr Lisiewicz


(*) Pan Lech Stepniewski wnioskowal o podanie sprostowania. Jest ono dostepne pod adrsem http://www.czytanki.prv.pl/martyr.html

https://mierzynskamarketing.wordpress.com/2017/11/19/wojna-dezinformacyjna-na-polskim-twitterze-ona-juz-twa/amp/

produkuje coraz więcej urzędów – za

Forum nt. bezpieczeństwa ostrzega przed zagrożeniami z Rosji

19.11.2017
Antoni Macierewicz bierze udział w trwającym w Halifaxie w Kanadzie Międzynarodowym Forum Bezpieczeństwa. Minister obrony narodowej był uczestnikiem panelu dotyczącego Rosji i ostrzegał przed agresywną polityką tego kraju. – Rosja przygotowuje się do ataku – stwierdził.
Antoni MacierewiczFoto: Leon Neal / AFP
Antoni Macierewicz

Wczoraj Macierewicz spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Pawlem Klimkinem i amerykańskim sekretarzem marynarki wojennej Richardem V. Spencerem. Wziął też udział w dyskusji „Rapprochement with Russia: Post-Putin Prep” (Zbliżenie z Rosją: przygotowania do Rosji post-putinowskiej), razem z amerykańską senator Jeanne Shaheen, ministrem Klimkinem, prezesem Instytutu Polityki Energetycznej i rosyjskim działaczem opozycji Władimirem Miłowem i prowadzącą panel Susan Glasser, szefową działu zagranicznego portalu POLITICO.

W ocenie Miłowa nie należy mówić o nowej zimnej wojnie, lecz zwracać uwagę na to, jak autokratyczne trendy rozprzestrzeniają się poza Rosją, a demokratyczne instytucje są „rozmontowywane”. Klimkin określił rosyjską politykę jako „hybrydową wojnę przeciwko Zachodowi”. Zwrócił też uwagę na prowokacyjny tytuł panelu, podkreślając, że należy zadawać pytanie o jakiej Rosji rozmawiają politycy, mówiąc o zbliżeniu z tym krajem. – Czy o kraju, w którym Stalin wciąż jest bohaterem i coraz mniej ludzi wierzy w popełnione przez niego zbrodnie – podkreślał Klimkin.

Macierewicz, oceniając politykę Władimira Putina, powiedział, że „to nie jest już zimna wojna (…) to jest początek bardzo gorącej wojny”. – Rosja nie przygotowuje się do obrony, przygotowuje się do ataku – dodał.

Senator Sheehan, która we wrześniu 2016 r. jako pierwszy amerykański polityk zwróciła uwagę na możliwość ingerencji Rosji w wybory w USA, podkreśliła, że obecne stanowisko prezydenta Donalda Trumpa nie pomaga w prowadzeniu polityki wobec Rosji. – Przekazuje sprzeczne komunikaty na temat tego, co sądzi o Putinie – powiedziała. Miłow dodał, że Trump nigdy nie powiedział złego słowa o Putinie, choć ten „na to zasługuje”. Dodał, że wypowiedzi Trumpa takie jak o „przestarzałości” NATO są „muzyką dla uszu” Putina i podkreślił, że wybory populistycznych polityków na Zachodzie utrudniają budowę nowoczesnego społeczeństwa w Rosji.

Na koniec debaty padło pytanie z sali o Polskę i obecność faszystowskich symboli i haseł podczas Marszu Niepodległości. – White power to w Polsce absurd – powiedział Macierewicz, zwracając uwagę, że choć takie hasła są obce polskiej tradycji, są one obecnie wykorzystywane w Rosji. Dodał, że tego typu faszyzujące wystąpienia są „rosyjską prowokacją”.

Międzynarodowe Forum Bezpieczeństwa to rozpoczęte w piątek i trwające do niedzieli spotkania polityków i ekspertów. W forum bierze udział ponad 300 uczestników z ponad 80 krajów. Wczorajsze dyskusje dotyczyły broni nuklearnej, wykorzystywania kapitału jako broni, roli kobiet. Późniejsze debaty będą poświęcone właśnie Rosji, broni satelitarnej, w niedzielę uczestnicy zajmą się tematami odbudowy Bliskiego Wschodu i zmianami klimatu.

