Franciszkanie na progu bankructwa

bart, 19.12.2014
FranciszkanieFranciszkanie (THOMAS COEX / AFP/EAST NEWS)

Zakon franciszkanów utopił miliony euro w hotelu w Rzymie, prawdopodobnie inwestował też w firmy zajmujące się handlem bronią. W Szwajcarii franciszkanom zajęto konta.
„Zakon ma poważne, podkreślam, poważne problemy finansowe, w tym wielkie długi. Wewnętrzne dochodzenie wykazało, że prawdopodobnie prowadzono podejrzane operacje finansowe, które podważyły stabilność finansową” – pismo takiej treści wysłał do franciszkańskich wspólnot na całym świecie Michael Anthony Perry, minister generalny zakonu.

Ojciec Michael Anthony Perry, minister generalny zakonu 

Podejrzane inwestycje i śledztwa. Szwajcarzy blokują konta

Oficjalnie nie wiadomo, co kryje się pod hasłem „podejrzane operacji finansowych” prowadzonych przez drugi co do wielkości katolicki zakon świata. Włoskie media wskazują jednak na jeden z hoteli znajdujących się przy palcu św. Piotra, z widokiem na bazylikę. Zakon kupił go za miliony euro i poniósł horrendalne koszty remontu.

Inny trop wiedzie do Szwajcarii. Poprzez tamtejsze banki franciszkanie mieli inwestować w spółki, które, jak się okazało, handlowały bronią. Przeciwko tym przedsiębiorstwom toczą się śledztwa, w związku z czym konta szwajcarskie franciszkanów zostały zajęte. Zakon – według włoskich mediów – stracił dostęp do dziesiątków milionów euro.

Skarbik rezygnuje, włoscy śledczy badają finanse

Ojciec Perry twierdzi, że wyrządzenie szkód zakonowi byli zamieszani ludzie spoza jego szeregów. A „podejrzane operacje” prowadzono w czasach, gdy zakonem kierował jego poprzednik – kardynał José Rodriguez Carballo. Obecnie przewodniczy on Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, czyli z ramienia Watykanu sprawuje nadzór nad zakonami.

Sprawa jest dla zakonu niezwykle niewygodna, bo jego założyciel św. Franciszek i jego naśladowcy żyli przecież w ubóstwie. Do tego nawiązuje też papież Franciszek.

Generalny skarbnik zakonu Giancarlo Lati zrezygnował, a finanse franciszkanów badają już włoscy śledczy.

Ojciec Perry prosi w liście współbraci o modlitwę.

wyborcza.pl

Dodaj komentarz