Trybunał nie jest konstytucyjny, TVP nie jest publiczna, a Forum Ekonomiczne w Krynicy jest forum rozdawnictwa św. Teresy

Ryszard Petru wraca do swojej świetnej formy. Poważnie.

Podał definicje asertywne dotyczące pisowksiej Polski u Moniki Olejnik.

Brawo Ryszard Petru!

Brawo! Brawo! Brawo Petru!

Polakom nikt nie pomoże, tylko my sami. My. Sami. Rodacy! Kaczyński wraz z PiS-em sprzedadzą nas i naszą niepodleglość!

 

Krzyż dyskryminuje, niewierzącym w niebyt uwłacza, propaguje tortury

Kuriozalne stanowisko Ordo Iuris: zdjęcie krzyża w pokoju nauczycielskim to dyskryminacja osób wierzących.

Jest to nielogiczne.

Narzucanie symboli własnych obcym jest dyskryminacją.

Zdjęcie krzyża w kościele byłoby dyskryminacją. Ale póki co, szkoła nie jest kościołem.

Ci którzy pieprzą od rzeczy, mogliby nauczyć się coś do rzeczy, a nie rozpowszechniać dyskryminację w miejscu publicznym i do tego dotyczacą męczarni na krzyżu (propagowanie tortur) oraz niebytu, bo takim jest Bóg.

Zdjęcie krzyża w pokoju nauczycielskim: opinia Ordo Iuris dla Sądu Najwyższego

Foto: Fotorzepa, Robert Wójcik

Instytut Ordo Iuris przygotował opinię prawną dla Sądu Najwyższego, w sprawie głośnej sprawy zdjęcia krzyża w szkole w Krapkowicach.

Sprawa dotyczy zdjęcia krzyża zawieszonego w pokoju nauczycielskim Zespołu Szkół w Krapkowicach, czego dopuściła się jedna z nauczycielek, argumentując że symbol ten kojarzy się jej z cierpieniem, a jego usunięcie określiła jako „eksperyment socjologiczny”. W odpowiedzi na to zachowanie, większość nauczycieli Zespołu Szkół zwróciło się do dyrekcji o wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec nauczycielki. Podczas zwołanej rady pedagogicznej nauczyciele w większości wyrazili dezaprobatę dla działań swej koleżanki. Nauczycielka po tych wydarzeniach pozwała szkołę, domagając się odszkodowania z tytułu naruszenia przez pracodawcę zakazu dyskryminacji w postaci molestowania ze względu na bezwyznaniowość.

Sąd pierwszej instancji stwierdził, że dyrekcja dopuściła się względem powódki działań dyskryminujących oraz naruszyła jej godność osobistą. Wyrok ten został zaskarżony przez obydwie strony, jednak sąd odwoławczy utrzymał w mocy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji. Od wyroku Sądu Apelacyjnego Prokurator Regionalny we Wrocławiu wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że zachowania dyrekcji szkoły – i nauczycieli – należy traktować jako przejaw dyskryminacji w postaci molestowania, a nie jako zastosowanie przyznanych jej z mocy prawa instrumentów mających na celu zakończenie konfliktu powstałego w wyniku celowej prowokacji powódki.

Ordo Iuris w przekazanej Sądowi Najwyższemu opinii zwraca uwagę, że wydarzenia, których przebieg został ustalony przez sąd, stanowiły wyraz przewidzianej przez prawo i proporcjonalnej reakcji na bezprawne zachowania powódki, które naruszały konstytucyjnie gwarantowane prawa nauczycieli. Innymi słowy, dyrektor szkoły działała w granicach prawa.

– Wolność sumienia i religii jest jednym z podstawowych praw człowieka, którego ochrona jest obowiązkiem władz publicznych – przypomina Ordo Iuris. – Obejmuje ona wolność ekspresji religijnej, której jedną z form jest obecność krzyża w przestrzeni publicznej, w tym w budynkach publicznych – dodaje.

Zdaniem Instytutu, w opisywanej sprawie powódka swoim prowokacyjnym zachowaniem doprowadziła do naruszenia praw innych osób. – Przyznanie jej ochrony prawnej przez Sąd Apelacyjny może stanowić zachętę do podejmowania przez inne osoby podobnych zachowań, których celem będzie ograniczanie praw ludzi wierzących. Już z tej przyczyny zaskarżony wyrok powinien zostać uchylony – przekonuje Ordo Iuris.

Ordo Iuris zwraca również uwagę, że Sąd Apelacyjny przyjął błędną wykładnię terminu „molestowanie” na gruncie prawa pracy i w konsekwencji przypisał dyrektor szkoły intencję wywołania krytycznej reakcji ze strony innych pracowników, podczas gdy wywołanie tej reakcji było skutkiem „eksperymentu socjologicznego” nauczycielki, która bezprawnie zdjęła krzyż w pokoju nauczycielskim. Działania dyrekcji były zatem następstwem, a nie przyczyną reakcji pozostałych nauczycieli.

W opinii Instytutu Ordo Iuris, Sąd Najwyższy zgodnie ze swoją ustrojową rolą, powinien uchylić zaskarżony wyrok Sądu Apelacyjnego, który de facto prowadzi do dyskryminacji osób wierzących i może stanowić niebezpieczny precedens dla kolejnych prowokacji naruszających wolność religijną w miejscu pracy.

rp.pl

Geotermia ojca Rydzyka ma dostać 19,5 mln zł dofinansowania

MIKOŁAJ PODOLSKI, 04.09.2017
Projekt spółki Geotermia Toruń znalazł się na liście dziewięciu inwestycji, którym NFOŚiGW ma zamiar przyznać dofinansowanie na wytwarzanie energii z odnawialnych źródeł. Kontrolowana przez redemptorystów firma ma dostać prawie połowę kosztów na to zadanie, czyli 19,5 mln zł. To największe dofinansowanie, jakie toruńscy duchowni mają otrzymać podczas obecnych rządów PiS.
Ojciec Tadeusz RydzykFoto: PAP
Ojciec Tadeusz Rydzyk
  • Koszt całego projektu wyceniono na 40,3 mln zł
  • Pieniądze mają trafić na uruchomienie ciepłowni geotermalnej
  • Płynąca pod ziemią ciepła woda może posłużyć do ogrzania budynków w części Torunia

O planach wykorzystania wód geotermalnych w Toruniu środowisko ojca Rydzyka mówi już od lat. Mają być użyte m.in. do celów uzdrowiskowych oraz do ogrzania części budynków w zachodniej części miasta. Miała zająć się tym spółka Geotermia, którą utworzono w 2008 r. i której prezesem został ojciec Jan Król, uważany za „prawą rękę” Tadeusza Rydzyka.

Rydzyk i Król zakładali razem fundację Lux Veritatis. Z nią w 2007 r., za poprzednich rządów PiS, NFOŚiGW zawarł umowę na dofinansowanie prac geologicznych związanych z poszukiwaniem i ustaleniem zasobów wód termalnych w Toruniu. W 2008 r. (już za rządów PO) NFOŚiGW tę umowę jednak wypowiedział.

Rok temu, gdy PiS wróciło do władzy, sąd przyznał duchownym odszkodowanie za wypowiedzenie tej umowy w kwocie 26,5 mln zł. Wtedy plany związane ze źródłami odżyły. Krótko potem Lux Veritatis wystąpiła o wydanie decyzji środowiskowej w sprawie budowy ciepłociągu w Toruniu.

W ślad za tym poszedł wniosek o dofinansowanie w Programie Infrastruktura i Środowisko. Dziś wiadomo, że Geotermia Toruń ma dostać 19,5 mln zł. „Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej informuje, że Instytucja Pośrednicząca zatwierdziła pismem z dnia 1 września 2017 r. wyniki oceny merytorycznej I i II stopnia oraz listę projektów wybranych do dofinansowania w ramach konkursu POIiŚ/1.1.1/1/2016” – czytamy na stronie NFOŚiGW.

Łącznie do dofinansowania wybrano dziewięć inwestycji. Firma redemptorystów jest na tej liście trzecia, jeżeli chodzi o wysokość dofinansowania. Więcej ma dostać tylko spółka G-Term Energy na odwierty w Starogardzie oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Olsztynie na budowę instalacji wykorzystującej biomasę. Toruńska Geotermia wyceniła łącznie na 40,3 mln zł koszt całego projektu, który ma polegać na budowie ciepłowni geotermalnej przy wykorzystaniu dwóch istniejących otworów.

Do podpisania pozostanie jeszcze umowa. Wówczas będzie można już oficjalnie mówić o najwyższym dofinansowaniu, jakie środowisko ojca Rydzyka otrzymało za kadencji obecnego rządu.

Onet.pl

Rydzyk wierci do wód piekielnych, a może nawet do samego Belzebuba

O. Tadeusz Rydzyk dowierci się teraz do wód piekielnych, a w zasadzie do oleju na patelni Belzebuba.

Dostał tyle szmalu od dojnej zmiany, że nieodzownie dowierci się do kręgów piekielnych, o których pisał Dante.

Tak samo uważa Radosław Sikorski.

Watykan z Rosją rozbiorą Polskę?

Rydzyk dostanie jeszcze więcej szmalu niż sobie wybrażamy. Doi równo dojną zmianę.

To nie Szydło powinna dostać Człowieka Roku w Krynicy, ale Rydzyk.

Takie, jakie Rydyzk kręci interesy na dobrej zmianie, nie śniło się żadnym Borgiom.

Beata dźgnięta szydłem przez rzecznika Dudy

Rzecznik Dudy Krzysztof Łapiński ośmieszył Beatą Szydło. „Fakt” poinformował, że Andrzej Duda zażądał od Beaty Szydło dymisji Antoniego Macierewicza.

Na to odpowiedział Łapiński: „Jeśli prezydent oczekiwałby zmian w rządzie, to by je wyraził prezesowi PiS”, Jarosławowi Kaczyńskiemu.

I słusznie! Kto by sobie zawracał głowę marionetką Szydło.

Beata została dźgnięta szydłem. Czy przeżyje?

Łapiński: prezydent o zmianach w rządzie rozmawiałby z… Kaczyńskim

Łapiński: prezydent o zmianach w rządzie rozmawiałby z… Kaczyńskim

Jeśli ktokolwiek jeszcze miał wątpliwości, kto decyduje o zmianach w rządzie, rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński właśnie je rozwiał.

Pytany przez dziennikarzy o dzisiejsze doniesienia „Faktu”, że Andrzej Duda zażądał od premier Beaty Szydło dymisji Antoniego Macierewicza, Łapiński odparł: – „Trudno mi się odnosić do różnego rodzaju spekulacji medialnych. Oczekiwania, co do zmian w rządzie to poważna sprawa. Jeśli prezydent miałby oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno wyraziłby je prezesowi Kaczyńskiemu”.

Nie wiadomo tylko po co dodał, że zgodnie z Konstytucją, prezydent dokonuje zmian w rządzie na wniosek prezesa Rady Ministrów, czyli… Beaty Szydło.

A już zupełnie kuriozalnie zabrzmiały kolejne słowa Łapińskiego: – „Prezydentowi dobrze współpracuje się z rządem”. Chyba nawet „ciemny lud” tego nie „kupi”…

koduj24.pl

W państwie PiS nie dziwi nic

W państwie PiS nie dziwi nic

Jeżeli Macierewicz jest szpiegiem, to kim jest Kaczyński?

Państwo PiS to coś na kształt świdra. Szybko się przyzwyczailiśmy do tego przerostu formy nad treścią, możemy tylko się zastanawiać, czy to farsa, groteska, operetka? Można też podejść do tematu z poważnej strony: czy to dramat, który przerodzi się w tragedię?

Andrzej Duda już przed 15 sierpnia poprosił Beatę Szydło – pisze „Fakt” – czyli zażądał dymisji Antoniego Macierewicza. Jeżeli to operetka, więc zapytajmy: ach, dlaczegoż to, dlaczegoż? Ano dlategoż – jak informuje pracownik Kancelarii Prezydenta: – „Nic im w tym MON nie wychodzi”. – „Sprawa zakupów dla wojska leży, reforma dowództwa jest nie do przyjęcia” – podlicza polityk PiS pokraczność Macierewicza.

Kolejne odkrycie polityka bliskiego Dudy: – „Macierewicz jest człowiekiem, z którym nie da się rozmawiać i to jest podstawowy problem”. To zaczyna być dramat. Więc Duda w stosunku do Macierewicza uprawia polityczny język migowy. Nie wezwie go i nie powie mu wprost, tylko puszcza zajączki, jak w przemówieniu w Święto Wojska Polskiego: – „To jest armia Rzeczypospolitej Polskiej, to nie jest niczyja armia prywatna”. A my durnie myśleliśmy, że chodzi o prywatne pisowskie Wojska Obrony Terytorialnej.

Nie. Chodzi o Wojsko Polskie. Więc Duda zaserwował tragedię i wojsko pozostawił bez generałów, nie podpisał listy nominacji na generałów, którą przedstawił mu Macierewicz.

A ja zachodzę w głowę, a dlaczego Duda sobie nie przedstawi własnej listy i nie podpisze jej? A co na to Szydło? I tutaj mamy groteskę, a może farsę. No, przecież pani Szydło nie dostała pozwolenia od pana prezesa Kaczyńskiego, więc jak mogłaby zdymisjonować Macierewicza. Tydzień temu jednak powiedziała: – „Swoimi działaniami naraził się wielu wpływowym grupom interesów, więc ma wrogów. Powtórzę to, co mówiłam: nie widzę powodu, żeby ministra Macierewicza dymisjonować”.

Z tej logorei premier wychodzi, że Duda jest reprezentantem „wpływowych grup interesów”. Czy prezes Kaczyński pozwoliłby zwolnić do cywila swego kapłana kitu smoleńskiego?

Jedźmy dalej. Człowiekiem Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy została Beata Szydło. To jest niewątpliwie farsa. Dostała 13 głosów, wychodzi na feralną farsę. Rozumiem, że na tym Forum nagradza się egzekutywę ekonomiczną, czyli rządzących, ale jaką ekonomiczną myśl reprezentuje Szydło, oprócz rozdawnictwa? To raczej nie ekonomia, a dobroczynność. Gdyby została Człowiekiem Roku Forum świętej Teresy, rozumiałbym. A tak do czynienia mamy z kitem.

I trzeci news z państwa PiS. Do mieszkania Tomasza Piątka, a dokładnie „do mieszkania jego rodziny”– pisze o tym Paweł Wroński, dziennikarz „Wyborczej” – wpadła sobie policja, pokręciła się po chacie i wypadła stwierdzając, że to „pomyłka”. Wroński nie pisze, czy wpadli z paralizatorami, czy bez.

Większą wiedzę byśmy mieli, gdyby przez pomyłkę policja użyła paralizatora, przynajmniej byśmy wiedzieli, że wpadli sobie z paralizatorem. Waldemar Kuczyński nazywa to „klasycznymi esbeckimi metodami nękania”. No, tak, ale wpadli przez pomyłkę. Taka pisowska forma esbeka przez pomyłkę.

Oczywiście chodzi o publikację Tomasza Piątka „Macierewicz i jego tajemnice”. Jestem zdziwiony, że nikt w PiS nie podejmuje tropów, które prowadzą na Kreml i są solidnie udokumentowane przez pisarza. Publicyści zadają pytania: czy Antoni Macierewicz jest rosyjskim szpiegiem? Vide ostatni „Newsweek”. Ha, moje zdziwienie potęguje logiczna konstatacja: jeżeli Macierewicz jest szpiegiem, to kim jest Kaczyński?

Może wytłumaczenie owego zdziwienia wiele tłumaczyłoby z państwa PiS, które jest ni to groteską, farsą, operetką, dramatem, czy też tragedią. Ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra.

Waldemar Mystkowski

koduj24.pl

WTOREK, 5 WRZEŚNIA 2017

PAD: Polska cieszy się ze swojej obecności w UE. Chcemy być w tej UE coraz silniejsi

14:32

PAD: Polska cieszy się ze swojej obecności w UE. Chcemy być w tej UE coraz silniejsi

– Polska cieszy się ze swojej obecności w UE. Uważamy, że to było nasze osiągnięcie. Chcemy być w tej UE coraz silniejsi i chcemy, żeby UE była silniejsza. Chcemy się włączyć do pokonywania tych kryzysów i włączamy się – mówił prezydent Andrzej Duda w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy.

14:24

 

Szydło otrzymała 13 głosów w głosowaniu na człowieka roku. Morawiecki – 11

Premier Beata Szydło wygrała głosowanie i dziś wieczorem odbierze nagrodę Człowieka Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy. Według informacji 300POLITYKI, szefowa rządu otrzymała 13 głosów. Mateusz Morawiecki – 11, Adam Strzembosz – 10, a Jerzy Owsiak – 3. Ponadto wg naszych ustaleń, firmą roku został Alior Bank.

14:18

 

PAD: Jeżeli UE zacznie się dzielić na unię różnych prędkości, to w tym momencie straci na swojej atrakcyjności

– Jeżeli dzisiaj mówimy o jakimś rzeczywiście poważnym zagrożeniu dla UE, dla jej dalszego bytu, istnienia, nie jest to Brexit. Brexit jest kryzysem, wydarzeniem, z którym – jestem przekonany – UE sobie poradzi, jeżeli ostatecznie do Brexitu dojdzie, bo ta procedura trwa i na razie końca jej nie widać. Natomiast jeżeli UE zacznie się dzielić formalnie na unię różnych prędkości, na państwa, które będą miały silniejsze możliwości rozwojowe, decyzyjne i będą mogły formalnie decydować o bycie innych, to w tym momencie UE straci na swojej atrakcyjności – mówił prezydent Andrzej Duda w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy. Jak dodał:

„Jeżeli UE straci na atrakcyjności dla państw, które zostaną wyrzucone z pierwszego kręgu decyzyjnego, w tym momencie będzie to rzeczywisty początek końca unii, ponieważ prędzej czy później społeczeństwa tych państw, które dzisiaj są do unii nastawione optymistycznie, przekonane o tym, że członkostwo w UE jest elementem pozytywnym, poczują się odrzucone i w efekcie przekonanie do UE jako takie będzie w tych państwach spadało, czego efektem będą kolejne Brexity. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości”

– Natomiast żeby zapobiec brexitom w ramach cały czas jednej UE, konieczna jest rewizja wewnętrznej polityki UE. Mniej restrykcyjnego prawa, mniej zakazów, takich rozwiązań, których obywatele nie rozumieją, bo jestem przekonany, że większość obywateli nie rozumie np. Dlaczego nie może kupić normalnej, tradycyjnej żarówki dlatego, że UE tego zabroniła. Bez przerwy słyszymy, że UE czegoś zabrania, że wprowadza restrykcyjne rozwiązania. To właśnie zniechęca do UE – dodał prezydent.

Na końcu PAD zaznaczył, że musimy starać się poprawić UE, naprawić, zgłaszać propozycje, bo UE jest tego warta. „Warto być w UE” – zakończył.

14:10

 

PAD: Jesteśmy zwolennikami UE otwartych drzwi. Unia powinna być otwarta na nowe państwa

– My, Polacy jesteśmy zwolennikami unii otwartych drzwi, tak samo jak jak NATO. Uważamy, że UE powinna być otwarte na nowe państwa, które w przyszłości mogą się stać członkami UE. Dlatego, że właśnie dodawanie nowych wartości do UE, zarówno tych kulturowych, jak i związanych z możliwościami rozwoju gospodarczego, eksportowymi, współdziałania, także politycznego – mówił prezydent Andrzej Duda w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy. Jak podkreślał, „warto się starać wejść do UE”.

– Jeżeli obszar UE będzie większy, tym większa będzie szansa UE jako całości do konkurowania z wielkimi światowymi potęgami – mówił dalej. – Absolutnym błędem byłoby zamknięcie unii, powiedzenie, że żadne więcej państwo do UE nie bdzie przyjęte – dodał. Prezydent podkreślił też, że jest przeciwnikiem federalizacji UE.

13:58

 

PAD: Chyba wszyscy widzimy korzyści, jakie płyną z faktu, że jesteśmy członkiem UE

– To, że jesteśmy w UE jest dla absolutnie zdecydowanej większości Polaków wielką wartością i chyba wszyscy widzimy różnego rodzaju korzyści, jakie płyną z faktu, że jesteśmy członkiem UE. Oczywiście UE jest dotknięta kryzysami, mamy kryzys w postaci Brexitu, fali uchodźców, pobrzmiewający kryzys finansowy i to są fakty, z którymi nikt w zasadzie na forum UE nie dyskutuje. Pojawia się natomiast powracające pytanie, w jaki sposób działać tak, żeby te kryzysy przezwyciężać i żeby zapobiec następnym – mówił prezydent Andrzej Duda w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy.

– Moim zdaniem kryzysy są zjawiskiem nieuchronnym. One z takich czy innych powodów zawsze beda i są trudne do przezwyciężenia. Pojawiają się z reguły nagle, są zaskakujące – mówił dalej. PAD przypomniał, że kryzysowi imigracyjnemu zaradzono przy udziale tych instrumentów, o których polskie władze mówiły od samego początku – że z kryzysem trzeba walczyć poza granicami UE, że to kwestia uszczelnienia granic.

