Polityk dziwnych wizji

Waldemar Kuczyński – publicysta, ekonomista, 30.12.2014
Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość w Warszawie. Demonstranci przeszli 13 grudnia 2013 r. z pl. Trzech Krzyży pod BelwederMarsz Wolności, Solidarności i Niepodległości zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość w Warszawie. Demonstranci przeszli 13 grudnia 2013 r. z pl. Trzech Krzyży pod Belweder (SŁAWOMIR KAMIŃSKI)
Jarosław Kaczyński udzielił 24 grudnia wywiadu portalowi Karnowskich. Dużo w nim było o sfałszowaniu wyborów, w tym wizja, skąd się to fałszerstwo wzięło.
„Fałszerstwo jest także wtedy, gdy istnieje społeczny mechanizm fałszowania… Fałszerstwo nie musi być związane z żadną grupą spiskową albo… z gotowymi wynikami spływającymi z centrali”. Nikt więc nie musi fałszować, a mimo to wybory będą sfałszowane, bo „istnieje społeczny mechanizm fałszowania”.To dziwna wizja szefa PiS, która tkwi w jego głowie, choć on jest przekonany, że to rzeczywistość. W ostatnich dziesięciu latach już trzecia. Pierwszą był UKŁAD, przestępcza superpajęczyna z mackami w całym kraju. Do poszukiwania w rzeczywistości tego tworu wyobraźni sprowadziło się rządzenie Polską przez braci Kaczyńskich w latach 2005-07. Represyjna machina państwa została skierowana na poszukiwania układu i rozbudowana. Jedynym efektem było prześladowanie niewinnych, z samobójczą śmiercią Barbary Blidy jako ukoronowaniem.

Drugą wizją mentalnego, a nie realnego rodowodu stał się ZAMACH na samolot prezydencki, do którego rękę przyłożyć mieli polski premier i obecny prezydent. To oskarżenie bez cienia podstaw jest też brzemienne w prześladowanie niewinnych, gdyby PiS zdobył władzę. Prezes już zapowiedział, jako pierwszy krok rządu, specustawę dającą prokuratorom nadzwyczajne uprawnienia do znalezienia winnych zamachu. Nie trzeba dużej wyobraźni, by wiedzieć, że poszukiwanie w realu czegoś, co jest tylko w głowie, będzie tropieniem niewinnych.

No i teraz wizja FAŁSZERSTWA wyborów – z wynikiem zawsze niekorzystnym dla PiS – wyborów, których wedle prezesa nie fałszuje nikt. Tę wizję, w którą Kaczyński wierzy – jak w poprzednie – podsunęła mu jednak i pragmatyka. Czuje, iż zwycięstwo w 2015 roku jest niepewne. Ów „społeczny mechanizm fałszowana” ma się stać wytłumaczeniem, dlaczego po raz kolejny przegrał. Porażki przyszłego roku mogą być dla niego druzgocące we własnym obozie. Czekać na zbawcę można długo, lecz gdy już przyszedł, a długo nie zbawia, to podejrzana sprawa.

Ale to odprysk od głównego tematu. Od lat ostrzegam przed oddaniem władzy PiS. Nie przez konserwatyzm tej partii, on jest tak samo dopuszczalny jak modernizm. Przez dziwne wizje szefa. Za każdym razem jest w nich wielkie zło i uosabiający je wrogowie, których trzeba odnaleźć i wytrzebić. Wizje te są zaszczepiane licznym rzeszom jego zwolenników, czyniąc z PiS-owskiej formacji zastępy gotowe do krucjaty przeciw wrogom.

Widać tę gotowość w retoryce i ornamentyce ich pochodów, a także w „niepokornych” mediach. Oddanie władzy w Polsce formacji tak mocno i fałszywie zmotywowanej przeciwko współobywatelom niewidzącym tego co oni i myślącym inaczej niż oni może zamienić rządzenie Polską w ponury spektakl z niewinnymi w roli ofiar. W tracenie czasu na szukanie czegoś, co powstało tylko w głowie i czego nie ma w rzeczywistości. W rozmienianie szansy polskiej, jakiej nie mieliśmy od pokoleń, na bezsensowną waśń o źródle tkwiącym w osobliwym myśleniu jednego człowieka. Warto pamiętać o tym w przyszłym wyborczym roku, oby był dobry dla Polski.

Dodaj komentarz