Nowi komuniści spotkali się w Budapeszcie

W Budapeszcie spotkali się dzisiaj dwaj bohaterowi z okładki najnowszego magazynu „POLITICO Europe” Viktor Orban i Jarosław Kaczyński. Ten ostatni przywiózł ze sobą Mateusza Morawieckiego, premiera polskiego rządu. W narracji jednego z najważniejszych magazynów politycznych dwaj bohaterowie nazywani są nowymi komunistami. Brakowało trzeciego podobnego do nich, Władimira Putina, ale to Orban do niego jeździ, jak Kaczyński do Budapesztu. Jeszcze prezes PiS nie jeździ na Kreml, ale gdyby historia miała się toczyć, jak się toczy, to i tego dostąpimy.

Kaczyński pojechał do Budapesztu w celach hołdowniczych, jakbyśmy mieli do czynienia z dawno minionymi Austro-Węgrami. Do takiego dochodzi anachronizmu. Na przedmieściach Budapesztu (8 km od centrum) odsłonięto pomnik smoleński z płaskorzeźbą Lecha Kaczyńskiego. Zacytuję dramatyczne głosy trzech uczestników uroczystości (dramatis personae), które brzmią jak farsa (do tego sprowadza się katastrofa smoleńska).

Nowy komunista I (Jarosław Kaczyński): „To, co dzieje się na Węgrzech i w Polsce nie jest wymierzone przeciwko Europie, ale wskazuje jej inną drogę. Choć ta droga jest trudna, to idziemy nią i umacniając naszą przyjaźń, choćby przez budowę tego pomnika, idziemy tą drogą”.

Didaskalia: Ależ zaleciało Krakowskim Przedmieściem.

Nowy komunista I (dalej): „Za dwa dni to wy będziecie decydować o drodze wolności, nie tylko w skali Węgier, ale i Europy i świata”.

Nowy komunista II (Viktor Orban): „Kiedy Polska jest atakowana, to atakowana jest Europa Środkowa, atakowane są też wtedy Węgry”.

Didaskalia: Na Węgrzech w niedzielę odbedą się wybory wg komunisty Kaczyńskiego bedzie się decydować podczas nich historia Europy i świata. Zaś ataki na Polskę i Węgry idą ze strony… Brukseli. Taka retoryka jest godna jakiejś remizy spod Rzeszowa, a nie polityka, który się mieni nieformalnym naczelnikiem dużego i dumnego narodu europejskiego.

Odezwał się też pomagier nowego komunisty I Mateusz Morawiecki, ten odleciał, jak mówi się kolokwialnie „od czapy”: „Nie można zrozumieć współczesnej historii Polski bez zrozumienia tej straszliwej katastrofy, jaką była katastrofa smoleńska”. Odpowiedzialny za katastrofę smoleńską Lech Kaczyński został wyżyłowany politycznie przez brata na wszelkie możliwe sposoby i kiedyś w politologii ten niechlubny epizod z naszej historii będzie analizowany pod kątem, jak uprawia się politykę funeralną.

Spointuję powyższe satyryczne wypowiedzi innym politykiem tego samego obozu, szefem Kancelarii Prezydenta  Krzysztofem Szczerskim. Zapytano go w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”, dlaczego Donald Trump nie chce spotkać się z Dudą, Szczerski odpowiedział: „Trump chce się spotkać z Dudą, ale panowie mają zbyt zajęte kalendarze”. I to jest… zupełnie od czapy.

Jest wyjście – oficjalny spis zajęć Trumpa jest powszechnie znany, codziennie od godziny 8 do 11 tweetuje, albo ogląda telewizję. Gdyby Duda się postarał (przesunięcie czasowo na Wschodnim Wybrzeżu USA wynosi – 6-7 godzin – w stosunku do czasu środkowoeuropejskiego), to od godziny 1 do 3 w nocy zamiast tweetować z jakimś Ruchadełkiem leśnym, mógłby poćwierkać z Trumpem.

Tak wygląda polska polityka… od czapy.

 

Nowy sondaż i znów gigantyczny spadek PiS

06.04.2018

W sondażu IBRiS przeprowadzonym 4 kwietnia dla „Rzeczpospolitej” przewaga Prawa i Sprawiedliwości nad pozostałymi ugrupowaniami zmalała o 7,6 punktów procentowych w porównaniu z miesiącem poprzednim. Poparcie dla PiS jest obecnie niższe niż w wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Pozostałe partie zanotowały niewielkie wzrosty, z czego najwięcej zyskało SLD.

Partia Jarosława Kaczyńskiego co prawda prowadzi w sondażach, jednak jej przewaga nad opozycją nie jest już tak wyraźna. Na PiS chciałoby zagłosować 31,8 proc. badanych, czyli o 7,6 punktów proc. mniej niż w miesiącu poprzednim. Znaczny spadek notowań to w głównej mierze efekt kryzysu spowodowanego premiami dla ministrów i ostrej wypowiedzi Beaty Szydło, która broniła swojej decyzji o przyznaniu nagród.

Najnowszy sondaż IBRiS potwierdził zatem, że PiS znacznie stracił poparcie społeczeństwa. W opublikowanym przed Wielkanocą sondażu Millward Brown dla TVN 24 partia rządząca traciła aż 12 punktów proc. Początek roku to dla partii Jarosława Kaczyńskiego jeden z najtrudniejszych okresów od jesiennych wyborów parlamentarnych z 2015 roku.

SLD trzecią siłą w Sejmie

Pozostałe partie zanotowały niewielkie zwiększenie poparcia w porównaniu z miesiącem ubiegłym. Platforma Obywatelska zyskała 1 punkt proc. i chce na nią zagłosować 23,5 proc. badanych. Na trzecim miejscu z wynikiem 12,1 proc. uplasowało się SLD ze wzrostem o 2,4 punktów proc. Zdaniem komentatorów „Rzeczpospolitej” Sojuszowi pomogły działania związane z ustawą degradacyjną i ustawą dezubekizacyjną, a także intensywna praca w terenie.

Na dalszych miejscach w sondażu znalazły się: ruch Kukiz’15 (8,5 proc.), PSL (5,9 proc.) oraz Nowoczesna (5,1 proc.). Progu wyborczego nie przekroczyły Partia Razem (2,1 roc.) oraz Partia Wolność (0,9 proc.). Niezdecydowanych jest 10 proc. badanych.

Podział mandatów w Sejmie

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się dziś, PiS mógłby liczyć na 194 mandatów w Sejmie, Platforma – 135, SLD – 58, Kukiz’15 – 42, PSL – 20, a Nowoczesna – 10. By rządzić, PiS musiałby więc szukać koalicjantów. Jeśli zaś opozycja chciałaby sprawować władzę, musiałaby dążyć do stworzenia szerokiej koalicji.© sondaż

Źródło: „Rzeczpospolita”

newsweek.pl

Piotr Leski

Wczoraj „Politico”, dzisiaj „The New York Times” – i to w komentarzu redakcji – pisze o czterech największych „demokratach”: Putinie, Erdoganie, Orbanie i Kaczyńskim.

Bardzo zdenerwował JK swoich posłów. Pierwszy raz słyszę aż tak mocne słowa: człowiek, który korzysta z partyjnych pieniędzy, jest wożony, karmiony i nie ma pojęcia o codziennym życiu decyduje o obniżce zarobków tych, którzy nie przyznawali sobie samym żadnych nagród.

Polityczne podsumowanie popołudnia: PO chce informacji premiera, PMM i PJK w Budapeszcie, jest wniosek o komisję ds. VAT

Polityczne podsumowanie popołudnia: PO chce informacji premiera, PMM i PJK w Budapeszcie, jest wniosek o komisję ds. VAT

— PODSEKRETARZE STANU MIELI BYĆ URZĘDNIKAMI. PROJEKT UTKNĄŁ W RZĄDZIE I TRAFIA DO KOSZA – piszemy na 300POLITYCE. 