300polityka.pl

Państwo PiS coś na kształt świdra

W państwie PiS nie dziwi nic. Szybko się przyzwyczailiśmy do tego przerostu formy nad treścią, możemy tylko się zastanawiać, czy to farsa, groteska, operetka? Można też podejść do tematu z poważnej strony: czy to dramat, który przerodzi się w tragedię?

Andrzej Duda już przed 15 sierpnia poprosił Beatę Szydło – pisze „Fakt” – czyli zażądał dymisji Antoniego Macierewicza. Jeżeli to operetka, więc zapytajmy: ach, dlaczegoż to, dlaczegoż? Ano dlategoż – jak informuje pracownik Kancelarii Prezydenta: „Nic im w tym MON nie wychodzi”. – Sprawa zakupów dla wojska leży, reforma dowództwa jest nie do przyjęcia – podlicza polityk PiS pokraczność Macierewicza.

Kolejne odkrycie polityka bliskiego Dudy: „Macierewicz jest człowiekiem, z którym nie da się rozmawiać i to jest podstawowy problem”. To zaczyna być dramat. Więc Duda w stosunku do Macierewicza uprawia polityczny język migowy. Nie wezwie go i nie powie mu wprost, tylko puszcza zajączki, jak w przemówieniu w Święto Wojska Polskiego: „to jest armia Rzeczypospolitej Polskiej, to nie jest niczyja armia prywatna”. A my durnie myśleliśmy, że chodzi o prywatne pisowskie Wojska Obrony Terytorialnej.

Nie. Chodzi o Wojsko Polskie. Więc Duda zaserwował tragedię i wojsko pozostawił bez generałów, nie podpisał listy nominacji na generałów, którą przedstawił mu Macierewicz.

A ja zachodzę w głowę, a dlaczego Duda sobie nie przedstawi własnej listy i nie podpisze jej? A co na to Szydło? I tutaj mamy groteską, a może farsę. No, przecież pani Szydło nie dostała pozwolenia od pana prezesa Kaczyńskiego, więc jak mogłaby zdymisjować Macierewicza. Tydzień temu jednak powiedziała: „Swoimi działaniami naraził się wielu wpływowym grupom interesów, więc ma wrogów. Powtórzę to, co mówiłam: nie widzę powodu, żeby ministra Macierewicza dymisjonować”.

Z tej logorei premier wychodzi, że Duda jest reprezentantem „wpływowych grup interesów”. Czy prezes Kaczyński pozwoliłby zwolnić do cywila swego kapłana kitu smoleńskiego?

Jedźmy dalej. Człowiekiem Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy została Beata Szydło. To jest niewątpliwie farsa. Dostała 13 głosów, wychodzi na feralną farsę. Rozumiem, że na tym Forum nagradza się egzekutywę ekonomiczną, czyli rządzących, ale jaką ekonomiczną myśl reprezentuje Szydło, oprócz rozdawnictwa? To raczej nie ekonomia, a dobroczynność. Gdyby została Człowiekiem Roku Forum świętej Teresy, rozumialbym. A tak do czynienia mamy z kitem.

I trzeci news z państwa PiS.  Do mieszkania Tomasza Piątka, a dokładnie „do mieszkania jego rodziny” – pisze o tym Paweł Wroński, dziennikarz „Wyborczej” – wpadła sobie policja, pokręciła się po chacie i wypadła stwierdzając, że to „pomyłka”. Wroński nie pisze, czy wpadli z paralizatorami, czy bez.

Wiekszą wiedzę byśmy mieli, gdyby przez pomyłkę policja użyła paralizatora, przynajmniej byśmy wiedzieli, że wpadli sobie z paralizatorem. Waldemar Kuczyński nazywa to „klasycznymi esbeckimi metodami nękania”. No, tak, ale wpadli przez pomyłkę. Taka pisowska forma esbeka przez pomyłkę.

Oczywiście chodzi o publikację Tomasza Piątka „Macierewicz i jego tajemnice”. Jestem zdziwiony, że nikt w PiS nie podejmuje tropów, które prowadzą na Kreml i są solidnie udokumentowane przez pisarza. Publicyści zadają pytania: Czy Antoni Macierewicz jest rosyjskim szpiegiem? Vide ostatni „Newsweek”. Ha, moje zdziwienie potęguje logiczna konstatacja: jeżeli Macierewicz jest szpiegiem, to kim jest Kaczyński?

Może wytlumaczenie owego zdziwienia wiele tłumaczyłoby z państwa PiS, które jest ni to groteską, farsą, operetką, dramatem, czy tez tragedią. Ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra.

Pisowskie zastraszanie. Policja se wpadła przez pomyłkę do Tomasza Piątka

05WRZ

Do mieszkania Tomasz Piątka z głupia frant wpadła sobie policja. Informuje o tym dziennikarz „Wyborczej” Paweł Wroński.

Do was też wpada policja przez pomyłkę?

Ciekawe, czy mieli za sobą paralizatory? Bo może zdarzyć się, że przez pomyłkę ich użyją.

Waldemar Kuczyński skądinąd ma racje, skąd my znamy te metody?

Oczywiście chodzi o książkę Piątka „Macierewicz i jego tajemnice”.

Że też nie zajął głosu w tej sprawie Jarosław Kaczyński? Tropy są bardzo czytelne i prowadzą na Kreml. A może należy zadać inne pytanie: Kim jest Kaczyński, jezeli nie przeszkadza mu Macierewicz z takimi powiązaniami?

Hę?

Forum Ekonomiczne w Krynicy. Beata Szydło Człowiekiem Roku

Foto: PAP/Paweł Supernak

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń „Rz”, premier Beata Szydło została laureatem nagrody Człowiek Roku na Forum Ekonomicznym w Krynicy.

Szydło pokonała m.in. Mateusza Morawieckiego, których uchodził za faworyta do nagrody. Jak słyszymy, duże poparcie wśród głosujących zebrał też prof. Adam Strzembosz.

rp.pl

WTOREK, 5 WRZEŚNIA 2017

Beata Szydło laureatką Nagrody Człowieka Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy

12:28

Beata Szydło laureatką Nagrody Człowieka Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy

Beata Szydło została laureatką Nagrody Człowieka Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy – podaje Onet. Wśród nominowanych byli także między innymi Mateusz Morawiecki, prof. Adam Strzembosz, premier Estonii Juri Ratas, Saulius Skvernelis (premier Łotwy), gen. Zbigniew Ścibor-Rylski (prezes Związku Powstańców Warszawskich) i Janusz Filipiak (prezes zarządu Comarchu).

12:23

 

Schetyna: Zrobimy wszystko, aby weto PAD zostało przyjęte

– Jeśli chodzi o weto, zrobimy wszystko, aby to weto zostało przez Sejm przyjęte – mówił Grzegorz Schetyna na konferencji, pytany o prezydenckie weta do ustaw sądowych.

12:17

 

Schetyna: Musimy zablokować szkodliwą dla polskiej polityki i racji stanu aktywność PiS-owską w Europie

– Europa jest zdumiona tym, co dzieje się w Polsce, tym w jaki sposób Polska zmieniła swoją politykę i wydaje się, że to proces, który trwa. Nie ma żadnej elementarnej refleksji, wypowiedzi najważniejszych polityków PiS, także premier Szydło i prezesa Kaczyńskiego potwierdzają ten absurdalny, wojenny, konfliktowy kurs w stosunku do krajów UE. To dla nas, dla Polski strata dziejowej szansy i dzisiaj bardzo wyraźnie musim to powiedzieć. Polska musi powiedzieć stop. My musimy zablokować szkodliwą dla polskiej polityki, racji stanu aktywność PiS-owską w Europie. Bardzo wyraźnie będziemy o tym mówić. Tutaj w Warszawie będziemy dopominać się i egzekwować od premier Szydło, żeby zeszła z drogi, która prowadzi nas do politycznej katastrofy – mówił Grzegorz Schetyna na konferencji.

09:07

 

Weta PAD do sądowych ustaw skierowane do rozpatrzenia

Po ponad miesiącu od zablokowania przez Andrzeja Dudę zmian w sądach autorstwa PiS, dwóm prezydenckim wnioskom – o ponowne rozpatrzenie ustaw o SN i KRS – zostały nadane numery druku. Jednocześnie wnioski zostały skierowane do rozpatrzenia przez sejmową komisję sprawiedliwości i praw człowieka – posiedzenie w tej sprawie nie zostało na razie zaplanowane.

09:05

 

Petru: Fundamentalną kwestią jest to, żeby wprowadzić dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne

– To nie są jakieś zmiany, które cokolwiek zmieniają, bo to kwestie techniczne. Uważam, że znacznie ważniejszą kwestią są obniżki podatków, o których my mówimy. Fundamentalną kwestią jest to, by wprowadzić dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne. Tak, żeby wpłynął olbrzymi strumień pieniędzy do ochrony zdrowia, żeby Polakom się poprawić jakość funkcjonowania – mówił Ryszard Petru w rozmowie z Dariuszem Ociepą w „Politycznym Graffiti” Polsat News. Jak dodał, Nowoczesna ma zupełnie inny program gospodarczy niż Platforma. Przyznał też, że nie słyszał o żadnych rozmowach o wspólnych listach na poziomie ogólnopolskim.

09:00

 

Petru: Oczywiście nie jestem zadowolony z wyniku naszego poparcia

– Do wszystkiego trzeba podchodzić z pokorą. Z jednej strony wolałbym mieć znacznie wyższe sondaże, a z drugiej strony 2 lata temu, kiedy weszliśmy do parlamentu, mieliśmy niższe poparcie niż teraz – mówił Ryszard Petru w rozmowie z Dariuszem Ociepą w „Politycznym Graffiti” Polsat News.

– Oczywiście nie jestem zadowolony z wyniku naszego poparcia. Będziemy pracować nad tym, żeby było znacznie wyższe – dodał.

08:54

 

Schetyna: Konwencja samorządowa PO pod koniec października

– W październiku organizujemy konwencję samorządową, gdzie przedstawimy program samorządowy. To będzie pod koniec października. Program samorządowy, z którym pójdziemy do wyborów samorządowych. On będzie wsparty później przez 16 załączników regionalnych. Równolegle do końca roku przedstawimy koncepcję gospodarczą – mówił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.

08:51

 

Schetyna o gospodarczych propozycjach PO: Zaprezentujemy je i złożymy do laski marszałkowskiej w przyszłym tygodniu

– Prof. Rzońca będzie przedstawiał te propozycje [gospodarcze] w Krynicy. W przyszłym tygodniu zaprezentujemy i złożymy je do laski marszałkowskiej. Chcemy debaty o tym – mówił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”, nawiązując do swojego wczorajszego tekstu w „Gazecie Wyborczej”.

08:48

 

Schetyna: Nie sądzę, żeby Mucha chciała zakładać nową partię

– Ta wypowiedź [Joanny Muchy] nie była taka jednoznaczna. Mówię o całym kontekście. Jeżeli ktoś uważa, ze powinna powstać nowa partia, to powinien ją po prostu założyć. Nie sądzę, żeby poseł Mucha chciała zakładać nową partię czy nowy byt polityczny – mówił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”. Jak dodał:

„Nie jestem człowiekiem lewicy i nie będę takiej partii zakładał. Jeżeli ktoś ma pretensje do Platformy, że nie istnieje partia lewicowa, to uważam, że nie bardzo rozumie politykę i te wszystkie mechanizmy. Jeżeli ludzie chcą tworzyć nowe byty polityczne, to powinni się tym zajmować, a nie krytykować te, które dotychczas istnieją”

08:45

 

Schetyna: Zbudowanie wspólnej listy przed wyborami samorządowymi będzie trudne

– Cytuje pani wyniki sondaży. One – jak patrzę na to w perspektywie współpracy opozycji – są pozytywne i optymistyczne dla opozycji. One tak naprawdę, nawet w tych ostatnich miesiącach, kiedy PiS wydaje się mieć bardzo dobry wynik sondażowy, daje zjednoczonej opozycji przewagę nad PiS-em. Mówię o sondażach, wybory zawsze są zaskoczeniem – mówił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”. Jak dodał:

„Chciałbym i będziemy budować listy zjednoczonej opozycji, będziemy wszystkich zapraszać i chcieli być razem. Tych, którzy zgodzą się na taką podstawę programową”

– Powołaliśmy zespoły programowe w parlamencie i rozszerzamy je o pozaparlamentarną opozycję – dodał. Jak przyznał, zbudowanie wspólnej listy przed wyborami samorządowymi będzie trudne i już to widzi, ale trzeba to robić. Podkreślił też, że celem są wybory parlamentarne.

08:40

 

Schetyna: Nie jestem zwolennikiem tworzenia nowych bytów

– Opozycja nie jest zespołem, bo być nie może. Musi być tylko elementem dobrze współpracujących segmentów, partii, środowisk i chcieć wygrywać – tak, jak polska reprezentacja – mówił Grzegorz Schetyna w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.

– Każdy sondaż trzeba poprawiać i to wyzwanie dla każdego. Jeżeli będę się poprawiał, będę lepszy i skuteczniejszy, to znaczy że będę dawał się też poprawiać sondażom. Mówię o sobie– mówił dalej, pytany o ostatni sondaż CBOS.

„Nie jestem zwolennikiem tworzenia nowych bytów. Generalnie praca w opozycji to długi marsz i szukanie tego, co wspólne, co może połączyć. Wybory są za 2 lata i musimy konsekwentnie nad tym pracować”

– Żaden z obecnych liderów, łącznie z Jarosławem Kaczyńskim nie spełnia oczekiwań wyborców swojej partii. To jakby wyzwanie dla wszystkich liderów i partii. Tak na to patrzę. Trzeba być lepszym, pracować, wierzyć w pracę zespołową. Na końcu wynik wyborczy – uważam – przekona Polaków także czy może przede wszystkim do Platformy – dodał.

08:33

 

Neumann o wypowiedzi Muchy: Nie są to rozsądne słowa

– Nie wiem, gdzie poseł Mucha widziała takie powszechne oczekiwanie. Musi z nimi pogadać szczerze i może założą taką partię. W takie bajki i naiwność polityczną nie wierzę. Tyle naiwnych historii politycznych słyszałem w tym roku. Część ludzi wierzy w szybkie zmiany. Wystarczy coś zmienić, ubrać inny garnitur, zmienić lidera albo zrobić partię młodych, albo zmienić szyld i natychmiast będziemy w sondażach nad PiS-em. To naiwne myślenie o polityce. To szukanie Macrona albo innego rozwiązania. To naiwne rzeczy. Wygra się wtedy, kiedy będzie się ciężko pracowało i przekonywało ludzi do swojego pomysłu. Pokaże się dobry program, dobrych kandydatów i poważną alternatywę – mówił Sławomir Neumann w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet.

Szef klubu PO przyznał: – Szczerze rozmawiamy w klubie. Nie są to rozsądne słowa [posłanki Muchy o potrzebie nowej partii]. Dodał też, że nie ma rozłamu w Platformie.

08:27

 

Neumann o PiS: Być może jedyną metodą na chamstwo, kłamstwo i brutalność języka jest wytaczanie pozwów

– Będziemy poważnie analizować wystąpienia, które są kłamliwe i oszczercze. Niezależnie od tego, czy to wystąpienia premiera, ministrów czy innych PiS-owskich działaczy medialnych, ponieważ uważam, że kłamstwo, które stało się narzędziem politycznym PiS-u jako rzecz dla nich normalna i z kłamstwa budują swoją narrację, musi być przerwane – mówił Sławomir Neumann w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet. Jak dodał:

„Jest kilka wypowiedzi, które są nie dość, że kłamliwe, to jeszcze oszczercze i płyną z obozu PiS. Poczeka pan jeszcze chwilę. Być może jedyną metodą na chamstwo, kłamstwo, brutalność języka politycznego jest wytaczanie pozwów. Jeżeli inaczej się nie da, nie da się walczyć z kłamstwem, fake newsami produkowanymi przez propagandę rządową i PiS-owską, to być może jedyną metodą jest wytaczanie pozwów. Będziemy o tym poważnie rozmawiali”

08:19

 

Neumann: Za chwilę zaczniemy tracić pieniądze przez szaleńczą, obłędną, antyunijną, pisowską politykę

– Czemu nie 5 bilionów? Bez kozery powiem pińcet. To problem [reparacje] po to, żeby o tym rozmawiać, a nie żeby coś zrobić. PiS to zaprogramował, bo nie ma ani jednego dokumentu. Traktuję to raczej jako element polityki antyunijnej i prorosyjskiej rządu PiS, a nie jako argument, który by nam coś załatwił w UE. Dzisiaj w UE do załatwienia mamy np. Pieniądze z Funduszu Solidarności na tereny po nawałnicach, a rząd nie jest zainteresowany tymi pieniędzmi – mówił Sławomir Neumann w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet.

Jak dodał: – Rząd mówi o halucynacjach – bilionie dolarów, który otrzymamy od Niemiec. To absurd.

– Rząd PiS powinien dzisiaj rozmawiać w UE o pracownikach delegowanych (…) Za chwilę zaczniemy tracić pieniądze przez szaleńczą, obłędną, antyunijną, pisowską politykę – mówił dalej Neumann.

Jego zdaniem, nie dostaniemy ani dolara z tego biliona, a „będziemy tracić pieniądze, które rząd PO wynegocjował w unijnym budżecie”.

300polityka.pl

WTOREK, 5 WRZEŚNIA 2017

STAN GRY: Seweryn jako Gowin na Pudelku, Fakt: PAD chciał dymisji MON, Dąbrowska: PiS się waha ws ordynacji, KKZ: PiS nie wykonał nawet gestu

— WBREW DONIESIENIOM MEDIALNYM, KACZYŃSKIEGO NIE BĘDZIE W KRYNICY – piszemy na 300: http://300polityka.pl/news/2017/09/05/tegoroczne-forum-ekonomiczne-w-krynicy-bez-jaroslawa-kaczynskiego/

— ANDRZEJ SERWERYN JAKO GOWIN – PUDELEK PUBLIKUJE ZDJĘCIA Z PLANU UCHA PREZESA: “Od 7 września na platformie Showmax będzie można oglądać drugi sezon popularnego serialu. Wiemy już, że w rolę Jarosława Gowina wcieli się Andrzej Seweryn, zaś oprócz niego do obsady dołączą jeszcze Krzysztof Czeczot i Jerzy Bończak. Pierwszy odcinek będzie nosił znamienny tytuł: Twarze, maski, mordy”. http://www.pudelek.pl/artykul/116475/mamy_zdjecia_z_drugiego_sezonu_ucha_prezesa_jak_andrzej_seweryn_wypadnie_w_roli_jaroslawa_gowina/

— PIERWSZY ODCINEK MAKE LIFE HARDER NA GAZETA.PL: http://mpga.gazeta.pl/mpga/10,160472,22323073,pis-wygralo-wybory-sezon-ogorkowy-odwolany-make-poland-great.html

— 300LIVE:
Zalewska: Szkoła jest żywym organizmem. Dwuzmianowość? Dostrzegamy ten problem
Weta PAD do sądowych ustaw skierowane do rozpatrzenia
Petru: Fundamentalną kwestią jest to, żeby wprowadzić dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne
Petru: Oczywiście nie jestem zadowolony z wyniku naszego poparcia
Schetyna: Konwencja samorządowa PO pod koniec października
Schetyna o gospodarczych propozycjach PO: Zaprezentujemy je i złożymy do laski marszałkowskiej w przyszłym tygodniu
Schetyna: Nie sądzę, żeby Mucha chciała zakładać nową partię
Schetyna: Zbudowanie wspólnej listy przed wyborami samorządowymi będzie trudne
Schetyna: Nie jestem zwolennikiem tworzenia nowych bytów
Neumann o wypowiedzi Muchy: Nie są to rozsądne słowa
Neumann: Za chwilę zaczniemy tracić pieniądze przez szaleńczą, obłędną, antyunijną, pisowską politykę
Zalewska: Przekształcenia generują dodatkowe miejsca pracy
Polityczny plan wtorku: Forum Ekonomiczne w Krynicy, spotkanie premier Szydło z premierami państw bałtyckich
http://300polityka.pl/live/2017/09/05/

— KOLEJNE BARDZO DUŻE SPADKI OGLĄDALNOŚCI TVP – wirtualnemedia: “Liderem oglądalności wśród programów informacyjnych w sierpniu br. były „Fakty”. Wszystkie dzienniki zanotowały spadki oglądalności, a najwięcej straciły „Panorama”, „Teleexpress” i „Wiadomości” – wynika z raportu Wirtualnemedia.pl.
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/widownia-programow-infomacyjnych-sierpien-2017-fakty-liderem

— DUDA ZAŻĄDAŁ DYMISJI MACIEREWICZA – Magdalena Rubaj w Fakcie: “– Prezydent jasno zakomunikował premier, że oczekiwałby dymisji Macierewicza – mówi nam współpracownik głowy państwa. Dodaje, że „nie może tego formalnie zażądać, ale wyraził się jasno”. Rozmowa odbyła się przed 15 sierpnia, przed ogłoszeniem decyzji prezydenta o odwołaniu nominacji generalskich. Jednak dopiero teraz te szczegóły wychodzą na jaw. – Macierewicz jest człowiekiem, z którym nie da się rozmawiać i to jest podstawowy problem – mówi nam polityki bliski prezydentowi. Dodaje, że inny problem, że „nic im w tym MON nie wychodzi”. – Sprawa zakupów dla wojska leży, reforma dowództwa jest nie do przyjęcia – wylicza”.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/andrzej-duda-chce-dymisji-antoniego-macierewicza/h2jyzlh

