Coraz bardziej staje się oczywiste, że PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej.
Dyskutowano na ten temat w audycji Dominii Wielowiejskiej, która przytoczyła tweet Rafała Ziemkiewicza.
– Większość społeczeństwa popiera integrację europejską. Jeżeli ktoś chce wyprowadzić Polskę z UE, nie będzie mówił o tym wprost. Te deklaracje niewiele więc znaczą, trzeba analizować sytuację – mówił Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych.
– Jeden z prawicowych publicystów napisał, że rządowi chodzi o “schładzanie” poparcia Polaków do UE, żeby mieć większą możliwość gry z instytucjami europejskimi. Jednak można niechcący schłodzić za bardzo i zamrozić. Ktoś wcale może nie chcieć Polexitu, tylko wyliczył sobie, że jeżeli schłodzi poparcie Polaków dla UE z powiedzmy 80% do 60% to łatwiej mu będzie walczyć z Donaldem Tuskiem. Tylko że działając w ten sposób można niechcący uruchomić mechanizmy, których nie da się zatrzymać – rzeczywistość społeczna to nie matematyka. Mamy przykład z Wielkiej Brytanii – argumentował Kowal.
W obliczu groźby uruchomienia art. 7, nie było wrażenia, że PiS chce zatrzymać ten proces.- Wydawało się wręcz, że ktoś chce, żeby to się wreszcie wydarzyło. To zwraca moją uwagę, a nie deklaracje – podsumował.
Wg Pawła Zalewskiego, byłego europosła PO, PiS dąży do przeformatowania opinii publicznej.- Ma ona mieć nowe cele i tożsamość. I po to promuje się integralny katolicyzm “naszość”, swojskość, kult żołnierzy wyklętych. PiS chce zbudować nowy system w Polsce, aby władza totalna zyskała tożsamościową legitymację. I w tym kontekście UE jest przeszkodą. Jeżeli trzeba będzie zapłacić cenę wyjścia z UE, to Jarosław Kaczyński jest w stanie to zrobić – podsumowuje.
Powtórzmy: Kaczyński jest w stanie to zrobić, dokonać Polexitu.
Audycja TOK FM tutaj: