Joanna Kluzik-Rostkowska: Nie będzie żadnego umawiania się z nauczycielami. Trzeba szanować Konstytucję

Kamil Sikora
29.07.2014
Joanna Kluzik-Rostkowska zapewnia, że nie pozwoli na wciąganie szkoły w ideologiczne spory.
Joanna Kluzik-Rostkowska zapewnia, że nie pozwoli na wciąganie szkoły w ideologiczne spory. • Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Deklaracja wiary nauczycieli budzi tak skrajne emocje, jak deklaracja lekarzy. – Szkoły i dzieci trzeba chronić przed wojnami religijnymi – mówi w wywiadzie dla naTemat Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji. Ocenia, że gdyby deklaracja weszła w życie, byłoby to „bardzo niebezpieczne”.

Pani pierwsza reakcja na deklarację wiary nauczycieli nie była zbyt ostra? Mówienie o łamaniu konstytucji, o nadzorze kuratorów w sprawie, która jest czysto symboliczna i nie ma żadnych realnych konsekwencji to poważne argumenty.

Rzeczywiście to tylko projekt deklaracji, ale jeśli ona weszłaby w życie, to byłoby bardzo niebezpieczne. To nie pierwsza próba ingerencji w neutralność światopoglądową szkół. Uważam, że szkoły i dzieci trzeba chronić przed wojnami religijnymi. Chyba też pan to czuje, że jeśli zaczyna się wojnę religijną w szkole, to konsekwencje mogą być niewyobrażalne.

Chciałabym spytać autorów tej deklaracji, czy są przekonani, że będą jedyną grupą, która taki manifest zaproponuje. Przecież oni nie są jedyną grupą religijną w Polsce, mamy różne światopoglądy. Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdy te różne światopoglądy się ze sobą ścierać, a nawet walczyć.

Tylko jaka jest różnica między deklaracją wiary a religią w szkołach? Przecież to też wyraz światopoglądu…

Tak, ale lekcje religii są dowolne. Tak jak decyzja posłania dziecka do szkoły katolickiej. A w publicznej szkole mamy dzieci różnych wyznań, różnych światopoglądów i trzeba to uszanować. Podstawą do tego jest konstytucja. Wiem, że to jest z wysokiego C, ale tak jest – zapisano w niej, że każdy ma takie samie prawa i takie same obowiązki, bez względu na wyznanie i światopogląd.

Powiedziała pani, że nie chce, aby szkoła stała się miejscem wojny ideologicznej. Ale czy ona już nie trwa? I to nie od kilku dni, w sprawie deklaracji wiary, ale już wcześniej?

Przypomina mi się historia sprzed kilku miesięcy. Starosta wołomiński zaproponował szkołom w swoim powiecie, by przystąpiły do programu przyznającego certyfikaty „szkoły przyjaznej rodzinie”. Musiał zdawać sobie sprawę z tego, że jako organ prowadzący część szkół, stawia je pod pewną presją.

Gdy przyjrzeliśmy się temu okazało się, że szkoły miały przystępować do programu, którego jeszcze nie było. Miały też zgodzić się na to, że program będzie odpłatny i zobowiązać się, że będą w szkole propagować treści zgodne wyłącznie z tym programem, którego jeszcze nie było.

Więc ta deklaracja to nie jest pierwsza taka sytuacja w szkolnictwie. Poza tym patrząc na sytuację z prof. Chazanem mam wrażenie, że środowiska katolickie, czy raczej ultrakatolickie chciałyby wejść w przestrzeń, która powinna być neutralna światopoglądowo. I myślę, że nie jestem w takim poczuciu odosobniona. Dla dobra dzieci, dla dobra szkoły, musimy zrobić wszystko, żeby neutralność światopoglądowa szkoły została zachowana.

Czy i jak będzie próbowała pani przywrócić jedność środowiska? Część nauczycieli chce deklaracji, a szef ZNP, z którym rozmawiałem, stanowczo się jej sprzeciwia.

To nie sytuacja, w której teraz nauczyciele jako grupa będą się na coś umawiali – trzeba szanować Konstytucję, Kartę nauczyciela i neutralność światopoglądową szkoły.

Czy dzisiaj na Radzie Ministrów poprosi pani ministra Trzaskowskiego o poruszenie sprawy deklaracji wiary na komisji wspólnej Episkopatu i rządu?