— WYBORCZA POTWIERDZA PUBLIKACJĘ FAKTU: “Ale według informacji „Wyborczej” temat dymisji Macierewicza rzeczywiście był omawiany między prezydentem a Beatą Szydło. – Nie było jednego konkretnego spotkania, na którym prezydent zażądał wprost rezygnacji ministra. Ale podczas kilku rozmów prezydent Duda jasno dawał do zrozumienia pani premier, że współpraca z Antonim Macierewiczem jest w praktyce niemożliwa”. http://wyborcza.pl/7,75398,22325625,prezydent-duda-chcial-dymisji-antoniego-macierewicza-zrodla.html

— NAWET PUDELEK PISZE O ŻĄDANIU DYMISJI MACIEREWICZA: http://www.pudelek.pl/artykul/116498/duda_zada_dymisji_macierewicza_to_czlowiek_z_ktorym_nie_da_sie_rozmawiac/

— DZIŚ HARCERZE, JUTRO BISKUPI, LISTA WROGÓW OJCZYZNY ROŚNIE – Katarzyna Kolenda-Zaleska w GW: “Ta władza od początku nie zrobiła ani jednego gestu wobec konkurentów czy przeciwników. Dla niej to nie przeciwnicy, ale wrogowie. Idzie jak taran, więc nagle się okazało, że wrogami są nawet młodzi harcerze. Za chwilę wrogiem stanie się także Kościół, który już dostrzegł, jakie spustoszenie czynią pisowscy politycy”.
http://wyborcza.pl/7,75968,22324377,dzis-harcerze-jutro-biskupi-lista-wrogow-ojczyzny-rosnie.html

— PIS ZROBI NOWE KOMISJE ŚLEDCZE – Fakt: “Choć komisja ds. Amber Gold jeszcze nie skończyła pracy, a najważniejszych świadków dopiero zamierza przesłuchać, PiS zamierza uruchomić dwie kolejne! Jedną w sprawie wyłudzeń podatku VAT i drugą w sprawie umowy gazowej podpisanej w 2009 r. przez rząd Donalda Tuska (60l.)”. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/pis-uruchomi-nowe-komisje-sledcze/9rz9fjx

— KAGANIEC ORBANA – jedynka GW: “Prawo i Sprawiedliwość ma wkrótce przedstawić nową ustawę o organizacjach pozarządowych. Pieniądze dla nich będzie dzielił zależny od rządu Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa (podobnie jest na Węgrzech od 2012 r.). Projekt krytykowała Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, bo w żaden sposób nie rozwiązuje on problemów trzeciego sektora.
Wsparła go za to naprędce zawiązana, a zrzeszająca prawicowe organizacje Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej”.
http://wyborcza.pl/7,75399,22325134,orban-przykreca-srube-aktywnym-obywatelom.html

— ELŻBIETA RAFALSKA POTWIERDZA 500+ DLA EMERYTÓW Z KRYTERIUM DOCHODOWYM- jak mówi w rozmowie z Grzegorzem Osieckim w DGP: “Najbardziej prawdopodobny wariant zakłada, że dostanie je każdy, kto otrzymuje emeryturę od minimalnej do 2 tys. zł. W tej grupie znalazłyby się też osoby pobierające rentę socjalną lub świadczenia przedemerytalne. Szacujemy, że takie jednorazowe dodatki otrzymałoby ponad 6 mln osób, w tym ponad 4 mln pobierających świadczenia z FUS i wszyscy z KRUS. Koszt takiego rozwiązania zawierałby się między 2,7 mld zł a 3,4 mld zł. Nie przewidujemy wdrożenia wariantu, którego koszty sięgają 5 mld zł, bo to zbyt dużo jak na rok, w którym budżet będzie obciążony najpoważniejszymi skutkami obniżenia wieku emerytalnego. Omówiony wyżej wariant jest najbardziej realny, ale nie jest jeszcze przesądzony. Przygotowaliśmy koncepcję i wyliczenia, ale decyzja zależy od wielu czynników”.

— RAFALSKA O OFE: “Po pierwsze, mówiliśmy, że 25 proc. środków z OFE, które trafią do Funduszu Rezerwy Demograficznej, ma być uwzględnione na subkontach ubezpieczonych. To ważne, bo chodzi o ok. 44 mld zł. Tu nie ma różnicy zdań. Jesteśmy ciekawi, według jakich zasad środkami przejętymi przez FRD będzie zarządzał Polski Fundusz Rozwoju i jakie będą tego skutki finansowe. W tym kontekście ważne są też szczegóły dotyczące możliwości wykorzystania przez emerytów środków zgromadzonych w nowych IKZE”.

— WG RAFALSKIEJ 25% OPÓŹNI PRZEJŚCIE NA EMERYTURĘ WG OBNIŻONEGO WIEKU: “Myślę, że skorzysta 75 proc. uprawnionych. Dziś na emeryturę przechodzi w pierwszym możliwym momencie 82 proc. uprawnionych. Oszacowanie, co się stanie 1 października, jest bardzo trudne. Część osób może odroczyć decyzję o przejściu na emeryturę i podjąć ją w 2018 r. Przecież uprawnienia zyskują w ostatnim kwartale roku i część zatrudnionych może chcieć pracować dalej, licząc na nagrody, trzynaste pensje czy po prostu na wyższe dochody. Mogą też czekać na pierwszą połowę roku, by skorzystać na waloryzacji składek emerytalnych na koncie w ZUS za pierwszy kwartał. Skoro doradcy udzielili informacji ponad 160 tys. osób o różnych możliwych wariantach emerytury, to te decyzje będą bardziej przemyślane. Dlatego myślę, że szacunek, że 25 proc. uprawnionych opóźni przejście na emeryturę, jest realny. Oczywiście jest grupa osób, których nic już nie zatrzyma, bo mają problemy zdrowotne. Musimy to uszanować i zrozumieć”.
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/557540,500-plus-dla-emeryta-pieniadze-pis-polityka-wybory-samorzadowe-rafalska.html

— Strzembosz: mnie to pewnie finansowała Rosja, to są argumenty żenujące http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/strzembosz-o-planowanych-zmianach-w-sadzie-najwyzszym-i-sadownictwie,769900.html

— REPARACJE SAMI ZAMIENIAMY W KAPISZON – Michał Szułdrzyński w RZ: “Kartą trudnej polsko-niemieckiej przeszłości można zagrać umiejętnie. Ale jeśli oswajamy Niemców z faktem, że gramy reparacjami na wewnętrznym, politycznym rynku, sami zmieniamy polityczną bombę atomową w kapiszon”. http://www.rp.pl/Kraj/309049897-Szuldrzynski-Niebezpieczna-licytacja.html

— PIS SIĘ WAHA WS ORDYNACJI – Zuzanna Dąbrowska w RZ: “A czy PiS ma plan przeprowadzenia zmian w ordynacji wyborczej? – U nas to jest funkcja chwili i notowań partyjnych – mówi nam jeden z posłów partii rządzącej. – Na razie w partii panuje przekonanie, że jedna tura nie bardzo się nam opłaca”.
http://www.rp.pl/Polityka/309049920-Wybory-samorzadowe-Tylko-PiS-zjednoczy-opozycje.html

— ROMAN GRACZYK: DEBATA KONSTYTUCYJNA OSŁABI PREZYDENTA – pisze w RZ: “Dziś, kiedy nominat Jarosława Kaczyńskiego pokazał, że potrafi walczyć o swoją pozycję, szef PiS nie ma żadnego interesu w dawaniu mu do ręki nowego konstytucyjnego oręża. Prezydent najprawdopodobniej wyjdzie więc z konstytucyjnej zawieruchy osłabiony.Cała ta historia pokazuje jednak przede wszystkim beznadziejne uwikłanie spraw wielkiej wagi (ustroju państwa oraz gwarancji praw obywatelskich) w bieżącą politykę. Z oczywistą szkodą dla tych pierwszych”. http://www.rp.pl/Publicystyka/309049899-Graczyk-Konstytucja-i-populizm.html?template=restricted

— KRZYSZTOF KARNKOWSKI W GPC KRYTYKUJE OTOCZENIE PREZYDENTA:“Uroczystość, wokół której nie powinno być żadnego konfliktu, wykorzystuje nie tylko opozycja, ale też otoczenie prezydenta Andrzeja Dudy, domagając się od MON‐u wyjaśnień w tej sprawie. Jeśli jednak ktokolwiek naraził harcerzy na przykrości, był to właśnie próbujący wykorzystać ich w swojej własnej wojence prezydent Gdańska. Czy za swoje Westerplatte uwa- ża również własny proces sądowy w sprawie oświadczeń majątkowych?”

— ZALEWSKA NIE WYNALAZŁA TELEPORTACJI – Justyna Suchecka w GW: “Ta układanka z nauczycielami – w wielu szkołach wciąż nie ma chemików i fizyków, bo nikt nie chce przyjść do pracy na dwie godziny w tygodniu – może się ciągnąć tygodniami. Te wiadomości najlepiej podsumowuje Ewa z Łomianek: – Najczęściej powtarzającym się zdaniem, jakie padało z ust nowej wychowawczyni, było „jeszcze nic nie wiadomo”. Dla mnie jedno jest pewne: tę reformę – inaczej, niż zapewniała minister Zalewska – rodzice i uczniowie na pewno zauważą”.
http://wyborcza.pl/7,75968,22325049,zalewska-nie-wynalazla-teleportacji-nauczyciele-nie-moga-uczyc.html

— SE O MORAWIECKIM: SŁABIUTKO JAK NA ZBAWCĘ POLSKI – Tomasz Walczak: “Co więcej, badania wskazują, że system ulg podatkowych ma znikomy wpływ na wyrównywanie szans rozwojowych. Inwestorzy wędrują i tak do regionów lepiej rozwiniętych. Co więcej, w samym Ministerstwie Finansów powstały raporty, które dowodzą, że SSE nie zmniejszają bezrobocia, bo inwestorzy wybierają strefy w regionach, gdzie i tak jest ono niskie. Skoro ja znam te badania i raporty, to na pewno zna je też pan minister. Powinien więc wiedzieć, że utrzymywanie SSE przy życiu i tworzenie z nich fundamentu nowej strategii rozwoju gospodarczego biedniejszych części kraju to zwyczajna bzdura i ekonomiczne wstecznictwo. Słabiutko, jak na zbawcę Polski”. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/zdaniem-redaktora-jak-morawiecki-nie-zbawi-polski_1016195.html

— RAFAŁ WOŚ O LIBERAŁACH: NADAL NIE UMIEJĄ PRZEKONUJĄCO ODPOWIEDZIEĆ NA PROBLEMY LUDZI – mówi w SE: “- Oferta PiS w żadnym razie nie jest doskonała, w dużej mierze nie odpowiada na problemy świata pracy, ale przynajmniej taką ofertę mają. Oczywiście, ich rządy to także nepotyzm, pogarda, a także zbyt wczesne porzucenie postulatów propracowniczych, ale mimo wszystko poparcie utrzymujące się na wysokim poziomie pokazuje, że liberałowie nadal nie potrafią odpowiedzieć przekonująco na problemy ludzi”. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/Rafal-Wos-czas-skonczyc-z-bieda-pracownikow_1016204.html

— SE: BŁASZCZAK WOZI DZIECI PRYWATNYM SAMOCHODEM: http://www.se.pl/galerie/197572/638636/minister-baszczak-z-synem-na-rozpoczeciu-roku/

300polityka.pl

Nawet Prezydent Duda zauważył jakim szkodnikiem jest Macierewicz i zażądał jego dymisji.

