Dzień delfina, czyli o monarchii kościelnej w Polsce
Jesteśmy świadkami albo narodzin jakiejś nowej religii, albo nowej wersji państwowego ustroju i zupełnie oryginalnej formy sprawowania rządów.
W poniedziałek – a więc normalny dzień pracy – większość członków rządu, dostojnicy partyjni i partię gorliwie wspierający, pojechali do Częstochowy wysłuchać mowy księdza delfina – syna pani premier Szydło. Lista uczestników tej uroczystości poniżej.
Rząd zawiesił rządzenie albo właśnie nadał mu nową formę. Pytanie o to, czy jego członkowie i członkinie wzięli na ten czas urlop, czy poszli na zwolnienie czy czas modlitwy i święta rodzinnego odliczyli sobie od wynagrodzenia, nie ma sensu. Konstytucja wraz z jej artykułem dotyczącym neutralności światopoglądowej państwa – też nie ma sensu. Ale to nie autorytaryzm nami rządzi, lecz jedyna na świecie monarchia kościelna. Bo trudno tu nawet mówić o fundamentalizmie religijnym, raczej o sekcie; fundamentalizm potrzebuje jakiejś uznanej religii, a to czemu hołduje polski rząd i Kościół z religią, w każdym razie chrześcijańską, ma niewiele wspólnego.
Być może to będzie jakaś religia nowa, nasza polska, prawdziwa, co to z tej sekty się wykluje. Na razie mamy do czynienia z przedziwnym układem partyjno-kościelno-rodzinnym. Bo oto ksiądz delfin, syn premier (a więc i symboliczny następca tronu), pojechał do miejsca narodzin Matki Boskiej Polskiej, bo przecież w Częstochowie, gdzie zbierają się narodowcy i kibole nikt nie wierzy, że Matka Boska była Żydówką i urodziła się, gdzieś poza bijącym sercem narodu, czyli u stóp Czarnej Madonny (tylko dlaczego czarnej? Może zresztą nie jest już czarna?) – otóż ksiądz delfin w otoczeniu rodziny, rządu i dostojników partyjnych odprawił mszę.
Nie wiem, czy była w niej mowa o Bogu, bo właściwie skoro wśród wiernych był i prezes, i sam ojciec Rydzyk, to chyba Bóg nikomu nie był potrzebny. Nie kpię. Jesteśmy naprawdę świadkami albo narodzin jakiejś nowej religii, albo nowej wersji państwowego ustroju i zupełnie oryginalnej formy sprawowania rządów. Nie wiem, jak wielu księży w rodzinie mają nasi kościelno-polityczni dostojnicy, ale jestem pewna, że niemało (jest to zresztą zachęta dla następnych), i że zapewne zwyczaj odbywania posiedzeń rządowych oraz partyjnych w bezpośrednim towarzystwie osób wyświęconych, w tym ojca Rydzyka i ks. Tymoteusza, stanie się politycznym rytuałem.
Sfera politycznego sacrum w Polsce bardzo się powiększa, tak jakby zwykły kościół był niezbyt godny goszczenia tak wielkich dostojników jak prezes Kaczyński czy Beata Kempa. A może modlitwy na Krakowskim Przedmieściu, w Katedrze, Świątyni Opatrzności czy w pałacach Rydzyka już się przejadły? Trzeba dalej, więcej, bardziej religijnie. Trzeba umacniać partię, układ, rodzinę i kościół. Polski kościół: rydzykowo-szydłowy.
Pytanie tylko, co z tego będą mieli obywatele? Ano nową wiarę wzmocnioną o partyjne przesłania i cele, starą partię wzmocnioną o treści eschatologiczne i układy rodzinne, przewoźnego ojca Rydzyka oraz ks. Tymoteusza wzmocnionego o prezesa i Edwarda (męża premier), wreszcie prezesa wzmocnionego o Polską Matkę Boską i nadzieję, że i tak wszystko rozstrzygnie się w niebiosach, czyli na Nowogrodzkiej.
Magdalena Środa
PS. A oto lista osób uczestniczących w mszy prymicyjnej ks.Tymoteusza Szydło: Beata Szydło z małżonkiem Edwardem, Agata Kornhauser-Duda, Jarosław Kaczyński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, wicemarszałkowie Sejmu: Joachim Brudziński i Ryszard Terlecki, szef MSWiA Mariusz Błaszczak, a także ministrowie: rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska; środowiska Jan Szyszko; edukacji Anna Zalewska oraz sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Była też szefowa kancelarii premiera Beata Kempa oraz szefowa gabinetu politycznego premier Elżbieta Witek. Mszę koncelebrował m.in. dyrektor Radia Maryja Tadeusz Rydzyk.
Mazurek o ataku w Radomiu: To nie powinno mieć miejsca, ale też ich rozumiem. Opozycja odpowiada
26.06.2017
„Dopóki żyjemy, to mamy emocje. I te emocje dały swój upust w Radomiu” – tak Beata Mazurek rzeczniczka PiS skomentowała uliczne starcie działaczy Młodzieży Wszechpolskiej z sympatykami KOD. Na reakcję opozycji nie trzeba było długo czekać.
W sobotę około godziny 14 grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi pojawiła się na manifestacji KOD zorganizowanej z okazji rocznicy radomskiego Czerwca’76. Młodzi ludzie wykrzykiwali m.in.: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!”. Działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji starali się zagłuszać narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami. Między przedstawicielami obu stron doszło do bójki.
– To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem. Natomiast pamiętajmy o tym, co się dzieje, kiedy my organizujemy miesięcznice, jak jesteśmy atakowani. Jestem zniesmaczona tym, że Jarosław Kaczyński wraz z naszą delegacją nie może spokojnie pojechać na grób brata – przekonywała też Beata Mazurek.
Opozycja przekonuje teraz, że w ten sposób PiS usprawiedliwia agresję narodowców.
Rzeczniczka PiS Mazurek debiutuje w „Washington Post”
Rzeczniczka PiS Beata Mazurek ma za sobą trudny debiut na łamach „Washington Post”. Portalowe wydanie jednego z najbardziej wpływowych dzienników na globie cytuje jej wypowiedź już w tytule, iż Mazurek „rozumie emocje”, które doprowadziły młodych faszystów do pobicia jednego z członków KOD w Radomiu.
Świat widzi, iż PiS chroni faszystów w Polsce. Należy sobie zadać pytanie – dlaczego? Mariusz Błaszczak po dwóch dniach odezwał się w sprawie brutalnego pobicia w Radomiu. Twierdził, że policja jednak była w Radomiu, ale było jej za mało.
Musiała to być jakaś policja niewidzialna, bo nikt jej nie zobaczył na oczy. Może Błaszczak myśli, że policja ma jego właściwości odkryte przez Marka Migalskiego jakiś czas temu. Można potknąć się o Błaszczaka, bo go nie widać. Taki to Nikt.
Policja ma chronić poprzez obecność, a jej ewidentnie nie było. Błaszczak uzasadniał pobicie w Radomiu podczas pokojowej manifestacji upamiętniającej Czerwiec 1976 roku bilokacją „opozycji totalnej”. Tak! Bo opozycja szczuje… na organizatorów miesięcznic smoleńskich.
Błaszczak i Mazurek nie mówią o problemie, ale wyrzucają z siebie wykute na blachę komunikaty PiS. Nie tylko to zdarzenie, także inne wskazują, iż brak policji podczas manifestacji społeczeństwa obywatelskiego, przyzwolenie na działalność faszyzujących organizacji, to celowe działanie.
PiS posługuje się ekstremistycznymi organizacjami prawicowymi, jak ONR i Młodzież Wszechpolska. Wycofuje policję, jak w Radomiu, aby doszło do starć. Prędzej, czy później zaowocuje to zdecydowanie czymś groźniejszym. PiS hoduje swój Berkut.
Waldemar Mystkowski
Spotkanie Trump-Szydło byłoby czymś nadzwyczajnym? Wymowny komentarz Leszka Millera
Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański był pytany w TVN24, czy planowane jest spotkanie amerykańskiego prezydenta z premier Beatą Szydło. – To byłoby coś nadzwyczajnego, ponieważ dyplomatycznie odpowiednikiem prezydenta Trumpa jest prezydent Andrzej Duda – powiedział Szymański.
Dopytywany czy takie spotkanie jest możliwe, wiceszef MSZ odpowiedział:
To jest możliwe, ale wydaje mi się, że nie ma takich planów, ponieważ to byłoby coś nadzwyczajnego, a nadzwyczajnych gestów tutaj już więcej chyba nie potrzebujemy.
Miller odpowiada
Do sprawy odniósł się były premier Leszek Miller, zamieszczając wymowny wpis na Twitterze, zilustrowany jego zdjęciem ze spotkania z prezydentem USA George’em W. Bushem i sekretarzem stanu Colinem Powellem:
Podczas wizyt w Polsce w 2011 i 2014 roku poprzednik Trumpa, prezydent Barack Obama oprócz rozmów z prezydentem Bronisławem Komorowskim, spotykał się także z premierem Donaldem Tuskiem.
Trump nie spotka się z Kaczyńskim
Wiadomo, że Trump nie spotka się z Jarosławem Kaczyńskim. W ostatnich dniach pojawiły się nieoficjalne informacje o tym, że prezes PiS miałby rozmawiać z prezydentem USA jeszcze przed Andrzejem Dudą. Wicemarszałek Senatu, były spin doctor PiS Adam Bielan nazwał te doniesienia „fake newsem”, dodając, że Kaczyński nigdy nie starał się o takie spotkanie.
Trump w Polsce
Donald Trump przyleci do Polski 5 lipca wieczorem. Już na początku czerwca Biały Dom zapowiedział, że prezydent USA wygłosi 6 lipca ważne przemówienie. Jednak nie wiadomo było, gdzie. Administracja Trumpa miała do wyboru dwie lokalizacje: plac Piłsudskiego i plac Krasińskich. Amerykanie zdecydowali się na tę drugą lokalizację.
Prezydent USA spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. Planowany jest także jego udział w szczycie państw Trójmorza.
Stephen Hawking: Weszliśmy na trajektorię zagłady. Ale jest sposób, by uratować ludzkość przed nią samą
Kara za uchodźców? Polska dostanie mniej pieniędzy z unijnego budżetu
DoRzeczy Online, 26.06.2017
Radio RMF FM dotarło do dokumentu opracowanego przez Komisję Europejską, z którego wynika, że po 2020 roku Polska dostanie mniej pieniędzy z unijnego budżetu.
Dokument zatytułowany „Wieloletnie Ramy Finansowe po 2020. Priorytety i podejście” (MFF Post 2020 – Priorities and approach) jasno stwierdza, że w związku z Brexitem i nowymi wyzwaniami kolejny budżet Unii Europejskiej będzie mniejszy. Unijni komisarze poznali jego założenia w zeszłym tygodniu.
Komisja Europejska zastanawia się m.in., czy utrzymać na obecnym poziomie wydatki na wspólną politykę rolną i fundusze strukturalne. Z tego drugiego najbardziej korzysta dziś Polska.
Łatwiej będzie nam zabrać pieniądze?
Bruksela chce położyć większy nacisk na kwestie związane z polityką migracyjną i obronnością. Może to oznaczać, że jeśli rząd w Warszawie nie ugnie się ws. programu przymusowej relokacji uchodźców, to otrzyma mniej pieniędzy. UE rozważa także wprowadzenie większej elastyczności, co pozwoli na łatwiejsze przesuwanie środków unijnych, a być może również ich odbieranie.
W dokumencie jest też mowa o zmianie perspektywy budżetowej z 7-letniej na 5-letnią. Cytowany przez RMF FM jeden z urzędników Komisji Europejskiej powiedział, że Bruksela myśli nad rozwiązaniami, które pozwolą na szybsze przesuwanie lub odbieranie środków unijnych państwom niewywiązującym się ze swoich zobowiązań.
Czy Adrian kopniakiem wyważy drzwi i zacznie łamać krzesła?