— PO CHCEMY, BY MINISTROWIE ZWRÓCILI NAGRODY DO BUDŻETU; BĘDZIE PROJEKT LIKWIDACJI GABINETÓW POLITYCZNYCH. Lider Platformy Obywatelskiej mówił na konferencji prasowej: „To wielka afera, Polacy zostali okradzeni z wielu milionów złotych. Dlatego chcemy i żądamy jej wyjaśnienia. Ta sprawa i zamiatanie rzeczy pod dywan nie wystarczą. Oczekuję od prezesa Kaczyńskiego, premiera Morawieckiego pełnej informacji, ile nagród zostało wypłaconych i kto to zrobił, kto jest za to odpowiedzialny, prawnie, organizacyjnie, to podejmował te decyzje. Uważam, że taka informacja należy się Polakom”.

— PLATFORMA SKŁADA PROJEKT UCHWAŁY I DOMAGA SIĘ INFORMACJI PREMIERA NA POSIEDZENIU. W uchwale Sejm miałby wzywać szefa rządu do wyjaśnienia nagród i przedstawienia pełnej listy osób, które je dostały. PO chce, by premier wystąpił przed Sejmem w środę.

— DO PROJEKTU OBNIŻEK PENSJI PARLAMENTARZYSTÓW PLATFORMA ODNIESIE SIĘ JAK PROJEKT TRAFI DO SEJMU. „Oceniam to jako klasyczną ustawkę i próbę zamiecenia pod dywan tej największej w ostatnich latach afery finansowej PiS. Mówię bardzo wyraźnie: najpierw prawda na stół, nazwiska, wysokości nagród, tych wszystkich, które te nagrody przez ostatnie 2,5 roku pobierali. Później decyzja o likwidacji gabinetów politycznych, potem, jeżeli będzie taki projekt ustawy się pojawi, będziemy o tym rozmawiać” – tłumaczył Schetyna.

— PREMIER I PREZES KACZYŃSKI NA UROCZYSTOŚCI ODSŁONIĘCIA POMNIKA SMOLEŃSKIEGO W BUDAPESZCIE. Prezes Jarosław Kaczyński podkreślał wagę relacji z Węgrami, szczególnie w kontekście członkostwa obu państw w UE: „Nasza obecna przyjaźń to jest też wspólna droga ku temu, by nasze narody były narodami wolnymi, by mogły decydować same o swoim losie, o swoich sprawach wewnętrznych, ale to nie jest droga przeciw Europie. To jest wskazanie Europie właściwej drogi”. 

— DO SEJMU TRAFIŁ PROJEKT UCHWAŁY O POWOŁANIU KOMISJI ŚLEDCZEJ DS. WYŁUDZEŃ VAT. Jej przewodniczącym ma zostać Marcin Horała. Komisja będzie liczyła 9 członków, 5 miejsc przypadnie PiS.

— WE WTOREK I CZYTANIE NOWELIZACJI USTAWY O SN. 

 

Kaczyński: Nasza  przyjaźń to jest wspólna droga ku temu, by nasze narody były wolnymi, ale to nie jest droga przeciw Europie

Dziękuję władzom Budapesztu, węgierskim politykom i działaczom, którzy doprowadzili do budowy tego pomnika. Myślę o przyjaźni polsko-węgierskiej, ale także o przyszłości naszych narodów i przyszłości Europy. Nie da się dzisiaj myśleć o przyszłości Europy, jeśli nie pamięta się o Wegrzech, o Viktorze Orbanie, o Fideszu. Nasza obecna przyjaźń to jest też wspólna droga ku temu, by nasze narody były narodami wolnymi, by mogły decydować same o swoim losie, o swoich sprawach wewnętrznych, ale to nie jest droga przeciw Europie. To jest wskazanie Europie właściwej drogi” – mówił podczas odsłonięcia pomnika smoleńskiego w Budapeszcie prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.

Rola pana premiera w tym przedsięwzięciu jest naprawdę ogromna. Dziś jego nazwisko jest znane nie tylko w całej Europie. Jest znane na całym świecie. Przecież wiem, że nie zabiega o sławę. Zabiega o Węgry, o przyjaźń narodów tej części Europy, w szczególności przyjaźń polsko-węgierską, zabiega też o to, by nasz kontynent, Unia Europejska stała się czymś naprawdę właściwie zbudowanym, stała się wielką siłą” – dodawał prezes Kaczyński.

 

Morawiecki: Nie można zrozumieć współczesnej historii Polski bez zrozumienia tej straszliwej katastrofy, jaką była katastrofa smoleńska

– Jestem w Budapeszcie już 10. raz, ale muszę powiedzieć, że moja pierwsza wizyta i ta dzisiejsza są szczególnie poruszające, dla mnie ważne. Pierwsze spotkanie z Wiktorem Orbanem, chociaż widziałem, on mnie chyba nie zauważał wtedy, była 16 czerwca 1989 roku na Pl. Bohaterów, kiedy Orban wygłosił swoje słynne przemówienie, w którym wezwał do opuszczenia Węgier przez Armię Radzieckiej. Byłem wtedy na tym placu, na tym ponownym pogrzebie Imre Nagy i widziałem, jak ten powiew wolności, który między poszczególnymi państwami, ale w szczególności między Węgrami a Polską, Polakami rozszerzał się na kolejne kraje i przywrócił wolność całej Europie Środkowej, Wschodniej. Dlatego też taki pełen wzruszenia, poruszający dla mnie jest dzisiejszy dzień, mój kolejny pobyt w tym przepięknym mieście i kraju na Węgrzech, kiedy mam zaszczyt uczestniczyć w tej uroczystości odsłonięcia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Nie można zrozumieć wspólnej historii Polski bez zrozumienia tej straszliwej, straszliwie wyjątkowej katastrofy, jaką była katastrofa smoleńska. To, że nasi bracia węgierscy nie tylko starają się ją zrozumieć, ale też uczcić i w ten sposób budują ten most pamięci ku przyszłości, zasługuje na największą wdzięczność i za to chciałem bardzo gorąco podziękować – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Budapeszcie, podczas odsłonięcia pomnika smoleńskiego. Jak mówił dalej:

„Ta przyjaźń polsko-węgierska to słynne przysłowie: Polak Węgier dwa bratanki. To też świadczy o tym, że dwa tak odległe od siebie języki mają coś wspólnego. Jak przed 12 laty prezydent Lech Kaczyński razem z ówczesnym prezydentem Węgier otwierali również uroczystości pomnik braterstwa, przyjaźni polsko-węgierskiej, to tam padły pamiętne słowa i tam ten napis na tamtym pomniku świadczy nie tylko o wspólnej historii, ale też o wielkiej, wspólnej historii i przyszłości, która jest jeszcze przed nami. Tam, na tamtym monumencie znajdują się słowa innego wielkiego rodaka z czasów również burzliwej przyjaźni i walki o wolność, Stanisława Worcella, które wypowiedział w 1849 roku, wkrótce po rewolucji tamtych czasów, również wolnościowej. Słowa o tym, że Polska i Węgry są jak dwa wielkie dęby, które rosną koło siebie, odrębnie, ale których korzenie są ze sobą splecione i ostatnie zdanie, szczególnie ważne: że byt i czerstwość obu naszych narodów są ze sobą bardzo blisko związane i wzajemnie się warunkują, lepszą przyszłość. Ta właśnie wspólna przyszłość wykuwa się dzisiaj w dużym stopniu w Europie i mogę zaświadczyć o tym, że jak widzę jak Orban walczy o lepszą tę Europę, lepsze Węgry, przyszłość Europy, to jestem pełen podziwu i wierzę w to, że właśnie z Węgier może wyjść lepsza, bardziej sprawiedliwa, bardziej wolna Europa. Ta droga na pewno nie jest łatwa, ale kiedy popatrzymy wstecz 10-20 lat temu, to widzimy takie dzisiaj drzewa wolności, pomniki wolności, prawdy i sprawiedliwości, jakich nie było. Dlatego wierzę głęboko, żę dzięki Orbanowi, narodowi węgierskiemu i przyjaźni polsko-węgierskiej wywalczymy taką lepszą Europę”

 

Kaczyński: Ten pomnik jest pięknym gestem, który umacnia naszą przyjaźń

Przyjaźń naszych narodów, polsko-węgierska ma bardzo głębokie korzenie. Sięga w głąb historii obu narodów, ale przyjaźń między narodami, jeśli ma być nie tylko przyszłością, ale też teraźniejszością, musi być umacniania, ciągle odnawiana. Musimy być przedmiotem ciągłych działań, różnego rodzaju przedsięwzięć i gestów. Ten pomnik jest niczym innym jak właśnie takim pięknym gestem. Pięknym gestem, który ma umacniać naszą przyjaźń, także dlatego, że ci, którzy go budowali, zainicjowali jego budowę wiedzą, pamiętają o tym, iż tragedia smoleńska wiąże się ściśle z inną tragedią, tragedią Katynia. Powtarzam, ta świadomość, wspólna pamięć, jest niezwykle ważna, a ten pomnik jest właśnie wyrazem tej wspólnej pamięci” –  mówił podczas odsłonięcia pomnika smoleńskiego w Budapeszcie prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.

Bez pamięci, bez wspólnej pamięci, nie ma jedności narodów, ich przyjaźni, współpracy, czegoś trwałego. Ta pamięć odnosi się do czegoś, co zostało określone w naszym kraju jako największa tragedia po 1945 roku” – dodawał prezes Kaczyński.

300polityka.pl

Morawiecki; bez zrozumienia katastrofy smoleńskiej nie można zrozumieć historii Polski. Rozwinę hipotezę; brat mówi bratu ląduj bo z tą mgłą to prowokacja, brat ląduje i ginie z 95 osobami, brat wymyśla zamach i robiąc w ciula część narodu zdobywa władzę. Premier ma rację.

Pomnik Smoleński wpłynie na wynik wyborów na Węgrzech? Tak mówił Kaczyński w Budapeszcie

06.04.2018

Prezes PiS wyraził nadzieję, że uroczystość odsłonięcia pomnika smoleńskiego „pomoże Węgrom podjąć właściwe decyzje w niedzielnych wyborach parlamentarnych”. Stwierdził również, wolność i suwerenność „łączą się dziś z nazwiskiem Viktora Orbana”.

Kaczyński w czwartek uczestniczył w uroczystości odsłonięcia pomnika katastrofy smoleńskiej w Budapeszcie. Mówił tam m.in. o tym, że premier Węgier Viktor Orban kojarzy mu się ze zmarłym bratem, gdyż próby zmian podjęto w dwóch krajach – w Polsce i na Węgrzech.

Prezes PiS powiedział, że uroczystość skłania go do myślenia o przyszłości Europy. – Dziś nie można planować tej przyszłości bez Węgier i węgierskiego Fideszu – mówił. Dodał, że to, co dzieje się na Węgrzech i w Polsce nie jest wymierzone przeciwko Europie, ale wskazuje jej inną drogę. Jak powiedział Kaczyński, Viktor Orban proponuje wspólnotę europejską opartą na państwach narodowych. – Choć ta droga jest trudna, to idziemy nią i umacniając naszą przyjaźń, choćby przez budowę tego pomnika, idziemy tą drogą – powiedział prezes PiS.

Wyraził przy tym nadzieję, że dzisiejsza uroczystość pomoże Węgrom podjąć właściwe decyzje w niedzielnych wyborach parlamentarnych. – Za dwa dni to wy będziecie decydować o drodze wolności, nie tylko w skali Węgier, ale i Europy i Świata – powiedział Jarosław Kaczyński dodając, że wolność i suwerenność łączy się dziś z nazwiskiem Viktora Orbana. Na zakończenie swego przemówienia prezes PiS podziękował Węgrom za wzniesienie pomnika katastrofy smoleńskiej.

Kiedy atakowana jest Polska, atakowane są Węgry
Viktor Orban powiedział, że Polska jest wielkim krajem. – Kiedy Polska jest atakowana, to atakowana jest Europa Środkowa, atakowane są też wtedy Węgry – oświadczył węgierski premier. Dodał, że „gdy stajemy po stronie Polski, to czynimy to z przyjaźni, ale i broniąc swych interesów”. Orban oświadczył, że Węgry i Polska chcą Europy Środkowej, która nie pozwoli na decydowanie o swoim losie bez swego udziału i będzie żyć według własnych praw. Nie chcą natomiast, aby powtórzyły się tragedie XX wieku. Orban przypomniał, że Węgrzy i Polacy przetrwali wszelkie historyczne zagrożenia, a ich przyjaźń wynika ze wspólnej walki o wolność.

Orban podziękował uczestniczącemu w uroczystości prezesowi Prawa i Sprawiedliwości za nawiązanie do niedzielnych wyborów parlamentarnych na Węgrzech. Jak powiedział, wystąpienie polskiego polityka pozwoliło spojrzeć na te wybory w szerszej perspektywie. Kończąc swoje przemówienie, premier Węgier powiedział, że Polska i Węgry zachowają pamięć o Smoleńsku i Katyniu oraz o ich ofiarach. „Zbudujemy tę Europę, o którą oni walczyli” – oświadczył Viktor Orban.

Nie ma historii Polski bez Smoleńska
Mateusz Morawiecki powiedział, że pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej w Budapeszcie świadczy o więzi, łączącej Polskę i Węgry. W uroczystości brał też na udział Mateusz Morawiecki. Szef rządu podkreślał znaczenie wspólnej pamięci o ludziach, którzy walczyli o lepszą przyszłość krajów tej części Europy. Zwrócił uwagę, że nie sposób zrozumieć historię Polski bez zrozumienia historii tragedii smoleńskiej. Polski premier podkreślił również znaczenie tego, że Węgrzy starają się nie tylko zrozumieć polskie dzieje, ale również chcą je uczcić. – To, że budują ten pomnik pamięci ku przyszłości zasługuje na najwyższą wdzięczność. Za to chciałem gorąco podziękować – podkreślił Mateusz Morawiecki.

Polski premier wyraził także uznanie dla walki premiera Viktora Orbana o lepsze Węgry i lepszą Europę. Wyraził również nadzieję, że dzięki Orbanowi, narodowi węgierskiemu i przyjaźni polsko-węgierskiej Europa będzie stawała się lepsza.

Pomnik na przedmieściach
Odsłonięty dziś monument składa się z kopca z krzyżem, bramy, płaskorzeźby Lecha Kaczyńskiego i tablicy z listą ofiar katastrofy. Powstał z inicjatywy rządu węgierskiego. W jego budowę zaangażował się między innymi Zsolt Németh przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Węgier.