2017-09-05

Prezydent zażądał dymisji Macierewicza

Prezydent Andrzej Duda (45 l.) podczas spotkania z premier Beatą Szydło (54 l.) wprost poprosił szefową rządu o dymisję ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza (69 l.) – ustalił Fakt.

Trudno o lepszy dowód, że Duda nie widzi już możliwości współpracy z szefem MON.

– Prezydent jasno zakomunikował premier, że oczekiwałby dymisji Macierewicza – mówi nam współpracownik głowy państwa. Dodaje, że „nie może tego formalnie zażądać, ale wyraził się jasno”.

Rozmowa odbyła się przed 15 sierpnia, przed ogłoszeniem decyzji prezydenta o odwołaniu nominacji generalskich. Jednak dopiero teraz te szczegóły wychodzą na jaw.

– Macierewicz jest człowiekiem, z którym nie da się rozmawiać i to jest podstawowy problem – mówi nam polityki bliski prezydentowi. Dodaje, że inny problem, że „nic im w tym MON nie wychodzi”. – Sprawa zakupów dla wojska leży, reforma dowództwa jest nie do przyjęcia – wylicza.

Prezydentowi nie podobają plany reformy dowództwa wzmacniające szefa MON. To dlatego podczas obchodów Święta Wojska Polskiego zaznaczył, że „to jest armia Rzeczypospolitej Polskiej, to nie jest niczyja armia prywatna”. Słowa te kierował do ministra obrony.

Jaka była reakcja premier Szydło na żądanie dymisji Macierewicza? Raczej chłodna. A jej wypowiedź sprzed tygodnia, praktycznie zamyka temat jego dymisji. – Swoimi działaniami naraził się wielu wpływowym grupom interesów, więc ma wrogów. Powtórzę to, co mówiłam: nie widzę powodu, żeby ministra Macierewicza dymisjonować – mówiła szefowa rządu.

Póki co nikt w PiS nie wierzy w dymisję szefa MON, choć Macierewicz jest skonfliktowany praktycznie ze wszystkimi.

Mocne przemówienie prezydenta Dudy w Lubinie

Prezydent nie mianuje generałów także jesienią

Prezes wrócił z wakacji! Nie uwierzysz, co sobie przywiózł!

Magdalena Rubaj

 

fakt.pl

Wiceminister edukacji kompromituje się na antenie TVP. Żelazna logika posłanki PiS w sprawie reformy oświaty

Wiceminister edukacji kompromituje się na antenie TVP. Żelazna logika posłanki PiS w sprawie reformy oświaty

fot. TVP.info

Słuchając przez ostatnie dwa lata polityków Prawa i Sprawiedliwości zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że ci złapani za rękę mówią, że to nie ich ręka, że czarne tak naprawdę jest białe, a wszystko to i tak wina Tuska i Platformy.  Biorąc pod uwagę ilość bzdur, jakie w ostatnich miesiącach słyszeliśmy na temat reformy edukacji, trudno dziwić się opinii publicznej, że ma poważne obawy co do prawidłowości wdrożenia reformy, która wygasza gimnazja i wprowadza kluczowe zmiany w podstawie programowej.

Z ust minister Anny Zalewskiej słyszeliśmy nieraz, że nauczyciele nie stracą pracy. Dziś wiemy już, że to nieprawda.

Okazuje się jednak, że Zalewską przebiła jej partyjna koleżanka, posłanka PiS Marzena Machałek, która nomen omen jest wiceministrem edukacji. Machałek dziś rano na antenie TVP Info stwierdziła, że: „nie wiemy, ilu nauczycieli zostało zwolnionych, nie mamy danych, ale mogę powiedzieć, że będzie więcej etatów”.

Trzeba przyznać, że to iście żelazna logika ze strony pani wiceminister. Zachodzę jednak w głowę jak Machałek doszła do wniosku, że po reformie będzie więcej etatów, jeżeli sama przyznaje, że nie wie ilu nauczycieli straciło pracę w wyniku jej wdrożenia, bo nie ma takich danych?

Jeszcze bardziej przerażające jest to, że taka osoba odpowiedzialna jest w ogóle za wdrażanie reformy edukacji, mając przy tym oczywiste problemy z logicznym rozumowaniem.

Jak widać politycy Prawa i Sprawiedliwości naprawdę nie wiedzą co robią, ani co mówią. Dziecko, które posiadło podstawowe umiejętości czytania ze zrozumieniem, byłoby w stanie wytknąć absurd w rozumowaniu pani wiceminister. Być może Machałek sama powinna zostać cofnięta do zreformowanej podstawówki? Bo z logicznego myślenia i formułowania myśli należy jej się pała, bez możliwości poprawy…

 

http://crowdmedia.pl/wiceminister-edukacji-kompromituje-sie-na-antenie-tvp-zelazna-logika-poslanki-pis-w-sprawie-reformy-oswiaty/

Pan Piotr kompaktowo

Wojewódzki „przejechał się” po rządzie PiS. Deklaruje, co by zrobił z pieniędzmi od Niemców

Rafał Badowski, 04 września 2017

Kwestia wojennych reparacji od Niemiec rozgrzewa od tygodni polską politykę. Politycy Prawa i Sprawiedliwości i opozycji przerzucają się argumentami na temat zasadności odszkodowań od naszych zachodnich sąsiadów. Teraz swoje zdanie na temat pieniędzy od Niemców postanowił wyrazić gwiazdor TVN Kuba Wojewódzki.

Wojewódzki opublikował na Facebooku wpis, w którym prowokacyjnie odniósł się do „pieniędzy od Niemców”. Nie napisał wprawdzie wprost, że chodzi o reparacje wojenne, trudno jednak przypuszczać, by mogło chodzić o coś innego, skoro to jeden z gorących tematów politycznych ostatnich tygodni. Wojewódzki napisał, że rezygnuje z pieniędzy od Niemców i prosi, by „jego część” przekazać na „leczenie psychiatryczne tych co trzeba”. Internauci szeroko komentują jego wpis, dzieląc się na dwa obozy. Jedni odsyłają Wojewódzkiego na leczenie psychiatryczne, inni popierają to, co napisał.

Witold Waszczykowski pytany o kwotę, jaką Polska powinna ubiegać się od Niemiec w ramach reparacji wojennych, odpowiedział, że to „bilion dolarów, a może jeszcze więcej”. Zdaniem szefa MSZ Polska powinna odbyć na ten temat poważną rozmowę z Niemcami i zastanowić się nad wspólnymi relacjami, na których cieniem kładzie się agresja niemiecka z 1939 roku i, jak się wyraził, nierozwiązane kwestie po wojnie.

Ostatnio kwestia reparacji wojennych stała się przedmiotem gorącej dyskusji w programie „Kropka nad i”. Jarosław Sellin przypomniał Monice Olejnik, że jest polską dziennikarką i poprosił o to, by nie powielała postulatów Powiernictwa Pruskiego. Sellinowi nie spodobało się pytanie dotyczące reparacji wojennych, jakie zadała mu Monika Olejnik.

naTemat.pl

Waldemar Kuczyński bardzo krytycznie o Janie Rokicie.

Polska została oszczędzona przez tę postać. Rokita sam się wpędził w kozi róg.

„Wywiad premier przypomina grę w pomidora. Na każde pytanie ma jedną odpowiedź: imigranci”

As, 04.09.2017
http://www.gazeta.tv/plej/19,103085,22322640,video.html?embed=0&autoplay=1
– Jeśli pani premier mówi, że chcemy przywrócić unijne wartości, to powinna zastanowić się, co robi jej rząd – mówił w TOK FM Michał Szułdrzyński. Wg publicysty „Rz”, to bardzo wygodne dla rządu, by wszystkie problemy sprowadzić do kwestii imigrantów.

Długi wywiad z Beatą Szydło ukazał się w tygodniku „Sieci”. – Rzecz sprowadza się do tego, że właściwie wszystkie kłopoty rządu PiS wynikają z tego, iż przeciwstawiamy się przyjęciu imigrantów. Dlatego Niemcy i Francja nas zwalczają – podsumowała w TOK FM Dominika Wielowieyska.

Ocenę dziennikarki „GW” podziel Michał Szułdrzyński.

Po przeczytaniu tej rozmowy mam dziwne wrażenie, że przypomina ona grę w pomidora. Jakiekolwiek pytania by nie zadać, to pani premier odpowiada: pomidor. Tylko że tym „pomidorem” są imigranci. To dla rządu bardzo wygodne

– komentował publicysta ‚Rzeczpospolitej”.

Teoria z wieloma słabymi punktami

Uwagę Szułdrzyńskiego przykuła narracja dotycząca tego, że społeczeństwa krajów zachodnich zazdroszczą Polsce sytuacji, w jakiej są teraz Polacy. – Politycy z Zachodu więc karzą Polskę po to, by ich społeczeństwa nie chciały iść taką drogą. To słaby argument – ocenił.

Po pierwsze dlatego, że nie we wszystkich państwach UE, w których zamieszkali imigranci z państw muzułmańskich, dochodzi do zamachów terrorystycznych, a uchodźcy nie chcą się integrować.

– Mamy mnóstwo krajów, choćby w naszym regionie: od Rumunii, Bułgarii przez Słowenię, po Litwę, Łotwę, Estonię, które przyjęły śladowe ilości imigrantów w ramach programu relokacji, a nie dochodzi tam do zamachów. Dlaczego więc akurat polski rząd miałby być sekowany przez UE? To największa słabość intelektualna tego rozwiązania, które jest bardzo wygodne dla rządu. Bo we wszystkich badaniach widać, że Polacy są niechętni relokacji.