Po dwóch latach urzędowania prezydent Andrzej Duda postanowił zrestrukturyzować swoją kancelarię i jak to niektórzy oceniają, robi to w taki sposób, by podrażnić PiS. Zaczęło się od szefa biura prasowego Marka Magierowskiego, który odszedł na własną prośbę. Nie wiadomo dlaczego, ale stało się to nagle i niespodziewanie. Zaraz później kolej przyszła na Małgorzatę Sadurską, o której powszechnie było wiadomo, że jest „wtyką” Nowogrodzkiej w kancelarii głowy państwa. Tym razem akurat nikt się nie dziwił. Prezydent nie ufał jej od dawna, więc w ostatnim czasie była osobą kiepsko zorientowaną w czymkolwiek. Pod koniec pracy Sadurska nie była nawet informowana o planach Dudy. Nie wiedziała na przykład, że 3 maja prezydent zaproponuje referendum konstytucyjne.
Jej miejsce zajęła Halina Szymańska ze Szczecina dobrze kojarzona z zaufanym prezydenckim ministrem Pawłem Muchą. Ta kandydatura – bo też nie konsultowana z Nowogrodzką – była dla partii wielką niespodzianką. Tym większą, że jest już drugim – po Krzysztofie Łapińskim, ministrem Dudy, który ośmiela się krytykować posunięcia rządu PiS. To Szymańska jeszcze jako wiceszefowa ARiMR w kwietniu pisała do ministra rolnictwa ostrzeżenie, że niewypłacenie zaległych dopłat dla rolników za 2016 r., ale też dopłat za 2017 r. w obiecanym terminie, spowoduje, że Unia Europejska nałoży na Polskę 2,5 mld zł kary. Minister to zlekceważył i Szymańskiej nie odpowiedział.
Po odejściu Sadurskiej łącznikiem między Pałacem Prezydenckim a centralą PiS stał się szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, który w Pałacu odpowiada za politykę zagraniczną. Jest lojalny wobec Pałacu, a nie wobec PiS, które politykę zagraniczną powierzyło Witoldowi Waszczykowskiemu. A na tej linii iskrzy.
Ujawniło się to publicznie w ubiegłym tygodniu, kiedy Waszczykowski strofował Dudę za opieszałość w podpisywaniu ambasadorskich nominacji. Doczekał się ostrej odpowiedzi Szczerskiego, który powiedział, że „żaden minister, zwłaszcza tego rządu, nie ma prawa wypowiadać tego typu słów wobec prezydenta”. Radził też szefowi MSZ „podjęcie działań na rzecz odbudowy dobrych relacji z głową polskiego państwa”. Teraz Szczerski pilnuje, by nikt nie „skradł” Dudzie sukcesu, jakim jest wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce.
Ciut wcześniej w kancelarii znalazł się nagle Krzysztof Łapiński, który wziął na siebie obowiązki rzecznika prasowego Dudy. Podobnie, jak Szymańska, Łapiński ośmielał się krytykować rząd PiS, więc partii przeszkadza jego nominacja na stanowisku rzecznika i ministra w Kancelarii Prezydenta. Łapiński zarządza medialną polityką prezydenta i szuka chętnych, którzy w programach telewizyjnych będą reprezentować Dudę zgodnie z przekazem powstałym w Pałacu.
W relacjach między PiS a Dudą nieufność powodują nie tylko decyzje personalne. Partia nie jest zadowolona z kolejnych referendalnych pomysłów prezydenta. O referendum w sprawie konstytucji w PiS dowiedzieli się dopiero z przemówienia Dudy. Pomysły zbiegły się z obywatelskim wnioskiem o referendum w sprawie likwidacji gimnazjów, pod którym podpisało się ponad 900 tys. Polaków. Jak wiadomo, PiS nie chce dopuścić do tego głosowania. Według bystrych obserwatorów i komentatorów wzajemna nieufność na linii Pałac-partia wyraźnie więc narasta.
Co z tego dobrego może wyniknąć? Nikt wielkich nadziei sobie nie robi, bo przede wszystkim wiadomo, że w otoczeniu Andrzeja Dudy nie ma politycznych „wyjadaczy”, którzy mogliby służyć mu należytym wsparciem. Sam prezydent dobrze ocenia pracę zaledwie trzech swoich ministrów: Krzysztofa Szczerskiego (polityka zagraniczna), Wojciecha Kolarskiego (polityka historyczna) i prawnika Pawła Muchy, który nadzoruje Narodową Radę Rozwoju. Teraz dołącza do nich Łapiński, ale to nie dość. W każdym razie, mówi się, że widać, iż prezydent próbuje budować swoje zaplecze i drażnić PiS, ale jak na razie mówi się, że „to tylko łaskocze w nos”. Podobno jednak to nie koniec zmian. Planów nikt nie zdradza, ale wątpliwości jest wiele: czy prezydent się nie ugnie? A może jak mówi Ludwik Dorn, pan Ardian dość ma już stania pod drzwiami… – ”Wyważy je kopniakiem i zacznie łamać krzesła”. To by dopiero była niespodzianka!
Rzeczniczka PiS Mazurek debiutuje w „Washington Post”
Rzeczniczka PiS Beata Mazurek ma za sobą trudny debiut na łamach „Washington Post”. Portalowe wydanie jednego z najbardziej wpływowych dzienników na globie cytuje jej wypowiedź już w tytule, iż Mazurek „rozumie emocje”, które doprowadziły młodych faszystów do pobicia jednego z członków KOD w Radomiu.
Świat widzi, iż PiS chroni faszystów w Polsce. Należy sobie zadać pytanie: dlaczego? Mariusz Błaszczak po dwóch dniach odezwał się w sprawie brutalnego pobicia w Radomiu. Twierdził, że policja jednak była w Radomiu, ale bylo jej za mało.
Musiała to być jakaś policja niewidzialna, bo nikt jej nie zobaczył na oczy. Może Błaszczak myśli, że policja ma jego właściwości odkryte przez Marka Migalskiego jakiś czas temu. Można potknąć się o Błaszczaka, bo go nie widać. Taki to Nikt.
Policja ma chronić poprzez obecność, a jej ewidentnie nie było. Błaszczak uzasadniał pobicie w Radomiu podczas pokojowej manifestacji upamiętniającej Czerwiec 1976 roku bilokacją „opozycji totalnej”. Tak! Bo opozycja szczuje… na organizatorów miesięcznic smoleńskich.
Błaszczak i Mazurek nie mówią o problemie, ale wyrzucają z siebie wykute na blachę komunikaty PiS. Nie tylko to zdarzenie, także inne wskazują, iż brak policji podczas manifestacji społeczeństwa obywatelskiego, przyzwolenie na dzialalność faszyzujących organizacji, to celowe działanie.
PiS posługuje się ekstremistycznymi organizacjami prawicowymi, jak ONR i Młodzież Wszechpolska. Wycofuje policję, jak w Radomiu, aby doszło do starć. Prędzej, czy później zaowocuje to zdecydowanie czymś groźniejszym. PiS hoduje swój Berkut.
Po zajściach w Radomiu. Mazurek: Nie powinny mieć miejsca, ale też ich rozumiem
Na ulicy Żeromskiego w Radomiu doszło w sobotę do awantury pomiędzy zwolennikami dwóch różnych zgromadzeń – KOD-u i Młodzieży Wszechpolskiej.
Media wczoraj opublikowały nagrania wideo oraz fotografie, na których widać, jak ubrany w czarną koszulkę mężczyzna w asyście kilku kolegów w koszulkach z napisem „Młodzież Wszechpolska” atakuje mężczyznę w kamizelce z napisem „KOD”, bije go, kopie i powala na ziemię. Następnie ucieka.
Wszechpolacy „musieli się bronić”
Po doniesieniach medialnych sprawą z urzędu zajęła się radomska policja. Funkcjonariusze ustalają przebieg i okoliczności zdarzenia. Jak na razie nikt nie złożył w tej sprawie oficjalnego zawiadomienia.
Policja zwraca uwagę, że choć zgromadzenia były zgłoszone w tym samym miejscu, to odbywały się w różnych godzinach.
W rozmowie z portalem Kresy.pl rzecznik MW Mateusz Pławski utrzymuje, że przedstawiciele organizacji „musieli się bronić” i „odparli atak” KOD-u.
Mazurek: Dopóki żyjemy, to mamy emocje
To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem. Natomiast pamiętajmy o tym, co się dzieje, kiedy my organizujemy miesięcznice, jak jesteśmy atakowani – stwierdziła Beata Mazurek. Tłumaczyła, że „dopóki żyjemy, to mamy emocje”. – I te emocje dały swój upust w Radomiu – powiedziała rzeczniczka PiS. Według niej minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak na pewno będzie miał na uwadze to, co wydarzyło się w Radomiu, i na podobne wydarzenia skieruje większe siły policji.
Błaszczak: Opozycja szczuje i podburza
Do sytuacji odniósł się dziś na antenie Polskiego Radia szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Początkowo przyznał, że mogło dojść do zaniechania ze strony policji.
– Wbrew temu, co można przeczytać w mediach związanych z opozycją, policja była na miejscu – stwierdził minister. Przyznał jednak, że siły porządkowe mogły być za małe.
– Zostanie przeprowadzona kontrola, wyciągniemy wnioski. Sprawa trafiła do prokuratury – zapewnił Błaszczak. – Ten incydent nie powinien się zdarzyć – dodał.
Jednak po tym minister przeszedł do przerzucania winy za zdarzenie na… opozycję. Błaszczak mówił, że politycy „totalnej opozycji” „szczują” na organizatorów miesięcznic smoleńskich. – Oni podburzają, oni dążą do tego, aby doszło do agresji, do awantur na ulicach polskich miast. A teraz oburzają się, że doszło do awantury – powiedział minister.
– Oni sami chcą uderzyć w rząd poprzez ulice i proszę bardzo, mamy tego przykłady – ocenił Błaszczak.
Skandaliczne słowa Beaty Mazurek – wykazuje wyrozumiałość dla bandyctwa ONR! PiS chroni faszystów w Polsce! To jest bardzo niebezpieczne
Polish official understands emotions behind far-right attack
Copyright 2017 The Associated Press. All rights reserved. This material may not be published, broadcast, rewritten or redistributed.
Zarzuty za blokowanie miesięcznicy smoleńskiej. Policja: „Bo stała i głośno krzyczała”
RPO interweniuje w sprawie zajść w Radomiu
Według Adama Bodnara brak obecności policji podczas zgłoszonych manifestacji w Radomiu budzi zastrzeżenia z punktu widzenia wolności zgromadzeń. Powołując się na informacje medialne, rzecznik praw obywatelskich z urzędu podjął tę sprawę.
Podczas manifestacji, która odbyła się w sobotę pod hasłem „Radom 76. Droga do wolności” Młodzież Wszechpolska zaatakowała demonstrantów KOD. „Media wskazują, że manifestacja nie była zabezpieczona przez policję. Funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia po wezwaniu ich przez manifestantów” – czytamy w komunikacie RPO. Rzecznik zapowiedział, że w ramach prowadzonego postępowania wyjaśniającego m.in. skieruje specjalne wystąpienie do komendanta miejskiego policji w Radomiu, by wyjaśnić, dlaczego policja nie zabezpieczała w dostateczny sposób demonstracji, podczas której doszło do aktów przemocy.
Platforma Obywatelska z kolei dziś złożyła zawiadomienie do Zbigniewa Ziobry dotyczące pobicia na tle politycznym działacza KOD w Radomiu. Platforma chce też, by objął on śledztwo w tej sprawie osobistym nadzorem. PO zarzuciła też w poniedziałek policji bezczynność w związku z wydarzeniami w Radomiu; wystosowała w tej sprawie pismo do szefa MSWiA. Mariusza Błaszczaka. Pyta w nim m.in. ilu funkcjonariuszy policji zostało oddelegowanych do zabezpieczenia zgromadzenia, dlaczego policjanci ci „nie reagowali właściwie na brutalne zachowania członków organizacji skrajnie prawicowych”, a także kto podjął decyzję o „niezapewnieniu należytej ochrony” manifestacji KOD.
Mariusz Witczak wytknął Błaszczakowi, że nigdy nie potępił agresji ze strony ekstremistycznych działaczy organizacji prawicowych. „I niestety tak to jest, że pod skrzydłami Mariusza Błaszczaka rozwija się w Polsce mowa nienawiści i przyzwolenie dla działań organizacji skrajnie prawicowych” – uważa Witczak.
Marcin Kierwiński (PO) wyraził pogląd, że poniedziałkowe zawiadomienie Platformy jest szansą dla polityków PiS, by „wreszcie zachować się przyzwoicie”. „Nie słyszymy od polityków partii rządzącej jakichkolwiek słów potępienia wobec tych bandytów, nie słyszymy żadnych słów potępienia jeżeli chodzi o mowę nienawiści i o agresję. Można mieć wrażenie, że te bojówki Młodzieży Wszechpolskiej, ci bandyci, bo tak to należy określać, są rodzajem takiego +brunatnego zaplecza+ używanego wtedy, kiedy potrzeba, przez PiS” – mówił poseł PO.
„Pomocą” policji służą facebookowicze, którzy publikują zdjęcia napastników. Na jednym z nich czterech młodych mężczyzn wywraca na ziemię, bije i kopie Andrzeja Majdana, jednego z działaczy KOD.
Co na to minister spraw wewnętrznych? – „Policja była na miejscu, ale rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że siły były zbyt małe” – powiedział o zajściach w Radomiu Mariusz Błaszczak.
Można by zaryzykować stwierdzenie, że ponieważ zbliża się kolejna miesięcznica, policjanci zajmują się przygotowaniami do niej.
Jasna Góra. Politycy PiS zjechali do Częstochowy modlić się z synem premier Beaty Szydło
#RZECZoPOLITYCE Łapiński: Konstytucja jest dysfunkcjonalna
Foto: rp.pl
Od czasu powstania konstytucji zmieniły się warunki – Polska jest w NATO i UE i pod kilkoma względami ustawa zasadnicza jest dysfunkcjonalna, dlatego przeprowadzenie w niej zmian jest konieczne – mówił Krzysztof Łapiński, minister w Kancelarii Prezydenta i rzecznik Andrzeja Dudy.
Krzysztof Łapiński mówił m.in. o organizacji zbliżającej się wizyty w Polsce prezydenta Donalda Trumpa. Rzecznik potwierdził dzisiejsze informacje RMF FM o ministrach prezydenckich i rządowych, którzy wezmą udział w rozmowach.
– Nie wiemy, czy prezydent Trump powie coś zaskakującego, plan wizyty jest akceptowany przez obie strony, więc nie sądzę, by doszło do niespodzianek. Mimo że prezydent Trump jest osobą mniej przewidywalną niż jego poprzednik – zauważył Łapiński. – Możemy spekulować, ale to będą tylko spekulacje.
Łapiński tłumaczył również, że niedawne zamieszanie wokół nominacji ambasadorskich było w rzeczywistości rozpętane przez media, ponieważ nominacje były już podpisane wcześniej.
Pytany o podpis prezydenta pod ustawami dotyczącymi zmian w sądownictwie, Łapiński stwierdził: – Pan prezydent na pewno się nad nimi pochyli.
Rzecznik prezydenta potwierdził wcześniejsze informacje, że podtrzymywany jest termin referendum konstytucyjnego, oraz że będą w tej kwestii prowadzone szeroko zakrojone konsultacje.
– Podejście partii opozycyjnych do referendum jest błędne – zauważa rzecznik. – Jeśli ktoś ma w programie zmiany konstytucji w pewnych aspektach, a nie chce uczestniczyć w konsultacjach, oznacza to, że pod znakiem zapytania stawia swoją wiarygodność.
Łapiński argumentował, że prezydent uważa, iż zmieniły się warunki – Polska jest w NATO i UE, od ustanowienia konstytucji minęło już 200 lat i pod kilkoma względami jest ona dysfunkcjonalna, dlatego przeprowadzenie w niej zmian jest konieczne. – Szczególnie w tym kierunku, by nie było wątpliwości, jak ją interpretować – mówił.
Rzecznik prezydenta nie odpowiedział na pytanie, czy Prawo i Sprawiedliwość włączy się w konstytucyjne konsultacje. – O to trzeba spytać władze PiS – stwierdził.
Pułkownik Adam Mazguła odpowiada posłowi Markowi Suskiemu (PiS) na oskarżenie z wczorajszego materiału w programie SzkłoKontaktowe (TVN24).
Jacek Kozanecki Straszny półgłówek z tego Suskiego. Gamoń do kwadratu i oszczerca. Takie pomówienie zasługuje na proces o publiczne zniesławienie, art. 212 KK. Wypełnia to literalnie i książkowo § 1 i 2.
PONIEDZIAŁEK, 26 CZERWCA 2017
Jaki: Przed komisją weryfikacyjną nie stawił się nikt w imieniu m.st. Warszawy
Jaki: Przed komisją weryfikacyjną nie stawił się nikt w imieniu m.st. Warszawy
Tuż po 9:00 rozpoczęła się pierwsza rozprawa komisji weryfikacyjnej ws. nieruchomości przy ul. Twardej 8 i 10. Jak poinformował przewodniczący Patryk Jaki, na posiedzeniu nie stawił się nikt w imieniu miasta stołecznego Warszawa.
Błaszczak: Po zajściach w Radomiu zostanie przeprowadzona kontrola
– Wbrew temu, co można przeczytać w mediach związanych z opozycją, policja była na miejscu, ale – rzeczywiście – wszystko wskazuje na to, że siły były zbyt małe. Rozmawiałem na ten temat z Komendantem Głównym Policji – zostanie przeprowadzona kontrola, wyciągnięte zostaną wnioski – stwierdził Mariusz Błaszczak w „Sygnałach dnia” PR1, odnosząc się do sobotnich wydarzeń w Radomiu
Szef MSWiA dodał, że „sprawa już w niedzielę trafiła do prokuratury”. – Prokuratura ją oceni – podkreślił. – Ten incydent nie powinien się zdarzyć – stwierdził gość Jedynki i zauważył, że „zmiana ustawy o zgromadzeniach przeprowadzona przez klub parlamentarny PiS (…) stanowi, że musi być odległość 100 metrów między dwoma manifestacjami”.