Pomnik znajduje się jakieś osiem kilometrów od centrum Budapesztu. Jego okolica nie jest też zbyt prestiżowa – na pustkowiu, pośród salonów samochodowych.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,23234092,pomnik-smolenski-wplynie-na-wynik-wyborow-na-wegrzech-tak-mowil.html#Z_BoxNewsImg&a=66&c=96

Kaczyński: dla nas wolność łączy się z nazwiskiem Orbana

06.04.2018
Nie da się dzisiaj myśleć o przyszłości Europy, jeśli nie pamięta się o Węgrzech, o Viktorze Orbanie, o Fideszu. Nasza obecna przyjaźń to jest też wspólna droga ku temu, by nasze narody były narodami wolnymi i mogły decydować same o swoim losie i swoich sprawach wewnętrznych – powiedział prezes PiS podczas uroczystości odsłonięcia pomnika Memento-Smoleńsk w Budapeszcie. Głos zabrali również premierzy Polski i Węgier. W przemówieniach polityków padło dużo wzajemnych deklaracji o przyjaźni polsko-węgierskiej.
Jarosław KaczyńskiFoto: ZOLTAN MATHE / PAP
Jarosław Kaczyński
  • Nic co dzisiaj buduje nasze zmiany w Polsce, nie mogłoby powstać bez Lecha Kaczyńskiego – powiedział prezes PiS
  • W niedzielę odbędą się na Węgrzech wybory parlamentarne. Jarosław Kaczyński zachęcał do wyboru wolności, która wiąże się dla niego z Viktorem Orbanem
  • Premier Orban zapewniał Jarosława Kaczyńskiego, że „Polska może liczyć na Węgry”

– Przyjaźń naszych narodów, przyjaźń polsko-węgierska ma bardzo głębokie korzenie. Sięga w głąb historii obydwu narodów, ale przyjaźń między narodami, jeśli ma być przyszłością, ma być teraźniejszością, musi być umacniana, ciągle odnawiana. Musi być przedmiotem ciągłych działań, różnego rodzaju przedsięwzięć, także gestów – stwierdził Jarosław Kaczyński.

– Ten pomnik jest niczym innym jak właśnie takim pięknym gestem, który ma umacniać naszą przyjaźń. Pięknym gestem także dlatego, że Ci którzy zainicjowali jego budowę, pamiętają o tym, że tragedia smoleńska wiąże się ściśle z tragedią Katynia. Ta wspólna pamięć jest niezwykle ważna, a ten pomnik jest właśnie wyrazem tej wspólnej pamięci – ocenił prezes PiS.

W swoim wystąpieniu uwagę poświęcił m.in. ofiarom katastrofy, w tym swojemu śp. bratu Lechowi Kaczyńskiemu, który tak jak „wielu było związanych z tym kierunkiem, który dziś nazywamy w Polsce dobrą zmianą”. – Nie byłoby jej bez Lecha Kaczyńskiego, ani pierwszej próby rządu Jana Olszewskiego, ani drugiej próby w latach 2005-2007, a pośrednio także tej trzeciej, w trakcie której dzisiaj jesteśmy i która mam nadzieję zakończy się zwycięstwem – powiedział Kaczyński. – Chcę zapewnić państwa – nic co dzisiaj buduje nasze zmiany w Polsce, nie mogłoby powstać bez niego – dodał.

„Nie da się dzisiaj myśleć o przyszłości Europy, jeśli nie pamięta się o Węgrzech, o Viktorze Orbanie”

Szczególne podziękowania prezes PiS skierował do Viktora Orbana. – Jeżeli dziękuję mu, władzom Budapesztu, wszystkim którzy doprowadzili do budowy pomnika, myślę o nim, ale także o przyszłości naszych narodów i przyszłości Europy. Rola pana premiera w tym przedsięwzięciu jest naprawdę ogromna. Dziś jego nazwisko jest znane nie tylko w całej Europie, ale jest znane na całym świecie. Zabiega o przyjaźń narodów tej części Europy, zabiega też o to by nasz kontynent, by Unia Europejska stała się czymś właściwie zbudowanym, stała się wielką siłą. Ta siła musi opierać się na sile państw narodowych, na dobrowolnej współpracy – ocenił.

– Nie da się dzisiaj myśleć o przyszłości Europy, jeśli nie pamięta się o Węgrzech, o Viktorze Orbanie, o Fideszu. Nasza obecna przyjaźń to jest też wspólna droga ku temu, by nasze narody były narodami wolnymi i mogły decydować same o swoim losie i swoich sprawach wewnętrznych. To nie jest droga przeciw Europie, to jest wskazanie Europie właściwej drogi – powiedział.

Jarosław Kaczyński skierował także swoje słowa do Węgrów, którzy w niedzielę zagłosują w wyborach parlamentarnych: – Wolność, suwerenność, godność narodu łączy się dla nas z nazwiskiem premiera Węgier Viktora Orbana. Jeśli wolno mi, jeśli mogę się ośmielić, zwrócić się dzisiaj nie tylko do państwa, ale także do Węgrów, to mogę powiedzieć, że za dwa dni to wy będziecie decydować o drodze wolności.

„Jestem przekonany, że z Węgier może wyjść bardziej sprawiedliwa, bardziej wolna Europa”

Do podziękowań przyłączył się premier Mateusz Morawiecki: – Nie można zrozumieć współczesnej historii bez zrozumienia tej straszliwej, wyjątkowej katastrofy, jaką była katastrofa smoleńska. To że nasi bracia węgierscy, nie tylko starają się ją zrozumieć, ale starają się też ją uczcić, w ten sposób budują ten most pamięci ku przyszłości; chciałem za to bardzo gorąco podziękować.

Szef rządu wyraził także swój podziw pod adresem Viktora Orbana. – Jak widzę, jak Viktor Orban walczy o przyszłość Węgier, Europy, jestem pełen podziwu. Jestem przekonany, że z Węgier może wyjść bardziej sprawiedliwa, bardziej wolna Europa – powiedział Morawiecki.

„Gdy atakują Polskę, atakują Europę Środkową, atakują także Węgry”

Jako ostatni głos zabrał premier Węgier. Podziękował za „miłe i serdeczne słowa naszych przyjaciół z Polski”. – Wszyscy wiedzą że Polska jest wielkim krajem, nie tylko duchowo i terytorialnie, ale też historycznie. Polska jest głównym państwem Europy Środkowej. Ten region to także nasza przyszłość. Gdy atakują Polskę, atakują Europę Środkową, atakują także nas – powiedział Orban.

W swoim wystąpieniu zapewnił Jarosława Kaczyńskiego, że „tak jak do tej pory, tak w przyszłości Polska może liczyć na Węgry”: – Kiedy stajemy po stronie Polski, to czynimy to częściowo z przyjaźni, ale też dbając o własne interesy – stwierdził Viktor Orban.

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/kaczynski-dla-nas-wolnosc-laczy-sie-z-nazwiskiem-orbana/qeb9etd

Donald Trump przerwał milczenie w sprawie gwiazdy porno. Ostrożna wypowiedź

lulu 05.04.2018

Prezydent USA Donald Trump po raz pierwszy udzielił komentarza w sprawie Stormy Daniels. Gwiazda porno twierdzi, że współpracownik Trumpa zapłacił jej za milczenie o romansie z milionerem. Miało do niego dojść jeszcze zanim Trump został prezydentem, ale już po ślubie z Melanią.

Donald Trump powiedział, że „nic nie wiedział o 130 tys. dolarów” dla Stromy Daniels. W USA temat ich rzekomego romansu jest obecny w mediach od dłuższego czasu. Aktorka porno i jej prawnik sugerowali nawet, że mogą mieć nagrania potwierdzające ich wersję, ale do tej pory ich nie ujawnili.

Daniels ogłosiła, że chce zwrócić 130 tys. dolarów, które miała dostać za milczenie o romansie z Trumpem od jego prawnika, Michaela Cohena. Jej zdaniem umowa nie obowiązuje, bo sam Trump nigdy jej nie podpisał.

Donald Trump długo milczał w tej sprawie. Pierwszego komentarza udzielił teraz, wsiadając na pokład Air Force One. Słychać to na poniższym nagraniu, udostępnionym przez amerykańską telewizję CNN. Pytany o to, czemu jego prawnik Michael Cohen zapłacił gwieździe, Donald Trump odpowiedział: musicie zapytać Cohena. Stwierdził też, że nie wie, skąd pochodziły pieniądze.