Szef NATO Jens Stoltenberg mówił wczoraj dziennikarzom publicznego radia CBC, że Kanada i inne kraje NATO muszą uczynić więcej, by przeciwdziałać cyber zagrożeniom ze strony Rosji, które mogą pojawiać się w rozmaitych formach. – To wciąż zmieniające się zagrożenie i musimy się stale dostosowywać – powiedział.

Z kolei minister obrony Estonii Juri Luik przestrzegł, że ze względu na charakter zagrożeń „w pewnym sensie każdy kraj jest sąsiadem Rosji, ponieważ internet nie uznaje granic, więc można powiedzieć też, że Kanada jest sąsiadem Rosji”. Luik dodał, że nie będzie zaskoczony, jeśli Rosja będzie próbowała wywierać wpływ na kanadyjskie wybory federalne w 2019 r.

Międzynarodowe Forum Bezpieczeństwa w Halifaxie zostało utworzone w 2009 r. jako program w ramach amerykańskiego German Marshall Fund, z finansową pomocą rządu Kanady. Coroczne spotkania odbywają się w stolicy prowincji Nowa Szkocja w połowie listopada.

 

onet.pl

Tusk alarmuje. Zaplecze Dudy walczy o dostęp do koryta

Najświeższy tweet Donalda Tuska podsumowujący rządy PiS.

„Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie.”

Pierwsze reakcje.

Przepis na prawicowego publicystę z pierdylionem folołersów:

1. Epatuj kompleksem na punkcie elit

2. Wypowiadaj się w imieniu Polaków

3. Atakuj osoby z dorobkiem

4. Atakuj kobiety

5. Bądź chamem (warunek konieczny)

6. Udaj skromnego

7. Dużo „kurva”, kurva

 

Frasyniuk: Naszym obowiązkiem jest zaprotestować przeciwko temu, że twarzą polskiej demokracji stał się faszysta i rasista

Pod hasłem „Faszyzm nie przejdzie” odbyła się w sobotę wieczorem we Wrocławiu demonstracja, w której wzięło udział kilkaset osób. „My społeczeństwo musimy pokazać, że nie ma w Polsce zgody na faszyzm i na rasizm” – mówił do zgromadzonych b. opozycjonista z czasów PRL Władysław Frasyniuk.

Demonstranci zgromadzili się na placu przed Dworcem Głównym PKP. Mieli ze sobą transparenty z napisami „Polska bez faszyzmu” czy „Moją ojczyzną jest człowieczeństwo”. Skandowano m.in. „Faszyzm nie przejdzie”.

W manifestacji uczestniczyły m.in. b. opozycjonista z czasów PRL Władysław FrasyniukNaszym obowiązkiem jest, by zaprotestować przeciwko temu, że twarzą polskiej demokracji stał się faszysta i rasista. 11 listopada w Święto Niepodległości nie było transparentów „Józef Piłsudski”, nie było transparentu „Solidarność”, która jest fenomenem polskiej wolności, były transparenty „Bóg jest biały”, „Polska jest biała” – mówił Frasyniuk.

Dodał, że z niepokojem obserwuje proces „jednoczenia się faszystów z oddziałami militarnymi” To jest śmiertelne zagrożenie dla społeczeństwa (…) My, społeczeństwo musimy pokazać, że nie ma w Polsce zgody na faszyzm i na rasizm – mówił.

Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet mówiła do zgromadzonych, że faszyzm i nazizm nie są poglądami do dyskusji w debacie publicznej. Możemy rozmawiać o tym, czy jesteśmy prawicą, lewicą, konserwatystami, ale nie będziemy rozmawiać o tym, że faszyzm i nazizm to są poglądy, które mają prawo istnieć w debacie publicznej. To są zbrodnicze ideologie – mówiła.

Dodała, że Wrocław to miasto, które „ma być dla wszystkich”. Nie chodzi o to byśmy się ze sobą zgadzali, ale o to, aby w momencie, kiedy się nie zgadzamy, nie dochodziło do przemocy – mówiła Lempart.

Organizatorzy sobotniej demonstracji podkreślili, że została ona zorganizowana w proteście przeciwko „narastającej fali faszyzmu i rozrastającego się rasizmu, antysemityzmu i ksenofobi”. Nie ma naszej zgody na wydarzenia, które miały miejsce 11 listopada w Warszawie i we Wrocławiu – podkreślono.

