Podczas spotkania w kieleckim seminarium Antoni Macierewicz mówił nie tylko o trzech osobach, które – jak sugeruje – przeżyły katastrofę smoleńską. – Zarzuty o upolitycznienie sprawy smoleńskiej są absurdalne – przekonywał.
Komentując działalność rządu po 10 kwietnia – jak podaje serwis Echodnia.pl – mówił: – Robiono wszystko, żeby cały materiał dowodowy oraz możliwość weryfikacji tego, co się zdarzyło, było w troskliwych dłoniach byłych funkcjonariuszy KGB.
Jarosław Kurski komentuje:
Podczas spotkania w kieleckim seminarium Antoni Macierewicz mówił nie tylko o trzech osobach, które – jak sugeruje – przeżyły katastrofę smoleńską. – Zarzuty o upolitycznienie sprawy smoleńskiej są absurdalne – przekonywał.
Komentując działalność rządu po 10 kwietnia – jak podaje serwis Echodnia.pl – mówił: – Robiono wszystko, żeby cały materiał dowodowy oraz możliwość weryfikacji tego, co się zdarzyło, było w troskliwych dłoniach byłych funkcjonariuszy KGB.
Macierewicz twierdził jeszcze, że jego zespół posiada dokumentację (opracowaną przed rosyjskich prokuratorów dokumentację), z której wynika, że 10 kwietnia o godzinie 15 brzoza w Smoleńsku wciąż stała. – Samolot leciał powyżej brzozy, nie zniżył się do 20 metrów od poziomu lotniska do czasu wybuchu. Do rozpadu samolotu doszło nie wtedy, kiedy uderzył w ziemię, tylko kiedy odlatywał z pułapki, w którą chciano go złapać – przekonywał poseł.
Czy premier Tusk powinien dziś zostać w kraju (przypominam, że poleciał do Nigerii) i brać udział w oficjalnych obchodach, albo polecieć do Smoleńska?
Oto głosy internautów:
Nie ma takiego obowiązku.
Złożył kwiaty, powiedział kilka zdań. W Jego imieniu w uroczystościach
biorą konstytucyjni ministrowie.
10 kwietnia nie jest świętem, a to, że żyje pamięć tragedii nie oznacza,
że Kraj musi stanąć. Nie twórzmy nadinterpretacji zachowań.
Czy premier Tusk powinien dziś zostać w kraju (przypominamy, że poleciał do Nigerii) i brać udział w oficjalnych obchodach, albo polecieć do Smoleńska?
Oto głos jednego z naszych czytelników:
Nie ma takiego obowiązku.
Złożył kwiaty, powiedział kilka zdań. W Jego imieniu w uroczystościach
biorą konstytucyjni ministrowie.
10 kwietnia nie jest świętem, a to, że żyje pamięć tragedii nie oznacza,
że Kraj musi stanąć. Nie twórzmy nadinterpretacji zachowań”.
Milczy Ruch Palikota, a jego lider wypił szampana „za błędy”.