Stormy Daniels o romansie z Donaldem Trumpem

Aktorka porno Stormy Daniels udzieliła niedawno obszernego wywiadu telewizji CBS, w którym opowiedziała o pikantnych szczegółach (m.in. klapsach dla Trumpa). Stwierdziła, że przyszły prezydent chciał kontynuować romans, chociaż miał już żonę Melanię i niedawno Trumpom urodziło się dziecko – synek Barron. Rzeczniczka Melanii odpowiedziała oświadczeniem i apelem o nie mieszanie dziecka w takie sprawy.

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,23232397,donald-trump-przerwal-milczenie-w-sprawie-gwiazdy-porno-ostrozna.html#Z_MT2

Kaczyński i Orbán – „Nowi komuniści”. Mocna okładka „POLITICO Europe”

Na okładce najnowszego wydania magazynu „POLITICO Europe” widnieją podobizny premiera Węgier Victora Orbána oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Zdjęciom towarzyszy hasło: „Nowi komuniści”. Autorka tekstu przekonuje, że zarówno PiS, jak i rządząca na Węgrzech partia Fidesz używają technik rządzenia charakterystycznych dla państw komunistycznych.

„Podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość w Polsce, Orbán zbudował swoje rządy na fundamentach konserwatywnego nacjonalizmu, retorycznie bardzo wrogiego dawnym władzom komunistycznym” – czytamy w „POLITICO Europe”. Autorka zauważa jednak, że choć w wypowiedziach polskich i węgierskich polityków pojawia się krytyka komunizmu, to sposoby rządzenia i zapewnienia sobie poparcia, czyli m. in. rządy twardej ręki, paternalizm czy strach przed wrogami z zewnątrz, są charakterystyczne dla ustroju sprzed 1989 roku.

Działania PiS

Według autorki tekstu, Lily Bayer, PiS opiera swój program polityczny na frustracji wobec przemian postkomunistycznych, nierówności w bogaceniu się społeczeństwa czy poziomu życia niższego, niż na Zachodzie. Z tego też względu PiS wprowadził szereg świadczeń socjalnych, które mają zniwelować te nierówności. – PiS odziedziczyło po liberałach gospodarkę w świetnym stanie, której poprzedni rząd PO nie chciał przeciążać dystrybucją socjalną. PiS stwierdził: chcemy się podzielić z wami narodowym bogactwem, którego nasi przeciwnicy nie chcieli wam dać – powiedział Konstanty Gebert, dziennikarz i dawny działacz Solidarności.

Lily Bayer wskazuje także, że elektorat PiS w większości jest gorzej wykształcony i mieszka głównie na wsi i w małych miastach. Zdaniem Geberta celem PiS jest przekonanie do siebie wyborców, którzy ani nie przeciwstawiali się reżimowi komunistycznemu, ani nie wspierali go. To dla nich rząd obniżył wiek emerytalny, podniósł płacę minimalną i wprowadził program 500 plus.

Zarówno dla Polski, jak i dla Węgier, charakterystyczna jest też retoryka nacjonalizacji pewnych obszarów gospodarki, np. banków czy sektora energetycznego.

Wybory na Węgrzech

Techniki rządzenia charakterystyczne dla komunizmu stosuje także Victor Orbán. W najbliższą niedzielę odbędą się wybory parlamentarne, dlatego też wielu Węgrów znalazło niedawno w skrzynkach pocztowych informacje o osiągnięciach rządu. Wysokie poparcie partii Fidesz kierowanej przez Orbánawynika z działań, których celem jest zadowolenie niższej klasy średniej.

– Wyborcy wiedzą, że dopóki program wsparcia rodzin trwa, ich życie będzie łatwiejsze, a gdyby go nie było, żyłoby się im trudniej – mówiła Katalin Novak, węgierska minister ds. rodziny, młodzieży i spraw międzynarodowych.

Lily Bayer podkreśla, że polityczni przeciwnicy Orbána porównują go do sekretarza partii komunistycznej Jánosa Kádára. Obaj przywódcy opierali swoją władzę na zapewnieniu społeczeństwu skromnego dobrobytu i sprawiedliwości. W zamian jednak zabierali część swobód i oczekiwali powstrzymania się od walki z władzą.

Pieniądze z Unii Europejskiej

Dalszy wzrost gospodarczy jest, tak w Polsce, jak i na Węgrzech, uzależniony od funduszy unijnych. Jedynie dzięki pieniądzom z UE możliwe jest utrzymanie niskiego bezrobocia i realizacja programów socjalnych. Obecnie trwają negocjacje dotyczące budżetu Unii Europejskiej, dlatego zarówno Kaczyński, jak i Orbán będą walczyć o jak największy przydział pieniędzy z Unii, jednocześnie nadal posługując się retoryką antyeuropejską.

http://www.newsweek.pl/swiat/polityka/kaczynski-i-orban-to-nowi-komunisci-mocna-okladka-politico,artykuly,425640,1.html?src=HP_Thematic_1-3poc

Wyższa Szkoła Kłamstwa, czyli celibat sp[otkań na szczycie

Szczerski: Trump chce się spotkać z Dudą, ale panowie mają zbyt zajęte kalendarze. Serio?

W wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski próbował zdementować opinie o kryzysie w stosunkach polsko-amerykańskich. Zaprzeczał jednak w taki sposób, że naprawdę je potwierdził.

Przypominamy ministrowi Szczerskiemu, co wie opinia publiczna o kryzysie w stosunkach PiS  – USA, i do czego pan minister  się nie odniósł.

Kryzys w relacjach z USA nastąpił po uchwaleniu 26 stycznia nowelizacji ustawy o IPN. Ustawa nakładała karę więzienia za przypisywanie „narodowi lub państwu polskiemu wbrew faktom” odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie w czasie II wojny światowej. Izrael i Stany Zjednoczone uznały, że ustawa ogranicza wolność słowa i badań naukowych. Na początku marca portal Onet opublikował wewnętrzne dokumenty MSZ, które mówiły o amerykańskim ultimatum – do czasu zmian w ustawie Amerykanie mieli zamrozić spotkania na najwyższym szczeblu.

PiS zaprzeczał istnieniu notatki, ale MSZ skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osobę, która upubliczniła poufne informacje. W ten sposób potwierdziło się, że notatka istniała.

Media prorządowe próbowały wówczas powołać się na dementi amerykańskiego Departamentu Stanu. Amerykanie parokrotnie potwierdzili, że Polska jest strategicznym sojusznikiem USA. Nie odpowiedzieli jednak wprost na pytanie o zamrożenie stosunków na na najwyższym szczeblu. Miesiąc później w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” pośrednio potwierdził to (próbując zaprzeczać) minister w kancelarii prezydenta Krzysztof Szczerski.

Przeczytaj też:

„Wiadomości” TVP: News Onetu wyssany z palca, to spisek niemieckich gazet i kosmopolitów. Ale samo MSZ potwierdza istnienie notatki o relacjach z USA

AGATA SZCZĘŚNIAK  8 MARCA 2018

Szczerski jest dyplomatą z wieloletnim doświadczeniem oraz doktorem habilitowanym nauk o polityce, związanym ze środowiskiem krakowskich konserwatystów (wydawnictwo „Arcana” oraz Klub Jagielloński). Otrzymał habilitacjęza pracę o polityce europejskiej.

Z pewnością jest czołowym ekspertem PiS w sprawach polityki zagranicznej. Partia rządząca nie ma ich zbyt wielu. Podczas ostatniej rekonstrukcji rządu proponowano mu objęcie stanowiska ministra spraw zagranicznych w rządzie Morawieckiego, ale odmówił, wybierając kancelarię prezydenta.

Szczerski ma też opinię polityka racjonalnego i utrzymującego kontakt z rzeczywistością – nieskłonnego ani do popadania w teorie spiskowe (jak Macierewicz) albo do popełniania barwnych gaf (jak były minister Waszczykowski).