„To najbardziej bezczelne kłamstwo. Gadają o reparacjach, ale nic w tej sprawie nie robią” – ocenia Petru

– Jeśli pani premier mówi, że jesteśmy krytykowani, bo budujemy silne sojusze, to moje pytanie jest takie: proszę pokazać jeden skuteczny sojuszy, jaki ostatnio zawarliśmy  w celu rozwiązania jakieś sprawy. Wygląda na to, że w sprawach najważniejszych – np. dyrektywy dotycząca pracowników delegowanych – nie jesteśmy w stanie budować sojuszy. I przegrywamy. Możemy więc budować sobie piękna legendę, że to wszystko dlatego, iż bronimy wartości, ale naprawdę o imigrantów nie chodzi – uważa Michał Szułdrzyński.

Sami nie szanujemy

Zdaniem publicysty, trudno przekonać, że jest się karanym za chęć przywrócenia „unijnych wartości i zapisów traktatowych”, jeśli samemu się ich nie przestrzega.

Nie wiem, czy Puszczę Białowieską należy wycinać czy nie. Ale wiem, że jeśli Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu wydaje decyzję, że trzeba wycinkę wstrzymać, to wszyscy się temu powinni podporządkować. A jeśli my się nie podporządkowujemy, to dajemy argument naszym przeciwnikom

– stwierdził Michał Szułdrzyński w TOK FM.

Przypomnijmy, że Polska jest pierwszym krajem w historii, który zdecydował się nie wykonać postanowienia zabezpieczającego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. – Postanowienie powinno zostać natychmiast wykonane. To nie przyzwoitość, to jest obowiązek państwa – mówił w sierpniu w TOK FM sędzia ETS prof. Marek Safjan.

Zobacz także
 

TOK FM

Słuchasz

Oglądasz

A czy pomagasz?

Krzysztof Luft: Jak powstrzymać pisowską nawałę

Krzysztof Luft: Jak powstrzymać pisowską nawałę

To nie czas na akcentowanie różnic, na pielęgnowanie urazów i podziałów. To czas na porozumienie i współdziałanie wszystkich organizacji, środowisk i partii politycznych, które nie godzą się na czarne scenariusze dla naszego kraju.

Wolność i rozwój cywilizacyjny nie są dane raz na zawsze. W naszej historii zdarzało się już, że Polacy na własne życzenie tracili pozycję w Europie, szanse rozwoju i pomyślności aż do utraty własnego państwa.

Z powodu rozrywających wspólnotę partykularyzmów i konfliktów, z powodu mesjanistycznych ideologii oraz narodowej megalomanii konfliktującej nas z sąsiadami. Ale wydawało się, że lekcję historii mamy za sobą. Po wielu przegranych zrywach narodowych tym razem Polsce udało się bez wojny, bez przelewu krwi przełamać przekleństwo geopolityki, znaleźć się wreszcie we wspólnocie świata zachodniego. W ciągu 27 lat dokonaliśmy gigantycznego cywilizacyjnego skoku, choć dobrze wiemy, jak wiele jest do zrobienia. Świat był pełen podziwu dla naszych dokonań. Dlatego tak trudno zrozumieć,

jak to jest możliwe, że Polacy na własne życzenie chcą się znowu dać zepchnąć w odmęty niepewności, cywilizacyjnego zacofania i osamotnienia na „dzikich wschodnich polach”.

Okazuje się, że grupa cynicznych populistów owładniętych żądzą zemsty za urojone krzywdy, odwołując się do najgorszych cech drzemiących na dnie polskiej duszy, takich jak zawiść, niechęć do obcych, patrzenie wyłącznie na indywidualny, wąsko rozumiany interes jest w stanie zdobyć władzę i używać jej do niszczenia dorobku dziesięcioleci. Świat puka się w głowę.

Narastające napięcie pomiędzy Polską a krajami Unii Europejskiej, na czele z Francją i Niemcami oraz samą Unią Europejską, nie pozostawia wątpliwości, na jak niebezpieczną ścieżkę rządzący PiS wprowadził Polskę. Trudno zrozumieć, jak politycy PiS mogli sobie wyobrażać, że świat zachodni, przywódcy UE oraz jej największych krajów będą milcząco akceptować to

szaleństwo, które toczy Polskę już od blisko 2 lat – ten bezprzykładny atak na praworządność, na trójpodział władzy, na wolność mediów, na prawa człowieka, na wolność zgromadzeń, na niemal wszystkie podstawowe wartości, które są fundamentem wspólnoty europejskiej.

Nawet na zasadę solidarności wewnątrzunijnej PiS powołuje się tylko wtedy, kiedy Polska ma korzystać z funduszy unijnych, ale już nie wtedy, kiedy nasz kraj miałby się włączyć w pomoc w rozwiązywaniu problemu uchodźców. Nawet zasadę wolnego przepływu towarów i usług PiS kwestionuje, gdy nie podoba mu się działalność firm medialnych z innych krajów unijnych. Polska jest jedynym krajem, który nie jest w stanie porozumieć się z nikim i głosuje sam przeciw wszystkim nawet wtedy, kiedy na ważne stanowisko unijni przywódcy chcą powołać Polaka. Obrazu dopełnia jeszcze szalony pomysł żądania reparacji wojennych od Niemiec, które od lat są krajem finansującym największą część gigantycznych kwot płynących do Polski w ramach funduszy unijnych.

Było tylko kwestią czasu, aż przywódcy europejscy zaczną mówić oficjalnie i wprost to, co od dawna o tym wszystkim myślą, ale co dotąd wypowiadali eufemizmami lub zapewne między sobą w zaciszu gabinetów. Skłócenie Polski z najważniejszymi unijnymi partnerami i instytucjami jest już faktem i dramatycznym zagrożeniem dla naszego dalszego funkcjonowania w UE i naszej przyszłości w ogóle. Bo

Polska osamotniona i skłócona z europejskim partnerami to cel krajów Polsce nieprzychylnych. To marzenie Rosji Putina,

której dyplomacja, a zapewne również agentura wychodziłaby ze skóry, aby się spełniło. Jest rzeczą niepojętą, że cel ten miałaby dzisiaj otrzymać na tacy od samych Polaków bez wielkiego wysiłku ze swojej strony.

Czas najwyższy nie tylko na uświadomienie sobie tych niebezpieczeństw, ale przede wszystkim na wyciągnięcie wniosków. To nie czas na akcentowanie różnic, na pielęgnowanie urazów i podziałów. To czas na porozumienie i współdziałanie wszystkich organizacji, środowisk i partii politycznych, które nie godzą się na czarne scenariusze dla naszego kraju. PiS ustępuje tylko przed siłą potężnego protestu szerokiego obozu opozycji zarówno politycznej, jak i społecznych ruchów obywatelskich. Także w przyszłych wyborach nie uda się pokonać PiS-u w rozproszeniu. Tylko wspólnym wielkim frontem można się skutecznie przeciwstawić groźnej pisowskiej nawale, której katastrofalne skutki już się na horyzoncie rysują.

To nie apel – to opis rzeczywistości. Ale jeśli ktoś się nim przejmie, to dobrze, bo wolność i demokracja nie są dane Polsce raz na zawsze.

Krzysztof Luft

wiadomo.co

O. Rydzyk dostanie 19,5 mln zł z NFOŚiGW

O. Tadeusz Rydzyk
O. Tadeusz Rydzyk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

NFOŚiGW zdecydował dofinansować firmę redemptorystów wytwarzającą energię ze źródeł odnawialnych kwotą 19,5 mln zł. To prawie połowa kosztów całego projektu i największe dofinansowanie

„Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej informuje, że Instytucja Pośrednicząca zatwierdziła pismem z dnia 1 września 2017 r. wyniki oceny merytorycznej I i II stopnia oraz listę projektów wybranych do dofinansowania w ramach konkursu POIiŚ/1.1.1/1/2016” – brzmi komunikat NFOŚiGW.

Fundusz wybrał dziewięć inwestycji, które dofinansuje, pod względem wysokości dotacji geotermia zajmuje trzecie miejsce.

Poza odszkodowaniem w wysokości ponad 26 mln złotych, które rząd PiS przyznał redemptorystom za rozwiązaną za rządów PO umowę, o. Rydzyk otrzyma teraz 19,5 mln zł na swoją inwestycję. Jej cały koszt szacowany jest na 40,3 mln zł.

Wykorzystanie wód geotermalnych w Toruniu jest od lat zamiarem o. Rydzyka. W celu realizacji tego pomysłu powstała spółka Geotermia, a potem fundacja Lux Veritatis, która w 2007 roku zawarła umowę na dotowanie prac geologicznych z NFOŚiGW. Za rządów PO ją rozwiązano.

Po dojściu d władzy PiS wróciła kwestia dofinansowania planów o. Rydzyka. Przyznana dotacja to jak dotąd najwyższe dofinansowanie redemptorysty za kadencji obecnego rządu.

Więcej Onet.pl.

rp.pl

Polska – Kazachstan 3:0

Nie był to dobry mecz, na szczęście zwycięski. Kilka dużych luk i klejenie formacji przed Nawałką.

sport.pl

Andrzej Bursa

Poezja uświadamia, jak skarleliśmy pod władzą PiS. Ja też. Muszę czytać swoje książki, aby powstawać z tego poniżenia.

Szkoła poniżona przez PiS

Młodzież zaczyna naukę w smutnej szkole. Poniżonej i zorientowanej na kształcenie posłusznego obywatela o obniżonym standarcie kreatywności.

Dotknęło to Polskę po 1989 roku. Niewiarygodne.

Nawet PRL nie był tak przygnębiający.

Oni tak się zbuntują, że Kaczyńskiego i jego pociotków pognają, jak Ukraińcy Janukowycza – prosto do „ciepłego człowieka” Łukaszenki.

A tak wyglądają abnegaci.

Żałośni ludkowie z Niziołkowa pisowskiego.

Ciągle jednak mam zakarbowany temat „Szkoła”, bardziej cortazarowsko niż gombrowiczowsko.

Czy Antoni Macierewicz jest rosyjskim agentem? Opowiada Tomasz Piątek

– Antoni Macierewicz ma bardzo wiele powiązań z ludźmi Kremla – mówi w programie „Tomasz Lis.” Tomasz Piątek – pisarz i dziennikarz, autor wydanej niedawno książki „Macierewicz i jego tajemnice”. Jakich? Zobaczcie wideo!

Przypomnijmy. Moskiewska mafia, Władimir Putin i służby wywiadowcze GRU – to z nimi, według Tomasza Piątka, dziennikarza „Gazety Wyborczej” powiązania ma szef MON Antoni Macierewicz. Tomasz Piątek szczegóły opisał w swojej książce „Macierewicz i jego tajemnice”. Zastępca ministra obrony narodowej poseł Michał Dworczyk już kilka tygodni temu, w odpowiedzi na publikację dziennikarza poinformował , że jego przełożony „składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tomasza Piątka”.