– Gdyby w Radomiu było to przestrzegane, to do bójki by nie doszło – stwierdził
Giertych: Wszystkie media brały pieniądze od Amber Gold
– Ależ pan jest hipokrytą. Pracował pan w mediach, które do końca – już po ostreżęnaich KNF – reklamowały Amber Gold jako świetną instytucję, gdzie można rocznie zarobić 12%. To mediom nie przeszkadzało, a teraz pan wydziwia nad chłopakiem, który poszedł do pracy w firmie transportowej (…) Wszystkie media brały pieniądze od Amber Gold. Taka jest prawda. Niestety wszystkie brały i też nie ma w tym nic dziwnego. Ktoś reklamuje, ktoś to umieszcza, z drugiej storny te same media często ostrzegały o tej firmie – mówił Roman Giertych w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet.
Giertych: Gdyby premier na podstawie tajnej notatki ABW ostrzegł kogokolwiek, to popełniłby przestępstwo
– Premier nie może zajmować się ostrzeganiem wszytkich ludzi odnośnie wszytkich możliwych błędów, które mogą zrobić. Od tego są odpowiednie instytucje państwa. Gdyby premier na podstawie tajnej notatki ABW ostrzegł kogokolwiek, to popełniłby przestępstwo. Od tego są instytucje państwa jak KNF, prokuratura, żeby tym się zajmować – mówił Roman Giertych w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet. Jak dodał, w tej sprawie zawiodła prokuratura.
Giertych: Komisja ds. Amber Gold nie osiągnęła celu swojego polowanka
– Mam wrażenie, że cała ta historia z tym wymyślonym kłamstwem Wassermann i opartym na tym zarzucie TVP Info wynika z tego, że komisja nie osiągnęła celu swojego polowanka. Nie udało im się, więc szukają różmnego rodzaju luk, nieścisłości po to, żeby dorwać Michała Tuska. Nie udało się i się nie uda – mówił Roman Giertych w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet.
Giertych: Cały materiał „Wiadomości” i TVP Info jest oparty na kłamliwym pytaniu Wassermann
– Nie, skłamała przewodnicząca [Wassermann]. On [Michał Tusk] autoryzował część wypowiedzi, ale pytanie brzmiało o rzekomą obietnicę Donalda Tuska w odniesieniu do tego, że nie powstanie komisja śledcza. W tym tekście nie ma ani jednej wypowiedzi Michała Tuska na ten temat. Kłamstwo zawarte było w pytaniu pytaniu Wassermann. Powiedziała o autoryzowanym wywiadzie, w którym rzekomo padły słowa odnośnie obietnicy, którą złożył mu ojciec. Takiej obietnicy nie było i ttakich słów w tym wywiadzie nie ma. Przewodnicząca zadawała w pytaniu kłamliwą informację, która została sprostowana przez Michała Tuska. Nie ma żadnego kłamstwa i nie było żadnej autoryzacji tych słów. Cały materiał „Wiadomości” i TVP Info na ten temat jest oparty na kłamliwym pytaniu pani przewodniczącej – mówił Roman Giertych w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet.
Szymański o spotkaniu Szydło-Trump: To byłoby coś nadzwyczajnego. Wydaje mi się, że nie ma takich planów
– To byłoby coś nadzwyczajnego [spotkanie premier Szydło z prezydentem Trumpem], ponieważ odpowiednikiem dyplomatycznie prezydenta Trumpa jest prezydent Duda. Byloby to nadzwyczajne. To jest możliwe, ale wydaje mi się, że nie ma takich planów – mówił Konrad Szymański w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24. Jak dodał, odbędą się wizyty prezydenta Trumpa z ministrami.
Szymański: Być może wizyty Schetyny na jego własnych spotkaniach robią wrażenie marginalizacji
– Być może wizyty przewodniczącego Schetyny na jego własnych spotkaniach robią wrażenie marginalizacji. Ja tego wrażenia co do naszego kraju nie mam. Symboliczne gesty niczego nie załatwią, ponieważ w UE mamy do czynienia z problemem, napięciem o to, w jaki sposób w ogóle prowadzić politykę migracyjną i jak ma wyglądać przyszłość naszych społeczeństw – mówił Konrad Szymański w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.
Szymański o rozmowie z Macronem: Szydło wyraźnie przedstawiła oczekiwanie, aby ważyć słowa
– To całkowite zmyślenia. Prezydent Macron – jestem przekonany – nigdy nie pozwoliłby sobie w gruncie rzeczy na w gruncie rzeczy rasistowskie uwagi i rasistowskie porównania. Nie używa takiego języka, również nie można powiedzieć, by kiedykolwiek próbował prezentować siebie jako ofiarę tej sprawy. Prezydent Macron przedstawił swoje poglądy, ma bardzo przemyślane poglądy na UE. To była bardzo dobra, mocna rozmowa, bo najczęściej tego typu rozmowy są bardzo ograniczone do tez przygotowanych wcaeśniej. To była szczera rozmowa. Była w dużym stopniu spontaniczna, ponieaż dotyczyła spraw, które są żywe. Premier Szydło wykorzystała tę rozmowę do tego, by wyrazić bardzo jasno swoje oczekiwania, by komunikacja między nami była bardziej rzeczowa – mówił Konrad Szymański w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.
– Premier Szydło wyraźnie przedstawiła oczekiwanie, aby ważyć słowa, ponieważ jeśli mamy mówić o politycznych przełomach i politycznym porozumieniu, to musimy budować zaufanie (…) Odniosłem wrażenie, że prezydent Macron bardzo dużo swojej uwagi poświęcił kontraktowi [na Caracale] – dodał.
Szymański: Jestem zaniepokojony skłonnością Tuska do wypowiadania się w sprawach krajowych
– Myślę, że rzeczowe i konstruktwne [relacje rządu z Donaldem Tuskiem]. Przewodniczący Tusk ma obowiazki wobec każdego szefa rządu – myślę, że szczególnie wobec szefa rządu kraju swojego pochodzenia, ale wobec każdego ma te same obowiązki, żeby ułatwiać wypracowywanie kompromisu między szefami rządu. Mamy określone oczekiwania wobec tych kompromisów i oczekujemy, że przewodniczący Tusk nie będzie temu przeskadzał, a jeśli chce, to być może pomagał – mówił Konrad Szymański w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.
