Pisowskie oszustwa koronawirusowe obnażane przez Michała Rogalskiego

Zwykły wpis

Michał Rogalski, 19-letni pasjonat analityk danych, stał się nieoficjalnym głównym statystykiem w Polsce – pisze “Die Welt”.

Zawstydził rząd zza domowego biurka

„Krótko mówiąc, tu chodzi o ludzkie życie. W czasie koronakryzysu wiele zależy od tego, jak wielkie spustoszenie wirus sieje w kraju, a nie od tego, co rządzący o tym wiedzą. Nie chodziło jednak tylko o krytykę, bo w reakcjach na błąd w meldunkach dało się słyszeć również szyderstwo. Bowiem na pomyłkę w danych wskazał rządowi i polskiej opinii publicznej zza domowego biurka 19-letni analityk pasjonat. Michał Rogalski sam zebrał dane z lokalnych urzędów i wytknął różnicę między nimi a oficjalnymi danymi Ministerstwa Zdrowia, które w końcu musiało się wytłumaczyć” – relacjonuje Fritz. I dodaje, że od tego czasu młody grafik komputerowy jest znany w całym kraju, wyjaśnia w mediach przebieg epidemii, interpretuje liczby oraz prognozuje, jak nowe przypadki przełożą się na obłożenie szpitali oraz jaki wpływ mają obostrzenia na rozprzestrzenianie się wirusa.

Więcej o tym, jak Rogalski obnaża oszustwa pisowskie ws. koronawirusa >>>

Rzeczywiście mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową, kiedy zarówno instytucja, która ma chronić i pomagać ludziom, czyli Kościół, jak i rząd wybrany przez społeczeństwo do tego, aby dobrze zarządzać w sytuacji kryzysowej, ponoszą klęskę i kompromitują się na naszych oczach – mówi prof. Stanisław Obirek, filozof, teolog, antropolog kultury, były jezuita. I dodaje: – To, co jest najbardziej w tym przygnębiające i przerażające, to fakt, że wydaje się, że i jedni i drudzy nie mają świadomości, że słowami i gestami zaprzeczają swojej misji, podstawowym, elementarnym zadaniom, za które są opłacani, czy to z datków przez wiernych, czy podatków płaconych przez nas wszystkich. To jest dla mnie moment zapaści państwa i najpotężniejszego związku religijnego, jakim jest polski Kościół katolicki.

W Niemczech ostatnio głośno było o sprawie kardynała Woelkiego z Kolonii, który dopiero pod presją mediów i najbliższych współpracowników opublikował w końcu raport o nadużyciach, który zaowocował automatycznym podaniem się do dymisji dwóch biskupów, którzy są wymieniani w raporcie jako ci, którzy tuszowali pedofilię.

Wywiad z prof. Stanisławem Obirkiem >>>

 

Dodaj komentarz