Jak mówił Piątek na łamach lipcowego „Newsweeka”: – Czy Antoni Macierewicz stoi za aferą taśmową? Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mogę powiedzieć, że stoi za nią Siemion Mogilewicz, mający powiązania z ludźmi Radiusa. Rosyjska mafia zafundowała Polakom aferę podsłuchową, z której PiS odniosło polityczne korzyści.

Co jeszcze w pierwszym po wakacyjnej przerwie odcinku programu „Tomasz Lis”?

„Prawo i Sprawiedliwość mówi, że jesteśmy suwerenni i przed nikim nie zginamy karku. Nasi europejscy partnerzy widzą to jednak zdecydowanie inaczej. Polska jest sukcesywnie izolowana w Unii Europejskiej i pogarsza relacje ze swoimi bliskimi dotąd partnerami”. ZOBACZCIE!

newsweek.pl

Szułdrzyński: Niebezpieczna licytacja

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Im dłużej trwa rozgrywanie przez polityków partii rządzącej sprawy reparacji wojennych, tym mniej profesjonalnie zaczynają wyglądać ich działania. Politycy PiS wydają się prześcigać w pomysłowości, byle tylko zapunktować u Jarosława Kaczyńskiego.

Trwa też licytacja na wysokość sumy, której rząd miałby się od Niemiec domagać. Początkowo była mowa o miliardach, potem o setkach miliardów. – Bilion dolarów amerykańskich – rzucił w weekend w Radiu Maryja Mariusz Błaszczak. – Jeszcze więcej – dorzucił w poniedziałek minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

Dla każdego, kto zna polską historię, jest jasne, jaki ogrom zniszczeń pozostawiła w Polsce II wojna światowa. Od strony moralnej trudno jest stwierdzić, że Niemcy wyrównały rachunki krzywd. Jeśli przypomnimy sobie, że zaledwie paręnaście lat temu Berlin został zmuszony do wypłaty odszkodowań robotnikom przymusowym, którzy pracowali dla III Rzeszy, trudno uznać sprawę za zamkniętą.

Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że sposób, w jaki PiS podchodzi do reparacji, nie przybliża nas ani trochę do tego, by dostać pieniądze od Niemiec ani też by odstąpić od roszczeń w ramach wynegocjowania ważnego ustępstwa ze strony Berlina w bieżących sprawach. Skutecznym pomysłem na uzasadnienie konieczności wypłaty przez Niemcy odszkodowań byłoby utworzenie funduszu – np. na stypendia dla młodzieży z zapóźnionych regionów Polski albo odbudowę infrastruktury, której budowę przerwała wojna. Fundusz ten mógłby być zasilany właśnie niemieckimi pieniędzmi. Zamiast tego mamy wyłącznie nakręcanie emocji i psucie relacji z Berlinem. Asertywność w polityce międzynarodowej nie oznacza, że patriotyczne emocje mają zastąpić dyplomację. Nie musimy zgadzać się we wszystkim z Niemcami. Ale wiele trudnych spraw da się załatwić w sposób, który nie powoduje nieodwracalnych szkód we wzajemnych relacjach.

Kartą trudnej polsko-niemieckiej przeszłości można zagrać umiejętnie. Ale jeśli oswajamy Niemców z faktem, że gramy reparacjami na wewnętrznym, politycznym rynku, sami zmieniamy polityczną bombę atomową w kapiszon.

rp.pl

Michał Szułdrzyński: Kryzys autorytetów to wina elit

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Dawno już żaden tekst w „Rzeczpospolitej” tak mnie nie zirytował jak ten, który przeczytałem w środę, parę dni po powrocie znad jeziora.

Marek Migalski w artykule „Rewolucja obskurantyzmu” narzekał, że rosną w siłę politycy – ale też zwykli ludzie – którzy wierzą w gusła, odrzucają teorię ewolucji czy sprzeciwiają się szczepionkom. Jego zdaniem wszystkiemu winien jest internet, który doprowadził do tego, że każdy dziś może głosić dowolnie absurdalne tezy i zdobywać popularność, kiedyś zaś istniały elity, które pewnych poglądów nie dopuszczały do mainstreamu.

Nie, nie zamierzam bronić antyszczepionkowców, kreacjonistów ani innych irracjonalistów. Jednak znacznie bardziej niż oburzanie się na to, że „ciemne masy” odrzucają racjonalizm, interesuje mnie, dlaczego do tego doszło i czy przypadkiem nie są temu winne właśnie owe elity. Tym bardziej że z tekstu Migalskiego – ciekawego publicysty – aż bije typowo elitarystyczna niechęć do „prostackich i głupich” mas, które nie chcą słuchać elit.

Migalski staje bowiem na stanowisku niemal scjentystycznego racjonalizmu – wiary nie tylko w to, że jedynym źródłem pewnej wiedzy jest racjonalna nauka, ale też w to, że jesteśmy w stanie poznać cały świat za pomocą rozumu. Problem w tym, że nie jesteśmy, i to z kilku powodów.

Po pierwsze, nauki dziś są niezwykle sprofesjonalizowane. Poszczególni specjaliści posiadają szczegółową wiedzę na temat bardzo ograniczonego wycinka rzeczywistości. Nie tylko w fizyce, która szuka zasad funkcjonowania wszechświata, nie istnieje ogólna teoria wszystkiego, ale nie ma też teorii łączącej pozostałe nauki. Po drugie, ludzki umysł przy poznawaniu świata w skali makro, a szczególnie w skali nano – tam, gdzie dochodzi do wielkich albo bardzo małych wielkości – pokazuje swoje ograniczenia. Teorie, którymi wyjaśniamy świat, polegają na tym, że umiemy sobie coś wyobrazić. Ale niektórych bardzo skomplikowanych zjawisk po prostu wyobrazić sobie nie możemy.

Najważniejszy jest jednak trzeci powód: scjentyzm sam jest wiarą. Przekonanie, że jedynym źródłem pewnej wiedzy, nieopartej na żadnych dogmatach, jest nauka, samo w sobie jest pewnym dogmatem. I opiera się na wierze. I zaufaniu. Zaufaniu do tych, którzy są specjalistami w swoich dziedzinach. Z profesjonalizacji i podziału nauk wynika fakt, że przeciętny człowiek musi po prostu wierzyć na słowo, iż naukowcy mają rację. Stają się oni swego rodzaju kapłanami odprawiającymi tajemne, niezrozumiałe dla postronnych obrzędy, których efekty są dane nam do wierzenia. I tu dochodzimy do najważniejszego problemu. Migalski ma rację, pisząc, że problemem jest to, iż dziś elity nie narzucają swojej wiedzy masom i stąd rodzą się wątpliwości co do tego, co naukowe.

Tyle tylko, że to duża część tych elit jest temu winna. Jeśli elity, w tym wielu ekonomistów, nie potrafiły przewidzieć kryzysu finansowego, który uderzył w setki milionów ludzi na całym świecie, to jak dalej można wierzyć, że elity mają jakąś szczególną wiedzę? Jeśli ekonomiczni celebryci przekonywali Polaków do kredytów we frankach szwajcarskich, twierdząc, że złoty będzie się zawsze umacniał, a potem w wyniku kryzysu raty kredytów poszybowały o setki czy tysiące złotych miesięcznie, jak można mieć dalej zaufanie do elit? Jeśli najwybitniejsi politolodzy i specjaliści przekonywali, że brexit jest niemożliwy, a Donald Trump nigdy nie wygra wyborów prezydenckich, jak dalej można wierzyć w ich nadzwyczajne kompetencje?

To nie zwykli ludzie są winni temu, że mamy dziś do czynienia z potężnym kryzysem autorytetów i elit, ale same autorytety i elity. Czy one rozliczyły się ze swoich błędów i nietrafnych prognoz? Czy wyciągnęły wnioski z przemian ostatnich lat, również z tego, jak internet zdemokratyzował debatę publiczną? Wydaje się, że nie. A pełen pogardy do ciemnego ludu tekst doktora Migalskiego tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ta lekcja nie została jeszcze odrobiona.

rp.pl

Rokita: Macron najgroźniejszym wrogiem Polski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Polski rząd robi błąd zrażając do siebie kanclerz Merkel. Póki rządzi, mogłaby mitygować Macrona – uważa były polityk PO Jan Maria Rokita.

Rokita, poproszony o skomentowanie kwestii reparacji, przypomniał, że polski Sejm przyjął w 2004 roku uchwałę, która ówczesny rząd Marka Belki zobowiązywała do wyliczenia strat, jakie Polska poniosła podczas wojny. Wówczas zostały one wyliczone poniżej biliona dolarów.

Gość programu uważa, że sprawa ta istnieje, jest nierozwiązana od czasów wojny i będzie wracać w relacjach z Niemcami tak jak wraca rzeź wołyńska w kontaktach z Ukrainą.

– Pytanie tylko, czy teraz jest na to dobry czas i dobry sposób. Bo Polska ma w Unii prawdziwie groźnego przeciwnika, którym jest Emmanuel Macron. Zmierza on do tego, aby utrącać polskie interesy na każdym kroku i obecnie jest najpoważniejszym przeciwnikiem Polski w świecie – uważa Rokita.

Jego zdaniem, jedynym krajem, który jest w stanie mitygować zapędy Macrona są Niemcy i kanclerz Merkel.

– Może rząd ma jakąś strategię. Mam wątpliwości, czy PiS ma w tej sprawie dobrą taktykę, czy wybrali dobry moment i czy umieją to przeprowadzić. Wolałbym, żeby Waszczykowski i Szydło rozmawiali teraz z Berlinem o tym, jak mitygować antypolskie zapędy Macrona – mówił Rokita.

Rokita ocenia, że polska polityka zagraniczna ma kilka silnych punktów. Uważa, że jednym z nich jest zachowanie zimnej krwi wobec nieprzychylnej wobec Donalda Trumpa opinii w Europie i doprowadzenie do jego wizyty w Warszawie, oraz do utrzymania bardzo dobrych relacji polsko-amerykańskich.

– To jest fundament bezpieczeństwa Polski, kiedy przyszłość UE jawi się w bardzo niejasnych barwach – zauważył Rokita. – PiS ma sporo szczęścia, bo trafia na prezydenta, który – nie tak jak jego poprzednik – czmycha przed poważniejszymi konfliktami, ale jest gotów budować mocarstwową politykę Ameryki – uważa Rokita.

Na uwagę prowadzącej, że nikt w USA nie uważa Trumpa za gwaranta bezpieczeństwa czegokolwiek, Rokita stwierdził, że w obliczu pierwszego poważnego zagrożenia ze strony Korei Północnej, po 8 latach polityki Obamy, która była przyzwoleniem na bezkarne budowanie przez Kima broni atomowej i rakiet dalekiego zasięgu, ktoś powiedział ostro: stop.

Więcej – TVN24

rp.pl