– Myślę, że każdy ojciec ma prawo do emocjonalnych reakcji na takie sytuacje jak dziś. Ta sytuacja jest niejasna i wyjątkowo trudna. Trzeba dać prawo do tego typu reakcji, natomiast byłoby dobrze, gdyby to się nie przelewało na politykę – dodał, pytany o słowa Tuska nt. przesłuchania jego syna.
„Co do przebiegu rady to ja, bo tylko tym się zajmuje, jestme zadowolony, natomiast jestem zaniepokojony skłonnością przewodniczącego Tuska do wypowiadania się w sprawach krajowych. To był podstawowy problem jeszcze niedawno, silnie zaznaczony przez premier Szydło. Jeżeli tego typu ingerencje w sprawy wewnętrzne, zabieranie głosu po jednej ze stron krajowego sporu będą się powtarzały, to nie będzie dobrze wpływało na relacje”
STAN GRY: GW: Kaczyński dał zgodę na zakaz zabijania zwierząt na futra, Kondzińska: PAD gra na siebie, Żakowski: Demokracja przetrwa?
— KACZYŃSKI DAŁ ZIELONE ŚWIATŁO NA ZAKAZU ZABIJANIA ZWIERZĄT NA FUTRA – GW: “Poseł Marek Suski (PiS) zapowiada: projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra może w najbliższych dniach trafić do Sejmu. Zielone światło dla zakazu dał Jarosław Kaczyński. (…) Poseł Marek Suski (PiS), wiceprzewodniczący Zespołu Przyjaciół Zwierząt: – Nie przeprowadzaliśmy sondy w PiS w sprawie hodowli na futra. Pracujemy nad tym projektem. Niedługo się pojawi, może jeszcze przed wakacjami [wakacje posłów zaczynają się 8 lipca]. http://wyborcza.pl/7,75248,22009751,koniec-hodowli-zwierzat-na-futra-jaroslaw-kaczynski-daje-zielone.html
— ANDRZEJ DUDA ZACZYNA GRAĆ NA SIEBIE – Agata Kondzińska w GW: “– Duda wie, że temat uchodźców jest nośny, więc podpina się pod niego. Niby wykazuje inicjatywę, ale ze świadomością, że dwa lata do takiego głosowania to szmat czasu. Dziś nie można mu powiedzieć „sprawdzam” – mówi polityk PiS. I przyznaje, że prezydent próbuje budować swoje zaplecze i drażnić PiS, ale jak na razie „to tylko łaskocze w nos”. http://wyborcza.pl/7,75398,22009940,andrzej-duda-zaczyna-grac-na-siebie-w-relachach-prezydent.html
— JACEK ŻAKOWSKI O TYM, CZY W POLSCE MOŻE UPAŚĆ DEMOKRACJA – pisze w GW: “Niedelikatne pytanie, z którym trzeba się zmierzyć po serii sondaży, brzmi: Czy Polakom wolność i demokracja są potrzebne do życia? Części tak. Ale może za małej i za mało, by mogła się zakorzenić? I może nie taka? W Rosji nie przetrwała, w Iranie nie przetrwała. Skąd pewność, że może przetrwać w Polsce? A jeśli nie – to co? A jeśli tak – to jaka?” http://wyborcza.pl/7,75968,22010019,niedelikatne-pytanie.html
— W RADOMIU ZNÓW BIJĄ – Paweł Wroński w GW: “Pani premier Beata Szydło deklaruje w każdym miejscu, nawet na terenie obozu Auschwitz, że jej najważniejszym zadaniem jest troska o bezpieczeństwo polskich obywateli. Zapomniała chyba dodać, że chodzi jej o bezpieczeństwo tych obywateli, którzy popierają władzę”. http://wyborcza.pl/7,75968,22009659,w-radomiu-znow-bija-czy-beata-szydlo-zatroszczy-sie-o-bezpieczenstwo.html
— AMBER GOLD MIAŁ ZNISZCZYĆ LOT? – tytuł w Fakcie.
— PSULI, PSULI AŻ ZEPSULI – Grzegorz Osiecki w DGP: “Padł mechanizm chroniący obywateli przed nadużywaniem władzy przez polityków. To efekt walki o TK między PO i PiS w 2015 r.” http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/552939,trybunal-konstytucyjny-pis-po-rzad-politycy-przylebska.html
— SZYDŁO JEST MOJĄ SZEFOWĄ I TAK POZOSTANIE – Jarosław Gowin w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w RZ: “Nie podlegam prezesowi Kaczyńskiemu, jedynie współpracujemy w ramach koalicji rządowej. Jarosław Kaczyński jest liderem największej partii i najważniejszym politykiem w Polsce, co nie znaczy, że mu podlegam. Moją jedyną przełożoną jest premier Beata Szydło i myślę, że w dającej się przewidzieć przyszłości tak pozostanie”.
— WĄTŁE PRZESŁANKI WS WĄTPLIWOŚCI DOT. KADENCJI GERSDORF – Gowin dalej: “W tej sprawie musi się wypowiedzieć Trybunał Konstytucyjny. Mnie wątpliwości co do legalności wyboru pani prezes Gersdorf wydają się oparte na bardzo wątłych przesłankach”.
— ZAGŁOSOWAŁBYM PRZECIW TS DLA TUSKA – Gowin: “Dzisiaj zagłosowałbym przeciwko. Nie widzę podstaw do stawiania go przed Trybunałem. Chyba że światło dzienne ujrzą jakieś nowe fakty”.
