Andrzej Duda zapuścił się do Wielkopolski. Został powitany tak, jak zasłużył: „Prezydentura minie, wstyd zostanie”.
O Dudzie już powszechnie mówi się i pisze: Adrian.
Adrian lansuje się na dzieciach.
Poklęczał Adrian, poklęczał. Spotyka go to, na co niezłomnie pracuje – upokorzenie. Dudzie rosną wrzody, bo tego niewielu przetrzyma. Można spodziewać się jakieś infekcji Adriana.