Demonstrację przygotowały organizacje Wroclawdlademokracji.pl, Ogólnopolski Strajk Kobiet, KOD Wrocław, Obywatele RP, Inicjatywa Demokratyczna oraz partie: Razem, Zieloni, Nowoczesna i SLD.

dziennik.pl

Będzie spotkanie Duda-Kaczyński ws. nowego rządu

Newsweek Polska, Michał Krzymowski, 19.11.2017

© photo: Andrzej Hulimka/REPORTER; Stanisław Rozpędzik/PAP

Do rozmowy może dojść już pod koniec przyszłego tygodnia – dowiedział się „Newsweek”. Z naszych ustaleń wynika, że Andrzej Duda wstępnie przyjął też ofertę prezesa PiS, by reprezentować Polskę na szczytach Rady Europejskiej.

Rozmówcy „Newsweeka” w PiS twierdzą, że wymianę premiera odwrócić może tylko coś, czego dziś nie da się przewidzieć. Jeśli nic takiego się nie wydarzy, Beata Szydło na początku grudnia poda się do dymisji, a misję tworzenia rządu otrzyma prezes PiS. Jak dowiedział się „Newsweek”, niebawem dojdzie w tej sprawie do spotkania z Andrzejem Dudą. – Rozmowa powinna się odbyć w ciągu kilku najbliższych dni – mówi współpracownik szefa partii rządzącej.

Z kalendarza znajdującego się na stronie internetowej głowy państwa wynika, że Duda w środę wraca z Grecji, a w niedzielę udaje się do Wietnamu. To oznacza, że Kaczyński może pojawić się w Belwederze w czwartek, piątek, ewentualnie w sobotę.

Nie oznacza to, że temat premierostwa Kaczyńskiego nie pojawiał się podczas dotychczasowych rozmów w Belwederze. Jak ustalił „Newsweek”, poruszono go m.in. 22 października, podczas jedynego spotkania, o którym Pałac Prezydencki nie poinformował mediów (po tygodniu napisał o nim „Fakt”, twierdząc, że do rozmowy doszło „w jednym z prezydenckich ośrodków pod Warszawą” – w rzeczywistości szef PiS tradycyjnie przyjechał do Belwederu). Według naszych informacji Kaczyński złożył tam prezydentowi polityczną ofertę, o której wcześniej wspominał w . W jej myśl Andrzej Duda wziąłby część odpowiedzialności za politykę zagraniczną: wzorem Lecha Kaczyńskiego z lat 2005-2007 miałby jeździć na posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli, a szef jego gabinetu Krzysztof Szczerski wszedłby do nowego rządu jako minister spraw zagranicznych. – Początkowo, po przeczytaniu wywiadu w „Gazecie Polskiej” Andrzej był sceptyczny wobec tej propozycji. Uważał, że to pułapka; rząd będzie zaogniać relacje z Brukselą na jego konto. Kaczyński i jego ministrowie będą wywoływać awantury, a on będzie musiał się tłumaczyć i dawać temu twarz. Z czasem jego stanowisko ewoluowało – twierdzi osoba z otoczenia głowy państwa.

Polityk znający przebieg spotkań w Belwederze: – Duda nie powiedział „nie”. Propozycja pewnie będzie jeszcze doprecyzowana, ale została wstępnie przyjęta. Człowiek z Pałacu Prezydenckiego jeszcze raz: – Andrzej nie może w tej sprawie odmówić Jarosławowi. Tym bardziej, że to szansa dla niego. Jeśli chce mieć pozycję samodzielnego gracza, to lepszych narzędzi nie dostanie. Reprezentując państwo w Brukseli, będzie mógł negocjować z prezesem i wpływać na stanowisko Polski.

msn.pl

Macierewicz (przedstawiony jako „Maskarewic”) stwierdził w debacie, że obecność wojskową USA w Polsce zawdzięczamy D. Trumpowi. Senator Shaheen poprawia, że to wszystko były decyzje prezydenta Obamy! Warto zobaczyć wtedy minę Maskarewica. Kłamie z obydwu stron Atlantyku.