W czwartkowym wywiadzie dla DGP Szczerski w dyplomatyczny sposób mówił dwie sprzeczne rzeczy – w skrócie: „mamy kryzys, ale go nie mamy”. Podkreślał, że USA „mają świadomość” znaczenia Polski jako sojusznika. Ale dodawał:

„Drugą płaszczyzną jest natomiast bieżący wizerunek medialny Polski i jego wpływ na nastroje polityczne. Tu można mówić o zmianie negatywnej w związku z różnicą zdań na temat ustawy o IPN. Gdy nawiązujemy do spotkań polsko-amerykańskich na najwyższym szczeblu, warto postawić pytanie, czy gdyby organizować je teraz, to czy ich realna treść, jaką jest sojusz polsko-amerykański, nie zostałaby w mediach zdominowana przez przejściowy problem oceny tej ustawy. Taki kontekst też musimy brać pod uwagę, gdy ustalamy kalendarze prezydentów. Dlatego mówimy dzisiaj, że szukamy dogodnego terminu spotkania”.

Zapchane kalendarze

Przełóżmy język dyplomacji na polski. Szczerski mówi tyle, że sprawa ustawy o IPN zdominowała atmosferę stosunków polsko-amerykańskich. Problem jest jego zdaniem „przejściowy”. Jeśli tak, to nie wiadomo, w jaki sposób mogłoby to „zdominować” spotkanie dwóch głów państw – Dudy i Trumpa. Obaj panowie mogliby wspólnie oświadczyć, że problemu nie ma, co zamknęłoby temat. Tak się jednak składa, że nie udaje się ustalić terminu tego spotkania. Później Szczerski wylicza kolejne powody, dla których nie można go ustalić:

  •  „od początku wychodziliśmy z założenia, że do końca negocjacji dotyczących systemu Patriot spotkania nie będzie, bo zależało nam na tym, żeby najpierw wypełnić wcześniejsze postanowienia” (umowa na system Patriot została podpisana 28 marca, a terminu nadal nie ma);
  • „prezydent Duda spotyka się z prezydentami USA tak często, jak nikt dotąd. W 2016 i 2017 r. mieliśmy wizyty prezydentów w Polsce, do tego krótkie rozmowy kuluarowe z prezydentem Trumpem w Brukseli czy niedawno w Davos” (to jest argument „przecież i tak często się spotykają”);
  • „Kalendarze prezydentów nie są łatwe do zsynchronizowania z bieżącą polityką i jej przejściowymi uwarunkowaniami. Dlatego rozważamy organizację spotkania na najwyższym szczeblu w późniejszym terminie. Każda data jest możliwa” (to jest argument: „panowie mają zbyt zajęte kalendarze”).

Dzień z życia Donalda Trumpa

Szczerski zachowuje się jak wytrawny dyplomata: przyznaje, że problem w stosunkach z Amerykanami jest, ale studzi emocje, umniejsza jego znaczenie i twierdzi, że jest on przejściowy. Mimo to nie jest jednak w stanie odpowiedzieć na pytanie o to, dlaczego nie doszło ani do zapowiadanej wizyty premiera Morawieckiego w USA, ani do rozmowy prezydenta Dudy w wiceprezydentem USA Mikiem Pence w Korei Południowej.

„Do tego spotkania nie doszło akurat z powodów, które nie mają nic wspólnego z relacjami polsko-amerykańskimi. Dlatego nie powinienem o nich mówić”.

Ze swojej strony OKO.press może tylko ministrowi Szczerskiemu przypomnieć, że prezydent Trump nie jest aż tak bardzo zajęty. Według ustaleń amerykańskiego portalu Axios z 7 stycznia dzień pracy Trumpa wygląda tak:

  •  od 8 do 11 rano ogląda telewizję i pisze tweety (nazywa się to „executive time”);
  • ma pierwsze spotkanie o 11, najczęściej zapoznaje się wtedy z raportem wywiadu USA;
  • potem je lunch;
  • kończy dzień pracy ok. 16-17. Po obiedzie ma jeszcze od jednego do trzech spotkań, przerywanych długimi okresami „executive time”.

Trump ma dużo na głowie – proces z gwiazdą porno, dochodzenie specjalnego prokuratora w sprawie domniemanej współpracy z Rosją przed i w trakcie wyborów, wreszcie nieustające zmiany personalne w pogrążonym w skandalach własnym gabinecie. Być może jednak znalazłby w tym rozkładzie dnia godzinę dla prezydenta Polski, strategicznego sojusznika. Chyba że naprawdę mamy kryzys.

https://oko.press/szczerski-trump-chce-sie-spotkac-z-duda-ale-panowie-maja-zbyt-zajete-kalendarze-serio/

STAN GRY: Karnowski: PiS silniejszy w wyścigu na skromność, Sakiewicz: Trzeba się dogadywać z UE, ale nie za wszelką cenę, Pawlak: Cenię rządy PiS, w szczególności za wyciągniecie ręki do słabszych

— SZEFERNAKER: MUSIAŁBYM BYĆ Z PO, ŻEBY MYŚLEĆ O ZARABIANIU NA DAROWIŹNIE – 300LIVEhttp://300polityka.pl/live/2018/04/06

— ROBIĄ TO SAMO, TYLKO JESZCZE BARDZIEJ – RAFAŁ MATYJA W ROZMOWIE Z PIOTREM ZAREMBĄ W DGP: “Mówię, że robią to samo, tylko jeszcze bardziej. PiS pogłębia wady III Rzeczpospolitej. Kiedy rządziła PO, dla wielu ludzi byłem bardziej antyplatformerski. Dla mnie jest rzeczą naturalną, że jest się bardziej przeciw partii, która aktualnie rządzi, która ma większy wpływ i odpowiedzialność niż opozycja”.

— PIS ZROBIŁ Z SEJMU JESZCZE WIĘKSZĄ KARYKATURĘ NIŻ PO – mówi Matyja Zarembie: “Gdybym uważał, że grozi nam autorytaryzm, napisałbym to. Opozycja zbyt szybko ogłasza „koniec demokracji”. Pakiet demokratyczny został przed kilkoma laty napisany dlatego, że to nie PiS, a PO łamała reguły parlamentarne. No tak, ale PiS zrobił z Sejmu jeszcze większą karykaturę niż PO. Trudno mi znaleźć w tej sferze rzecz, w której PiS robi coś lepiej, bardziej szanuje standardy. Ale Platforma trochę straciła prawo do krzyczenia o „końcu demokracji”. A obwieściła to zaraz w wyborach. Może młodzi posłowie z Nowoczesnej mieli do tego prawo, ale nie PO”.

— KACZYŃSKI MÓGŁ POZYSKAĆ LUDZI NEUTRALNYCH DZIESIĄTKAMI GESTÓW: “Kaczyński mógł pozyskać ludzi neutralnych dziesiątkami gestów. Nie chciał tego – z rozmysłem. Na tym polegała teatralizacja konfliktu o Trybunał Konstytucyjny. Nie trzeba było tego robić, ale w szczególności nie trzeba było do tego zatrudniać posła Stanisława Piotrowicza. To polega na drażnieniu przeciwnika. Zresztą Kaczyński trochę szedł za metodą Tuska, o którym mówiono, że wali prętem po kratach, żeby denerwować PiS. Ja nie robię z obu liderów wrogów ludu. Niektórzy zarzucają mi nawet, że traktuję ich zbyt empatycznie, tłumaczę, dlaczego tacy są”.