Tak się szczęśliwie składa, że minister Trzaskowski jest moim sąsiadem na Radzie Ministrów i jeśli tylko będzie, będziemy o tym rozmawiać. Jestem ciekawa zdania Episkopatu.

natemat.pl

Deklaracja wiary nauczycieli? Kluzik-Rostkowska: Będą spotkania z kuratorami. A jeżeli jakiś nauczyciel będzie według tego uczył…

Piotr Markiewicz, PAP, 29.07.2014
MACIEJ SWIERCZYNSKI
– Szkoła publiczna powinna być neutralna światopoglądowo, także nauczyciel uczący w szkole publicznej powinien w swojej pracy tę neutralność zachować, inaczej łamie prawo – mówi minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.
W ostatnich tygodniach kontrowersje budziła podpisywana przez lekarzy „Deklaracja wiary”, w której uznawali prymat prawa bożego. W internecie pojawił się apel, by podobne deklaracje mogli składać nauczyciele. – Mam nadzieję, że ten dokument pozostanie wyłącznie w sferze projektu. Mam nadzieję, że nie stanie się przyczynkiem do rozpętania jakiejś wojny religijnej w polskiej szkole – komentuje pomysł Joanna Kluzik-Rostkowska.
Szefowa resortu edukacji zaznacza, że szkoła publiczna w Polsce na mocy konstytucji i różnych innych aktów prawnych, m.in. ustawy Karta nauczyciela, ma być szkołą neutralną światopoglądowo.

 

„Trzeba liczyć się z konsekwencjami”– Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której za deklaracją, o której w tej chwili mówimy, swoje deklaracje będą chcieli mieć przedstawiciele innych wyznań, którzy również są nauczycielami i pracują w polskich szkołach. Na końcu tej drogi możemy mieć całkiem niemałą, poważną wojnę religijną, w którą zostaną wplątane dzieci. Zupełnie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Będę robić wszystko, by neutralność światopoglądowa polskiej szkoły została zachowana – zadeklarowała.Według Kluzik-Rostkowskiej, jeżeli nauczyciel podpisze taką deklarację i będzie uczyć zgodnie z zapisami w niej zawartymi, to powinien liczyć się z reakcją dyrektora szkoły, organu prowadzącego i wojewody. – Łamie on konstytucję, która mówi, że wszyscy obywatele mają takie same prawa i obowiązki bez względu na wyznanie i światopogląd oraz łamie przepisy Karty nauczyciela – mówi minister.

Kluzik-Rostkowska przywołuje artykuł 6. Karty nauczyciela, w którym zapisano, że „nauczyciel obowiązany jest (…) kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka oraz dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów”.

„Będę uczulała kuratorów”

Minister edukacji podkreśla, że w przypadku złamania prawa przez nauczyciela każdy rodzic, który poczuje się zaniepokojony sytuacją, ma prawo zwrócić się do wojewody w tej sprawie. Wojewoda uruchomi wówczas postępowanie dyscyplinarne wobec takiego nauczyciela.

Kluzik-Rostkowska mówi także, że pod koniec sierpnia będzie miała comiesięczne spotkanie z kuratorami oświaty i porozmawia z nimi na ten temat. – Będę uczulała ich m.in. na to, by strzegli neutralności światopoglądowej szkoły. Jestem 100-procentowo przekonana, że jest to dobre dla wszystkich dzieci, które są w polskich publicznych szkołach – zaznacza.

W ubiegłym tygodniu w portalu NEon24.pl jeden z blogerów stworzył roboczą wersję deklaracji wiary i sumienia dla nauczycieli i studentów pedagogiki. „Stwierdzam, że podstawą godności i wolności nauczyciela katolika jest wyłącznie jego sumienie, oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła” – brzmi jej fragment. W innym zaś fragmencie napisano, że „nauczyciel katolik ma prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką nauczycielską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań niezgodnych z sumieniem oraz niemoralnych”.

TOK FM

Jedna odpowiedź »

  1. Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze nie wszyscy zwariowali… A swoją drogą, ciekawi mnie jak daleko czarni zechcą się jeszcze posunąć… Czy ja na starość mam wiać z tego durnego kraju?
    Ech!

Dodaj komentarz