— GOWIN O PIOTROWICZU: “Pochodzę z Jasła, miasta, gdzie ówczesny prokurator Piotrowicz sprawował swoją funkcję. Mój ojciec był działaczem Solidarności i bliskim współpracownikiem senatora Zająca. Opinie na temat działalności posła Piotrowicza wśród mieszkańców Jasła są podzielone. Marszałek Zając oceniał biografię Stanisława Piotrowicza pozytywnie i to on wciągnął go do polityki”. http://www.rp.pl/Rzad-PiS/306259956-Jaroslaw-Gowin-Beata-Szydlo-nie-odejdzie.html?template=restricted
— NA RAZIE BYĆ W UE ALE WALCZYĆ O SWOJE – Tomasz Sakiewicz w SE: “Przede wszystkim może być tak, że to Francja znajdzie się poza UE, a nie Polska. Dziś Paryż wykorzystuje sprawę imigrantów, by na to grać, ale protekcjonistyczne zmiany w UE to może być coś, na co nie zgodzi się większość państw w Unii. Sama zmiana statusu w UE to nie jest też sprawa zerojedynkowa. Pomiędzy brexitem, jaki zrobili Brytyjczycy, a pozostaniem w Unii jest jeszcze pole do wielu form obecności. Powinniśmy testować Unię, na ile możemy obronić swoją suwerenność i ile możemy w niej uzyskać. Na razie powinniśmy jednak być w Unii, ale walczyć o swoje. Dokładnie tak, jak ma to miejsce dzisia”. http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/tomasz-sakiewicz-byc-w-unii-ale-walczyc-o-swoje_1005412.html
— HURAGANOWY ATAK NA POLSKĘ – Ryszard Czarnecki w GPC: “Ciekawe, dlaczego ci wszyscy nauczyciele przedmiotu „imigracja”, którzy chcą nam udzielać wysoko płatnych korepetycji, ci europejscy prokuratorzy prowadzący postępowania wobec naszej ojczyzny nie chcą wyjaśnić sobie i nam, dlaczego muzułmańskich imigrantów, bądź co bądź, swoich braci w wierze nie chcą przyjmować jedne z najbogatszych krajów świata, a jednocześnie państwa gorliwych wyznawców islamu, jak Arabia Saudyjska i Kuwejt. No właśnie, dlaczego? Warto i z tego wyciągnąć wnioski. A może jest też i tak, że za tym huraganowym atakiem ze strony najbogatszych państw UE na Polskę i inne kraje regionu stoi poczucie sromotnej klęski ich polityki imigracyjnej i zazdrość, że Rzeczpospolita jest od nich w tej materii po prostu dużo bardziej skuteczna?” http://gpcodziennie.pl/65477-ustawianiechlopcadobicia.html
— SĘDZIA ZŁODZIEJKA – jedynka Faktu.
— SĘDZIOWSKI WAŁEK NA 30 ZŁ – jedynka GPC.
— WYROK TK WS ABORCJI ŁATWO PRZEWIDZIEĆ – Tomasz Pietryga w RZ: “Werdykt TK łatwo przewidzieć, gdyż konstytucja mówi jasno o prawnej ochronie życia. Po wyroku Trybunału PiS zmieni ustawę według jego wskazań. Jednak między złożeniem wniosku do TK, wyrokiem i wykonaniem jego wskazań przez Sejm mogą minąć lata. A PiS w tym czasie „zamrozi” sprawę aborcji, głęboko kłaniając się przy tym swemu twardemu elektoratowi. Dlaczego robi to właśnie teraz? Wniosek ma trafić do TK tuż przed kongresem PiS i spodziewaną rekonstrukcją rządu. Partia władzy skanalizuje w ten sposób społeczne emocje, które zawsze towarzyszą wymianie ministrów, w innym miejscu”.
— WNIOSEK WRÓBLEWSKIEGO DO TK MA AKCEPTACJĘ PREZESA PIS, SIARKOWSKA UWAŻA, ŻE CHODZI O ZAMROŻENIE TEMATU – Tomasz Krzyżak w RZ: “– Moim zdaniem ten wniosek ma na celu zamrożenie dyskusji na temat aborcji – mówi posłanka Siarkowska. – Oba projekty obywatelskie oraz poselski przejdą przez pierwsze czytanie w Sejmie, a potem PiS powie, że trzeba wstrzymać się z decyzjami do momentu orzeczenia TK. A zdominowany przez PiS Trybunał nie wyda go do czasu wyborów – przewiduje posłanka, która nie ukrywa, że wniosek podpisała. – Podpisałam, bo uważam, że każdą inicjatywę zmierzającą do ochrony życia ludzkiego trzeba popierać. Według naszych informacji propozycja posła Wróblewskiego jest jego własną inicjatywą, ale ma akceptację prezesa PiS. Nasi rozmówcy twierdzą też, że pomysł powstał jesienią ub. roku, gdy Sejm odrzucił projekt ustawy Ordo Iuris”.
— ZAOSTRZENIA I LIBERALIZACJI CHCE PO TYLE SAMO POLAKÓW – SONDAŻ RZ cytowany przez Krzyżaka: “Tymczasem z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” (przeprowadzono go 23–24 czerwca) wynika, że Polacy w kwestii aborcji podzielili się na trzy grupy. Zaostrzenia przepisów chce 33 proc. badanych, liberalizacji – 34 proc., a pozostawienia ich bez zmian – 28 proc”. http://www.rp.pl/Spor-o-aborcje/306259942-Aborcja-wroci-do-Sejmu.html?template=restricted
— GW NA JEDYNCE O WARSZAWSKICH RADNYCH PIS W SPÓŁKACH: “Warszawscy radni PiS stali się ekspertami od zarządzania. Rozchwytują ich spółki skarbu państwa. Ich kariery wystrzeliły po wyborach wygranych przez PiS. „Wyborcza” przeanalizowała oświadczenia majątkowe radnych „dobrej zmiany”. http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,22009283,jak-teolog-stal-sie-dyrektorem-radni-pis-w-radach-nadzorczych.html
Andrzej Duda zaczyna grać na siebie. W relacjach prezydent – PiS coraz więcej nieufności
ZUS szykuje się na „armagedon”. Pracownicy się ubezpieczają, aby nie płacić za błędy popełnione w pośpiechu
Dawid Wildstein twierdzi, że stroną atakującą był KOD. Tłumaczę z wolskiego na polski: leżący i kopany atakuje tych czterech zwyrodnialców.
Bandyci z MW, którzy zaatakowali w Radomiu demonstrację KOD. Lumpiarstwo ośmielone przez dojną zmianę.