— ZAREMBA DO MATYI: “Sam czułem się w czasach przemożnych wpływów Platformy trochę poza systemem”. Matyja: Ja też. http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/572068,matyja-o-kaczynskim-tusku-polityce-i-tk.html

— NA PEWNO BĘDĄ DORAŹNE KORZYŚCI POLITYCZNE – Grzegorz Osiecki w DGP: “Przedstawiona w czwartek recepta Jarosława Kaczyńskiego na wizerunkowe kłopoty jego ugrupowania, wywołane nagrodami dla rządu Beaty Szydło, na pewno przyniesie PiS doraźne korzyści polityczne. Teraz to opozycja będzie musiała zdecydować, czy poprzeć propozycję prezesa, czy głosować przeciw niej, narażając się większości z nas”.

— SPRAWA POKAZUJE, JAKIE PIS MA KŁOPOTY Z RZĄDZENIEM – DALEJ OSIECKI: “Jarosław Kaczyński liczy zapewne, że dzięki decyzjom o obniżkach ucieknie do przodu, sondażowe wstrząsy zostawi za sobą i będzie mógł skoncentrować się na samorządowej kampanii wyborczej. Sprawa pokazuje jednak, jakie kłopoty PiS ma z rządzeniem. By rozwiązać wywołane przez siebie problemy, ucieka do doraźnych recept, które niwelując jedne, stwarzają zupełnie nowe”.

— KACZYŃSKI: ODDAWAĆ NAGRODY – jedynka SE.

— PREZES CHCE NAUCZYĆ POLITYKÓW PLATFORMY – jedynka RZ.

— KACZYŃSKI: POLITYCY MUSZĄ ZARABIAĆ MNIEJ – jedynka GPC.

— SZYDŁO DAŁA, PREZES WZIĄŁ – tytuł w GW.

— VOX POPULI, VOX PIS – tytuł w DGP.

— PIS W WYŚCIGU NA SKROMNOŚĆ JEST W STANIE WYTRZYMAĆ WIĘCEJ NIŻ JEGO KONKURENCI – Jacek Karnowski: “Ta obniżka ma być dowodem determinacji kierownictwa PiS, ma wreszcie uśmiercić sprawę nagród. Ale nie tylko – jest ona także sygnałem, że w tej, w sumie chorej konkurencji, w tym ultrapopulistycznym wyścigu „na skromność”, PiS jest w stanie wytrzymać bardzo dużo. A na pewno więcej niż jego konkurenci”.

— KARNOWSKI O POPULISTYCZNEJ FALI TABLOIDÓW I OPOZYCJI: “Jarosław Kaczyński uznał jednak, że dziś ważniejsze jest powstrzymanie populistycznej fali nakręconej przez tabloidy oraz opozycję. Na tym tle niskie zarobki, zwłaszcza wiceministrów, są dla niego problemem politycznie drugo-, a nawet trzeciorzędnym”.

— KARNOWSKI O KOMBINOWANYCH OPERACJACH: “Bilans całego manewru, bezdyskusyjnie błyskotliwego, nie jest jeszcze znany. Z pewnością siły, które rozkręciły nagonkę i zdołały wymusić odwrót, dostały zachętę do kolejnych tego typu operacji. Z drugiej strony, Jarosław Kaczyński nie jest politykiem, który taki dyktat kiedykolwiek trwale zaakceptuje. Nawet więc jeśli dziś w wielu gabinetach pojawiło się przekonanie, że za pomocą kombinowanych operacji można osiągać swoje manipulacyjne cele, to jest to, nie mam wątpliwości, wyłącznie złudzenie”. https://wpolityce.pl/polityka/389028-prezes-kaczynski-wyslal-dzis-jasny-sygnal-w-tej-chorej-konkurencji-pis-jest-w-stanie-wytrzymac-bardzo-duzo-a-na-pewno-wiecej-niz-opozycja

— BYĆ MOŻE DZIĘKI TEMU PIS WYGRA, A KACZYŃSKI PRZYWRÓCIŁ SWÓJ STATUS USTALAJĄCEGO WOKÓŁ CZEGO POLITYKA MA SIĘ KRĘCIĆ – Piotr Skwieciński: “Dzięki decyzji o oddaniu nagród, a co więcej – zawalczeniu o ogólne obniżenie uposażeń na stanowiskach politycznych (w tym samorządowych), a także w spółkach Skarbu Państwa, Prawo i Sprawiedliwość być może odwróci negatywny trend sondażowy (ewidentnie moim zdaniem spowodowany między innymi sprawą premii – celnym strzałem w silny punkt własnego wizerunku, czyli partii ascetów). Być może dzięki temu wygra wybory samorządowe. I nie sposób nie dostrzec, że w ten sposób Jarosław Kaczyński jednym ruchem przywrócił swój status jako kogoś, na każdym etapie ustalającego, wokół czego polska polityka ma na danym etapie się kręcić”.

— SKWIECIŃSKI O GROŹBIE NEGATYWNEJ SELEKCJI: “Ustanowienie jako stałej zasady negatywnej selekcji do organów władzy państwowej długofalowo po prostu nie ma szans nie doprowadzić do licznych nieszczęść”. https://wpolityce.pl/polityka/389019-dlugofalowo-grozi-nam-wprowadzenie-negatywnej-selekcji-do-najwyzszych-wladz

— KACZYŃSKI WYWRACA STOLIK, ALE JEST GORZKI POSMAK – Marcin Fijołek: “I dlatego też dzisiejszy ruch nie jest decyzją propaństwową, nie jest opartą o merytoryczne przesłanki, o raporty dotyczące choćby wpływu na zagrożenie korupcyjne czy wpływ na jakość tych, co pójdą do polityki. Sam uważam, że te 20% obniżki nie będzie miało większego przełożenia w tej kwestii. Ale podsumowując całą decyzję, to jednak polityka prowadzona – mimo wszystko – pod sondaże, pod dyktatem opozycji i części mediów. PiS nie pierwszy raz wycofuje się z pewnych pomysłów z powodu niekorzystnej reakcji opinii publicznej, ale jednak pierwszy raz w atmosferze okazania słabości i niezdecydowania. Prezes PiS zdecydował się nie podejmować próby rozwiązywania węzła, tylko go przeciąć. I choć sam nie dziwię się takiej reakcji, to jest w tym wszystkim gorzki posmak. I to nie tylko dlatego, że to podbita licytacja na populizm”. https://wpolityce.pl/polityka/389039-jaroslaw-kaczynski-nie-usiadl-do-pokera-tylko-wywrocil-stolik-innego-wyjscia-chyba-nie-mial-bo-gra-szla-o-fundament-tej-ekipy

— BEZGRANICZNY POPULIZM PIS – Michał Szułdrzyński w RZ: “Oddanie nagród wydaje się racjonalną odpowiedzią na krytykę. Ale mówiąc: głos ludu głosem Boga, Kaczyński otwiera nowy rozdział w historii populizmu w Polsce, przekracza kolejne granice. Ministrowie już teraz są nad Wisłą za słabo opłacani. No i dlaczego za nagrody, które przyznawała Beata Szydło, mają być karani parlamentarzyści wszystkich partii oraz tysiące samorządowców?”

— ZDANIEM SZUŁDRZYŃSKIEGO – NA DŁUŻSZĄ METĘ SZKODLIWE DLA PAŃSTWA: “Ale decyzja PiS ma jeszcze inne tło. Sondaże pokazywały, że na spadku poparcia dla partii rządzącej korzystały ruchy antysystemowe Pawła Kukiza czy Janusza Korwin-Mikkego. Kaczyński postanowił więc przebić je w populizmie. Na krótką metę może dać to PiS odbicie w sondażach. Na dłuższą – będzie szkodliwe dla państwa. Po zniszczeniu służby cywilnej to kolejny krok w demontażu państwa przez obóz władzy”. http://www.rp.pl/Komentarze/304059888-Szuldrzynski-Bezgraniczny-populizm-PiS.html

— DLA DOBRA OJCZYZNY PREZES WYCHŁOSZCZE POSŁÓW – Paweł Wroński w GW: “Prezes Jarosław Kaczyński – dla „dobra Ojczyzny” oraz za błąd Beaty Szydło, za butę partii i ordynarną propagandę, którą sam firmował – chce wychłostać swoich posłów. Nie tylko obniżył im uposażenie, ale dodatkowo połamał kręgosłupy. Nie powiedział tego wprost, ale napomnienie o zorganizowanym przez PO „konwoju wstydu” wskazuje, że to ustawiona pod oknem jego biura plansza z zarobkami rządu wyprowadziła go z równowagi. Mówił o badaniach społecznych, które jakoby wcześniej nie miały znaczenia. To oznacza, że jego obecne decyzje dyktuje narastająca panika”. http://wyborcza.pl/7,75968,23231078,za-blad-szydlo-prezes-wychloszcze-poslow.html

— TRZEBA SIĘ DOGADYWAĆ Z UE ALE NIE ZA WSZELKĄ CENĘ – Tomasz Sakiewicz w GPC: “Nie ma co ukrywać, że pewna zręczność dyplomacji jest tu rzeczywiście wskazana, tym bardziej że sama Unia po brexicie jest w niewesołej sytuacji, będzie miała mniej pieniędzy, a wiele krajów szuka oszczędności. Z drugiej strony należy pamiętać, że wszelkie ustępstwa mają swoje granice. Granicami są podstawowe interesy Polski. Przede wszystkim nasze strategiczne sojusze ze Stanami Zjednoczonymi. Tak samo wyjaśnienie sprawy smoleńskiej i kwestia suwerenności państwa. Jeżeli uda się nam zachować te podstawowe pryncypia, to inne ustępstwa być może warte są unijnych pieniędzy. Czyli trzeba się dogadywać z Unią, ale nie za wszelką cenę. Liczę na to, że ten sposób uprawiania polityki będzie sukcesem obecnego rządu”. https://gpcodziennie.pl/86265-dogadajmysiezuezachowujacpryncypia.html

— NIECELNE ZAGRANIE GRZEGORZA SCHETYNY – Wojciech Szymański w GW: “Jego ambicje nie dotyczą wrocławskich ulic, lecz Polski i Unii Europejskiej. Dlatego jego kandydaturę odrzucił też ustępujący prezydent miasta Rafał Dutkiewicz, niegdyś bliski mu ideowo. Uważa, że jego następcą powinien być ktoś silnie związany z samorządem. Po nominacji Ujazdowski ogłosił, że jeśli we Wrocławiu nie wygra, to wycofa się z polityki. Ale miasto o europejskich aspiracjach zasługuje na prezydenta, dla którego ta funkcja to coś więcej niż wstęp do politycznej emerytury”.

— PRZESTRZEŃ DLA INNEGO KANDYDATA – DALEJ GW: “Decyzja Schetyny otwiera we Wrocławiu przestrzeń do wyłonienia nowego kandydata antypisowskiej opozycji. Kogoś, kto zgromadzi środowiska liberalne, lewicowe, ruchy miejskie. Będzie to rzeczywista alternatywa dla Wrocławia”. http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,23232054,ujazdowski-kandydatem-po-na-wroclaw-niecelne-zagranie-schetyny.html

– ADAM SZŁAPKA O WSPÓLNEJ LIŚCIE CAŁEJ OPOZYCJI – pisze w RZ: “To wybory historyczne, a nie partyjne. I tak powinniśmy o nich myśleć. Przyjmijmy, że nie zrealizujemy programów, że nie zreformujemy systemu podatkowego, gospodarki, edukacji. Zrobimy tylko tyle i aż tyle, że przywrócimy zasady demokratycznego państwa prawa. Zrobimy tylko tyle i aż tyle, że odwrócimy marsz Polski na Wschód. To musi być elekcja, która wyłoni nie Sejm, ale konstytuantę. Jeśli przyjmiemy takie założenie, zwycięstwo jest możliwe. Bo możliwa będzie jedna wspólna lista. Obejmie ona wszystkich, którzy rozumieją, że bez reguł gry nie ma demokracji. Wspólna lista, na której będzie miejsce dla wszystkich partii opozycyjnych: PO, Nowoczesnej, PSL, SLD i Partii Razem. Wspólna lista, na której jest miejsce dla Roberta Biedronia, Barbary Nowackiej, polityków prawicy. Na której będzie miejsce dla organizacji społecznych, które walczą o prawa obywatelskie – dla Akcji Demokracja, Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, Obywateli RP, Wolnych Sądów, KOD, Projektu: Polska. Ale też dla samorządowców, liderów lokalnych, ludzi kultury, wszystkich, którzy wierzą, że razem możemy dokonać obywatelskiej naprawy Polski”. http://www.rp.pl/Publicystyka/304059905-Adam-Szlapka-Kontrakt-dla-opozycji.html

— OPOZYCJA POWINNA POKAZAĆ POZYTYWNE ROZWIĄZANIA – Waldemar Pawlak w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w RZ: “Każdej władzy, która ma dobre sondaże, wydaje się, że jest na dłużej. Mnie pokory nauczył kryzys ekonomiczny i współpraca pracodawców ze związkami zawodowymi w obliczu kryzysu. Dzisiejsza opozycja traci czas na krytykowanie PiS. Powinna pokazać pozytywne rozwiązania”.

— PAWLAK CHWALI PIS W OPOZYCJI ZA ORGANIZOWANIE DEBAT: “PSL za dużo czasu i energii traci na krytykę rządu. Oczekiwałbym od ludowców pokazania więcej pozytywnych propozycji. Od samego szarpania i zagryzania nic dobrego na przyszłość nie zbudujemy. PiS po drugich przegranych wyborach z PO odrobił lekcję i organizował debaty programowe, co wywołało wrażenie, że jest alternatywa dla rządu PO i PSL. Warto byłoby porównać dzisiejsze rozwiązania z receptami PiS z czasów opozycji. W debatach programowych opozycyjny PiS nie proponował rozwalania systemu sądowniczego, tak jak dzisiaj zostało to przeprowadzone”.

— CENIĘ RZĄDY PIS – MÓWI PAWLAK NIZINKIEWICZOWI: “Cenię rządy PiS, w szczególności za wyciągniecie ręki do słabszych, jak choćby 500+. Boję się tylko Pana Boga. PiS jest zjawiskiem przemijającym. Za jakiś czas będziemy wspominać tę władzę jako dobrą szczepionkę na przywrócenie solidarności wśród Polaków”. http://www.rp.pl/Polityka/304059901-Waldemar-Pawlak-PiS-jest-zjawiskiem-przemijajacym.html

— TOMASZ PIETRYGA PISZE W RZ, ŻE PIS-OWI BĘDZIE NA RĘKĘ POŚWIĘCENIE SKARGI NADZWYCZAJNEJ: “PiS jest dziś skłonne poświęcić prezydencki okręt flagowy, jakim jest ten element reformy. Zwłaszcza że może w ten sposób nie tylko poprawić relacje z Brukselą, ale też zrewanżować się Andrzejowi Dudzie, który swoim wetem zakwestionował dogmat, jakim w obozie prawicy była tzw. ustawa degradacyjna”. http://www.rp.pl/Opinie/304059892-Tomasz-Pietryga-Usmiech-do-Brukseli-a-jezyk-Dudzie.html

— PIS NIE ODPUŚCI SOBIE SĄDÓW ADMINISTRACYJNYCH – pisze Ewa Siedlecka: “PiS nie odpuści sobie sądów administracyjnych. Tam też będzie „dobra zmiana”, wcześniej czy później. Pytanie, czy wezmą ją na siebie sędziowie, nie narażając się orzecznictwem, czy też PiS będzie jej musiał dokonać – jak w Sądzie Najwyższym czy KRS – własnymi rękami”. https://siedlecka.blog.polityka.pl/2018/04/04/kolej-na-sady-administracyjne/?nocheck=1

300polityka.pl